tag:blogger.com,1999:blog-34870453015393439212024-03-20T11:09:44.639+01:00We have immortality and even more.ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.comBlogger50125tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-80113729153458210182014-10-15T09:22:00.000+02:002014-10-15T09:22:12.049+02:00HEJHO NOWY BLOG?<div style="text-align: center;">
<i>Heeej wam wszystkim, kochane grzybki! <3 Myślałam, że już nigdy tutaj nie napiszę, ale życie potrafi zaskakiwać (oki). Więc, żeby dłużej nie owijać - mam dla was nowego bloga. Nie jest on ani o TVD ani o TO, ale! mam w planach trochę do tego nawiązać. :D </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Także, ekhm, zapraszam! :D</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><a href="http://change-from-victim.blogspot.com/" target="_blank">KLIKUKLIK</a></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Do napisania, kochani!</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>love, love, love,</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>ArtisticSmile. <3</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>PS. Czy już mówiłam, jak nienawidzę swojego telefonu? Wrrr! :/ </i></div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-73044740655315907462014-09-02T20:52:00.001+02:002014-09-02T20:57:42.224+02:00EPILOG.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~
EPILOG ~</span></b><span style="font-family: Constantia; font-size: 20pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elizabeth dopiero po jakimś czasie zdołała oderwać wzrok od kupki prochu Silasa, ale przecież to też była Vanjah. Jej walka poszła na marne. Chęć uratowania wszystkich nie wystarczyła. Nawaliła i zamiast śmierci jedynie Silasa spowodowała śmierć każdego wampira. Kiedyś tego chciała. Przymknęła powieki, spod których pociekła osamotniona łza. Nie było po co płakać, już za późno. Każdy wampir na Ziemi umrze w ciągu godziny, jedna rasa wyginie na zawsze.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ona żyła – wyszeptał Nathaniel i nagle zaczął się krztusić.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wszystkie oczy skierowały się na bruneta. Liz pokręciła głową.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ty ją zabiłaś, Elizabeth – wycharczał, na co blondynka zmarszczyła brwi i podeszła do niego.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- O czym Ty mówisz? – zapytała, a głos pod koniec jej się podłamał.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- O Van. Połączyłem się z nią w 1937 roku – blondynka kręciła głową coraz bardziej. – Zyskałem jej nieśmiertelność, jednak nie straciłem mocy. Teraz to przepadło – warknął wściekły.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Carter przełknęła ślinę i wciągnęła powietrze do płuc.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Kłamiesz – oskarżyło go.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Cóż… - roześmiał się ledwo i zakaszlał mocniej, aż nie mógł złapać żadnego oddechu.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Upadł na kolana, dusząc się z niewiadomego powodu. Oczy Liz rozwarły się lekko, ale nie potrafiła mu pomóc, więc odwróciła głowę i spojrzała z wyrzutami sumienia na Davinę.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Umarł.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv5Cnl5a0JyULCLeSpaRBPZjdiqSkAPq8qG8u5d2xeSIcaiLlFZD0IhqO-KGVI8UGzQHm5Pyr2vfRa5j8m_i5xi29XtblNWFd_wUmcqkJQ65wU9N_l61TkYmOsBI1vAykNMnDyDdtzPh1Y/s1600/dazabeth.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv5Cnl5a0JyULCLeSpaRBPZjdiqSkAPq8qG8u5d2xeSIcaiLlFZD0IhqO-KGVI8UGzQHm5Pyr2vfRa5j8m_i5xi29XtblNWFd_wUmcqkJQ65wU9N_l61TkYmOsBI1vAykNMnDyDdtzPh1Y/s1600/dazabeth.gif" height="195" width="200" /></a><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie zdołałabyś jej uratować, Liz – powiedziała szatynka i położyła rękę na ramieniu siostry – tkwił w niej Silas, zakorzenił się na dobre.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wiem – mruknęła cicho i wymusiła uśmiech.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Muszę spotkać się z Damonem – powiedział do siebie Stefan i wybiegł.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Sheila odeszła. Tak po prostu wyszła, zostawiając Bonnie i Caroline same. No, nie na długo. Forbes rozpłakała się jeszcze bardziej, widząc zdezorientowanych Mikaelsonów. Za niedługo dołączą do nich Salvatorowie, a nawet Tyler. W świecie żywych było o wiele fajniej.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Elijah – usłyszeli, ale tylko najstarszy pierwotny się tym przejął.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nic nie mówiąc, skrócił odległość między nim a Katherine. Padli sobie w ramiona, co szczerze zdziwiło Petrovę. W końcu zabiła Hayley, prawda?</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tak mi przykro – powiedział zatroskanym głosem.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie – przerwała mu szybko, kiedy znów otwierał usta, żeby coś dodać. – To mi powinno być przykro. Ja zawiniłam.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To nieprawda – zaprzeczył. – Nie możemy się teraz obwiniać. Wszyscy przegraliśmy. Silas nas pokonał.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Więc gdzie on teraz jest? – spytała i uniosła brwi, co sprawiło, że szatyn zastanowił się nad tym. – Przepadł, Elijah. Nie ma go – rzuciła i uśmiechnęła się lekko. – Co prawda my też umarliśmy, ale przynajmniej jego plan nie wypalił – mówiła zadowolona. – Pierwotni mieli zostać martwi. I umarliście. Tylko, że Silas potrzebował dokończyć rytuał. I tego nie zrobił.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co to oznacza? – zapytał i zmarszczył brwi, będąc pod wrażeniem wiedzy Kateriny.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Cóż… nie wiem. Pewnie nic – wzruszyła ramionami i po chwili ciszy znowu zaczęła: - Przepraszam.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie mówmy o tym – stwierdził stanowczo.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Okej, <em>panie M</em> – spojrzała na niego zalotnie i uniosła kąciki ust w wyzywającym uśmiechu. – Więc o czym chcesz rozmawiać?</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Uśmiechnął się rozbawiony i spoczął na niej wzrokiem. Martwa, ale wciąż wesoła. Coś nieprawdopodobnego, żeby wiecznie walcząca o swoje życie Katherine Pierce miała w nosie to, że umarła.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">W tym samym czasie Klaus postanowił porozmawiać z Caroline. Czuł się głupio za to, że ich ostatnia wspólna chwila wyglądała tak beznadziejnie.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nim zaczniesz mówić – odezwała się Forbes i uniosła brwi, jakby miała zamiar na niego nakrzyczeć – nie winię Cię.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Pierwotny zamknął buzię i nie miał pojęcia, co teraz powiedzieć. Caroline mu wybaczyła, to przecież świetnie, tylko wolał, żeby były to zupełnie inne okoliczności. Na przykład przy kominku na kanapie.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Silas był idiotą – rzuciła z lekkim zdenerwowaniem, które starała się ukryć. – Nienawidzę go.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mikaelson poruszył się nieznacznie.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- A… czy nienawidzisz też mnie? – spytał nagle i spojrzał na blondynkę, wyczekując odpowiedzi.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wampirzyca przetarła twarz dłońmi, hamując chęć roześmiania się. Druga najpotężniejsza istota martwiła się o to, czy blondynka nie straciła sympatii. Pokręciła głową z rozbawionym uśmiechem.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ten czas dawno mi minął – mruknęła. – Och! Zostawmy przeszłość za sobą. Jesteśmy martwi! Załóżmy, że to nasz nowy początek. Dla nas wszystkich – powiedziała niemalże radośnie i roześmiała się. – To głupie.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie – nie zgodził się Niklaus – to bardzo podnosi na duchu. Nie żyjemy, cieszmy się z tego – pokiwał głową z każdą chwilą pozwalając, żeby rozbawienie było widoczne na jego twarzy.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Bardzo śmieszne! – podniosła wesoły głos i zaśmiała się razem z Nikiem.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nasza umowa nadal aktualna? – Kol zagadał do Bonnie i uniósł brwi. – Już jesteś trupem, więc…</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nawet teraz nie jesteś zabawny – prychnęła i skrzyżowała ręce na piersiach.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Powinienem? – spytał retorycznie i zaraz kontynuował: – Silas miał cierpieć, a tymczasem umarł lepiej od nas – warknął wściekły i zmrużył powieki. – Prawda jest taka, Bonnie, że pokonał nas wszystkich bez mrugnięcia oka – powiedział z deka spokojniej, jednak dalej był podminowany.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Bennett wzięła głęboki wdech i po chwili przechyliła głowę, wypuszczając powietrze z płuc.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To już jest nieważne – dygnęła ramionami.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wtedy mulatka poczuła coś bolesnego w środku i zaczęła słabnąć. Głowa zdawała się wybuchnąć w każdej sekundzie. Czuła, że jej ciało zaczyna płonąć od wewnątrz. Krzyknęła, nie mogąc dłużej powstrzymywać wszechogarniającego bólu. Myślała, że tym sobie ulży, ale cierpienie jedynie się zwiększyło. Słyszała, jak ktoś do niej coś mówi, ale nie potrafiła się skupić, żeby zrozumieć sens tych słów. Męczarnie nie miały końca, aż nagle zniknęły. Kompletna ciemność.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Bonnie! – wołał Kol na zmianę z Caroline, kiedy brunetka rozpłynęła się w powietrzu. – Co się właśnie stało, do cholery?!</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie mam pojęcia – wyszeptała Forbes i pokręciła głową, w oczach mając żal.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Co jeśli to samo stanie się z nimi?</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Blondynka po jakimś czasie przechodziła te same tortury, co dziewczyna. Ona też zniknęła. Tak po prostu. Puf.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Damon! – krzyczał Stefan, zauważając swojego brata na środku ulicy.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Dopiero dobiegając do brata, dostrzegł Jeremiego i leżącą na kolanach bruneta Elenę. Wolał nawet nie wiedzieć, co się stało. Na pewno nie wyglądało to na sielankowe pogaduszki. Wszystkie bliskie mu osoby zaczęły umierać.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To moja wina – powiedział prawie że szeptem Damon, nie odrywając wzroku od zakrwawionej dziewczyny.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Muszę Ci coś powiedzieć – zaczął Stefan, ale niebieskooki wcale nie miał zamiaru go słuchać.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie żyje przeze mnie! – podniósł głos i spojrzał na blondyna.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Stefan wiedział, co Damon przeżywa, w końcu Elena była jego wielką miłością i przyjaciółką. Pierwszy raz widział bruneta tak zakochanego, wpadł po uszy, ale przecież mało kiedy jest happy end. Szczególnie w życiu dwójki wampirów z mnóstwem wrogów. Albo przynajmniej z kilkoma.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Przestań, Damon – młodszy z nich przywrócił go do rzeczywistości – nie cofniesz się w przeszłość. Nie przywrócisz jej życia – rzucił, a brunet jakby zmiękł i wyrzuty sumienia zastąpiła rozpacz.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Gilbert patrzyła na całą trójkę z lekkim uśmiechem. Pragnęła przeżyć jeszcze kilkaset lat, ale najwidoczniej za dużo wymagała. Umarła szczęśliwa, wiedząc że kocha ją najwspanialszy facet na Ziemi. Żałowała jedynie tego, że nie powiedziała mu o tym.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Jeremy pokręcił głową. Może, gdyby poprosił o pomoc Elizabeth? Przecież już raz ożywiła człowieka. Może udałoby jej się to i drugi? Może dla jego siostry jeszcze jest ratunek?</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Przyszedłem, żeby powiedzieć Ci coś ważnego – oznajmił po dłuższym momencie ciszy. Obaj spojrzeli na niego. – Bonnie i Caroline nie żyją. Wszyscy pierwotni także – mruknął i spuścił wzrok.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak…?</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Silas też, ale… – nie skończył i westchnął.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- My za jakiś czas też umrzemy – dokończył za niego Damon. – Wow. Czyli to o Silasie to jednak prawda – prychnął.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Musi być jakiś sposób! – wtrącił Jer i wstał na równe nogi. – To nie może się tak zakończyć!</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Salvatorowie spojrzeli po sobie. Już się skończyło, nie było co ratować. Druga Strona zostanie trochę obciążona. Trochę bardzo.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Bonnie otworzyła oczy i złapała oddech, po czym rozejrzała się na boki przerażona. Ból zniknął, zamiast pojawiło się przerażenie.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Gdzie ja jestem? – spytała cicho i nagle zaczęło brakować jej powietrza.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Myślała, że już to wszystko ma za sobą, a może to miejsce było prawdziwą udręką, ponawiające wieczne męczarnie. Coś jak piekło. Położyła rękę na mostku i wybiegła przez najbliższe drzwi w wampirzym tempie. O dziwo oddech powrócił. Czuła się normalnie. Zmrużyła oczy, oglądając to miejsce bardzo uważnie, jednak niczego się nie dopatrzyła.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Powoli, niepewnym krokiem ruszyła w stronę schodów i zeszła po nich, znajdując się w… kościele?<em>Jeny, trochę dziwne miejsce na życie pośmiertne</em>, pomyślała z przekąsem i szła dalej, zauważając kolejne drzwi. Popchnęła je i niemal natychmiast poparzyło ją słońce.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co do…?! – krzyknęła i jęknęła, przyglądając się dłoni, która od razu się zagoiła.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Coś było zdecydowanie nie tak. Tylko co?</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Caroline zobaczyła przed sobą sufit. Piękne widoki. Chwila… Zerwała się na równe nogi i ze zdziwieniem wpatrywała się w pomieszczenie, w którym się znajdowała. Spojrzała na kanapę, gdzie przed chwilą leżała i nie zobaczyła swojego ciała, co zaskoczyło ją jeszcze bardziej. Skierowała wzrok na Davinę i Elizabeth.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Widzicie mnie? – spytała i zmarszczyła czoło.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Obie Carter spojrzały po sobie z równym zdziwieniem na twarzy, jak Forbes. Pokiwały głowami, a Care omal nie podskoczyła ze szczęścia. Zaraz… ona żyje? Jak to niby możliwe? Bonnie!</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tak, tylko dlaczego? – Liz uniosła brwi.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie mam pojęcia – pokręciła głową z szerokim uśmiechem, którego nie potrafiła powstrzymać. – Gdzie jest Bonnie? Muszę ją znaleźć! I Stefana. O mój Boże. To niemożliwe – mówiła bez końca, nie mogąc ustać w miejscu.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wszystko kierowało się w dobrą stronę. Chyba, że tylko ona została wskrzeszona. Co jeśli inni pozostaną martwi? Może żyje jedynie po to, żeby umrzeć? W końcu bez pierwotnych nie ma żadnych wampirów. Nagle zaczęła się martwić.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jest u mnie – odpowiedziała jej Davina.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Caroline już miała wybiegać, kiedy usłyszała jakiś ruch za sobą. Odwróciła się gwałtownie i spojrzała na Katherine, która syknęła, podnosząc się do siadu.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Katherine? – mruknęła Forbes i pokręciła głową, nie dowierzając w nic, co teraz miało miejsce. – To będzie dziwne, ale nawet nie wiesz, jak się cieszę, że Cię widzę! – zawołała wesoło i podała rękę Petrovie, a ta zmierzyła ją podejrzliwym wzrokiem.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak na kogoś, kto chciał mnie załatwić, masz niezły tupet – prychnęła złośliwie i skrzyżowała ramiona. – Co się właśnie stało? Dlaczego w ogóle żyjemy? – zapytała lekko rozkojarzona.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Kogo to obchodzi? – blondynka wzniosła oczy ku niebu. – Miejmy nadzieję, że Silas pozostanie martwy.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Katerina wywróciła oczami i nagle Caroline zniknęła z jej oczu.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dlaczego tak późno? – spytała wymownie Pierce, patrząc na bliźniaczki.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie jesteśmy wampirami, jak niektórzy – odpyskowała Elizabeth.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tak, nie jesteście – uśmiechnęła się sarkastycznie i odeszła, mijając je – kiedyś to wykorzystam – poruszyła lekko brwiami.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Miała wielką ochotę wyrwać im obydwu serce, ale postanowiła, że tego nie zrobi. Na razie sobie odpuści mordowanie kogokolwiek. Brzmiało to okrutnie, ale chciała pokazać Elijah, że nie jest tylko maszynką do zabijania.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Silas nie dokończył swojego planu, więc może to wszystko odwraca się przeciwko niemu? No bo on zajął ciało osoby, która go zabiła. A teraz każda zabita przez niego osoba powraca do życia? On żerował na swoich oprawcach, więc jakoś musi się to zwrócić, prawda?</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Prawda. Silas był najdziwniejszym i najtrudniejszym do pokonania przeżyciem. Oby teraz było takich mniej. Chociaż… jeśli jako tako poradzili sobie z najniebezpieczniejszym i prawie nieśmiertelnym zagrożeniem, to chyba dadzą sobie radę ze wszystkim, czyż nie?</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nigdy więcej nie chcę przez to przechodzić – powiedziała Caroline i zaśmiała się, popijając krew z torebki.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Na szczęście nie będziemy musieli – odezwała się Rebekah – mam nadzieję – dodała z lekkim powątpieniem.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Och, przestań, Bekah – rzucił Kol – nikt nie chce słuchać Twoich jęków i żalów – powiedział arogancko z typowym dla niego uśmiechem.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zamknij się, Kol – syknęła pierwotna i wywróciła oczami.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak zawsze słodcy – żachnęła się Katherine.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Raczej nie inaczej – najmłodszy z braci Mikaelsonów musiał się odezwać, inaczej nie byłby sobą.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Przestańcie – mruknął Klaus z politowaniem – wznieśmy toast!</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Za co? Za Twój egoizm i uwielbienie do torturowania ludzi? – wtrącił sarkastycznie szatyn.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie, bracie – odezwał się spokojnie Niklaus i uśmiechnął się lekko sztucznie – ale nad tym drugim możemy popracować później – zwrócił się do młodszego brata.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- O rany, mógłbym być gdziekolwiek indziej – powiedział bardziej do siebie Stefan, widząc kłótnie Mikaelsonów.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Popieram Niklausa – zaczął Elijah, jako najbardziej opanowany członek rodziny, a ten kontrast był bardzo widoczny – powinniśmy cieszyć się, że jakimś cudem żyjemy i uniknęliśmy pewnej śmierci – pod koniec uniósł kąciki ust i mimowolnie zerknął na Katherine, której ostatnimi czasy wolał nie spuszczać z oka.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Właściwie to umarliśmy – stwierdziła Caroline i zmarszczyła brwi, po czym wzruszyła ramionami.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ja nie – Salvatore podniósł dłoń lekko w górę, na co wszystkie dziewczyny, oprócz Kath, zaśmiały się.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Żałuj, nie wiesz co straciłeś – powiedziała rozbawiona Bonnie.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elijah wzniósł szklankę z Burbonem, tak żeby każdy zwrócił na niego uwagę.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Za życie – spojrzał po wszystkich – za przyjaźń, za rodzinę, nie tylko tą prawdziwą, za wieczną miłość – mówił dalej – oraz <em>za nieśmiertelność</em>.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px; text-align: start;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt; text-align: justify;">- </span><em style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt; text-align: justify;">I nawet więcej</em><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt; text-align: justify;"> – dodał Klaus i upił łyk z naczynia, tak jak inni.</span> </div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmAjG_mVmzp_ReAgSa9wXsKSaJPwt35drm-1eCQcq19rdvdzHRRV3PkvDT0RYQO3R6NCzdzhs3CBV2wz7X6Zz9pOgHz6sHANnXJVmpfeP79qk-wckPMZsBwh0GB0kET-_i2uLIQmnTWjQG/s1600/ending.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmAjG_mVmzp_ReAgSa9wXsKSaJPwt35drm-1eCQcq19rdvdzHRRV3PkvDT0RYQO3R6NCzdzhs3CBV2wz7X6Zz9pOgHz6sHANnXJVmpfeP79qk-wckPMZsBwh0GB0kET-_i2uLIQmnTWjQG/s1600/ending.gif" /></a></div>
<span style="background: white; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<span style="background: white; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<span style="background: white; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><em>*** </em></span></div>
</div>
<div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><em>Witam was po raz ostatni (tak myślę xD) na tym blogu. Historia potoczyła się, jak się potoczyła (uwaga, mądrości życiowe xD) i raczej nie jestem z niej zadowolona, ale napisałam w końcu ee... ok. 400 stron w Wordzie, więc jest spoczko. Po co wam to mówię. xD Nieważne. </em></span></div>
</div>
<div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><em>Najważniejsze jest to, że... że dziękuję. I chociaż powtarzam to pod każdym rozdziałem, to za każdym razem dziękuję wam szczerze. Kurde no, nawet nie wiecie jak bardzo się cieszyłam widząc was i wasze komentarze, uśmiechałam się nawet wtedy, kiedy doszedł jeden obserwator, kiedy pojawił się nowy komentarz, kiedy przybyło mi 10 wyświetleń. I pewnie dziwnie to zabrzmi, a ja znowu gadam zbyt sentymentalnie, jakbym prowadziła tego bloga przez co najmniej całe życie, ale uwielbiam was i nic tego nie zmieni (nawet hejty za śmierć Caroline, hahah xD). Cieszę się, że mogłam dodawać tutaj posty i jednak cieszę się, że skończyłam drugą w moim życiu historię. TAK. Cieszę się, jak pajac hahaha :D JENY! No ludzie, kocham was, jak trawkę i jak słoneczko. <3 </em></span></div>
</div>
<div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><em>Mam nadzieję, że podobała wam się końcówka. TAK. Ja, osoba która pod poprzednim rozdziałem zarzekała się, że NIE LUBI happy endów właśnie jeden zrobiła. xD Mimo wszystko nie mogę przestać się szerzyć, czytając rozmowę ich wszystkich. :D I mogę się poprawić? Nie nie lubię happy endów, nie lubię ich przewidywalności. I tyle. xD</em></span></div>
</div>
<div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><em>A! I jak mówiłam "NIE CHCĘ ich uśmiercić", a w myślach dodałam sobie "co nie oznacza, że tego nie zrobię" :D</em></span></div>
</div>
<div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><em>Nie wiem co jeszcze mogę dodać. xD Chyba tyle, że nie wiem co się stanie potem z Damonem, Jeremim, Elizabeth i Daviną. I NIE! Elena umarła naprawdę. Nathaniel także. Bo to nie była wina Silasa. Jeśli wiecie o czym mówię. xD Jeśli macie jeszcze jakieś pytania, to oczywiście pytajcie. Tutaj, na asku, na gg (podane w "Jak ktoś, to coś") gdziekolwiek, jeśli oczywiście chcecie. :p Jeśli nie to nie, hahah. xD</em></span></div>
</div>
<div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><em>Wiecie kto nie uzyskał żadnych głosów w ankiecie? STEFAN. Hahah. Kochany kurdupel hahah. :D NO NIC. :D</em></span></div>
</div>
<div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><em>Cieszę się, że mogłam do was popisać. :D </em></span></div>
</div>
<div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><em>A tak na marginesie - jak tam pierwszy dzień szkoły? Hahah. :D</em></span></div>
</div>
<div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><em>Więc pozdrawiam, życzę dużo ciepełka, słoneczka, radości, śniegu w święta, miłych świąt oczywiście (ale wybiegam w przyszłość, ło!), z tych bliższych rzeczy to: dobrych ocen w szkole, najlepszych przyjaciół, żeby ten rok był dla was wspaniały i wszystkiego najlepszego ode mnie! <3</em></span></div>
</div>
<div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><em>love, love, foreveeer, love,</em></span></div>
</div>
<div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><em>ArtisticSmile. <3</em></span></div>
</div>
</div>
</div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-81063221261543991362014-08-31T15:36:00.003+02:002014-08-31T15:36:42.429+02:0047. | Ostateczne starcie.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 47 ~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">Ostateczne starcie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Caroline nie wierzyła w jakieś chore pomysły Bonnie, które pojawiły się znikąd. Na razie plan był taki, że miały pójść do starych czarownic. Też duchów. Rany, powodzenia, Bonnie! Jedno Care musiała przyznać – po Drugiej Stronie było strasznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Naprawdę myślisz, że któraś z nich nam pomoże? O ile jakąkolwiek znajdziemy? – pesymistyczne podejście do sprawy nie opuszczało blondynki, ale Bennett zdawała się tym nie przejmować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie – odparła lakonicznie. – I przestań być taka krytyczna. Odrobina wiary nikomu nie zaszkodziła – mówiła z determinacją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Forbes zmarszczyła czoło zdziwiona słowami przyjaciółki. Albo byłej przyjaciółki. Chociaż… między nimi chyba było już wszystko w porządku. Wampirzyca otwierała już usta, żeby uargumentować swoje racje, jednak Bonnie ją wyprzedziła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Moja babcia na pewno nam pomoże – stwierdziła pewna i w jednej sekundzie znalazły się na cmentarzu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tylko, że Twoja babcia znajduje się bliżej Mystic Falls! Co miałaby robić w Nowym Orleanie? – spytała podniesionym głosem i rozejrzała się wokół, zaciskając usta w cienką linię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Duchy nie znajdują się w jednym miejscu połączonym z nimi. To nie <i>Supernatural</i> – mruknęła z deka rozbawiona, ale była całkowicie poważna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co to – zaczęła pytanie, jednak zrezygnowała machnięciem ręki – nieważne. Lepiej znajdźmy Twoją babcię – powiedziała, jednak i tak wątpiła, że krewniaczka Bonnie jakoś im pomoże.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie, żeby nie wierzyła w duchy, w końcu sama jednym z nich była, ale takie pomysły wydawały się za bardzo odległe od rzeczywistości. Druga Strona była czymś zupełnie nie do ogarnięcia przez Caroline. Jeśli ma spędzić tu całe swoje życie… albo po-życie, to woli umrzeć… tak jakby. A jeżeli dojdzie tutaj także Silas, któremu plan raczej wypali, to będzie kompletna masakra. Ich życie przeniesie się na Drugą Stronę. <i>Zapowiada się super</i>, pomyślała gorzko i zacisnęła usta w wąską linię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Obie dziewczyny rozejrzały się wokół, słysząc szepty. Szepty, które łączyły się w szum. Nie był nadzwyczaj straszny, ale dało się wyczuć niechęć i grozę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Cholera, Bonnie, właśnie weszłyśmy na siedlisko duchów – rzuciła i uniosła brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw1oAxu7_VNGwzAyps3VnSrVY0tgalrJY2WYmzz25xxHxZS-cCGxMrfGY_NWvQ6h3Iv8ykpanRCpcByb39dFZNrwUXeZ_ZXUd-j7QeuJfOUZNBf-QgLS21xSkQu7Fe49Q9yXpga7_GOg_r/s1600/bonsheroline.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw1oAxu7_VNGwzAyps3VnSrVY0tgalrJY2WYmzz25xxHxZS-cCGxMrfGY_NWvQ6h3Iv8ykpanRCpcByb39dFZNrwUXeZ_ZXUd-j7QeuJfOUZNBf-QgLS21xSkQu7Fe49Q9yXpga7_GOg_r/s1600/bonsheroline.gif" height="220" width="320" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie wolno przeklinać na ziemi świętej, moja droga – za nimi odezwał się wyraźny głos, więc szybko odwróciły się w tamtą stronę i, ku zaskoczeniu Caroline, ujrzały nikogo innego jak właśnie panią Bennett. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Przepraszam? – wydukała niepewnie i zmarszczyła czoło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Chyba nie może być dziwniej</span></i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">, znowu bąknęła do siebie w myślach, a po chwili dodała: <i>dobrze, że nie umieją czytać w myślach</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Babciu! – mulatka widocznie ucieszyła się na widok swojej rodziny, więc chyba tylko Forbes to zdziwiło i zaniepokoiło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Pani śledzi Bonnie? Skąd pani wiedziała, że tutaj będziemy? Jak nas pani znalazła? Czy martwi mają takie zdolności? – Care wyrzucała z siebie serię pytań, próbując zaspokoić swoją ciekawość i celowo ignorując karcące spojrzenie BonBon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Sheila jak to zwykle bywało była całkowicie poważna, co sprawiało, że wydawała się jeszcze groźniejsza. Ale miała w sobie coś łagodnego, dzięki czemu można było poczuć się przy niej, jak przy własnej babci. Cóż. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Martwi nie żyją – odparła spokojnie chłodnym tonem, zupełnie bez wyrazu. <i>Rany, straszne</i>. – Ci którzy praktycznie żyją – teraz przeniosła wzrok na swoją wnuczkę – nie wpływają na ten świat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Okej, teraz zrobiło się do reszty dziwnie. Caroline nie miała pojęcia o czym starsza pani mówi, jednak nie przejęła się zbytnio, może starość tak na nią wpływa i gada głupoty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Za to Bonnie rozumiała o co chodziło Sheili i poczuła się urażona, a nawet bardziej zawstydzona. Zawiodła babcię, bo dobrowolnie zamieniła się w wampira. No tak jakby dobrowolnie. W każdym razie nie było teraz czasu na pogawędki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Potrzebujemy Twojej pomocy – wypaliła młodsza Bennett i zagryzła dolną wargę z nadzieją, że uzyska tej lepszej odpowiedzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Sheila obrzuciła ich spojrzeniem bez jakichkolwiek emocji, przez co dziewczyny nie potrafiły odczytać jakie będzie jej zdanie. Care coraz bardziej bała się tej kobiety, chociaż w tej sytuacji zdawało się to być nieważne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak mogę wam pomóc? – spytała po chwili i uśmiechnęła się, co odwzajemniła z wielką radością i Bonnie, i Caroline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Salvatore rzucił nieprzytomne ciało Marcela na bruk i w tej samej sekundzie złapał Nathaniela z gardło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Odczyń ten cholerny urok albo wyrwę Twoją nerkę – warknął z ogromną dawką jadu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Spoko, mam jeszcze drugą – wymamrotał brunet, walcząc o oddech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Jeremy dopiero po chwili podszedł do nich, bo nie dość że ciążyła mu Elena, to w dodatku był tylko człowiekiem i nie potrafił przenosić się w mgnieniu oka. Z jego siostrą było coraz gorzej, kaszlała, pluła krwią i co jakiś czas wygadywała różne głupstwa. Była na skraju życia i śmierci. Liczyła się każda sekunda. Jer nie od razu zauważył Elizabeth, która stała zszokowana nagłym zdarzeniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Której pomogę Ci się pozbyć – wycedził Damon i wzmocnił uścisk na krtani, blokując dostęp tlenu. – Zrób to! – wrzasnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Davina jako pierwsza zareagowała i zadała ból Salvatorowi, który dzielnie starał się nie puszczać Nathaniela. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Chciałeś Marcela, to go masz – mruknął z ledwością i jęknął nagle łapiąc się za głowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wybacz, jestem na dobrej drodze do mojego głównego celu – uśmiechnął się nagle, przedtem biorąc głęboki haust powietrza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co zrobiłeś Marcelowi? – spytała ostro szatynka i zerknęła na Gerarda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">W odpowiedzi Salvatore charknął przeżywając katusze. Czuł jak jego głowa rozdziera się i zaraz wybuchnie. Zacisnął wargi i powieki, chcąc stłumić krzyk, co wyszło mu całkiem nieźle. Wtem ból ustał, chyba tylko dlatego, żeby wiedźma dowiedziała się czegoś od niego. Damon nie zamierzał czekać na Gwiazdkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tylko złamałem kark – powiedział z westchnieniem i w wampirzym tempie wyrwał serce z klatki piersiowej Marcela, po czym spojrzał na nie z zadowoleniem. Tak długo o tym marzył. – Ups? – uniósł brwi i po chwili podniósł kąciki ust w sarkastycznym uśmiechu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Carter poczuła ogromny ból pod piersią, jakby to właśnie jej wyrwano serce. Walczyła o Marcela, a tymczasem zabił go jakiś durnowaty wampir. Mimo wewnętrznej rozpaczy, nie zamierzała mu tego puścić płazem. Wyciągnęła przed siebie rękę, odrzucając Salvatora kilka metrów dalej. Machnęła dłonią w dół przez co niebieskooki upadł z trzaskiem na bruk i jęknął z powodu złamanych kości. Szybko się zregenerują, ale Davina nie zamierzała go tak zostawić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Jeremy chciał pomóc, ale musiał stać i trzymać siostrę, która słabła z sekundy na sekundę. Jej powieki opadały pod ogromnym ciężarem, jednak usilnie próbowała odepchnąć sen i otwierała gwałtownie oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Mówiłam – wychrypiała i przełknęła ślinę – powinniśmy pogodzić się z tym wcześniej – wyszeptała jeszcze ciszej i starła łzę z policzka Jeremiego. – Nie płacz, Jer. Nie każda przegrana oznacza koniec. Pamiętaj, że masz do wygrania wielką wojnę – uśmiechnęła się delikatnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wygramy ją, Eleno – powiedział hardo Gilbert – RAZEM – podkreślił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elizabeth wpatrywała się w tą scenę ze wzruszeniem, ale oderwała oczy i przeniosła uwagę na Davinę, która wykręcała kończyny Damona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dav, musimy się spieszyć! – zawołała blondynka, jednak to nie wzbudziło zainteresowania siostry. – Davina! Oni nas potrzebują! Przestań! – krzyczała i pociągnęła za ramię dziewczyny, a ta dopiero wtedy spojrzała na Liz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Musi za to zap…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- I zapłaci – pokiwała głową – teraz musimy zrobić coś innego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Carter skutecznie zablokowała Salvatora, żeby nie pobiegł za nimi. Wciąż bolał ją fakt, że najbliższy przyjaciel nie żyje. Ruszyli biegiem w kierunku domu Mikaelsonów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elena wyszarpnęła się z rąk Jeremiego, który postawił ją na ziemię wbrew swojej woli. Dziewczyna podbiegła do Damona, jednak w połowie drogi upadła na kolana i otworzyła usta, jakby próbując złapać oddech. Nie mogła. Jej ciało zabraniało tego. Oczy rozwarły się w zdziwieniu i przerażeniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Jeremy podbiegł do siostry, krzycząc do niej słowa, których nie rozumiała. Damon także próbował nawiązać kontakt, jednak bezskutecznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elena poczuła w ustach smak metalu, a po chwili krew wylała się z jej ust, płynąc strumieniami w dół twarz. Miała wrażenie, że tonie. W krwi. Przed oczami zrobiło jej się ciemno. Wielkie czarne plamy migotały, aż zalały cały obraz. Oślepła. Próbowała krzyczeć, ale nie mogła. Po chwili czuła ciepłą, lepką ciecz na swoich policzkach. Nie chciała myśleć, ale każda jej komórka kierowała ją na te myśli. <i>Umierasz. Umrzesz. Jakbyś wcześniej tego nie robiła</i>, mruknął złośliwy głosik w jej głowie. I miał rację. Kiedy tonęła z Mattem czuła się w podobny sposób. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Śmierć zbliżała się wielkimi krokami, łapiąc za jej ramiona i ciągnąc do siebie z ogromną siłą. Na początku walczyła, ale wkrótce zrezygnowała z tego pomysłu i oddała się całkowicie. Ból powoli znikał. Uczucie pustki i przerażenia także. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nareszcie była wolna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Umarła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Najstarszy pierwotny przekroczył próg domu, zastając coś, czego w ogóle się nie spodziewał. Wszyscy leżeli na podłodze nie mając cienia szansy na podniesienie się, za to Silas tryumfował, odwracając się w kierunku Elijah. Uśmiech nie schodził z jego, a w sumie z twarzy Vanjah. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Katherine. – Dziewczyna resztkami sił przełknęła ślinę – wyglądasz okropnie – stwierdził nieśmiertelny i powstrzymał szatyna od zrobienia kroku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Silas przymrużył lekko powieki i, używając magii, zrobił nacięcie na nadgarstku Klausa, po czym przeniósł trochę krwi przed Petrovę. Wszyscy patrzyli na wyczyny nieśmiertelnego z ogromnym zdziwieniem, a szczególnie Klaus, który jednak mimo wszystko starał się utrzymać nerwy na wodzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Proszę bardzo – powiedział, przybliżając kulę czerwonej cieczy do warg wampirzycy – smacznego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Katerina wpatrywała się w krew przez jakiś czas, zastanawiając się, gdzie istnieje podstęp. Zerknęła na Silasa i po chwili namysłu wypiła to czego potrzebowała od paru godzin. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elijah wstrzymał oddech, nie odrywając wzroku od lubej. To graniczyło z niemożliwością, żeby Silas zrobił coś bezinteresownie. Poza tym był tutaj tylko po to, żeby ich zabić, prawda? Pierwotny poczuł jak odlatuje na jedną ze ścian, tym samym wypuszczając z rąk Katherine i lądując przy dwóch swoich braciach. Ze ściany posypał się tynk i została tam sporych rozmiarów dziura. Jęknął i chciał jak najszybciej ratować Kath, jednak został uziemiony jak reszta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zostaw ją – wysyczał słabym głosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Silas nic sobie z tego nie zrobił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Powiedziałem, żebyś ją zostawił! – krzyk Mikaelsona rozniósł się po domu i, gdyby głos mógł wyrządzić jakąś szkodę, na pewno wybiłby szybę, jak nie zburzył cały dom. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nieśmiertelny był jednak głuchy na prośby i rozkazy Elijahy. Podniósł Pierce i magią odrzucił ją kilka metrów w przód, po czym zawisła w powietrzu naprzeciwko niego. Katerina rozwarła oczy z przerażenia, czując że właśnie w tym miejscu skończy się jej długi żywot. Rozpaczliwie spojrzała w stronę najstarszego pierwotnego, a w jej oczach zalśniły łzy, chociaż próbowała pozostać twarda. Chciała przeprosić go za swój czyn, jednak nie potrafiła kłamać, że było jej żal Hayley. I pewnie Marshall miała rację mówiąc, że Elijah ją znienawidzi. Tak, on ją znienawidzi, ale ona go nie. Nagle uniosła delikatnie kąciki ust. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYaqwKk9TpFTH_odzfcq_dAi3HQjvJFrdStks1LjbBzlDi0sxLl9D1zFilZGa4rLOohWEJNHjgrRw0PPTxyjGWK5XEi6CvPMnkt289mQSWYbGSP0lPvL1pfJM58PE4pOoaqz8GMqJhPGmO/s1600/kath.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYaqwKk9TpFTH_odzfcq_dAi3HQjvJFrdStks1LjbBzlDi0sxLl9D1zFilZGa4rLOohWEJNHjgrRw0PPTxyjGWK5XEi6CvPMnkt289mQSWYbGSP0lPvL1pfJM58PE4pOoaqz8GMqJhPGmO/s1600/kath.gif" height="160" width="320" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Kocham Cię – wyszeptała niemalże bezgłośnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mikaelson patrzył na nią z niedowierzaniem i miłością jednocześnie. Miał ochotę rozpłakać się jak dziecko, bo był tak bardzo bezradny, nie mógł nic zrobić, żeby ją uratować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Powiesz mi to jutro – odparł nieswoim głosem i odwzajemnił uśmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Obawiam się, że nie będzie miała szansy – Silas wtrącił się do tej sielankowej rozmowy, czy cokolwiek to było. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Petrova z powrotem przeniosła wzrok, który zmienił się w pełen nienawiści i strachu. Odniosła wrażenie, jakby czas stanął w miejscu. Nie chciała nic czuć, nie teraz, ale jak na złość nie umiała tego wyłączyć. Była zbyt zmęczona na skupianie się nad takimi rzeczami. Silas podniósł kołek z białego dębu, który do tej pory sprawował się nieźle i przyciągnął do siebie Katherine za pomocą magii, a dziewczyna nabiła się na drewno z bólem wypisanym na twarzy. Powoli zamknęła oczy, czując jak ciężar powiek ją przewyższa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">W sercu Elijahy powstała jedna wielka dziura, jak gdyby ktoś wyrwał mu je z piersi, rozszarpał, skleił i znowu wsadził. Krzyk ugrzązł gdzieś po drodze w gardle, a rozpacz wypełniła jego umysł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Silas odrzucił szare ciało Kateriny na zimną posadzkę, jakby była nic niewartym śmieciem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Katherine Pierce. Ta, która przetrwa wszystko – powiedział cicho i rozejrzał się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Miał wszystkich pierwotnych. I kogo teraz wybrać? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wszystko czego potrzebowały to magia. Na całe szczęście babcia Bennett sama się odnalazła i nie trzeba było używać do tego wiele siły. Wydawałoby się, że to im wystarczy i każdy detal planu, który zaplanowały wypali perfekcyjnie. Chyba, że było już za późno. Wtedy mogło być gorzej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wpadły w same centrum złych zdarzeń. Zobaczyły czterech – podobno najgroźniejszych i, co ważniejsze, niepokonanych – pierwotnych na podłodze bez jakiekolwiek szansy na ruch. Bonnie wlepiła spojrzenie w Kola, na chwilę zapominając o wszystkich pozostałych sprawach. Coś w oczach Mikaelsona zmieniło się i to nie było nic przyjemnego. Jakby typowy dla niego zapał wygasł. Bennett miała nadzieję, że to nie przez nią. A może właśnie tego oczekiwała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Kolejna ofiara – Katherine. Caroline dojrzała jak bardzo Elijah cierpi z powodu utraty ukochanej i zrobiło jej się żal. Potem przeniosła wzrok na kanapę, gdzie leżała… ona sama. Niezbyt fajne uczucie patrzeć na własne martwe ciało. Zerknęła na Stefana i z ulgą stwierdziła, że żyje i ma się prawie dobrze. W jeden sekundzie zapałała tak ogromną nienawiścią i nagle zachciała zrobić wszystko, żeby Silas cierpiał jak najdłużej. Niech go w końcu zabiją, a wtedy będzie miała szansę torturować go przez całą wieczność i nawet jeszcze dłużej. Początki sadyzmu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Na co czekamy? – wypaliła ze złością, mając ochotę rozszarpać nieśmiertelnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Gdyby tylko nie była duchem… Niestety to nie należało do niej, musiała cierpliwie czekać na rozwój wydarzeń. Po prostu cudownie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie ma pośpiechu – zaczęła Sheila, ale wampirzyce nie dały jej dokończyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jest! – blondynka podniosła głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie możemy zdać się na łaskę Silasa – poparła Bonnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Musimy działać rozważnie – pani Bennett spojrzała na wnuczkę i jej przyjaciółkę z naganą. – Zbyt pochopne użycie magii może doprowadzić do naszej porażki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Forbes już otwierała usta, żeby coś powiedzieć, jednak zabrakło jej silnych argumentów. Poza tym babcia Bon miała rację. Moment zaskoczenia był ich przewagą. Pewnie o tym samym pomyślała Bonnie, bo przeniosła spojrzenie na Care i westchnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Stefan kącikiem oka spojrzał na Rebekę, która siedziała w dziwnej pozycji obok niego ze łzami w oczach. Złapał ją za rękę, pocieszając. Blondynka gwałtownie odwróciła głowę w stronę Salvatora i uścisnęła mocniej jego dłoń. <i>Gdzie są te wiedźmy, do cholery?!</i> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zapomniałem Ci o czymś powiedzieć – wyszeptał, a Mikaelson posłała mu zaciekawiony wzrok. – Dziękuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Za co? – dziewczyna zdziwiła się jeszcze bardziej, że Stefan potrafi zachować niemal stoicki spokój, kiedy za sekundę umrą. WOW.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Blondyn przez chwilę zastanawiał się o co tak naprawdę mu chodziło. O wspólny czas? O lata dwudzieste? O to, że pierwotna umiała doprowadzić go do uśmiechu mimo wszystko? Czy o co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqmGSD8R0dLAK2KLY5wsuVZfy2MyQ9LTrXIy2Pb8_sLsPdLtzVtwhEOPU8CZO5zH4ScIhVwepNHWQWg7rdHiele8WMcz9t9psqcGAxxNvWjMNwTjmbRHcqlnh9wwPORkLkbTRa_t6B2yGf/s1600/stebekahh.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqmGSD8R0dLAK2KLY5wsuVZfy2MyQ9LTrXIy2Pb8_sLsPdLtzVtwhEOPU8CZO5zH4ScIhVwepNHWQWg7rdHiele8WMcz9t9psqcGAxxNvWjMNwTjmbRHcqlnh9wwPORkLkbTRa_t6B2yGf/s1600/stebekahh.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Jego oczy odnalazły się w jej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Za wszystko – odparł po jakimś czasie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Rebekah żałowała, że dopiero teraz mieli taki świetny moment razem. Pragnęła całą sobą zacząć wszystko od nowa. Chciała wrócić do czasu odnalezienia Stefana w metalowej puszce. Szkoda, że to było niemożliwe. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie mieli zamiaru patrzeć, jak Silas uśmierca Katherine. Nawet Bekah – osoba, która nie cierpiała Petrovy – zacisnęła powieki i odwróciła wzrok, żeby tylko tego nie widzieć. Bała się, zdając sobie sprawę, że za chwilę będzie to któryś z nich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Będzie dobrze – dodał Stefan i uśmiechnął się lekko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Sam wiedział ile nieprawdy znajdowało się w tych słowach, jednak chciał uspokoić Rebekę i sprawić, aby ostatnie minuty na Ziemi były lepsze od silnego strachu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mikaelson też mu nie uwierzyła. Spojrzała na swoich braci. Wszystkich i stwierdziła, że oni próbują zakryć emocje pod maską. Ona nie potrafiła, była taka naturalna, tak bardzo ludzka. Emocje stanowiły ważną część jej życia, jak nie najważniejszą. Palce kurczyły się z każdą kolejną sekundą na dłoni Stefana, a blondynka nawet nie wiedziała co robi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Silas nie wahał się z wyborem, przecież to na Kolu powinno się zakończyć, więc niech wreszcie ta cała sielanka dojdzie do końca. I oby <i>do trzech razy sztuka</i> okazało się tylko i wyłącznie głupim powiedzeniem. Wysunął lewą rękę przed siebie, celując nią w najmłodszego z braci Mikaelson i wystrzelił nim w powietrze przed siebie. W wolnej dłoni trzymał kołek umoczony w już zaschniętej krwi trzech dziewczyn </span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">–</span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"> Bonnie, Caroline i Katherine.<span class="apple-converted-space"> </span></span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br />
Kol nie przymierzał się do tkliwych pożegnań, bo nie wierzył, że to może być ich koniec. To ONI byli nieśmiertelnymi, niepokonanymi pierwotnymi, którzy w tej chwili wydawali się bez szans w starciu z Silasem. <i>Cholera</i>, przeklął w myślach, ani na chwilę nie odrywając mrożącego krew w żyłach spojrzenia na </span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">–</span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"> niby niewinną </span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">–</span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"> twarz Vanjah.<span class="apple-converted-space"> </span></span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br />
</span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dlaczego pani nic nie robi?! – Caroline rzuciła zdziwione i ponaglające spojrzenie na Sheilę. – Jeśli teraz nic nie zrobimy, będzie po nas! – mówiła dobijającym tonem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wkurzyła się jeszcze bardziej, kiedy babcia Bennett zerknęła na nią spokojnie i znowu powróciła wzrokiem na Silasa z kołkiem w ręku.<span class="apple-converted-space"> </span></span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br />
- Kol - jęknęła cicho Rebekah i wtuliła się bardziej w bok Stefana.<span class="apple-converted-space"> <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wystarczy – mruknął Silas i ziewnąl teatralnie – na dziś starczy mi łez, głupich uśmieszków i pustych słów. Kocham Cię, będzie dobrze, blablabla – podwyższył głos, udając dziewczynę i wywrócił oczami. – <i>Sit scriptor finem</i> – wyszeptał i czubek kołka wykierował w Kola. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Teraz – rzuciła starsza Bennett.</span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Całe pomieszczenie zamarło i wszyscy wstrzymali oddech, niektórzy nawet zamknęli oczy. Sheila magią podrzuciła w powietrze eliksir, który wcześniej rozbił nieśmiertelny i zebrała go jednocześnie w kulę. Chciała oblać kołek, jednak spóźniła się o mniej niż sekundę. Oczy Kola rozszerzyły się w zdziwieniu, jakby nie do końca miał pewność, że to dzieje się naprawdę. Ciało każdego Mikaelsona zajęło się ogniem, a krzyk wypełnił pomieszczenie.<br />
Wtedy do domu wpadła Davina i Elizabeth, razem z Nathanielem. Nie czekając ani nie zajmując sobie głowy czymkolwiek, Liz wyrwała z piersi pierwotnego kołek, a Dav uniosła nieśmiertelnego w powietrze, który zdziwiony zawisł w powietrzu. Babcia Bonnie szybko wyrzuciła kulę na kołek, opryskując wyrzeźbione drewno, a blondynka zręcznie wbiła go w serce Silasa i na szczęście nie chybiła nawet o milimetr. </span><span style="font-family: Verdana; font-size: 10pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co wy zro – głos ugrzązł w gardle Silasa i uśmiech zadowolenia spełzł z jego twarzy.</span><span style="font-family: Verdana; font-size: 10pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Jego ciało zaczęło zamieniać się w kamień, kołek coraz bardziej wbijał się w jego ciało i powoli każda część rozpadała się na kawałki. Dosłownie. W tym samym czasie rodzeństwo Mikaelson płonęło, chcąc jakoś pozbyć się bólu i ognia. Niestety ich próby szły na marne. Silas zmienił się w kupkę prochu, a chwilę po tym wszyscy pierwotni padli bez ruchu na ziemię. </span><span style="font-family: Verdana; font-size: 10pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqt7Te61yR6WWvuj-NftBtbGUkM0fYyF7BpPYuFt2mrvyZ0nOyrS6T0oOHOtQB8v52fuliUzqlLdFR-qkNj49xwr_5Vt1Kpcacu1hHY-zV2KGr0rp_cagHaYdVC031fYbMsYuYwHaRaoJp/s1600/baroline.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqt7Te61yR6WWvuj-NftBtbGUkM0fYyF7BpPYuFt2mrvyZ0nOyrS6T0oOHOtQB8v52fuliUzqlLdFR-qkNj49xwr_5Vt1Kpcacu1hHY-zV2KGr0rp_cagHaYdVC031fYbMsYuYwHaRaoJp/s1600/baroline.gif" height="147" width="320" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Caroline i Bonnie patrzyły na wszystko z przerażeniem i łzami w oczach. Forbes winiła o wszystko Sheilę, w końcu to ona nie chciała nic zrobić, kiedy powinna! W odruchu mulatka przytuliła Care, nie mogąc odciągnąć wzroku od Kola.<br />
Za to Stefan wpatrywał się w Rebekę i nie wiedział jak się zachować. Wszystko wydawało się takie nierealne. Salvatore miał nadzieję, że zaraz obudzi się we własnym łóżku, w Mystic Falls, a Silas okaże się najzwyczajniejszym, głupim snem. Odwrócił głowę i spojrzał na bliźniaczki Carter, które – tak samo jak inni – rozglądały się z żalem. Spóźniły się. Wszyscy się spóźnili. Nikogo nawet nie cieszyło to, że Silas został pokonany. Zresztą to było nic w porównaniu ze stratami, jakie odnieśli.</span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Ostateczne starcie</i> dobiegło końca. </span><span style="font-family: Verdana; font-size: 10pt;"><o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>***</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg670EtlBsW9nzfFZb9UprbT1IRMoT8H6zOQraNBr7zpcuZZ1dI-NlpCkPWU8I4hhyphenhyphen0s1F2eTFi43h6LCXzIYBtqluK4tl7NbQzpMwO9y-9VLUBDNubpXYNJZ01BHCRPN-Cp3IX4UOZ0DtM/s1600/huehue.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg670EtlBsW9nzfFZb9UprbT1IRMoT8H6zOQraNBr7zpcuZZ1dI-NlpCkPWU8I4hhyphenhyphen0s1F2eTFi43h6LCXzIYBtqluK4tl7NbQzpMwO9y-9VLUBDNubpXYNJZ01BHCRPN-Cp3IX4UOZ0DtM/s1600/huehue.gif" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Ten rozdział jest najgorszy z najgorszy. I wcale nie dlatego, bo prawie wszyscy umarli. JOŁ NOŁ. Szczerze to do samego końca nie wiedziałam co zrobić. Zabić Silasa, ale żeby pierwotni żyli? A może zabić pierwotnych, a Silas wygra. To pierwsze było według mnie zbyt przewidywalne. Na pewno większość i tak myślała, że Silas w życiu nie wygra, pierwotni nie umrą, wszystko skończy się superaśnie. NOPE. Jak pisałam ten fragment przez dobre 10 minut siedziałam i myślałam. Ktoś może pamięta, jak prosiłam was, żebyście podali cyfrę 1-10? Pytanie brzmiało: kogo uśmiercić? Zgadnijcie kto miał najwięcej głosów. Numer 6 - Klaus, Kol, Rebekah i Elijah. I TADAM. Dotrzymałam słowa. xD Możecie mnie nienawidzić, zhejtować. ŻYCIE. Osobiście nienawidzę HAPPY ENDU, nienawidzę jak zło zawsze przegrywa, nienawidzę tej przewidywalności, że wszystko dobrze się skończy. A może po prostu nie lubię. Nieważne. Jeszcze przed nami EPILOG. Pamiętajcie, że JEDNI UMIERAJĄ, ŻEBY INNI MOGLI ŻYĆ. :D Zobaczycie we wtorek. Jak co dwa dni, to co dwa dni. </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Dziękuję, że byliście ze mną do tej pory, dziękuję za wszystko, po prostu dziękuję, że mogłam udostępnić swoją wymyśloną historię i w ogóle dzięki. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Pozdrawiam, życzę ciepełka, mam nadzieję, że wasze wakacje minęły jak najlepiej i, że ten rok będzie dla was wspaniały. Dla tych co zaczynają nową szkołę - cudownych ludzi. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>love, love, love,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></div>
</div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-11081109465303238942014-08-29T00:54:00.000+02:002014-08-29T00:54:20.576+02:0046. | Nie zamykaj oczu.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 46
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 20pt;">Nie zamykaj oczu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol wcześniej odłożył, za zgodą i zaproszeniem
Daviny, ciało Bonnie w jej pokoju. Tam była bezpieczna. I przynajmniej miał
ręce wolne, żeby kogoś zabić. Jakby nagle przyszła mu ochota. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Przez miasto szli zwartą grupą, wyglądali co
najmniej jak jakaś mafia. Nawet gorzej. Ktoś, kto patrzył na nich z boku,
przechodził na drugą stronę ulicy albo zmieniał kierunek drogi. I mieli rację.
Było czego się bać. Ale niestety byli łatwo dostrzegalni. Silas mógł bez
problemu ich znaleźć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nagle Klaus, jako że szedł prawie że pierwszy,
zauważył na chodniku blond czuprynę. Pierwsze co poczuł, to był szok. Nie
potrafił uwierzyć, że to może być Caroline. Jedyna osoba, która potrafiła mu
się postawić, jedyna która potrafiła zmienić go na lepsze. Oczy Hybrydy zaszły
łzami. Nie umiał nawet ruszyć palcem. Nie chciał uwierzyć, że Caroline nie
żyje. Otworzył usta, jakby zaraz miał coś powiedzieć, jednak nic nie mógł
zrobić. Zupełnie go sparaliżowało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Caroline! – usłyszał jak zza mgły. – Nie!
Caroline, proszę nie – to był Stefan, który podbiegł do blondynki i złapał ją
najdelikatniej jak potrafił za głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Łzy ciekły mu ciurkiem po chłodnych policzkach.
Salvatore przytulił wampirzycę do siebie, nie chcąc dłużej patrzeć na martwą
twarz Forbes. Kiedyś nie wyobrażał sobie niebieskich oczu bez typowego dla niej
blasku, a teraz… Poznał ją szczęśliwą, radosną z życia, a teraz była bezwładną
kukłą w jego ramionach. Zacisnął powieki, pozwalając łzom spłynąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Silas – wysyczał Klaus bardziej do siebie, niż
kogokolwiek innego – będziesz błagać o szybką śmierć! – wykrzyczał z całych
sił, jakby tamten mógł go usłyszeć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Stefan uniósł Care na rękach i spojrzał na grupę,
która w milczeniu obserwowała całe zajście. Nie mówiąc ani słowa, zniknął im z
oczu. Wszyscy spojrzeli po sobie, a ich wzroki w końcu zatrzymały się na
Niklausie. On także nie odezwał się i ze wściekłą miną pobiegł w tym samym
kierunku co Salvatore. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Damon
wywrócił oczami i zerknął na Jeremiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To może
podzielisz się z nami głębszą myślą? – zapytał sarkastycznie i chciał coś
dodać, ale o dziwo powstrzymał się przed tym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">O rany,
musiało być naprawdę źle, żeby Damon Salvatore nie powiedział czegoś zgryźliwego
w kierunku młodszego brata Eleny. A przecież powinien się na kimś wyżyć. Na
kimkolwiek. Nawet na nieprzytomnym Marcelu, który co prawda nie miałby silnej
obrony, ale byłby bardzo dobrym słuchaczem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie mam
takiego zamiaru – burknął szatyn i spojrzał na Bonnie oraz Caroline, które
przewinęły po sobie wzrokiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nawet
lepiej, bo i tak nie chciałem tego słuchać – rzucił obojętnie, na co Jeremy
wzniósł oczy ku nieba, nie drążąc tej rozmowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To całe <i>naprawdę-naprawdę</i> nie ma żadnego sensu –
Caroline w końcu wyraziła swoją opinię. – Drugie ciało też umarło, a Silas
wciąż tam pozostał. To nie ma sensu – powtórzyła zrezygnowana, jakby miała
jeszcze co ratować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">A tak
narzekała i marudziła, że stanęła między siedemnastką a pełnoletniością. Teraz
właściwie była martwa, więc nic nie powinno ją interesować. Umarła… i tyle. To
samo Bonnie. Żadna z nich nie miała najmniejszych wątpliwości, że tym razem
nikt ich nie uratuje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Och,
Caroline – westchnęła Bennett – spójrz na to z innej strony. Może Silas się
wzmocnił, w jakiś dziwny sposób? A może w jego zaklęciu było, że następne ciało
przejmuje na zawsze i już jest normalnym… a w sumie to nieśmiertelnym… kimś
tam, którego można zabić, ale nie wiadomo jak. Przynajmniej my tego nie wiemy –
powiedziała mulatka z niemalże stuprocentową pewnością, jakby właśnie wyczytała
to z jakieś księgi albo Internetu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Forbes
pokręciła niedowierzająco głową, dalej nie wierząc w tę teorię. Była głupia.
Takie miała zdanie, ale nikt jej nie słuchał. Może i mieli rację? Care zmrużyła
oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- A może
Silas nie mógł umrzeć od kołka, nawet jeśli umarła ta blondynka. To go tylko
uśpiło. Teraz, żeby przerwać to błędne koło potrzeba czegoś specjalnego? –
zaproponowała i opuściła bezradnie ręce – dlaczego my nadal nad tym myślimy? I
tak nic nie zdziałamy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Możemy –
mruknęła BonBon, kiwając głową z aprobatą – i to właśnie zrobimy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtyag2VC_I7Z4jaRmAKdVSpdaHk9flD1mgTXMa_FexPCFJWDTiCR4GoVzGukfYTsqcyIsYJWLwqs-1M_97jZgGVTasiirf1STOX7h12_GMbFKEKkb9gTAIxOthS3eeFMzaxUMavVTCSuOG/s1600/baroline.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtyag2VC_I7Z4jaRmAKdVSpdaHk9flD1mgTXMa_FexPCFJWDTiCR4GoVzGukfYTsqcyIsYJWLwqs-1M_97jZgGVTasiirf1STOX7h12_GMbFKEKkb9gTAIxOthS3eeFMzaxUMavVTCSuOG/s1600/baroline.gif" height="108" width="320" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Że niby
co? Pochodzimy po domach, strasząc dzieci? Ukradniemy coś ze sklepu? –
prychnęła sceptycznie blondynka i założyła ręce na piersiach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Więcej
wiary, Care. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Super –
rzucił Nathaniel, patrząc w miejsce, gdzie przed chwilą leżała blondynka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">W co on się
wpakował? Jakaś ekipa ratunkowa? Nie, żeby coś, ale wyglądali prześmiesznie.
Taka zwarta grupka, ktoś mógłby pomyśleć, że nastolatki wyrwali na imprezę.
Jedna z nich była na pewno naćpana. Katherine. Widział, że z tą dziewczyną jest
coś nie tak. Zaczęła nerwowo rozglądać się na boki, trzymała się bliżej
pierwotnego i co jakiś czas przełykała ślinę. Efekty uboczne zażywania
amfetaminy. Lepiej, żeby dzieci nie miały do tego dostępu. Ach, nieważne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Katerino,
co się dzieje? – zapytał Elijah, marszcząc przy tym lekko brwi i przyglądając
się szatynce. – Kat…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Hm? –
odezwała się, spoglądając na niego nagle, jakby wyrwana z kontekstu. <i>Zdecydowanie naćpana</i>. – Nic – odparła
szybko. Za szybko. – Idziemy dalej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nikt nie
dyskutował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Petrova
zamknęła oczy i zacisnęła szczękę. <i>Katherine</i>,
szeptał głos w jej głowie. Głos łudząco podobny do Hayley. Słyszała go z każdej
strony. Co jakiś czas padały obelgi, groźby, wulgaryzmy, a nawet zachęta do
samobójstwa. Uniosła powieki, chcąc pogodzić się z rzeczywistością. Nie miała
zamiaru bać się, zresztą martwej, Hayley. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nagle
centralnie przed Kath wyrosła mulatka z szyderczym uśmiechem. Wampirzyca
zatrzymała się gwałtownie i dopiero po chwili zauważyła, że w klatce piersiowej
dziewczyny brakuje serca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Miło Cię
znowu widzieć, Katherine – odezwała się Marshall pewnym głosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">To tylko halucynacje</span></i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">, powtarzała w głowie, ale mimo wszystko czuła wszechogarniający
ją strach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ty nie
żyjesz – wyszeptała Pierce, nie mogąc oderwać wzroku od nadzwyczaj żywo
wyglądającego ciała Hay. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tak? –
spytała. – Więc dlaczego mogę zrobić to? – uniosła brwi i zatopiła rękę w ciele
Katherine, która skuliła się i jęknęła głośno z bólu ogarniającego jej
organizm. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zostaw
mnie w spokoju! – wycharczała wampirzyca z ledwością wypowiadając jakiekolwiek
słowo. – Nie żyjesz. Zabiłam Cię! Z wielką przyjemnością! – warknęła i zmrużyła
oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Ręka
Marshall wyszła z brzucha szatynki. Kath od razu stanęła w pionie, czując jak
rana się zrasta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ja też to
zrobię. Teraz. Z jeszcze większą przyjemnością – Hayley uśmiechnęła się
arogancko. – Na pewno wielu osobom będzie łatwiej. Zaczynając na Elijah, a
kończąc na wszystkich innych – dygnęła ramionami, po czym roześmiała się
głośno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Brzmiało to
jak pisk i jednocześnie niski, basowy głos mężczyzny. Katherine zatkała uszy,
krzycząc, jakby mogła przekrzyczeć te okropnie brzmiące dźwięki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie kocha
Cię – Marshall znowu zaczęła. – Słowa nie zastępują uczuć. Nawet Ty to wiesz,
Katherine – mówiła, na co wampirzyca kręciła głową. – Powiedz mu. Powiedz mu
prawdę. Niech dowie się całej prawdy – powiedziała przeciągając niektóre wyrazy
– niech wie, że to Ty mnie zabiłaś. Myślisz, że ile zajmie mu dowiedzenie się
tego? Dzień? – mulatka rozłożyła ręce. – Czas płynie, Katherine. Może nie dowie
się tego od Ciebie, ale znienawidzi Cię. Nie będzie pamiętał waszych cudownych
słówek, tylko będzie wspominał Cię, jako mordercę dziecka, które miało odkupić
jego rodzinę – wywróciła oczami i westchnęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Pierce
spojrzała groźnie na dziewczynę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie
lepiej zabić się samemu? – zapytała i zamrugała oczami, jakby sama się nad tym
zastanawiała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nigdy! –
wysyczała Katherine.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- No tak.
Zapomniałabym. Katherine Pierce walczy tylko o swój tyłek, huh? Ciekawe, jak to
daleko Cię zaniesie – prychnęła i po chwili zdała sobie sprawę z jednego. – No
tak. Najwyżej pięć godzin. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zamknij
się – warknęła szatynka. – Zamknij się! – wykrzyczała na cały głos, a Hay pokiwała
głową z podziwem. Wystarczyło, żeby zaczęła klaskać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dalej,
Kath. Pokaż na co Cię stać – jej głos zmienił się w groźny i wściekły, po czym
mulatka ruszyła na Petrovę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Katerina
rozszerzyła oczy i w wampirzym tempie uciekła, jakby mogła uciec od własnych
myśli. Jakby mogła schować się w ciemnym kącie i zapomnieć o wszystkich
przykrych rzeczach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Stefan
odłożył dziewczynę na kanapie w salonie Mikaelsonów. Spodziewał się, że Klaus
zaraz wpadnie, ale miał to gdzieś. Jego przyjaciółka nie żyła. Jego dwie
przyjaciółki nie żyły. Kto miał być następny? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Co takiego
zdenerwowało Caroline, że nie była z Klausem? Zresztą, nieważne. Teraz wydawało
się to zupełnie bez znaczenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Tak, jak
myślał już po chwili zaszczycił go swoim towarzystwem Niklaus. Salvatore
ścisnął dłonie w pięści i wstał z kucków, jednak nie odwrócił się do Hybrydy.
Zdecydowanie to była wina Mikaelsona i musiał za to zapłacić. Nawet jeśli miał
za to zapłacić życiem on sam. Stefan zacisnął zęby i przełknął z ledwością
ślinę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ty to jej
zrobiłeś – odezwał się młodszy z nich i zwrócił ciało w kierunku Nika. – To
Twoja wina – mówił, patrząc wprost w jego oczy i ani na chwilę nie wahając się
przed tym, co powinien zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">W ułamek
sekundy pięść Stefana znalazła się na szczęce pierwotnego tak mocno, że Klaus
zachwiał się i prawie upadł. Salvatore nie przejął się tym, co Mikaelson mu
zrobi. Pobije, zabije, czy też zakopie żywcem. Było mu to zupełnie obojętne.
Niklaus podniósł morderczy wzrok na młodszego wampira i bez żadnego namysłu
chwycił za serce najlepszego przyjaciela Caroline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dalej,
zrób to – wykrztusił z ledwością, próbując ignorować ból i skupić się na złości
– ZRÓB TO! – krzyknął, jednak Klaus stał w miejscu, jakby bał się wykonać
rozkaz Stefana. – Nie wiem, co Cię zatrzymuje, Caroline już nie żyje – wycedził
przez zęby – na pewno nie znienawidzi Cię teraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mikaelson
zamknął oczy i wyrwał dłoń z klatki piersiowej Salvatora, pozwalając mu żeby
żył. Blondyn nie miał sił, żeby utrzymać się na nogach, więc po prostu upadł na
kolana, biorąc przy tym głęboki wdech. Sam się zdziwił, że Klaus go nie zabił,
przecież prowokował go do tego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie trać
wiary, przyjacielu – rzucił sucho, nie patrząc w stronę Salvatora. – W
przeciwieństwie do Ciebie będę walczył. Ty już się poddałeś – dopiero teraz zerknął
na niego z wyższością i skierował się do góry. </span><br />
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Stefan
kaszlnął i wstał na równe nogi lekko osłabiony. Musiał przyznać Klausowi rację.
Już dawno się poddał, ale miał ogromną szansę to zmienić. Rzucił kątem oka na
przyjaciółkę, która była nienaturalnie szara.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDjUX9-_D2gWYJN4Qw6mHUytRZyLbCOxGf5Dix0YkmeGmCCSfLc5R_hhdxW0WyO4COog1UwGa-bkn2TCxprpfpD9Qs4I4TJ4qolz5fIS0AA24ttA_LQ_uqGBcE3rTmfDsb1p6Usd1ZAazM/s1600/stef.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDjUX9-_D2gWYJN4Qw6mHUytRZyLbCOxGf5Dix0YkmeGmCCSfLc5R_hhdxW0WyO4COog1UwGa-bkn2TCxprpfpD9Qs4I4TJ4qolz5fIS0AA24ttA_LQ_uqGBcE3rTmfDsb1p6Usd1ZAazM/s1600/stef.gif" height="144" width="200" /></a></div>
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Będę
walczył, Care, obiecuję – wyszeptał prawie bezgłośnie i przełknął ślinę,
zaciskając dłonie w pięści. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Tylko tyle
mógł zrobić. Dla niej. Dla Bonnie. I dla wszystkich innych ofiar Silasa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elijah bez
wahania pobiegł za Kateriną, a Kol wywrócił oczami. W takim tempie nigdy nie
dojdą do celu. Musieli w końcu się rozdzielić i pospieszyć. Silas mógł być tuż
za nimi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ja z
Rebeką pobiegnę do naszego domu – odezwał się najmłodszy Mikaelson.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tak –
potwierdziła blondynka – a wy kierujcie się do nas, tylko szybko – dodała
chłodno i nawet nie trudziła się na niepotrzebne uprzejmości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Macie te
swoje <i>czary-mary</i> w razie co –
dorzucił jeszcze Kol, na co Nathaniel
parsknął i zjechał pierwotnego wzrokiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tak,
idźcie – rzucił brunet, mimo że rodzeństwo rozwiało się w powietrzu – i
najlepiej umrzyjcie w cierpieniach – warknął ciszej. – No co? – jego wzrok
spoczął na Liz i Davinie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Lepiej
powiedz, co masz wspólnego z Vanjah – mruknęła ostro Elizabeth i ruszyła, tak
jak nakazali Mikaelsonowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">-
Powiedziałem, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wiem, co
powiedziałeś – przerwała mu – ale musimy wiedzieć to teraz. Może to coś
istotnego? – spytała retorycznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Może –
wzruszył ramionami oburzony, że dziewczyna chce nim tak pomiatać – a może nie –
uniósł brwi, jakby sam się nad tym zastanawiał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Liz
pokręciła głową z dezaprobatą. Nie chce mówić, to nie, ale to jego wrzucą
pierwszego dla Silasa na pożarcie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">W kieszeni
Daviny rozbrzmiały wibracje. Zaciekawione spojrzenia skierowały się na Dav, a
ona jak najszybciej odebrała, nie patrząc kto dzwoni. Nie zdążyła nawet się
odezwać, kiedy w słuchawce usłyszała kobiecy głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Liz,
potrzebujesz jeszcze jednej rzeczy. Białego kołka – powiedziała Cheyenne na
jednym wdechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Właściwie
to mówi Davina – niebieskooka oznajmiła niepewnie i wzięła głęboki wdech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">W komórce
Carter zapadła długa cisza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To
niemożliwe – wyszeptała drżącym głosem kobieta po jakimś czasie. Pokręciła
głową i pociągnęła nosem wyraźnie wzruszona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Dav zebrały
się łzy w oczach, ale nie miała zamiaru płakać. Właściwie nie znała tej
kobiety, jednak mimo wszystko czuła, jakby wyjechała na kilka tygodni na obóz i
po prostu rozmawiała z babcią, jak to za sobą tęsknią. Nigdy tego nie
doświadczyła. Elizabeth zapewne tak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- We dwie –
zaczęła ponownie kobieta dalej bliska płaczu – macie potężną moc. Możecie z
niej skorzystać, kiedy dostaniecie się bliżej Silasa – mówiła poważnie, jakby
udzielała rad swojemu uczniowi – tylko nie nadużywajcie jej. Razem możecie
zrobić coś naprawdę dobrego, ale też coś równie złego i niebezpiecznego.
Wystarczy jedna zła myśl – dokończyła, choć dla Daviny nie brzmiało to zbyt
jasno, jakby Chey kazała jej snuć wielkie refleksje na ten temat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Chyba nie
bardzo rozumiem – powiedziała i zmarszczyła brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Starajcie
się zachować pełen spokój – rzuciła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Dav
zmrużyła oczy i pokiwała głową, jakby babcia Carter mogła to zobaczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Damy
radę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nigdy w
to nie wątpiłam – westchnęła i dodała z chwilowym wahaniem, jakby niepewna czy
to stosowne w tej chwili – mam nadzieję, że kiedyś Cię zobaczę, Davino. Wielką
nadzieję – Cheyenne nagle rozłączyła się, jednak szatynka nie potrafiła oderwać
telefonu od ucha. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Kto to
był? – spytała ciekawa Liz i tym samym wyrwała siostrę z dziwnego stanu, coś na
styl transu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Na twarzy
Dav zakwitł dawno niewidziany uśmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nasza
babcia – odparła, na co Elizabeth natychmiast odwzajemniła jej gest. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elena
poczuła ukłucie zimna na każdym kawałeczku jej ciała. Ból był wręcz nie do
zniesienia. Tak, jakby ktoś od razu z gorącego słońca zanurzył ją w wannie
pełnej lodu. Czuła, jakby dosłownie zamarzała. Właściwie to czuła się na granicy
śmierci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Zostały jej
zaledwie dwie godziny, może trochę więcej, nawet nie orientowała się w czasie.
Wiedziała, że umrze i już pogodziła się z tą myślą. Co prawda było trudno, ale…
prawda czasami bywa trudna. Pocierała odkryte ramiona dłońmi, jakby to miało
coś jej pomóc, ale była wampirem, więc nie powinna odczuwać zimna na pierwszym
miejscu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jest
coraz gorzej – wyparowała, co ani trochę nie polepszyło humoru Damonowi i
Jeremiemu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wytrzymaj
jeszcze chwilę – rzucił niemalże błagalnie brunet, patrząc na nią oczami, które
hipnotyzowały ją od czasu, kiedy tylko go poznała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie mogę,
Damon – wyszeptała, czując jak jej nogi odmawiają posłuszeństwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Gdyby nie
jej brat pewnie leżałaby na ziemi, ale ten w porę ją złapał. Uniósł Elenę na
ręce, odczuwając lekki ciężar. O dziwo, dziewczyna nie była ani trochę zimna.
Nie tak bardzo przynajmniej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Musisz –
powiedział jak najbardziej poważnie Jer i dzielnie szedł dalej. – Pomyśl o
czymś przyjemnym. Jakieś miłe wspomnienia – zachęcał ją do ruszenia wyobraźni. – może to być najmniejsza rzecz – dodał, a Elena
posłusznie przymknęła powieki. – Nie, nie, nie zamykaj oczu – zareagował
szybko, ale wampirzyca nie odezwała się. – Eleno?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Damon spojrzał
z przerażeniem na szatynkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ja –
wyszeptała, na co obaj odetchnęli z ulgą – widzę most – mówiła, pogrążona we
własnym świecie, jakby gadała we śnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Pomyśl o
czymś przyjemnym, naprawdę miłym wspomnieniu – przypomniał Jeremy i doczekał
się prawie że oburzonego spojrzenia dziewczyny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYxJL5HcWY0g5pyeY__DWnJgYZ59bpGcwFBGoQ5YmmU8kMWt_yBuJWNNaElrbwBgYdNuMoal6XOkY_X8mtWAC0giptgdXECKd9hm5OaVCRPGqarZg_Q2Wl0Afco6XPbdEKD8UORQ4p03uY/s1600/delena.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYxJL5HcWY0g5pyeY__DWnJgYZ59bpGcwFBGoQ5YmmU8kMWt_yBuJWNNaElrbwBgYdNuMoal6XOkY_X8mtWAC0giptgdXECKd9hm5OaVCRPGqarZg_Q2Wl0Afco6XPbdEKD8UORQ4p03uY/s1600/delena.gif" /></a></div>
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To jest
miłe wspomnienie – uśmiechnęła się łagodnie i znowu zamknęła oczy z cichym
westchnieniem. – Czekałam na rodziców, aż podjadą po mnie. Impreza niezbyt się
udała, pokłóciłam się z Mattem – powiedziała rozmarzonym tonem, co wydało się
zupełnie dziwne Gilbertowi – i wtedy – zacięła się, żeby wziąć głęboki wdech –
dosłownie znikąd pojawił się obcy – zachichotała, a Damon zwrócił wzrok ku niej
ze zdziwieniem i lekkim uśmiechem – o rany, miałeś wtedy straszne włosy, Damon
– zaśmiała się po raz kolejny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Salvatore
uśmiechnął się szerzej i pokręcił głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Hej! Taka
była moda – stwierdził naburmuszony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Taak –
przedłużyła rozbawiona i spojrzała na niego do góry nogami – chyba w latach
osiemdziesiątych – parsknęła ironicznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Mów o
sobie – rzucił radośnie – wcale nie wyglądałaś lepiej – uniósł brwi wesoły i
właśnie wtedy poczuł tak ogromną miłość do tej dziewczyny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie mógł
jej stracić. Oddałby wszystko byleby przeżyła, żeby mogli razem przeżyć
wieczność. Pokochała go Elena Gilbert, to graniczyło z niemożliwością, ale taka
była prawda. Zakochała się w nim po uszy i z wzajemnością. Byli jak dwie
połówki jabłka, jak Yin i Yang, jak wszystko inne co idealnie się łączy.
Mimowolnie przyspieszył kroku. Czuł, że byli już blisko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Możesz
uciekać, ale nie uciekniesz przede mną, Katherine – po lewej stronie znalazła
się Marshall, która nie zamierzała tak łatwo odpuścić bez trofeum. – Jestem w
Twojej głowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Pierce
zatrzymała się gwałtownie i zacisnęła powieki, nie czując gruntu pod sobą.
Leciała w dół, a jednak stała na twardej glebie. Krzyczała w niebogłosy, żeby
wreszcie skończył się ten koszmar, a jednak on trwał dalej. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAp80CbtjwrA2uxlfdV3yxaQCs7NL-KSeL-CE4uwYFfuI_29DJt98HMPgtXBY583obKX1f8cP7CV3GPzyBXR3x_bwPqO9S9r7-22kzQH1MKz7eji80ykj4BnKxWZ09PK2BD-R_Ac7c3Gog/s1600/kaatherine.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAp80CbtjwrA2uxlfdV3yxaQCs7NL-KSeL-CE4uwYFfuI_29DJt98HMPgtXBY583obKX1f8cP7CV3GPzyBXR3x_bwPqO9S9r7-22kzQH1MKz7eji80ykj4BnKxWZ09PK2BD-R_Ac7c3Gog/s1600/kaatherine.gif" /></a></div>
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nagle wszystko
stało się zamazane i Kath nie słyszała nic. </span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Uniosła ciężkie powieki, a nad sobą
ujrzała niebieskie sklepienie i szczyty budynków. Leżała na chodniku wpatrzona
w niebo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Katerina
– usłyszała niski głos, który z całą pewnością był zatroskany i przerażony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Proszę,
zostaw mnie w spokoju – wyszeptała drżącym głosem, co zdziwiło ją samą. – Albo
mnie zabij – mruknęła pusto, jakby to nie miało znaczenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nawet nie
wiedziała, czy Elijah jest prawdziwy, czy to kolejne zwidy. Obok niego pojawiła
się Hayley i położyła rękę na ramieniu pierwotnego. Katherine poczuła tak silne
ukłucie zazdrości, że aż serce ją zabolało. O matko, była zazdrosna o
nieboszczyka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nigdy nie
zrobiłbym tego – odezwał się poważny, jednak wciąż zaniepokojony Mikaelson. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Może
zaraz będziesz chciał – wzięła głęboki wdech i zmusiła się do tego, żeby
usiąść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie
rozumiem – zamrugał oczami i zmarszczył czoło, podtrzymując plecy Petrovej. –
Zabiorę Cię do Klausa, poda Ci krew – mówiąc to, próbował złapać ją na ręce,
ale wampirzyca hardo siedziała na ziemi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Najpierw
posłuchaj co mam do powiedzenia nim stracę odwagę – warknęła niemiło i
dostrzegła tryumfalny uśmiech u Hayley. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To może
zaczekać, mus…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zabiłam
ją, Elijah! – przerwała mu ostro i spojrzała prosto w oczy jej lubego, po czym
przełknęła ślinę. – Zabiłam Hayley – wymamrotała i spuściła wzrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Pierwotny z
niedowierzaniem patrzył na Katherine, a złość rosła w siłę. Nie… to nie była
złość. Elijah był smutny, zawiedziony i rozczarowany. Nie mogło to do niego
dotrzeć, że Katerina byłaby zdolna do tego czynu. Podniósł spojrzenie na pustą
przestrzeń nad głową Petrovy. Katerina nie, ale Katherine Pierce to co innego.
Zacisnął usta w wąską linię, po czym chwycił mocno Kath w pasie i pod kolanami,
biegnąc do swojego domu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Klaus
przeszukał razem ze Stefanem całą willę, jednak nie znaleźli nic, co chociaż
wyglądałoby jak eliksir, którego mieli tak zawzięcie szukać. Niklaus ze złości
cisnął z przeraźliwym krzykiem jakimś stołem w ścianę, gdzie powstało
wgniecenie i farba odleciała od ściany. Salvatore przejechał sobie dłonią po
twarzy i zacisnął zęby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Do domu
wlecieli Rebekah i Kol. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">-
Znaleźliście? – spytał młodszy Mikaelson, jednak od razu było widać, że z
poszukiwania nici. – Cholera! – ryknął. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Musi
gdzieś tu być! – zawołała Bekah z nadzieją i rozejrzała się po trójce mężczyzn.
– Nie mogło zapaść się pod ziemię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Może
niedosłownie pod ziemię – usłyszeli i gwałtownie odwrócili się w tamtą stronę.
– Zakładam, że szukacie tego – Silas pod postacią Vanjah uniósł czarną fiolkę i
uśmiechnął się przebiegle, rozbijając ją na kawałeczki w starciu z podłogą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Cały plan
poszedł się… walić. Zaskoczenie odeszło i zastąpiła je chęć mordu, zemsty i
wściekłość. Silas nie odwzajemniał ich uczuć. Był wesoły, jak prawie zawsze.
Nawet nie interesował się przewagą liczebną przeciwnika. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Naprawdę
jesteś taki głupi, żeby przychodzić tutaj?! – krzyknął Klaus, stopniowo
zwiększając donośność swego głosu. – Nie masz z nami szans – wysyczał śmiejąc
się nerwowo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Silas
roześmiał się szczerze i wzruszył ramionami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Uwielbiam
wyzwania – poruszył brwiami i uśmiechnął się wyzywająco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">W mgnieniu
oka Klaus razem z Kolem pobiegli na niego, a zaraz za nimi Rebekah i chwilę
później Stefan. Nieśmiertelny wyprostował ręce przed siebie, co zatrzymało całą
czwórkę, a potem skierował ręce na boki, rzucając nimi o ścianę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To
całkiem fajne uczucie – powiedział swobodnie, słysząc jęki pierwotnych i
Salvatora – być wampirem i czarownikiem jednocześnie – westchnął z
rozmarzeniem. – Tylko na tyle was stać? – spojrzał raz na lewo, raz na prawo,
gdzie leżała cała czwórka rozłożona na łopatki. – Zabawa miała się dopiero zacząć
– mruknął niezadowolony. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Rozejrzeli
się po sobie z przerażeniem i jednocześnie jeszcze większą determinacją.
Potrzebowali wszystkich, teraz, tutaj. Mieli nadzieję, że zaraz wszyscy się
pojawią. A ta nadzieja niknęła z każdą kolejną sekundą. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>***</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>HEJKA! :D Mam nadzieję, że ktoś jeszcze to czyta, hahah. xD Wiedziałam, że śmierć Caroline będzie szokiem, ale nie wiedziałam, że aż TAK! :O Sama uwielbiam Caroline, sceny Klaroline zwykle najmilej mi się pisało, jest jedną z moich ulubionych postaci, ale ej. Nie wszystko będzie szło tak miło i przyjemnie. Nie wszyscy muszą mieć szczęście. NIE W TYM OPOWIADANIU. NIE NA TYM BLOGU. Przepraszam, że ją uśmierciłam, ale tak po prostu musiało być. PAMIĘTAJCIE! Umierają jedni, żeby inni mogli żyć. Zdecydowanie słowa tego tygodnia. :D No i ten, oprócz Care i Bonnie są inne postacie. Poza tym Baroline będzie się pojawiać. Zresztą... nieważne. Zobaczycie, albo nie, to już sami wybierzcie. :p</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>W tym rozdziale bez śmierci. Muszę przyznać, że uśmiecham się na scenie Deleny. <3 Jedna z moich ulubionych. :D</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Dziękuję za komentarze i za to, że jesteście! AHA! W sumie... fajnie, że to tak przeżywacie, to miłe tak właściwie. :D ALE i tak dziękuję za wszystko. <3 </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>No i to na tyle dzisiaj, widzimy się w niedziele na OSTATNIM rozdziale? Będziecie? :D Aha, jeszcze epilog. Pytanie - kiedy dodać epilog? Możecie wybrać od poniedziałku do piątku. Z góry dzięki za odpowiedź. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Pozdrawiam, życzę słoneczka, ciepełka, miłego końcowego weekendu w czasie wakacji 2014, oczywiście świetnych przygód i wszystkiego najlepszego. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>love, love, love,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-bwih_TNQUOg%2FU-0C3wT3IzI%2FAAAAAAAAB20%2FSgbF0Ge01rc%2Fs1600%2Fkaatherine.gif&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAp80CbtjwrA2uxlfdV3yxaQCs7NL-KSeL-CE4uwYFfuI_29DJt98HMPgtXBY583obKX1f8cP7CV3GPzyBXR3x_bwPqO9S9r7-22kzQH1MKz7eji80ykj4BnKxWZ09PK2BD-R_Ac7c3Gog/s1600/kaatherine.gif" -->ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-59400494543164074552014-08-27T22:43:00.001+02:002014-08-27T22:43:21.374+02:0045. | Sekret jest bezpieczny, jeśli jedno z nas nie żyje.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 45 ~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 20pt;">Sekret jest bezpieczny, jeśli jedno z nas nie żyje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nieśmiertelny wyrwał z piersi kołek z białego dębu i podniósł się gwałtownie na nogi. Czas to zakończyć. I to On musiał to zakończyć pierwszy. Gorzej byłoby, gdyby wpadli na pomysł zabicia Go. Najpierw dokończy swój plan, wtedy nawet sam wbije sobie kołek w serce. Silas wampirzym tempem opuścił rezydencje Mikaelsonów. Jeden pierwotny. Jedna próba. Wyjdzie idealnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Katherine przerwała tą jakże smutną scenkę głośnym prychnięciem i wywróciła oczami, kiedy wszyscy na nią spojrzeli. Wszyscy, oprócz Klausa. Zupełnie stracił rozum. Gdzie się podział waleczny i bezlitosny Niklaus? Zamieniał się w jakiegoś ciepłego kapcia. O rany. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Przestaniecie się mazgaić? – zapytała chłodno i zmrużyła oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak na kogoś, kto niedługo umrze masz cięty język – odezwał się Klaus chropowatym głosem i rzucił dziewczynie spojrzenie, które samo w sobie mogło zabić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Omal nie skoczyła na niego z zamiarem walnięcia go w twarz. Bo zasłużył. Właściwie było jej to obojętne, czy Klaus zabije ją teraz, czy może poczeka, aż jad rozprzestrzeni się po całym ciele i dojdzie do serca. A to nastąpi za niedługo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To nie ja zwlekam z zabiciem Silasa dla jakiegoś nudnego <i>love story</i> – warknęła i uniosła kąciki ust w sarkastycznym uśmieszku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zamknij się, Katherine – parsknęła Caroline. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguNsqq02kJVf7H-Do2QKrTlVqVnAFEWpNQykHSOqeEdowXAHiWr-PRhHTsqowoEoJNNRC1QVwXWDyi30XcnErr-qxObqijGm5tpFLeKndYI3odHXE5xRJN2Krtgu9wqSHdgkzMXN0FbOWr/s1600/catherine.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguNsqq02kJVf7H-Do2QKrTlVqVnAFEWpNQykHSOqeEdowXAHiWr-PRhHTsqowoEoJNNRC1QVwXWDyi30XcnErr-qxObqijGm5tpFLeKndYI3odHXE5xRJN2Krtgu9wqSHdgkzMXN0FbOWr/s1600/catherine.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- A co? Nie mam może racji? – uniosła brwi. – Znowu jesteś rozwydrzoną nastolatką, nic więcej – dodała, wzruszając ramionami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wow, jesteś taka odważna, kiedy stałaś się na powrót wampirem – fuknęła złośliwie. – Już zapomniałaś, jak to było, kiedy byłaś tylko biednym i zrozpaczonym człowieczkiem? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Pierce zacisnęła usta w cienką linię, starając się nie wybuchnąć. Co ta dziewczyna sobie wyobrażała? Kath żyła o wiele dłużej od niej, a tamta się wymądrzała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- A może Ty zapomniałaś, kiedy <i>nigdy nie byłaś tą jedyną</i>? – żachnęła się, wkładając w to zdanie mnóstwo jadu, który w sobie miała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Forbes zmrużyła oczy i ruszyła na szatynkę, jednak od razu została zatrzymana przez Elijahę. Podniosła na niego wściekły wzrok i po chwili zrezygnowała z zabicia Katherine, po czym uśmiechnęła się tryumfalnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jestem pewna, że Ty niedługo zapomnisz – powiedziała wrednie, czego nigdy nie chciała powiedzieć. Nawet do Petrovy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nawet do tej fałszywej Katherine Pierce, która zmieniła ją w wampira i potem wykorzystywała do zdobycia Stefana. Mimo wszystko, Care nie trzymała o to urazy. Dobrze było jej tak, jak jest. Co prawda była krwiożerczym wampirem, ale żyła, a nawet zmieniła się na lepsze. Rzuciła tylko przelotne spojrzenie na starszego Mikaelsona, który już szykował się, żeby coś jej zrobić, i rozpłynęła się w powietrzu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Kol szybkim tempem mknął przez ulice Nowego Orleanu, nie zważając gdzie dokładnie biegnie. Na jego rękach spoczywała martwa Bennett, na którą nie potrafił nie spojrzeć. Jej skóra była szara, wszystkie maleńkie żyłki wyszły na zewnątrz, oczy, mimo że zamknięte były puste, biło od niej zimno. Mikaelson zacisnął powieki, usilnie powstrzymując się od jakichkolwiek silniejszych emocji związanych ze śmiercią Bonnie. Obiecała, że nie umrze. Obiecała, do cholery! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Pierwotny miał ochotę rozwalić wszystkie mury w mieście. Każdą cegłę. Co do jednej. Nie rozumiał jednak swojej złości. Nie… on nie był zły. On trwał w rozpaczy. Nie potrafił pogodzić się z myślą, że mulatka nie żyje. Może dlatego biegł przez całe miasto w poszukiwaniu Elizabeth. Nie obchodziło go to, jak ona to zrobi, ale musiała przywrócić Bonnie do życia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie musiał zbyt długo szukać, bo już po dziesięciu minutach dostrzegł trzy znajome twarze i jedną nie, ale zajął się tylko Liz. Zmaterializował się przed nią, a na jej twarzy dostrzegł zaskoczenie. Oddech Carter przyspieszył nagłym pojawieniem się Kola, dosłownie znikąd. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co się stało? – zapytała szybko, kiedy zauważyła nieżywą Bonnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- O mój Boże – wyszeptał Stefan i zmarszczył brwi w totalnym szoku oraz smutku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co się stało?! – krzyknął Mikaelson, nie panując nad sobą. – Silas się stał! To Twoja wina, wiedźmo, napraw to – warknął groźnie i zmrużył lekko oczy, z których wręcz tryskała nienawiść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak miałabym to niby zrobić? – zapytała oburzona, że obarczał ją winą, a przecież nic nie zrobiła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie wiem, wymyśl coś – prychnął. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co się do cholery stało z Bonnie? – wtrącił Salvatore, po czym spojrzał to na Kola, to na Rebekę, która w tej chwili nie za bardzo interesowała się rozmową. A może nie chciała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak to co? Bekah Ci nie powiedziała? – rzucił chłodno Kol i skierował wzrok na swoją siostrę. – Może powinienem powiedzieć, huh? Czy chcesz mnie w tym wyręczyć? – wycedził przez zęby, po czym znowu spojrzał na Liz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zamknij się, Kol – wysyczała, gotowa rzucić się na brata, kiedy tylko zajdzie taka potrzeba. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co zrobiłaś, Rebekah? – Stefan spytał poważnie i podniósł brwi, patrząc na blondynkę trochę z boku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Widać było, że Mikaelson walczy ze sobą, aż w końcu przewróciła oczami. Robiła gorsze rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zabiłam ją i jednocześnie przemieniłam w wampira – odparła tak lekko i swobodnie, że zdawało się to zupełnie obojętne dla pierwotnej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dlaczego mi nie powiedziałaś? – zapytał z wyrzutem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie zabolało go to, że Bonnie stała się wampirem. Zresztą to była po części wina Caroline, która akurat wtedy miała wyłączone uczucia. Nie zabolał go fakt, że Bekah ją zabiła. Tylko to, że w ogóle nie zamierzała mu o tym wspomnieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie mogę zrobić tego TERAZ, Kol. Przykro mi z powodu Bonnie, ale – przerwała, bo Mikaelson zasyczał głośno, pokazując ostre kły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zrobisz to, prędzej czy później. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elizabeth spojrzała na niego zrezygnowała. Nie miała teraz innego wyjścia, jak powiedzieć TAK. A naprawdę zasmucił ją fakt, o tym, że Bennett umarła. Pierwsza osoba. Kto będzie następny? Jeremy? Przełknęła ślinę i ruszyła dalej. Zamknęła na sekundę oczy, wyobrażając sobie czas, kiedy to wszystko się skończy, a ona wróci do Las Vegas i zapomni o wszystkim. Dosłownie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Gilbert wzięła głęboki wdech i otworzyła szerzej oczy. Wszystko zniknęło. Głód, złość, smutek i ból. Nagle poczuła się świetnie, jakby nigdy jej nic nie dolegało. Teraz wiedziała, że to cisza przed burzą. Spojrzała prosto w oczy Damona i poczuła zalewające ją łzy. Po chwili zerknęła na bezwładne i wykrwawiające się ciało jej własnego brata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- O nie – pokręciła głową, podbiegając do chłopaka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Szybko nadgryzła swój nadgarstek i przycisnęła go do ust Jeremiego, przyklękając obok niego. Cały czas kręciła głową i powtarzała jedno słowo, jak jakąś mantrę. <i>NIE</i>. Jeremy nie mógł umrzeć. Znowu… Nie wyobrażała sobie stracić go po raz kolejny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEUng91VFjrmfD6A86k9OQIeHEcALeNcxWjn1q6Fsq7VFJ0wKil0HsS7l3lPu8CVdxwhZSrLKHAL4W9iyEQkXHwyAqQbK05BO4xBVXCRPGutbihd6NfT-t09vnB-nWK8XOvYojTi3DE0-Q/s1600/jelena.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEUng91VFjrmfD6A86k9OQIeHEcALeNcxWjn1q6Fsq7VFJ0wKil0HsS7l3lPu8CVdxwhZSrLKHAL4W9iyEQkXHwyAqQbK05BO4xBVXCRPGutbihd6NfT-t09vnB-nWK8XOvYojTi3DE0-Q/s1600/jelena.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie żyje – wyszeptała, kiedy jej brat nawet nie zamierzał poruszyć jednym palcem. – O mój Boże, on nie żyje – rzuciła głośniej i zrozpaczona przeniosła cały swój ciężar na piętach, zalewając się łzami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Damon zmarszczył brwi zdziwiony zachowaniem dziewczyny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Żyje – w odpowiedzi otrzymał ciąg jednego słowa, szatynka w ogóle mu nie wierzyła. – Nie słyszysz bicia jego serca? Napił się twojej krwi, zaraz będzie dobrze – złapał w obie dłonie jej twarz, jednak ona wyrwała mu się i wstała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie żyje! Zabiłam go! – wykrzyczała i wzięła głęboki wdech. – Zabiłam mojego brata. Powinnam umrzeć – powiedziała spokojniej, po czym wytarła mokre policzki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Salvatore kompletnie nie wiedział o co chodzi Elenie. W końcu Jeremy żyje, ma się… prawie świetnie. Pewnie miała halucynacje. No super. Co jeszcze ją czeka oprócz tych strasznych rzeczy, które już przeżyła? Sama śmierć wydawała się milsza od tego wszystkiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Eleno – zaczął powoli brunet i podniósł lekko brwi, kiedy spotkał się z rozbieganym wzrokiem Gilbert. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- NIE! – wrzasnęła. – Nie mogę z tym żyć, muszę umrzeć, Damon. Zabiłam ostatnią bliską mi osobę – zacisnęła powieki i rozpłakała się na nowo, upadając na kolana. – Nie mogę. Proszę, zatrzymaj to – błagała przez zduszone gardło, czując jak wszystko z niej znika.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Cała radość, cały sens tego życia. Nie miała już nic, więc dlaczego miałaby żyć, prawda? Niebieskooki podbiegł do Eleny i przyciągnął ją do siebie, kołysząc na prawo i lewo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- On żyje, masz halucynacje, on żyje, Eleno – szeptał tak cicho, że prawie nie było go słychać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co się ze mną dzieje, Damon? – powiedziała ledwo słyszalnym głosem, który ugrzązł jej po drodze w gardle. – Chcę mieć to już za sobą. Chcę umrzeć. Proszę, zabij mnie – poprosiła na skraju rozpaczy i obłędu, jednak tak poważnie, że nikt nie śmiał wątpić w prawdziwość tych słów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Będzie dobrze – obiecał i pocałował ją w czoło, a ona wyrwała mu się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nic nie będzie dobrze! Jak możesz wierzyć, że on pozwoli mi wrócić do… zdrowia?! – prychnęła nagle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Znajdziemy go i zabijemy. Nie będziemy czekać na jego zgodę – warknął zdesperowany Salvatore i wpatrywał się w brązowe tęczówki Gilbert, aż ta uległa i pokiwała głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co się stało? – usłyszeli słaby głos Jeremiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Pierce nie dała po sobie poznać, że cokolwiek zabolały ją słowa Caroline. Była twarda i taka zamierzała pozostać do samego końca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Przejdziemy do rzeczy? – zapytała i uniosła brwi, zakładając ręce na klatce piersiowej. – Czego potrzebujemy, skoro sam kołek nie wystarczy? – skierowała to pytanie do Daviny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nikt nie miał zamiaru odpowiedzieć. A może po prostu wszyscy jeszcze żyli sytuacją z ostatniej chwili? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elijah wbijał ostre spojrzenie w Klausa, żeby nareszcie uległ, żeby wreszcie pomógł Katherine i dał jej prawo do życia. Czyż nie robił tego wcześniej? Dlaczego znowu chciał odebrać wszystkim ich szczęście? Bo nie miał swojego? Niklaus w końcu odwrócił wzrok od brata i spojrzał na Carter. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Właśnie – rzucił z kamienną twarzą – co jest nam potrzebne?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Davina przejechała po nich wzrokiem dalej oparta o ścianę, jakby bojąc się, że Klaus znowu może ją zaatakować. Gdyby nie Caroline nie żyłaby już. Powinna być jej wdzięczna. Westchnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To raczej niemożliwe, żeby to znaleźć – odpowiedziała po dłuższej ciszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co to jest, Davina? – Klaus zmrużył oczy i oczekiwał na jakąś przydatną informację, a nie kolejną rzecz, która raczej nie będzie potrzebna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Coś z jakimś eliksirem nieśmiertelności – mruknęła i spauzowała na dosłownie sekundę – miał zostać użyty dla jakieś jego dziewczyny, czy coś w tym stylu – dodała, marszcząc lekko czoło i zastanawiając się nad jakąś istotną uwagą, której w rzeczywistości wcale nie było.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Amara – wyszeptał Elijah i zaczął nad czymś gorączkowo myśleć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Pierce ożywiła się na to, co powiedziała Carter. W jej głowie przeleciała jedna ważna myśl – miała to. Oczywiście że to miała! Kiedyś to było dla niej bez znaczenia, ale toć teraz… to rozwiązywało wszystko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak tego użyć? – spytała Katherine i uśmiechnęła się cwanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To podobno już nie istnieje, a nawet jeśli, to jest gdzieś na końcu świata zakopane głęboko w ziemi – powiedziała wiedźma i pokręciła głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Albo w czyjeś szufladzie – podniosła brwi z szerokim uśmiechem i doczekała się zdziwionych spojrzeń. – Na co tak patrzycie? Szukałam wszystkiego, co mogłoby mi pomóc uwolnić się od Ciebie – wskazała na Klausa z politowaniem. – Nawet jeśli było kompletnie bezużyteczne – wzruszyła ramionami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To jest to, co przede mną ukrywałaś – stwierdził ciszej Elijah i po chwili na jego twarzy zakwitł subtelny uśmieszek. – Więc mamy już wszystko? – zapytał, poszerzając uśmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To chyba nie przypadek, że spotykamy się po raz kolejny – dziewczyna usłyszała głos i szybko odwróciła się w tamtą stronę – Caroline – blondynka uśmiechnęła się ni to przyjaźnie, ni to sarkastycznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Care przez chwilę stała zdziwiona widokiem Silasa. Nic nie szło po ich myśli. Kompletnie nic. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ty nigdy sobie nie odpuścisz, Silas? – warknęła Forbes i prychnęła zirytowana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- No wiesz, jakoś nie mam ochoty – wzruszył ramionami, po czym zrobił parę kroków w kierunku wampirzycy. – Nie zrozum mnie źle, chcę tylko spełnić swoje marzenia – rzucił nie zważając jak głupio to brzmiało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Och, naprawdę? – zmarszczyła czoło i parsknęła. – W takim razie poszukaj sobie czegoś innego, bo my nie mamy zamiaru umierać przez Twoje głupie zachcianki! – podniosła głos widocznie wściekła i jednocześnie starała się sobie dodać odwagi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Po trupach do celu, prawda? – uśmiechnął się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Dziewczyna pokręciła tylko głową i zmrużyła oczy. Według niej Silas był psychiczny. Zresztą każdy tak uważał. Ale Caroline nie mogła zrozumieć tylu rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dlaczego jeszcze Ci na niej zależy? – spytała. – 2000 lat to dość długo, zwłaszcza dla osób, które przez ten czas w ogóle się nie widziały – powiedziała bez krzty ironii, była szczera. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie rozumiała, jak mógł jeszcze kochać Amarę. Przecież ich miłość na pewno dawno wygasła, a ten obali dla niej cały świat, żeby mogli być razem. Bezsensu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Była moją pierwszą miłością – zaczął, jednak dziewczyna nie dała mu dokończyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Może i nią była – powiedziała opryskliwie i przeszła z jednej nogi na drugą. – Po prostu odpuść, Silas – dodała najzwyczajniej w świecie, jakby dawała radę najlepszemu przyjacielowi, a nie wrogowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nieśmiertelny na chwilę zamilkł wpatrując się w blondynkę. <i>Po prostu odpuść…</i> Uśmiechnął się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nigdy – prawie wyszeptał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Okej – odpuściła – więc czemu nie zabiłeś się, kiedy byłeś człowiekiem? W końcu Amara też była człowiekiem, prawda? Trafilibyście do tej samej klatki, czy czegokolwiek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Caroline była wyraźnie zmęczona tą rozmową. Wolała być przy Stefanie, czy już nawet Klausie, którego niestety opuściła i chyba będzie mieć przez to kłopoty, a nie przy Silasie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Muszę zniszczyć Drugą Stronę, bo dla mnie nie byłoby tam miejsca. Zresztą, wiesz co… nieważne – stwierdził i wzruszył ramionami. – Nie Twój biznes i chyba powiedziałem trochę za dużo – westchnął teatralnie, na co Forbes ściągnęła brwi zastanawiając się, co on znowu knuje – nie powinnaś tego wiedzieć, a jak to się mówi. Sekret jest bezpieczny, jeśli jedno z nas nie żyje – dokończył wesoło i wyciągnął zza pleców kołek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Care rozszerzyła oczy, w myślach dopowiadając sobie końcówkę tego „przysłowia” równo z nim i gwałtownie odwróciła się, chcąc biec przed siebie, kiedy wpadła na Silasa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgb_oSyTrS8ReFpx_0-ciqSb2Qjgwrsm6gFs0qbmf8sPWOkhDPO5QFWg6pNMk5BPJzbpRASifTD25AmoyaIH5ZF0qrRwe91IBPhVjMTPSB__ID4su4SgT5KYx7TRTnAwbOsQl_VtdELQVVz/s1600/canjah.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgb_oSyTrS8ReFpx_0-ciqSb2Qjgwrsm6gFs0qbmf8sPWOkhDPO5QFWg6pNMk5BPJzbpRASifTD25AmoyaIH5ZF0qrRwe91IBPhVjMTPSB__ID4su4SgT5KYx7TRTnAwbOsQl_VtdELQVVz/s1600/canjah.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Już odchodzisz, Caroline? – spytał i zacmokał. – Na pewno trafisz w to samo miejsce, co Bonnie, nie martw się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Blondynka poczuła ogromny ból przeszywający jej klatkę piersiową, a potem całe ciało. Czuła, jak odchodzi z niej ciepło, jak wszystko zalewa ciemność, jak każde wspomnienie zanika, a w jej głowie pozostała jedna myśl: <i>O mój Boże… Nie żyję. <o:p></o:p></i></span><br />
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>- </i>Słodkich snów.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Marcel powoli otworzył oczy i ogarnął go ból w każdej możliwej części ciała. Ostatnie co pamiętał, to że Elizabeth zrzuciła go z piętra. A to nie przypominało ulicy Nowego Orleanu. Gerard gwałtownie podniósł głowę i przeszyło go w okolicach nadgarstków. Przez chwilę widział wszystko zamazanie, dopiero potem ujrzał Damona i Elenę, no i Jeremiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Serio? Musiał mieć wielkie szczęście, żeby spotkać akurat ich. Poza tym z jakiej racji Liz śmiała używać wobec niego magii?! Zaoferował pomoc setki wampirów, a ona tak po prostu wyrzuciła go za okno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co jest grane? – wywarczał i zrozumiał, jak jego głos jest słaby. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nasza księżniczka wreszcie się obudziła – syknął Damon i stanął przed Marcelem, patrząc na niego z góry. – Gdzie jest ta mała blondyneczka? Vagina, czy jak jej tam – rzucił ostro, żądając natychmiastowej odpowiedzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Murzyn przymrużył oczy i najwidoczniej postanowił siedzieć cicho, co mogło być dla niego tylko gorsze. Nie przerywał kontaktu wzrokowego z Salvatorem, który przykląkł obok niego z groźną miną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Gdybym wiedział, to na pewno bym tutaj nie siedział – burknął, nie zmieniając wyrazu twarzy ani na sekundę. – Ta mała, fałszywa wiedźma chciała sobie przywrócić swoją kochaną babcie, a w zamian za to dostaliśmy z powrotem Silasa – żachnął się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Ale miał dzisiaj strasznego pecha. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie obchodzi mnie to – prychnął Damon i zmarszczył brwi kpiąco. – Pytam się, gdzie jest Blondie, a Ty mówisz mi gdzie ona jest, ja Cię zabijam i wszyscy żyją długo i szczęśliwie – uśmiechnął się sarkastycznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie wiem – fuknął i szarpnął się lekko do przodu, przez co jęknął, kiedy grube kije z werbeną wbiły się boleśnie w jego ciało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Miałeś go… jej szukać – podniósł chłodny głos i westchnął. – Nieważne. Idziesz z nami – dodał i złapał za jego kark, jednym ruchem ręki łamiąc go. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Elena, wszystko w porządku? – zapytał Jeremy, widząc jak szatynka siedzi na ziemi wpatrzona w jeden punkt. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Spojrzała na brata natychmiast, kiedy to usłyszała. Wyglądała na przerażoną, zmęczoną i zdecydowanie szaloną. W jej oczach widać było obłęd i to, że się poddała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tak – odparła lakonicznie i zbyt szybko, żeby ktokolwiek mógł uwierzyć. – Przepraszam, Jer, nie wiem co we mnie wstąpiło – rzuciła po chwili skruszonym głosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Przepraszałaś setki razy. Nic nie szkodzi. Chodź, musimy iść do Nathaniela, żeby odczynił ten urok – powiedział i wstał, podając rękę siostrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Dziewczyna westchnęła i chwyciła się go, wstając. Damon właśnie do nich podchodził z Marcelem na ramieniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Trochę się nachodzimy – mruknął arogancko i bez zbędnych słów poszedł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Davina! – zawołała blondynka, informując siostrę, że przyszła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie było jej ani trochę głupio, że przedtem tak nawrzucała na Marcela – najlepszego przyjaciela Dav. W końcu nie powiedziała niczego, co nie byłoby szczerą prawdą. A właśnie to zazwyczaj boli najbardziej. Nie chciała wszczynać kłótni z Daviną, ale one były bliźniaczkami i najwidoczniej rodzeństwo bez żadnych awantur to nie rodzeństwo. Nawet jeśli nie znały się całe życie, to powiedzenie zgadzało się z nimi w stu procentach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ta cała Davina pomoże? – spytał arogancko brunet, rozglądając się po wnętrzu kościoła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Tak w sumie… jak można mieszkać w kościele? Na samą myśl Nath dostawał dreszczy, bo według niego było tutaj za dziwnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Mam nadzieję – wyszeptała, sama niezbyt przekonana czy Dav będzie taka skora do pomocy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Chociaż może. Teraz wszyscy mieli połączyć siły, bo razem tworzyli o wiele lepszą grupę niż osobno. Ze schodów zeszła Carter, a zaraz za nią Elijah, Klaus i Katherine. Stefan omiótł spojrzeniem wszystkich i zmarszczył brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Gdzie jest Caroline? – zapytał niemalże natychmiast, kierując te słowa głównie do Niklausa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">On miał jej pilnować, przecież poszła właśnie z nim, więc czemu nie ma Care z Mikaelsonem? Kiedy Hybryda nie odpowiedziała, Salvatore zrobił krok w jego stronę, jednak został powstrzymany przez Rebekę. Nawet na nią nie spojrzał, tylko mierzył groźnym spojrzeniem Nika. Jeśli coś jej się stało, to nie ujdzie mu to na sucho. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elijah zatrzymał wzrok na Bennett, dopiero potem zerknął na Kola i od razu zauważył, że cierpi. Czyżby jego młodszy brat zakochał się w wiedźmie, którą niegdyś nienawidził? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Klaus zmroził krótkim spojrzeniem Elizabeth i spojrzał w stronę Salvatora. Szczerze myślał, że Caroline dojdzie do Stefana, ale najwidoczniej pomylił się. Może dziewczyna miała inne plany. Ważne, że nic jej nie jest. Chyba. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wiemy, jak zabić Silasa – odezwała się Katerina, kiedy wszyscy inny mierzyli i zabijali się wzrokami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wiesz, gdzie jest eliksir, Katherine? – zapytała Liz z niedowierzaniem, na co Pierce kiwnęła głową z aprobatą i uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie ma na to czasu – powiedział Elijah poważnym tonem – musimy działać razem. Osobno nic nie zdziałamy – dodał i rozejrzał się po wszystkich, obserwując ich reakcje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhieCWLmmYikB9JHHn-zyHY-Aes-y8YSZVmJamsjlVoxm8AKDRAF-Q3nCA_aKekqsGcGMnUlbEBtuFunHoyO0AFP3jpT9sc9J9kBPyqlY1HMXnI23x65r6Q4eBjLuaqQ7A7umwjxDf2V3KK/s1600/dazabeth.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhieCWLmmYikB9JHHn-zyHY-Aes-y8YSZVmJamsjlVoxm8AKDRAF-Q3nCA_aKekqsGcGMnUlbEBtuFunHoyO0AFP3jpT9sc9J9kBPyqlY1HMXnI23x65r6Q4eBjLuaqQ7A7umwjxDf2V3KK/s1600/dazabeth.gif" height="179" width="320" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Davina, która stała centralnie naprzeciwko swojej siostry wpatrywała się w nią cały czas. Była na nią wściekła, to prawda, ale istniały ważniejsze sprawy i musiały się tym zająć. Razem. W tym samym momencie wyciągnęły w swoim kierunku ręce i uścisnęły je nawzajem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zgoda – rzuciły równocześnie, nie zrywając kontaktu wzrokowego ani na sekundę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zatem prowadź, Katherine. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Jeremy przystanął w pół kroku i zdziwiony wpatrywał się w dziewczynę przed nim. Co ona tutaj robi? No i dlaczego ani Elena ani Damon nie zwrócili na nią uwagi? Cholera, chyba nie umarła? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Idź dalej, Jer – rzuciła mulatka i po chwili szła z nim ramię w ramię – Powiem Ci wszystko – dopowiedziała jeszcze i westchnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Bonnie dobrze wiedziała, że tylko Jeremy będzie mógł ją zobaczyć, więc przyszła do niego, mimo że było to trudne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Elena umiera, prawda? – spytała Bennett, po czym poczuła jak jej oczy zachodzą łzami. – On nas wszystkich zabije, nie mają szans – powiedziała, nie musząc zaznaczać o kogo jej chodzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie – wyrwało mu się, aż przywołał spojrzenie Eleny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Oboje spojrzeli na szatynkę, wyglądającą strasznie mizernie. Bonnie prawie jej nie poznała. Nie widziała już swojej przyjaciółki tylko wrak człowieka. Albo wampira, nieważne. Niedługo wszyscy spotkają się po drugiej stronie. A co będzie, kiedy Silas ją zniszczy? Czy oni znikną na zawsze, bez powrotu? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co się dzieje, Jeremy? – zapytała Gilbertówna i zmarszczyła brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nic – odparł szybko i wzruszył ramionami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Jeszcze przez chwilę wampirzyca upewniała się, czy aby na pewno o nic nie chodzi i odwróciła się do przodu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Bonnie? – usłyszeli niedaleko siebie łamiący się głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Obydwoje spojrzeli w tamtym kierunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- O mój Boże – Bennett rozszerzyła oczy w zdziwieniu – Caroline – wyszeptała. – Nie żyjesz – stwierdziła i pokręciła głową, czując że jest coraz gorzej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ty też – mruknęła Forbes i rozpłakała się. – To wszystko moja wina, tak bardzo przepraszam Bonnie. Gdybym nigdy nie zaciągnęła Cię do Nowego Orleanu – mówiła ledwo łapiąc jakikolwiek oddech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Przestań, Caroline. To niczyja wina – zapewniła blondynkę i przytuliła ją do siebie. – Musimy im pomóc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak to zrobimy? Jesteśmy duchami! – prychnęła i sama już nie wiedziała, czy śmiać się czy płakać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- I to jest nasz atut – powiedziała Bon z lekkim uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Żartujesz, prawda? – spytała zdziwiona postawą brunetki. – Jak naszym atutem może być to, że nie żyjemy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nikt nas nie widzi!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- No właśnie – spojrzała na nią jeszcze dziwniej niż przed chwilą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Ona właśnie przeżywała swoją śmierć, a Bonnie cieszyła się z tego. Przecież to nienormalne! Bennett westchnęła zawiedziona, że przyjaciółka jej nie rozumie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nawet Silas – wyjaśniła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co z tego? Jak Ty chcesz im pomóc, skoro nikt Cię nie widzi? – podniosła brwi. – Nie mamy lepszego planu? – zadała pytanie i dostała od Bonnie karcące spojrzenie, ale zignorowała je, otrzymując nagłego olśnienia. – Musimy im przypomnieć o tym zaklęciu łączącym go z tą osobą, co go zabiła!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To nie będzie działać, jeśli zabiją go naprawdę – powiedziała od razu zielonooka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ale przecież pierwsze ciało Silasa też było zabite naprawdę – Care ściągnęła brwi i zmrużyła oczy, zastanawiając się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tak, ale… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Kiedy umrze naprawdę naprawdę – wtrącił Jeremy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Z kim Ty rozmawiasz, młody? – rzucił sarkastycznie Salvatore, zerkając na chłopaka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Głośno myślę – odpowiedział zamyślonym tonem. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>***</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Jenyśka, przepraszam, że tak późno, ale dopiero teraz weszłam na laptopa specjalnie dla was. Więc hej! :D </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>No to co, według mnie jeden z tych lepszych rozdziałów i jednocześnie ostatni taki, ale życie, hahah. :D Wielkimi krokami zbliżamy się do epilogu. Po trupach do końca, hahah. Nie nic. xD Tak więc... Najpierw BonBon [*] teraz Caroline [*], biedaczki. Ale Bon się pojawiła! :D A Caroline umarła. :(</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNSSzJxvoWgY2FkztujmhTwUp8DyH94P7lgmUwzdh9C3MiRQghQRWXEGy9YbXpA2Th6JdcUsnkPVad_kcJiuUSz0G71J1ipN6kK35ZRUTkql6LZFogw1WoRLd88FENWI3RDkE2q_5RqOAE/s1600/carolinebitch.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNSSzJxvoWgY2FkztujmhTwUp8DyH94P7lgmUwzdh9C3MiRQghQRWXEGy9YbXpA2Th6JdcUsnkPVad_kcJiuUSz0G71J1ipN6kK35ZRUTkql6LZFogw1WoRLd88FENWI3RDkE2q_5RqOAE/s1600/carolinebitch.gif" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Nic już na to nie poradzę, ale kocham te gify, hahah. Jaka ja skromna, oki nieważne. xD Nie gniewajcie się na mnie za te trupy! Nie miałam co zrobić z Care, gdyby uciekła, więc ją zabiłam (co za świetne rozwiązanie loool). :( </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Tak czy inaczej dziękuję, że jesteście, dziękuję, Julio raz jeszcze za nominację :* i dziękuję za 20tys. wyświetleń. Jestem w totalnym szoku, jak nigdy. Cieszę się jak debil i w ogóle to sikam ze szczęścia, hahah. :D JEZZ, KOCHAM WAS! <3 ROZSYŁAM PRZYTULASKI, NAJKOCHAŃSI. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Obiecuję, że nadrobię komentarze i rozdziały. Na pewno! </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Jeremy nie umiera na serio, za to Bon i Care owszem. Elena i Katherine jakby nie patrzeć też umierają na serio. Ale nie wiadomo czy umrą do końca, hahah. :D NO NIC. </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Czy ja chcę wszystkich wymordować? NIE! Nie chcę, oczywiście że nie chcę, no ej! :( </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>A teraz idę pograć w simsy, więc żegnam się z wami, tulam was, pozdrawiam i życzę pięknej pogody, szczęśliwych dni życia, fajnych przygód, żebyście dobrze wykorzystali wakacje i najlepszego! <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>love, love, love,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i><br /></i></span></div>
</div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-57177726014718489022014-08-25T17:29:00.000+02:002014-08-25T17:29:30.431+02:0044. | Teraz zmienisz zdanie?<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 44
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">Teraz zmienisz
zdanie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Stefan
doskonale widział, że Rebekah coś przed nim ukrywa. Coś wielkiego, o czym
raczej nie chciałby teraz wiedzieć. A może po prostu wydawało mu się to,
próbował doszukiwać się czegoś, co nie istnieje, żeby tylko oderwać się od
sprawy z Silasem. Ostatnimi czasami słyszał tylko to imię. Silas to, Silas
tamto, Silas, Silas, Silas… Ile można? Powinien umrzeć za pierwszym razem. Nie…
On powinien w ogóle nie wstać z „grobu”. Powinien schnąć przez kolejne dwa
tysiące lat i nawet dłużej. Gdyby nie ich upór do stania się z powrotem ludźmi.
Większość chciała nimi być, a kiedy okazało się, że jest tylko jedna dawka,
wszyscy wiedzieli kto je dostanie. Elena. Właściwie nie wydawała się być
niezadowolona tym, że została wampirem. Na początku – oczywiście, ale teraz?
Przywykła, jak każdy z nich. I kto dostał lekarstwo? Katherine. Zupełnie
niespodziewanie i mniej więcej niechcący. Ale Stefan zdążył zauważyć, że już
sobie z tym poradziła. Katherine Pierce znowu postawiła na swoim i jest
wampirem. Czyli wychodzi na to, że szukanie lekarstwa było totalnie bezcelowe.
I teraz musieli męczyć się z Silasem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Silas westchnął,
słysząc szepty u góry. Do tej pory nie ruszył się z miejsca, dając im trochę
czasu na ucieczkę. Wiedział, że Bonnie nie może wyjść, a i że Kol nie wyjdzie
bez niej. Więc są w pułapce, nie trzeba było się męczyć, żeby ich złapać. Zaraz
potem zobaczył Mikaelsona i Bennett na szczycie schodów. Genialnie. Od razu na
jego twarzy pojawił się uśmiech. O rany. O wiele bardziej wolał swoje stare
ciało, ale nie mógł narzekać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Widzę,
że z naszej zabawy nici? – nieśmiertelny w ciele Vanjah uniósł brwi rozweselony.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Twoje
zabawy znudziły się wszystkim dawno temu – wywarczał Kol, schodząc odważnie po
schodach, na co Silas zrobił niby smutną minę. – Ustaliliśmy nowe zasady.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zżera
mnie ciekawość – powiedział uśmiechnięty w nienaturalny sposób, aż powinna go boleć
szczęka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ale Ty
nie bierzesz w nich udziału – dodał Kol bacznie przyglądając się ruchom Silasa.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Próbował
przewidzieć co teraz zrobi, ale z jego miny nic nie dało się wyczytać. Po
prostu świetnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jaka
szkoda – Silas westchnął teatralnie, udając że ubolewa nad słowami Kola. –
Zawsze lubiłem się bawić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie
wiadomo było, czy Silas pod postacią Van jest tak silny, jak Silas, czy tak
słaby jak Van. Na pewno nie mógł czarować, więc raczej przejął zdolności
wampira… wiekowego wampira, który nie miał żadnych szans z pierwotnym. Raz
kozie śmierć. Zerknął znacząco przez ułamek sekundy na Bonnie i wykonał
gwałtowny ruch w kierunku nieśmiertelnego. Prawie wytrącił kołek z rąk Silasa,
jednak ten spodziewając się takiego obrotu spraw uciekł przed atakiem i stanął
kilka metrów dalej. Zdezorientowany Kol stwierdził szybko, że jednak jest
silniejszy od zwykłego wampira. Niby jak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie
podobają mi się te nowe zasady – mruknął i skrzywił się niezadowolony. – A może
lepsze takie? – spytał retorycznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Zmaterializował
się przed Bonnie i złapał ją od tyłu za gardło, przykładając kołek do serca.
Naciskał na nią coraz bardziej. Bennett zszokowana oddychała ciężej, starając
się odejść spod drewna i wyzwolić z uścisku Silasa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie! –
krzyknął zły Mikaelson. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Biały kołek
przeciął skórę mulatki i szybko znalazł się w sercu. Przerażenie dziewczyny
zastąpił grymas bólu, a po chwili pustka w oczach. Jej skóra stała się szara i
wszystkie żyłki wyszły na wierzch. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Silas
wyciągnął kawałek drewna z piersi Bonnie i odrzucił jej martwe ciało na schody,
gdzie poturlała się kilka stopni w dół i zatrzymała ustawiona twarzą do
pierwotnego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiayD2aPumytuoSH1dXh2oLSeEPqvnKXpGEZcj3OOo3nSqPYOxV46jwNwN_rnZXCvI54hmRO69S4s0UIR0Gha6vDR8f00XNQS2n6IPZ6GmkqhY-20rH27FUjrORP4DUOwl06VwA6Weyh4LD/s1600/kennett.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiayD2aPumytuoSH1dXh2oLSeEPqvnKXpGEZcj3OOo3nSqPYOxV46jwNwN_rnZXCvI54hmRO69S4s0UIR0Gha6vDR8f00XNQS2n6IPZ6GmkqhY-20rH27FUjrORP4DUOwl06VwA6Weyh4LD/s1600/kennett.gif" height="179" width="320" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Kol przez
sekundę stał w otumanieniu nagłą śmiercią zielonookiej, po czym rzucił się na
Silasa w jakimś obłędzie. Zręcznie złapał kołek i wbił w serce nieśmiertelnego.
Czemu nie udało mu się zrobić tego wcześniej?! Podbiegł do Bonnie i przykląkł
przy niej, mając w oczach łzy, których od dawna nikt u niego nie widział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Cholera,
Bennett, miałaś dzisiaj nie umierać! – wrzasnął ostro w jej kierunku, chociaż
wiedział, że już go nie usłyszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Przesunął
dłońmi po jej oczach, zsuwając powieki, po czym przyciągnął ją do siebie
delikatnie muskając jej włosy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ta
wiedźma już raz przywróciła Ci życie, to zrobi to kolejny raz – wysyczał i
wziął Bonnie na ręce, kierując się w stronę wyjścia wampirzym tempem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Caroline
jako pierwsza znalazła się we wnętrzu kościoła i rozejrzała się niepewnie,
oglądając każdy zakamarek. Dawno nie była w kościele. Ostatni raz była wtedy,
kiedy wszystko się rozpoczęło. Pogrzeb pana Younga. Nie miała za wiele czasu
zanim Klaus zjawi się tu i postrada zmysły. A na pewno tak będzie. Już pokazał,
że nikt ani nic go nie zatrzyma. Jak to mówią: po trupach do celu. Zdecydowanie
motto Hybrydy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wbiegła
wampirzym tempem na górę i zatrzymała się przy wpół otwartych drzwiach, gdzie
stała szatynka, w której rozpoznała jedną z dwóch wiedźm. Carter spojrzała na
nią gwałtownie i odruchowo użyła magii, odrzucając Caroline na ścianę. Nie
ufała blondynce, mimo że nawet jej nie znała. Może właśnie dlatego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co tutaj
robisz? – spytała, próbując brzmieć dość ostro, jednak nie dało się nie
usłyszeć w jej głosie drżenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ugh –
jęknęła, czując że nie da rady wyswobodzić się z niewidzialnych węzłów
szatynki. – Klaus zaraz tu przyjdzie i nie będzie taki miły. Chciałam tylko go
powstrzymać, przy okazji zawierając z wami – dopiero teraz zorientowała się, że
mówi tylko i wyłącznie do Daviny – albo z Tobą – zmarszczyła lekko brwi,
zastanawiając się, gdzie poszła tamta druga – mały układ. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Układ? –
parsknęła nerwowo i zbliżyła się o dwa kroki, ale nie wyszła poza
pomieszczenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mimo
wszystko, nie potrafiła wierzyć, że Caroline nic jej nie zrobi. Musiała
zachować wszelkie środki ostrożności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jesteś
czarownicą – odparła Forbes, jakby to była najbardziej oczywista rzecz na całej
kuli ziemskiej. – Nikt inny nie przyzna się do tego, ale potrzebujemy takich
jak Ty – dodała i przełknęła ślinę, poddając się magii i opierając plecy o
ścianę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Takich
jak my? – Carter podniosła brwi i prychnęła prawie że rozbawiona, chociaż jej
twarz w dalszym ciągu pozostawała poważna. Uraziła ją. – Macie kilku
pierwotnych, w tym jedną Hybrydę. Nie dacie rady jednemu… człowiekowi? –
spytała, nie bardzo wiedząc jak określić Silasa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Forbes
jednak nie zdążyła odpowiedzieć, kiedy na górę wpadł Klaus z dwoma ułamanymi
skądś deskami. Nie wyglądał na kogoś, kto mógłby odpuścić. Uśmiechnął się w ten
najbardziej diaboliczny dla niego sposób. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Klaus! –
blondynka krzyknęła i nagle poczuła, że nic jej nie trzyma, więc podeszła do
Mikaelsona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Odsuń
się, kochana, nie chcę zrobić Tobie krzywdy – powiedział chłodno, nawet nie
szczycąc jej spojrzeniem. – Davina, nareszcie mamy okazję się poznać – mówił
niby miło, ale każdy wiedział, że zaraz wybuchnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie!
Pomoże nam, czy Ci się to podoba, czy nie – Caroline rzuciła stanowczo i
stanęła mu na drodze do Carter. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Niklaus
przeniósł zimny wzrok na wampirzycę i, zauważając zdecydowane spojrzenie
blondynki, złagodniał. Wywrócił oczami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Pomoże
nam? Jak? – podniósł brwi i odrzucił na bok dwie deski. – Zauważ, że stoi po
drugiej stronie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Davina
zmrużyła oczy na to kłamstwo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie
miałam zamiaru wam pomagać, a szczególnie Tobie – stwierdziła odważnie,
zwracając się głównie do Hybrydy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Klaus
przekrzywił lekko głowę i nieoczekiwanie chwycił za deskę, wbijając ją w brzuch
szatynki, po czym przyciągnął Davinę do siebie i wyciągnął drewno. Caroline
rozszerzyła oczy, zdziwiona gwałtownym i bardzo szybkim ruchem Niklausa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Teraz
zmienisz zdanie? – wysyczał i uśmiechnął się przebiegle w stronę umierającej Daviny.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Szuka</span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">nie
Silasa było jak szukanie czegoś, co nie istnieje. Albo chociaż potrafi dobrze
się ukryć. W co oni się wpakowali. Stefan nagle westchnął.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Może
zadzwoń do Klausa – zaproponował i podniósł brwi. – Albo ja zadzwonię do
Caroline – dodał. – Na pewno już coś znaleźli, a my idziemy w drugą stronę –
powiedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zgubiłam
gdzieś mój telefon – odparła lakonicznie, idąc dalej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Salvatore
pokręcił głową zrezygnowany. Powinni trzymać się wszyscy razem. Wtedy
stanowiliby dla Silas trudniejszy cel. A tak? Tak miał ich położonych, jak na
patelni. Zamiast się rozdzielać, musieliby połączyć siły i z łatwością zabiliby
nieśmiertelnego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Już miał
wyciągnąć komórkę, kiedy zorientował się, że nawet jej przy sobie nie ma. <i>Cholera</i>, zaklął w myślach. Ciekawe gdzie
ją zostawił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nagle
Rebekah zniknęła mu z oczu, nim zdążył chociażby mrugnąć. Rozejrzał się
zdezorientowany i ujrzał pierwotną jakieś kilkanaście metrów od niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mikaelson
przygniatała dłonią Elizabeth do ściany budynku. Wiedziała, że to ona. A przynajmniej
tak myślała, bo cholernie przypominała jej Van. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Gdzie
jest Silas, wiedźmo? – warknęła lekko piskliwym głosem i przycisnęła blondynkę jeszcze mocniej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Najwidoczniej
nie pomyliła się co do tożsamości Carter, bo po chwili sama klęczała na brudnym
chodniku z doskwierającym i tępym bólem głowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Rebekah!
– zawołał Stefan i zmaterializował się przy nich, po czym sam wylądował na
ziemi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wampiry
są strasznie nieznośne – rzucił Nathaniel, który z delikatnym podziwem patrzył
na „dzieło” Liz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Brunet starał
się nie dawać po sobie poznać, że ta małolata dała niezły pokaz i jest zdumiony
umiejętnościami dziewczyny, mimo że ta pokazała mu już to wcześniej. Zdążył
obeznać się z drzewem genealogicznym Carterów i zdawał sobie sprawę jaki to
potężny naród, i jeszcze w to nie uwierzył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7XoQMbUDn46md4YDDQ42FUbngYH3YASlP1kmd2MeQhSUGCsnnjap9SmV47uLM-Pe32WXHxSqk9sstLXpjKjtfq9z-nAKT1kpwUS9vs6Gq-85aY5WwX190z5v_bveZv0mu3YaFSeXnHWwv/s1600/stebekah.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7XoQMbUDn46md4YDDQ42FUbngYH3YASlP1kmd2MeQhSUGCsnnjap9SmV47uLM-Pe32WXHxSqk9sstLXpjKjtfq9z-nAKT1kpwUS9vs6Gq-85aY5WwX190z5v_bveZv0mu3YaFSeXnHWwv/s1600/stebekah.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ty mała
– Bekah wysyczała, nie dokańczając, bo Elizabeth zadała jej kolejną salwę bólu.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Teraz
można było słyszeć tylko jęki, które roznosiły się pomiędzy budynkami z czasem
zanikając w przestrzeni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Przestań
– wymamrotał Salvatore, prawie mdlejąc – nie chcemy was zabić – rzucił i
poczuł, jak braknie mu tchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Myślę,
że Twoja dziewczyna jest innego zdania, prawda, Rebeko? – Carter spytała
unosząc brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Dopiero po
chwili czarownica skojarzyła fakty. Jezu, ona igrała z pierwotnym wampirem!
Jeśli teraz jej nie zabije, to Mikaelson odegra się na niej za jakiś czas. Na
pewno przyjdzie z zemstą. Każdy pierwotny tak robił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Gdzie –
zaczęła Rebekah, jednak coś, co ściskało ją za gardło nie pozwalało
wypowiedzieć ani jednego słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie mamy
czasu na Twoje jęki. Liz – Nath zwrócił się do blondynki, która nawet na niego
nie spojrzała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie mogła
ich zabić. Nie mogła, bo wtedy każdy wampir na świecie umarłaby. KAŻDY.
Elizabeth wzięła głęboki wdech i opuściła dłonie, które do teraz trzymała w
górze, przynosząc Rebece i Stefanowi cierpienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Salvatore
oparł się ręką o chodnik, a drugą złapał za tors, oddychając ciężko. Rebekah
nie szczędziła sił, tylko od razu podniosła się na równe nogi i zmrużyła oczy w
kierunku wiedźmy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wiem, że
go ożywiłaś. Gadaj gdzie jest! – Mikaelson podniosła głos, jednak nie ruszyła
się o krok, żeby znowu nie zrównać się z ziemią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Carter
wypuściła powietrze z płuc i jej twarz złagodniała. Miała władzę nad pierwotną,
to był powód do dumy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">-
Właściwie to nie wiem – odparła ciszej i zerknęła na Nathaniela. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Śmierć.
Przecież nie mogła spodziewać się, że będzie żyła wieczna, to było… niesamowite
i nieosiągalne zarazem. Nigdy nie wierzyła, że mogłaby przeżyć chociaż sto lat,
a co dopiero wieczność. Przez całe jej życie śmierć ocierała się o nią i
stąpała po jej piętach. Jej i wszystkich, których znała i kochała. Można by
nawet powiedzieć, że Elena przywykła do śmierci. A jednak wciąż bała się tego,
co może nastąpić za parę godzin. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Bóle
odeszły prawie jak za machnięciem różdżki. Gilbert pomyślała, że jej organizm
walczył i zwyciężył. Zaklęcie było za słabe jak dla niej i przeszła tylko przez
pierwszą fazę, czy cokolwiek to było. Tak czy inaczej, wydawało jej się, że
teraz wszystko będzie tak, jak powinno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Damon trzymał
Gerarda na jednym ramieniu, jakby nie ważył tyle, co ważył. Mimo tego, że mieli
Marcela, żeby Nathaniel odczynił urok, to Salvatore nie cieszył się zbytnio.
Jak mógłby, skoro obok jego najlepsza w życiu dziewczyna umierała? Nie mógł jej
stracić. Bez niej był nikim. Wampirem, który nie miał dla kogo żyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Brunet
ignorując czarne scenariusze rodzące się w jego głowie, zrzucił Marcela z
pleców i położył na trawie niedaleko drzew. Złapał za byle jakie dwie gałęzie i
swobodnym krokiem podszedł do murzyna, po drodze polewając oszukane kołki
werbeną, którą dał mu Jeremy. Pogwizdywał pod nosem i z beztroskim wyrazem
twarzy przybił Marcela do drzewa tak, że tamten w połowie siedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jesteś
pewien, że to pomoże? – zapytał niepewnie Jer i zmarszczył lekko brwi,
przyglądając się temu wszystkiemu z boku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zluzuj
portki, młody – Damon prychnął ironicznie i otrzepał dłonie z niewidzialnego
kurzu. – Musi zadziałać – mruknął i kątem oka spojrzał na nich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Prawdziwe
rodzeństwo. Tak jakby. Tak czy inaczej oboje byli tego samego zdania. Mimo, że
Elena nie odzywała się, a jedynie patrzyła na Marcela, jakby ten miał obudzić
się w każdej chwili, Damon wyczuwał jej wątpliwości na kilometr. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jeremy
ma rację – podniosła na niego wzrok, mówiąc głosem zachrypniętym od suchości w
gardle. – Nie mamy za wiele werbeny – dodała i odkasłała, czując jak robi jej
się gorąco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Zaczerpnęła
powietrza, co było błędem, bo jedyne co poczuła to krew. Mnóstwo krwi. Nie
Marcela. <i>Jeremy</i>… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">To było
tutaj. Dziewczyna nawet nie rozglądała się za długo pewna, że są we właściwym
miejscu. Elijah szedł zaraz obok niej. Weszli wampirzym tempem po schodach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zostaw
ją, bracie – odezwał się od razu najstarszy Mikaelson, widząc jak Hybryda znęca
się nad Daviną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Pierwotny
starał się zachować zimną krew i ukryć zdziwienie ogarniające go z zaistniałej
sytuacji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkWlFDzPFatkxJKVWXGs4CHjVKsffKmiSm5d0olD8aInVuT87L8nup5Ta3zDp6fRhaotE9pqSPiOgQatzCOEXhjXGRsOkNcuBEROb3AWvlxVZvQhQaYkwOr4UftOeGT7zHX3WGJbWGMkP9/s1600/klaus.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkWlFDzPFatkxJKVWXGs4CHjVKsffKmiSm5d0olD8aInVuT87L8nup5Ta3zDp6fRhaotE9pqSPiOgQatzCOEXhjXGRsOkNcuBEROb3AWvlxVZvQhQaYkwOr4UftOeGT7zHX3WGJbWGMkP9/s1600/klaus.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">-
Oczywiście – mruknął Niklaus z ponurym uśmiechem, odchodząc od wykrwawiającej
się szatynki i unosząc ręce w poddańczym geście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Caroline
natychmiast zareagowała i nadgryzła swój nadgarstek podając go Davinie.
Jednocześnie obrzuciła Klausa ostrym spojrzeniem. Forbes zrezygnowała z
mówienia czegokolwiek, nie miała po prostu sił na Hybrydę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Miała
przemyśleć swoje zachowanie. Tylko tyle – blondyn wzruszył ramionami z
mniejszym uśmieszkiem i zwrócił wzrok na Katherine, niemalże od razu
dostrzegając ranę przy obojczyku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Uniósł
brwi, po czym zerknął na swojego brata. Nie potrzebował słów, żeby zrozumieć o
co chodzi. Elijah nie miał za wesołej miny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Czyżby
naszej Katerinie coś się stało? – powiedział Niklaus z nutą arogancji w głosie.
– Co za szkoda – dodał wyraźnie ironicznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nagle Nik
dosłownie odleciał na którąś ze ścian w pokoju Daviny. Odbił się z hukiem i
spadł na podłogę. Prawie od razu poczuł, jak w jego płucach brakuje powietrza i
każda część ciała zaczyna go boleć. Nie był zaproszony. Spojrzał groźnie na
Carter, która stała z wyciągniętą przed sobą dłonią i trzymała go w miejscu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Puść go
w tej chwili, Davino – rzucił spokojnie Elijah, choć widać było, że nie podoba
mu się to, co ta dziewczyna teraz robi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">-
Dlaczego? – głos jej zadrżał, jednak mimo wszystko nie przerywała zaklęcia. –
Chciał mnie zabić. Prawie to zrobił! – prychnęła z wyrzutem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Mój brat
jest czasami porywczy, to prawda. Teraz go puść – powiedział i przymrużył
delikatnie oczy, wpatrując się w szatynkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Carter
zerknęła na Elijahę i opuściła rękę, ściągając brwi i wracając wzrokiem na
Klausa, który w ułamku sekundy wybiegł z pomieszczenia i stanął przed Daviną.
Był wściekły. Cholernie zły na tą małą wiedźmę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Klaus –
zaczęła Caroline i położyła dłoń na barku Hybrydy, żeby nie zrobił przypadkiem
czegoś głupiego w przypływie emocji – potrzebujemy jej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie
obchodzi mnie, czy jest wiedźmą i jak wiele wie o Silasie – wysyczał Nik,
zaciskając szczękę. – Nie będzie mną pomiatać! Nikt nie będzie! – podniósł
głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Niklaus
– najstarszy Mikaelson próbował coś zdziałać, ale było za późno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Lepiej nie
zadzierać z Klausem, każdy to wie. Blondyn w wampirzym tempie zrobił ruch do
przodu i zanurzył rękę w klatce piersiowej. Dopiero po chwili zauważył, że
przed nim stoi Caroline, która ledwo łapie kolejny oddech. Trzymał w dłoni jej
serce, nie Daviny. Mina Klausa natychmiast złagodniała, a w oczach pojawiły się
pierwsze łzy. Care patrzyła na niego z grymasem na twarzy i ogromnym bólem, więc
jak najszybciej wyciągnął rękę z jej klatki piersiowej. Rana szybko się zrosła.
Przynajmniej ta na zewnątrz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Forbes
wzięła głęboki wdech i pokręciła głową bardziej smutna niż zawiedziona tym co
przed chwilą zrobić Klaus. Nie chodziło o jej życie, a o życie Daviny. Chciał
zabić ich jedyną dobrą poszlakę do Silasa i młodą dziewczynę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elena
przełknęła ślinę, starając się odwrócić wzrok od głównej tętnicy na szyi u
Jeremiego, ale nie potrafiła. Kaszlała coraz bardziej przez suchość w gardle i
to powodowało, że była głodniejsza. Przymknęła na chwilę oczy, a kiedy je
otworzyła zrobiły się czerwone. Pod nimi wyskoczyły ciemne żyłki i kły wyrosły
z jej dziąseł. Nie wiedziała, co się z nią dzieje, jednak nie wyglądała na
taką, co to by się tym przejmowała. Właściwie to poczuła się jak wtedy, kiedy
wyłączyła uczucia, tylko że czuła. Cholernie mocno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Eleno? –
usłyszała z ust jej brata, ale w ogóle nie zwróciła na to uwagi i dalej wbijała
spojrzenie w pulsującą żyłę brata. – Elena! – zawołał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">W tym
samym czasie szatynka zmaterializowała się przy Jeru i wpiła w jego skórę na
gardle, dostając się do krwi. Ciepłej i słodkiej. Najlepszy smak na świecie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Czuła, że
ktoś próbuje oderwać ją od jej posiłku, jednak Gilbert trzymała się kurczowo
chłopaka, który teraz krzyczał w niebogłosy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jestem
głodna – powiedziała to tak obojętnie, że aż sama zdziwiła się tonem własnego
głosu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Damon
skorzystał z okazji i szarpnął dziewczyną mocno, odciągając Elenę od Jeremiego.
Złapał wampirzycę za ramiona i spojrzał jej głęboko w puste oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">-
Zatrzymaj to! – uniósł się, ale szatynka nie wydawała się, jakby go słuchała. –
Elena, do cholery! – krzyknął zduszonym głosem i przeklął pod nosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wyglądała
na kogoś, kto jest już daleko w innym świecie i nie ma zamiaru wracać. Nagle
zmarszczyła nos i brwi, patrząc na Salvatora. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyczVy_zmJW6sXnuzg6doR4GutMjTyh1vGpsttexRbwkyhyphenhyphenr3f6yZ1DdTCphk5TH_5T403X8CK0qNkO7dpf95mWBo1mkuBGPwUciCbNB5-a-YoQhJnBXZ0ybhu7V5vwJiy3K3ES7OdhmLt/s1600/tumblr_n2rswijjp51sjyi3po2_250.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyczVy_zmJW6sXnuzg6doR4GutMjTyh1vGpsttexRbwkyhyphenhyphenr3f6yZ1DdTCphk5TH_5T403X8CK0qNkO7dpf95mWBo1mkuBGPwUciCbNB5-a-YoQhJnBXZ0ybhu7V5vwJiy3K3ES7OdhmLt/s1600/tumblr_n2rswijjp51sjyi3po2_250.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zostaw
mnie w spokoju – mruknęła chłodno. – Jestem głodna! – huknęła groźnie i
spróbowała wyrwać się z uścisku Damona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Jeremy
ledwo trzymał się na nogach i przyciskał dłoń do ugryzienia, z którego dalej
leciała krew. Czuł się coraz słabszy i słabszy. Przed jego oczami pojawiły się
czarne mroczki, po chwili zalewając mu cały obraz i tworząc jedną, wielką
czarną plamę. Upadł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak to
NIE WIESZ? – Rebekah wysyczała podniesiony głosem, nie mogąc uwierzyć w to, co
właśnie usłyszała. – Zabrałaś go sobie i chociaż powinnaś go pilnować!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mikaelson
najchętniej rzuciłaby się na Elizabeth i rozszarpała jej gardło, ale z jakiegoś
powodu tego nie zrobiła. I nie chodziło tylko o to, że Liz jest wiedźmą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Bo
myślałam, że nie żyje! – także krzyknęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nathaniel
podniósł brwi, nie bardzo wiedząc co jest grane. Okazało się, że w to wszystko
jest wmieszany Silas. Ekstra. A myślał, że załatwi to szybko i wróci do domu.
Wystarczyła ta cała strata czasu na dojazd z Las Vegas do Nowego Orleanu.
Super. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Że odszedł
do ciała tej wampirzycy i zostawił Van w spokoju! – dorzuciła jeszcze i wzięła
głęboki wdech, chcąc uspokoić się i powstrzymać kolejne łzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak to
do ciała Caroline? – wtrącił Stefan, nagle zainteresowany rozmową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Carter
tylko pokręciła głowa, nie odpowiadając na pytanie Salvatora i milknąc na
chwilę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Chciałam
przywrócić Vanjah, nie go – powiedziała ciszej, a Rebekah i Stefan spojrzeli po
sobie ze zmarszczonymi brwiami – ale Silas nagle sam wstał. Myślałam, że się
udało, ale to nie byłam ja. To nie ja go ożywiłam. To nie ja, bo nawet nie
poczułam magii – wytłumaczyła im wszystko. – Potem zniknął. Razem z kołkiem.
Dopiero wtedy zorientowałam się z Daviną, że to Silas – westchnęła i skierowała
wzrok na dwójkę wampirów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Więc
mówisz – Bekah spauzowała – że Silas znowu biega z kołkiem po całym Nowym
Orleanie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Świetnie
– mruknął Stefan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Czyli
wszyscy szukamy tej samej osoby – odezwał się po chwili milczenia Nathaniel i
uśmiechnął się sarkastycznie. – Na co czekacie? – podniósł brwi, po czym ruszył,
nie czekając na resztę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Kto to
właściwie jest? – Bekah spytała Stefana, ale tak, żeby Elizabeth też to
słyszała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">-
Właściwie to nie wiem – odparła Carter i wzruszyła ramionami, idąc za brunetem. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">***</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>JOŁ, joł, co tam u was? :D To już wiecie, kto wygrał starcie Kennett vs. Silas. A przynajmniej kto go nie przeżył. BADUM TSS. Minuta ciszy dla Bonnie. [*]</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVWKuPmAqDFgmTj_SyKMxLlbvLZ4KoRuyKEMurKyO5Ox9E9iQKlj9kUWYwzO2HKUPwq9DL685qA20zfHEESUMGwSXLWL4RP_gJ9sMaogFbwMzD6p-YjwPKUChwXnhgM_gCraP2xJo4oy1H/s1600/bonniebitchy.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVWKuPmAqDFgmTj_SyKMxLlbvLZ4KoRuyKEMurKyO5Ox9E9iQKlj9kUWYwzO2HKUPwq9DL685qA20zfHEESUMGwSXLWL4RP_gJ9sMaogFbwMzD6p-YjwPKUChwXnhgM_gCraP2xJo4oy1H/s1600/bonniebitchy.gif" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>No cóż. Jedni umierają, żeby inni mogli żyć no nie? Wiem, wiem, jestem trochę zła, ale powiem wam, że na pomysł zabicia BonBon wpadłam dopiero podczas pisania. Stwierdziłam "a co tam!" i tak jakoś wyszło, hahah. :D To samo było z Hayley. Siedziałam pięć minut i losowałam, czy zabić, czy nie, aż w końcu pomyślałam, że ktoś musi umrzeć jako pierwszy. Ale nieważne! :D Kto umrze, ten umrze. :D</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Tymczasem powiem wam DZIĘKUJĘ za każdą chwilę poświęconą na moim blogu, to wieeele dla mnie znaczy. :D Najlepsi pod słoneczkiem. <3</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Do napisania oczywiście, nie zapomnijcie o mnie przez te dwa dni! :p</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Pozdrawiam, życzę pogody, najfajniejszych dni, ciepełka, słoneczka, super przygód i w ogóle wszystkiego najlepszego. <3</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>love, love, love,</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><br /></span></span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"></span></div>
</div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-46440646002954462332014-08-23T13:58:00.002+02:002014-08-23T13:58:18.595+02:0043. | Ktoś chce być następny?<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 43 ~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">Ktoś chce być następny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Zza framugi drzwi wyszedł Marcel. Davina odetchnęła z ulgą i uśmiechnęła się prawie szczerze. Podeszła do niego szybkim krokiem, po czym nagle stanęła, dostrzegając że nie tylko Gerard przyszedł w odwiedzinach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elizabeth zmrużyła oczy, przystając trochę za szatynką. Rozejrzała się po wszystkich nieznanych jej twarzach, na sekundę wstrzymując oddech. Nie mogli tutaj wejść bez zaproszenia ze strony Daviny, a ani ona ich nie zaprosi, ani nikt nie ruszy Dav. Była zbyt bliska Marcelowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Witajcie, dziewczyny – powiedział ciemnoskóry z niby przyjaznym uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co oni tutaj robią, Marcel? – odezwała się szatynka z lekkim przerażeniem głosie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Dobrze wiedziała, że wampir nie odpuści rzekomej zdrady, do której nawet nie doszło. Miała ochotę prychnąć i roześmiać się. Czy on naprawdę sądził, że da radę jej i Davinie? Albo nawet samej Liz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Ciemnoskóry nic nie odpowiedział, tylko przekroczył próg pomieszczenia z przyklejonym uśmiechem. Żadna z dziewczyn nie cofnęła się i nawet nie drgnęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Gdzie jest ta blondyneczka albo Silas, huh? – uniósł brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak widzisz, nie ma go tutaj – rzuciła ostro Elizabeth i zrobiła odważny krok w jego stronę. – Teraz odejdź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zdążyłaś go przywrócić? – mruknął Gerard ze zmrużonymi oczami. – Bez Twojego serca nie odejdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Będziesz musiał się bez niego obejść, chyba że sam chcesz wylądować na tej podłodze bez swojego serca – powiedziała Carter, bez strachu patrząc się w jego ciemne oczy, które świdrowały ją wzrokiem. – Wybór jest Twój, Marcel – wysyczała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Przestańcie to robić! – wtrąciła się Davina, nieco rozluźniając sytuację, jednak między Liz i murzynem wciąż pozostawało napięcie. – Silas zniknął. Uciekł nam i to nie jest wina Liz – dodała i stanęła przodem do nich obu. – Za to wiemy czego szukać. Jeśli połączymy siły, zrobimy to szybciej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Blondynka spuściła wzrok z Gerarda i spojrzała na siostrę niezrozumiale. Chciała połączyć siły z wampirami? Genialnie! Zgłupiała do reszty?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Czego musimy poszukać? – zapytał spokojnie ciemnoskóry. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Czegoś z eliksirem nieśmiertelności – odparła szatynka i zerknęła na Elizabeth. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Żartujecie? – zza pleców Marcela doszło parsknięcie. – Dlaczego jeszcze jej nie zabiliśmy? – warknął Afroamerykanin i spróbował przedostać się przez niewidzialną osłonę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Chcą zabić Silasa i wiedzą jak, więc im pomożemy – odpowiedział murzyn, patrząc na Diega. – Może potem pomyślimy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFekDWF6I6S5p5r434sgzikrZJWsARBGTj895U3kKWcmRLN63M2F1bma4EtR-K6nVQDUYufJktTfhXAQGcv4wUgIrxiJvtRJedk0RtKsLm8wAm5T_TkVG0BvYXQuh0WFPYr3uxND50500-/s1600/maliz.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFekDWF6I6S5p5r434sgzikrZJWsARBGTj895U3kKWcmRLN63M2F1bma4EtR-K6nVQDUYufJktTfhXAQGcv4wUgIrxiJvtRJedk0RtKsLm8wAm5T_TkVG0BvYXQuh0WFPYr3uxND50500-/s1600/maliz.gif" height="135" width="320" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tak, pomyślicie sobie w piekle – warknęła zdenerwowana Liz i jednym ruchem ręki sprawiła, że Marcel wyleciał przez okno z głośnym hukiem. – Na co czekacie? Szukajcie – nim mrugnęły wampirów już nie było, przedtem otrzymały mroźne spojrzenie od Diego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elizabeth sama nie wiedziała co w nią wstąpiło. Po prostu nie lubiła Marcela ani jego bandy. Musiała się ich pozbyć. A właściwie to najpierw musieli coś dla niej zrobić. Nienawidziła Silasa tak bardzo, jak tylko mogła, tak bardzo że sama się sobie dziwiła. Czekała na jego śmierć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Forbes podążała za Klausem jak cień. Wiedziała, że dotknęła go w skamieniałe serce, ale nie powiedziała czegoś, co było nieprawdą. Prawda czasami potrafiła zranić. Blondynka zagryzła wargę, jednak nie zamierzała go przepraszać, chociaż miała lekkie wyrzuty sumienia. Nie miała za co przepraszać. Prawda? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie odzywali się do siebie, tylko szli. Cały czas. Ostatnio nic nie robili jak szli. Szukali czegoś, co i tak miało ich doprowadzić do porażki. Wydaje się bezsensu, a jednak mieli nadzieję, że nareszcie uda im się zwyciężyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Mam cholerne </span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">déjà vu</span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"> – prychnęła dziewczyna bardziej do siebie niż do Niklausa. – To jak szukanie igły w stogu siana – dodała zrezygnowana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Myślałem, że jesteś optymistką – odezwał się Mikaelson chłodnym tonem, nawet nie patrząc na Caroline. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Byłam – mruknęła – dopóki życie nie wykrzyczało mi prosto w twarz, że tak czy inaczej wpadnę spod deszczu pod rynnę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- A po burzy wychodzi słońce – powiedział ciszej i zerknął na blondynkę, niemalże natychmiast odwracając wzrok. – Albo pada mocniej – wzruszył lekko ramionami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Care zmarszczyła brwi i potrząsnęła głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Przestań! – zawołała oburzona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co mam przestać, kochana? – odburknął cały czas utrzymując wzrok przed sobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Być tym Tobą! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Myślę, że to niemożliwe – warknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zawsze, kiedy Tobie coś nie przypasuje, wkładasz na siebie tą cholerną maskę i udajesz, że wszystko jest w porządku! – uniosła głos. – A kiedy jesteś zdolny do okazania jakichkolwiek uczuć, twierdzisz że to słabe. Słaby jesteś wtedy, kiedy boisz się je pokazać! – krzyknęła, żwawo gestykulując, aż w końcu prychnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Sama nie miała pojęcia dlaczego to powiedziała. Była zbyt impulsywna i zbyt emocjonalna. Może powinna pozostać przy wyłączonym człowieczeństwie? Przynajmniej teraz nie miałaby problemu z tym, czy dobrze robi, czy nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wybacz, kochana, ale Ty robisz dokładnie to samo – stwierdził spokojnie i odwrócił się w jej kierunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wcale nie! – odburknęła natychmiast oburzona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Na przykład teraz – zignorował słowa Caroline i mówił dalej – próbujesz udawać, że to, co stało się jakiś czas temu w ogóle nie miało miejsca – powiedział poważnie i stąpnął z jednej nogi na drugą, robiąc przy tym ledwo zauważalny ruch. – Pocałowałaś mnie – zauważył trafnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tak, bo myślałam, że umrzemy – odpowiedziała, próbując się bronić, ale wiedziała że jest na przegranej pozycji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- I teraz też chciałabyś to zrobić, tylko nie potrafisz przyznać się do tego – zrobił krok w jej stronę, a na jego twarz wszedł subtelny, przebiegły uśmieszek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Przegrała. Czy jeszcze nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ubzdurałeś sobie coś! – wykrzyczała i zbliżyła się do Klausa odrobinę. – Pocałowałam Cię – zaczęła mówić ciszej i chłodniej – bo wolałabym, żebyś nie nachodził mnie po naszej śmierci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Kto tu zakłada maskę? – uniósł kąciki jeszcze wyżej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ugh! Nieważne – warknęła, odsuwając się od niego i przekręcając oczami na tryumfalny uśmiech Niklausa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Dała za wygraną. Czy oni kłócili się już po raz trzeci tego samego dnia? Musieli w końcu to zmienić. Klaus na chwilę zerknął za blondynkę, dostrzegając ta jakiś ruch. Wzrok Mikaelsona zmienił się w chłodny, widząc bandę wampirów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Caroline za chwilę podążyła za spojrzeniem Nika ciekawa, o co chodzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- O mój Boże…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dlaczego to zrobiłaś, Liz?! – szatynka krzyknęła i wbiła w siostrę niezrozumiałe spojrzenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dlaczego Ty w ogóle o niego dbasz? – odpowiedziała pytaniem blondynka i zerknęła na rozbite okno. – Marcel też ma w tym wszystkim swój interes – mruknęła, po czym odwróciła wzrok od Daviny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Niby jaki? – Dav zmarszczyła brwi, nie bardzo wiedząc o co chodzi Liz. – Marcel chce zabić Silasa, tak jak my wszyscy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie rozumiesz, Dav? – Elizabeth spojrzała na nią dobitnie i uniosła brwi. – On knuł z Silasem. Potrzebuje tego kołka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie zrobiłby tego, przez co może sam umrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Oczywiście, że nie. Marcel wcale nie miał zamiaru zabić Silasa, on chciał go sobie podporządkować, zrobić z niego kumpla, czy podwładnego, jak te wszystkie wampiry, co latają za nim i ufają mu, chociaż ich okłamuje – tłumaczyła, zauważając że Davina mimo wszystko nie wierzy jej w ani jedno słowo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Skąd Ty to niby wiesz? – szatynka wtrąciła się, broniąc Gerarda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">W końcu wampir był dla niej bliższy niż Elizabeth. Właściwie to wychował ją, bo ona, w przeciwieństwie do Liz, nie miała prawdziwej rodziny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- O rany – westchnęła. – Wykorzystywał Cię do tego, żeby zabijać czarownice, które uprawiały magię – mówiła spokojnie, mimo że gotowała się od wewnątrz. – Byłaś planem awaryjnym, gdyby coś z Silasem nie wyszło, gdyby ich plan unieszkodliwienia pierwotnych nie wyszedł. I w tym był problem, że Silas chciał ich zabić – na te słowa Davina zaczęła kręcić głową, nie mogła dłużej tego słuchać. – Potrzebuje tego kołka, żeby wypłoszyć stąd całą rodzinkę Mikaelsonów, żeby Klaus nie zabrał Marcelowi wszystkiego, co dotychczas budował! – podniosła głos. – Dlaczego mi nie wierzysz? – spytała z żalem i lekkim zdziwieniem, dostrzegając w oczach siostry złość. Na nią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Bo Marcel nigdy nie zrobiłby mi tego! – krzyknęła. – Jestem jego przyjaciółką a nie wiedźmą od brudnej roboty!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Blondynka nie odezwała się i spojrzała na Davinę zrezygnowana. Czyli wracają do punktu wyjścia. Chyba już nie było szans, żeby odnalazły wspólny język. Czy kiedykolwiek ją miały? Nie znały się. Poznały w dziwnych okolicznościach i trzymało ich przy sobie tylko to, że są siostrami. Bliźniaczkami. Zupełnie niepodobnymi. I z wyglądu, i z charakteru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elizabeth miała ochotę dorzucić coś jeszcze, ale stwierdziła, że powiedziała już wystarczająco. Wychodząc z pokoju, posłała ostatnie spojrzenie Davinie i zniknęła za ścianą. Znowu została sama.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Damon szedł z prawej strony Eleny, a Jer z lewej. Oboje ją podtrzymywali, żeby nie upadła i na pewno zrobiłaby to, gdyby nie oni. Widać było gołym okiem, że jest coraz słabsza. Jednak nic nie mówiła, jakby chciała udawać przed samą sobą, że wszystko jest w porządku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nagle dosłownie kilka metrów przed nimi spadły kawałki okna razem z czarnoskórym mężczyzną. Z góry było słychać krzyki, którymi żaden z nich nie przejął się, zainteresowany bardziej wampirem. Damon od razu, nie czekając na jakiegokolwiek polecenie, podbiegł do mężczyzny, zauważając że to Marcel i skręcił mu bezlitośnie kark, zarzucając go sobie na ramię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Teraz musimy znaleźć tego dupka – wycedził przez zęby i wrócił do zszokowanej Eleny, żeby pomóc jej iść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Katherine leżała na rękach Elijahy, mimo że upierała się przy tym długi czas. Mikaelson nie zważał na jej sprzeciwy. Musieli jak najszybciej znaleźć Niklausa. Pierwotny nawet przestał interesować się teoretycznie większym problemem, jakim był Silas i w pełni zajął się Kath. Gdzieś po drodze rozdzielili się z Rebeką i Stefanem, którzy poszli szukać nieśmiertelnego, czy cokolwiek chcieli znaleźć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Przedtem kilka razy dzwonił do Klausa, ale ten nawet nie raczył odebrać. Kto wie, gdzie teraz był? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Postaw mnie na ziemię – mruknęła Petrova ze zmarszczonymi brwiami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Czuła się głupio, kiedy Elijah ją niósł. Nie! Była wkurzona, bo traktował ją jak jakąś niepełnosprawną, jakby już była na skraju śmierci. A jad jeszcze nie rozrósł się aż tak, żeby tak było. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Elijah! – podniosła głos, nie słysząc od niego żadnej odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Szedł z kamienną twarzą, w której jako tako można było dostrzec troskę. O nią. Zdecydowanie. Ale do cholery! Silas wyszedł na wolność, a on przejmował się nią. Zabiła Hayley. Ciekawe, czy byłby taki skory do pomocy, gdyby o tym wiedział, a może raczej wyrzuciłby ją z domu, a nawet kazał wyjechać i nigdy więcej nie pokazywać się na oczy. Mimo, że zdawała sobie sprawę z konsekwencji, to i tak to zrobiła. Mina Marshall, kiedy umierała bez najważniejszego narządu była zdecydowanie bezcenna. I wiedziała, że Elijah kiedyś jej przebaczy. W końcu ją kocha. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mikaelson spojrzał na szatynkę i westchnął, odstawiając ją na chodniku, jednak w dalszym ciągu pozostawał blisko niej, żeby w razie co ochronić ją od upadku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4LA8xdrE9_zpXzVXMlMOzvTw25DxTwSfyQpHs7c7egCuMejWTkx-_Ipeot9DGxxn7ze0tiN7Oiq7P4mqgD3HimBTfG_YfAZqSWbXuz49ktlXG4yNQeWpBem-n4nUDSPjl6izPG2oTkMCK/s1600/kalijah.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4LA8xdrE9_zpXzVXMlMOzvTw25DxTwSfyQpHs7c7egCuMejWTkx-_Ipeot9DGxxn7ze0tiN7Oiq7P4mqgD3HimBTfG_YfAZqSWbXuz49ktlXG4yNQeWpBem-n4nUDSPjl6izPG2oTkMCK/s1600/kalijah.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Od zawsze martwiłaś się o swoje życie, czy coś się zmieniło? – zapytał, przyglądając się Katerinie uważnie i marszcząc delikatnie brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wampirzyca wywróciła oczami na stwierdzenie pierwotnego. Trafne, ale głupie. Już nie była egoistką, to się zmieniło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jeśli Silas znajdzie nas pierwszy, to zabije całą populację wampirów, a jeśli my znajdziemy go przed nim, to będziemy mieć przewagę. I im szybciej to zrobimy, tym szybciej będziemy mogli znaleźć Klausa – odpowiedziała. – Nie chcę niczego bardziej o zabicia go – wysyczała chłodno i zacisnęła ręce w pięści, po chwili ruszając przed siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Bonnie zacisnęła powieki, stojąc ciągle w tym samym miejscu, co przedtem. Bała się i to cholernie. Na dole grasował nieśmiertelny, ale o dziwo nie tym najbardziej się przejmowała. Razem z nim był także Kol. Kurczę. Niemożliwe, żeby zaczęła się nim w jakikolwiek sposób przejmować. Porwał ją. I co z tego, że był zabawny, miły i pomógł jej? No właśnie – NIC. Do cholery, NIC! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Za oknem nadal było jasno, więc jeżeli Silas miał ją zabić, to i tak nigdzie nie ucieknie. Jednak Kol mógł. A może już to zrobił? Nadstawiła uszu, żeby coś usłyszeć. Nie wyobrażała sobie, że to mogłoby zadziałać, wciąż nie potrafiła oswoić się z myślą, że jest wampirem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Po chwili usłyszała kroki. Po schodach. Świst i ręka na jej ustach. Miała ochotę krzyknąć, kiedy usłyszała cichy szept Mikaelsona. Od razu uspokoiła się i odetchnęła głęboko z ulgą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dlaczego jeszcze tu jesteś? – spytał zdenerwowany ze zmarszczonymi brwiami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- A gdzie miałabym być? – prychnęła cicho. – Nie mogę stąd wyjść – dodała jeszcze i zmrużyła powieki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Cholera, Bennett – mruknął i wywrócił oczami. – Chyba dasz radę szybko schować się w innym miejscu, huh? Nie zapominaj, że jesteś wampirem – rzucił z deka ironicznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tylko dlatego, bo mi marudziłeś! – uniosła się i zaraz potem zreflektowała, bo Silas mógł ich przez to wykryć. – Współpracowałam kiedyś z Silasem i to ja mu pomagałam. Nie jestem tchórzem – powiedziała poważnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- O rany, chyba już zdążyłem zapomnieć jaka jesteś upierdliwa – wzniósł oczy ku niebu i złapał ją za ramiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Spróbuj mnie kolejny raz zahipnotyzować, Kol, to własnoręcznie oberwę Cię ze skóry – warknęła ostrzegawczo, posyłając mu najgroźniejszy wzrok, który kiedyś powaliłby go na kolana, żeby błagał o litość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyQr0EkZOox4nyZ8Gt1VPYoGh1m8CftEMUUbNCCSs-1iwS9_4vLedRy1TWtO6tlZozQGHLMYgHYCVYeZxeFXICrZX22Qsw-g9viK1qbseuIJYg7k3SFKOdH-f9cFtvcswsL6jL8Ebmq6Hc/s1600/kennett.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyQr0EkZOox4nyZ8Gt1VPYoGh1m8CftEMUUbNCCSs-1iwS9_4vLedRy1TWtO6tlZozQGHLMYgHYCVYeZxeFXICrZX22Qsw-g9viK1qbseuIJYg7k3SFKOdH-f9cFtvcswsL6jL8Ebmq6Hc/s1600/kennett.gif" height="178" width="320" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Pierwotny uśmiechnął się wesoło, jak gdyby w ogóle nic się nie działo. Pokręcił głową rozbawiony słowami mulatki, po czym spojrzał jej w oczy z iskierkami w jego własnych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Obiecuję Ci, Kol, że…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie dokończyła, bo właśnie na jej czole poczuła usta Mikaelsona. Zdziwiona zamrugała powiekami i zerknęła na szatyna, który oderwał się od niej na kilka centymetrów. Tego w ogóle się nie spodziewała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jeśli umrzesz, Bennett – uniósł brwi karcąco – wtedy będziemy mieć okazję na kolejny gorący seks – mruknął jak najbardziej poważnie i zaraz zielonooka odepchnęła go od siebie trochę za mocno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jesteś głupi – westchnęła i uniosła kąciki ust, nie mogąc powstrzymać się od tego. – Nie zamierzam dzisiaj umrzeć. I jeśli Ty też nie, lepiej, żebyśmy to my zaatakowali, a nie on – uśmiech zszedł z jej twarzy, a jednak Kol nadal cieszył się jak głupi do sera. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Trudno z nim współpracować. Naprawdę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Podoba mi się Twój tok myślenia – poruszył lekko brwiami i puścił jej oczko, jakby to wszystko to była świetna zabawa, a nie walka na śmierć i życie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mikaelson ruszył pierwszy, nie chcąc narażać Bonnie. Właściwie miał jeszcze nadzieję, że wyskoczy przez okno i ukryje się gdzieś w cieniu. Ale nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Rebekah szła ramię w ramię ze Stefanem, oglądającym się na wszystkie boki, jakby Silas mógł wyjść w każdej chwili. Pierwotna była mniej ostrożna, chociaż trzymała się bliżej Salvatora niż zazwyczaj. Wiedziała, że to prędzej ona obroni go, aniżeli on ją, jednak trzymała się głupiego stereotypu mówiącego, że to facet powinien nadstawiać tyłek za dziewczynę. I ostatnio blondyn to właśnie dla niej zrobił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak się czujesz? – zapytał nagle, zwracając oczy w jej kierunku, a ona zdziwiona spojrzała na niego i zmarszczyła brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dlaczego pytasz? – spytała z deka za ostro, ale to nie zniechęciło Stefana do podjęcia tematu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wciąż nie umiała pojąć, jak ktokolwiek może troszczyć się o nią bez żadnego drugiego dna. Bez żadnej złośliwości. Czy też z intencją, żeby potem ją wykiwać. Zawsze myślała, że ktoś coś od niej chciał. Może i domyślała się wielu rzeczy, ale była także strasznie naiwna, co nie działało na jej korzyść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Niedawno prawie umarłaś – zaczął jakby to była najlogiczniejsza na świecie rzecz. – Poza tym pytam, jak się czujesz z tą kłótnią rodzinną? – ani na chwilę nie odrywał od niej wzroku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie mógł. Nie potrafił. Widział wrażliwą Rebekę, nie bezlitosną pierwotną. Musiał przyznać z ogromną łatwością, że była piękna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mikaelson zakłopotała się, czego nie dała po sobie poznać. Znowu naskakuje na niego bez powodu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Świetnie – odparła, jakby chciała sobie to wmówić. – Czuję się świetnie – dodała już bardziej przekonana, że właśnie tak jest. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Żałuję tylko, że moja duma zniszczyła prawie wszystko</span></i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">, mruknęła w myślach, patrząc pod nogi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Brunet podążał własnymi ścieżkami nawet, nie podziwiając widoków ani nie przejmując się samochodami, które trąbiły na niego, kiedy przechodził przez ulicę. Głupi śmiertelnicy albo nie. Niemalże wyczuwał smród wampirów. Do tego ta dwójka. Myśleli, że dadzą sobie z nim radę. Nathaniel nie był głupi i przeżył więcej niż ktokolwiek mógł się tego spodziewać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nagle przed sobą zobaczył blondynkę. Natychmiast na jego twarzy rozkwitł przebiegły uśmiech i przyspieszył tempa, żeby ją dogonić. Co jak co, ale trochę z Vanjah miała. Od razu poznał, że blondynka jest rodziną Van, musiała nią być. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Witaj – odezwał się będąc obok niej, na co czarownica podskoczyła lekko przestraszona i spojrzała na bruneta, oddychając szybciej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Kim jesteś? – zapytała, przejeżdżając po nim wzrokiem od głowy do stóp. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie miał więcej jak trzydzieści lat. Nawet mniej. Był czarownikiem. Kurczaczki?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Moje imię nie będzie Ci do niczego potrzebne – odpowiedział zasadniczym tonem i przekrzywił lekko głowę. – Zakładam, że znasz Vanjah – rzucił i dostrzegł u Elizabeth subtelne poruszenie, najwidoczniej znała. – Gdzie ona jest? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Czego od niej chcesz? – zmrużyła oczy i przełknęła ślinę, nie wiedząc czego może spodziewać się od Nathaniela. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Powiedzmy, że to moja słodka tajemnica. Więc? – podniósł brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Sama chciałabym wiedzieć – mruknęła zgodnie z prawdą i uniosła delikatnie głowę. – Właściwie to nie żyje – dodała i z dezaprobatą stwierdziła, że głos jej drżał kiedy to mówiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Tak nie miało być. W jej oczach mimowolnie zebrały się łzy, ale usilnie próbowała je ukryć albo nawet wyrzucić. Tak nie miało być. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie żyje? – jego ton wskazywał, że wcale jej nie wierzy, chociaż nie miał powodu. – Oczywiście, że żyje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Sama widziałam, jak jakaś wampirzyca przebija ją kołkiem – warknęła nagle i potrząsnęła głową. – Czego od niej chcesz?! – krzyknęła zmieniając swoje nastawienie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nath wywrócił oczami i zdenerwowany chciał odejść, wiedząc że dziewczyna mu nie pomoże. Liz zacisnęła dłoń w pięść i przesunęła nią na ścianę. Za jej ręką podążał zdezorientowany Nathaniel. Próbował się wyswobodzić, ale nie miał z nią szans. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dlaczego twierdzisz, że żyje? – wysyczała i podeszła do niego na odległość paru kroków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie odpowiedział, co tylko wzburzyło młodą Carter. Ścisnęła jeszcze mocniej dłoń, aż jej knykcie pobielały, co równało się z ogromnym bólem dla bruneta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4dVORbNWXqMJ43BDxZoIoOkbilaH1A59A3BeQ-d1mLxIbkw4bUMTYuqBEeNGKGGnkgbtJFDPebWT8q8TfI2vZXfYrEZFxqUBjEM6QeJu-zTaCupHutdmTEsdBiy_G6X5oTM0QYkXFJMho/s1600/lizpower.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4dVORbNWXqMJ43BDxZoIoOkbilaH1A59A3BeQ-d1mLxIbkw4bUMTYuqBEeNGKGGnkgbtJFDPebWT8q8TfI2vZXfYrEZFxqUBjEM6QeJu-zTaCupHutdmTEsdBiy_G6X5oTM0QYkXFJMho/s1600/lizpower.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Spytałam o coś! – uniosła głos tak, że każdy w okolicy mógłby ją usłyszeć bez najmniejszego problemu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">W tym samym czasie zerwał się ogromny wiatr, kilka okien wyleciało z hukiem z ram i poleciało w drobnych kawałeczkach na chodniki wokół. Elizabeth rozejrzała się wokół przerażona, że to wszystko zrobiła ona, jednak z powrotem przeniosła spojrzenie na czarownika, który stał przyciśnięty do budynku z przymrużonymi oczami, jak gdyby zastanawiając się, kiedy może uciekać. Ale to nie było w jego stylu. Uciekanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nath uśmiechnął się sarkastycznie, czując jak uścisk na jego ciele maleje, tak samo jak wiatr. Nic nie odpowiadał, zupełnie jakby ktoś zakluczył mu usta na kłódkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Powiem Ci, jeśli pomożesz mi ją znaleźć – powiedział stanowczo i wpatrywał się w jej oczy, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że nie odmówi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Mogę zabić Cię w każdej sekundzie, nie próbuj żadnych sztuczek – rzuciła w odpowiedzi i puściła go, przyglądając mu się uważnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie miała pojęcia czy mu ufać. W końcu ważniejsze było znalezienie eliksiru na Silasa, a nie zadufany i zbyt pewny siebie czarownik z nie wiadomo jakim planem dla Vanjah. Ale ona nie żyła! Na pewno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Klaus w jednej chwili złapał za gardło jakiegoś wampira. Nie byle jakiego. Specjalnie upatrzył sobie Diego, którego kojarzył najbardziej i który mógł wiedzieć najwięcej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co tu się dzieje? – warknął i przymrużył oczy, patrząc na próbującego złapać oddech Diega. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dlaczego Cię to obchodzi? – wysyczał odważnie. Albo był głupi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mikaelson uśmiechnął się miło, co w rzeczywistości nie miało tak wyglądać. Był wściekły, podirytowany i najchętniej to zabiłby każdego, kto stanąłby mu na drodze. Prawie każdego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Równie dobrze mógłbyś leżeć teraz martwy z sercem kilkadziesiąt metrów stąd – Nik powiedział swobodnie z nutką ironii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Diego charknął niezadowolony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Szukamy eliksiru na jakiegoś Silasa – mruknął w końcu w odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Eliksiru? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Podobno do zabicia go potrzeba jakiegoś eliksiru z czymś tam – odparł obojętnie, chcąc już żeby Mikaelson przestał go dusić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Z czym? – na przekór niemym prośbom wampira, Klaus wzmocnił uścisk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Z eliksirem nieśmiertelności – wycharczał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Skąd to wiesz? – zapytał, starając się utrzymać uprzejmy ton głosu, co coraz mniej mu wychodziło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Od Daviny i jakieś blondynki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">W końcu dowiedział się tego, czego chciał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Gdzie one są? – zadał ostatnie pytanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dwie ulice stąd w kościele, na strychu – odpowiedział szybko, a Klaus uśmiechnął się i jednym ruchem wyrwał mu serce, zwracając na siebie uwagę reszty wampirów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ktoś chce być następny? – krzyknął donośnie i uniósł brwi, rozkładając ręce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Spotkał się z wieloma wściekłymi spojrzeniami, jednak nikt najwidoczniej nie odważył się pomścić swoją „rodzinę”, czy jak to oni się zwali. Dopiero po chwili, w tłumie dostrzegł wzrok Caroline, która miała teraz to jej osądzające spojrzenie. Zawiodła się na nim, to było widać na pierwszy rzut oka. Uśmiech z twarzy pierwotnego zszedł szybciej niż się pojawił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Blondynka odwróciła od niego wzrok z lekko zbolałym wyrazem twarzy, po czym rozpłynęła się w powietrzu. Bach, kolejny cios. Ile jeszcze razy Caroline postanowi wbić w jego serce sztyletów? Miał już tego dość. A jednak nie potrafił tego wyłączyć. Chciał oszczędzić Forbes cierpień, chociaż sam je powodował wiele razy. Przecież, gdyby pozbył się człowieczeństwa na pewno zrobiłby coś, czego żałowałby po włączeniu uczuć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Zniknął. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>***</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Hej wszystkim! :D Kolejny rozdział za nami, coraz bliżej końca, jest spoczko. :D Chciałabym powiedzieć, że będę pisać jakiś kolejny blog, ale niestety raczej mi to nie wyjdzie. :( Chyba, że wpadnę na jakiś super-możenawetoryginalny pomysł to wtedy... :D Ale na razie się na to nie zapowiada. A szkoda. Ale sentymenty kiedy indziej xD</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<i style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Bez spoilerów powiem, że (niestety?) żadnych +18 nie będzie. :o W sumie to już nie będzie na to czasu. :o Ale co tam, myślę że przeżyjecie. :D</i></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Jak myślicie? Kto wygra w starciu Kennett vs Silas? Kto umrze z naszych wszystkich kochanych bohaterów? :D Ale mam zaciesza, hahah, nie wiem czemu. XD</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>NO NIC. Wszystko zobaczymy w kolejnym, potem w następnym, następnym i następnym. A potem baaam, ale co tam. </i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Dziękuję wam za świetne komentarze, za wszystkie wejścia, za to że czytacie i że potraficie powiedzieć o moim opowiadaniu miłe słowa. Jestem szczęśliwa. Baaardzo. :D <3 </i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Do napisania, pozdrawiam, życzę ciepłej pogody, wiele słoneczka, udanych dni wakacyjnych, szczęśliwego weekendu, cudownych przygód i wielu innych. <3</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>love, love, love,</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<i style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></i></div>
</div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-24882661008158275172014-08-21T00:00:00.000+02:002014-08-21T11:15:54.202+02:0042. | Pudło. Spróbuj ponownie.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 42
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">Pudło. Spróbuj
ponownie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Przez głowę mulatki przeleciało kilka obrazów, a
właściwie fragment czegoś, czego nigdy wcześniej nie widziała. Z początku
myślała, że to jakieś omamy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- W takim razie… nie jesteś mi dłużej potrzebna.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Kiedy Bonnie zdążyła pomyśleć, że w końcu sobie pójdzie,
Silas zręcznym ruchem dłoni z użyciem magii popchnął ją tak, że wpadła na okno,
wybijając je i spadając w dół w stronę ulicy. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Silas u niej był. On wcale nie wyszedł. Bonnie
zaczęła szybciej oddychać, kiedy to kolejne sceny pokazywały jej się przed
oczami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Uratowałeś mnie – wyszeptała zdziwiona i zmarszczyła lekko
brwi, po czym dodała odzyskując normalny ton – dlaczego? <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie ma za co, Bennett – powiedział, po czym dodał po
chwili: – Ty uratowałaś mnie, ja uratowałem Ciebie, jesteśmy kwita.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Potem
każde kolejne słowo, które coraz bardziej szokowało brunetkę. Las, ona, Kol. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zapomnisz, Bonnie – zaczął, wpatrując się w jej zielone
oczy, które w tym momencie nie wyrażały praktycznie nic. – Zapomnisz, że ta
rozmowa w ogóle miała miejsce. Silas wyszedł z Twojego pokoju, a ty
postanowiłaś przejść się, żeby wszystko przemyśleć. Teraz zadzwonisz do swojej
przyjaciółki i pojedziesz do niej bez względu na wszystko. Wybaczysz Jeremiemu
i Elizabeth i pogodzisz się z tym, a nawet stwierdzisz, że pasują do siebie.
Będziesz chciała, żeby byli razem. A ty sama odnajdziesz osobę którą pokochasz
ze wzajemnością i która będzie o Ciebie dbała, jak nikt inny – uśmiechnął się.
– Do zobaczenia, Bonnie – dodał i już go nie było. </span><o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Zahipnotyzował
ją. Co za cholerny dupek! I gdyby umarła, gdyby nie stała się wampirem, na
pewno nie wiedziałaby o tym. Gdyby nie Kol wszystko potoczyłoby się inaczej!
Pojechała do Caroline, a razem z nią do Nowego Orleanu. Gdyby została w Las
Vegas nie zostałaby wampirem. W jej oczach zalśniły łzy na myśl o Jeremim z
Elizabeth. Złość i żal przerosły zdziwienie zachowaniem Mikaelsona. Nic nie
usprawiedliwiało tego, co zrobił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Bonnie,
wszystko w porządku? – zapytał pierwotny, przywołując wściekłe spojrzenie
Bennett. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Już wie. Ekstra</span></i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">, pomyślał
sarkastycznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">W jednej
chwili wybuchła i przycisnęła go do ściany z całą siłą, która w niej drzemała.
Wokół jej oczu widniały ciemne żyłki, co zupełnie do niej nie pasowało, chociaż
Kol musiał przyznać, że wyglądała seksownie i pociągająco. Ale to tylko jego
ciche przemyślenia, o których nikt nie musiał wiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jesteś
chory! – powiedziała tylko to, choć w głowie roiło się od niemiłych epitetów
opisujących pierwotnego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">-
Zakładam, że już wiesz – mruknął swobodnie, a nawet lekko się uśmiechnął, co
tylko rozjuszyło Bennett.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zrobiłeś
to specjalnie! Usunąłeś z mojej pamięci złość i żal po zdradzie Jeremiego po
to, żeby zaciągnąć mnie do łóżka! – oskarżyła, czując wstręt do Kola. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Jak mogła
dać się tak omamić? Myślała, że Mikaelsona da się polubić, zresztą to zrobiła.
Okazało się, że ją okłamywał przez ten cały czas. Po prostu świetnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie –
odpowiedział hardo, nie próbując nawet wyrwać się z uścisku Bonnie, bo
właściwie i tak nic nie czuł. Półgodzinny wampir z ponad tysiącletnim
pierwotnym był mniej niż słaby. – Zrobiłem to, bo nie mogłem patrzeć, jak
zalewasz się strumieniami łez – warknął ostro i dostrzegł łzy w oczach Bennett.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- A może
wcale nie chciałam zapominać? – mruknęła zdenerwowana i rozżalona. – Może w
przeciwieństwie do Ciebie nie boję się swoich uczuć? – zapytała łamiącym się
głosem i odeszła od niego, kręcąc głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Kol
zmrużył oczy i nie odrywał wzroku od mulatki znikającej w szybkim tempie. Nie
mogła nigdzie uciec. Nie miała żadnego pierścienia, a na dworze było jasno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Katherine
nie zdążyła zrobić kolejnego kroku, kiedy poczuła jak jej plecy uderzają o
twardy asfalt i ktoś na niej siedzi. Otworzyła oczy i ujrzała przed sobą
blondyna. Jego oczy świeciły na żółto, a kły wyrosły z dziąseł. Hybryda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">-
Katherine, znowu się spotykamy – wywarczał i nachylił się nad wampirzycą w
niezbyt dobrych zamiarach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Puszczaj
mnie, psie – wysyczała szatynka, próbując go od siebie odepchnąć, ale nic z
tego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wydawałoby
się, że ta chwila ciągnęła się w nieskończoność, jednak to wszystko trwało
zaledwie sekundę nim Elijah oderwał hybrydę od ciała szatynki i odrzucił go o
kilka metrów, tyle że już bez serca. Nawet nie pytał. W przelocie zobaczył
twarz, którą widział już wcześniej. Ten sam facet, który przyszedł razem z
Tylerem i nie dokończył z nim walki – Mark. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Petrova
oddychała szybko i podążyła wzrokiem na Elijahę. Przełknęła ślinę, wiedząc, że
blondyn dokonał swojego – ugryzł ją. Przymknęła na chwilę oczy, po czym
podniosła się na równe nogi i wzięła głęboki wdech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Idziemy?
– spytała, jako jedyna otrząsając się z szoku zbyt szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Stefan i
Rebekah stali z boku, nie bardzo pojmując co właśnie teraz miało miejsce. Bekah
uśmiechnęła się arogancko w kierunku Pierce, nie mogąc powstrzymać się od
głupiego komentarza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ciekawe
jak długo zdołasz chodzić o własnych siłach – mruknęła, za co otrzymała od
Elijahy karcący wzrok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuWoToFZ7_W14buGoo_pK2mgdUl7tp8LawB4ZEjZ92lAyNu7IcEhl7dIXB0jenIS1z8fuvv4_1G3c69l5wHpypoaVuB5swBSU8M6naud9XMQ0uc7aBms3Peo2Lgq9aLgNI-901Z9yB3EOz/s1600/kalijah.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuWoToFZ7_W14buGoo_pK2mgdUl7tp8LawB4ZEjZ92lAyNu7IcEhl7dIXB0jenIS1z8fuvv4_1G3c69l5wHpypoaVuB5swBSU8M6naud9XMQ0uc7aBms3Peo2Lgq9aLgNI-901Z9yB3EOz/s1600/kalijah.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Musimy
znaleźć Klausa – powiedział najstarszy pierwotny. – TERAZ – zaznaczył nie
znosząc sprzeciwu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Daj
spokój – rzuciła chłodno Katerina – Klaus za nic nie da mi swojej krwi. Jestem
pewna, że z wielką chęcią popatrzy jak umieram – podniosła głos, próbując
zakryć się za maską obojętności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">W prawdzie
bała się śmierci, jak cholera. Unikała jej za wszelką cenę, mimo że ta wciąż do
niej przylatywała i nie dawała spokoju. Zawsze coś działo się właśnie
Katherine. Miała tego dość. Pewnie i tak za bardzo naginała prawa logiki.
Powinna umrzeć już wtedy w 1492 roku. Nikt nie żałowałby niczego, nie byłoby
problemu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie
umrzesz, Katerino – szatyn niemalże wszedł w słowo wampirzycy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co tak
bardzo się uwziąłeś? Zasłużyła – żachnęła się Rebekah, wkładając w to zdanie
tylu jadu, że Petrova, mimo że znała zdanie blondynki o niej i właściwie nie
przejmowała się jej zdaniem, to i tak poczuła cholerny cios w serce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie
zasłużyła, siostro – warknął Elijah i zmrużył oczy patrząc na pierwotną. –
Znajdziemy Klausa i uratujemy Katerinę – jego ton głosu mówił sam za siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Słychać w
nim było determinację, gniew, smutek i miłość. Miłość do niej – kłamliwej,
wrednej i egoistycznej – Katherine Pierce. Ciemnooka aż wzruszyła się słowami
Elijahy, którego pokochała, mimo że nie do końca zdawała się wiedzieć co te
słowa oznaczają. Ani uczucia, które posiadała. A przecież kiedyś sama
powiedziała: <i>Życie jest zbyt okrutne,
więc jeśli przestaniemy wierzyć w miłość, dlaczego mielibyśmy żyć?</i>. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nieważne
– odparła Rebekah i wzruszyła ramionami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elizabeth
westchnęła cicho, żałując że nie jest w tej chwili w Las Vegas, w swoim domu.
Tam miała o wiele większy zbiór ksiąg, niż Davina. I choć zabicie Silasa
wydawało się być proste wcale takie nie było. Właściwie to było do
przewidzenia, że nieśmiertelny, który przeżył dwa tysiące lat pod ziemią bez
krwi i innych potrzebnych środków do życia, nie podda się łatwo śmierci. Będzie
walczył. Z pewnością wymyślał plany podczas jego… „chwilowej” bezwładności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nigdy
tego nie zrobimy. Może on jest po prostu niepokonany? – zapytała cicho Liz, nie
patrząc ani na chwilę w kierunku Daviny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Szatynka
przeniosła wzrok na siostrę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Na pewno
jest na niego jakiś sposób – powiedziała. – Zawsze jest. Nikt nie może być
nieśmiertelny. To niezgodne z naturą – stwierdziła i podniosła się z miejsca,
odkładając księgę gdzieś na bok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Od kiedy
ekspresja czy inna czarna magia jest zgodna z naturą? – rzuciła i zmarszczyła
brwi, w końcu też wstając. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">-
Poddajesz się? – Dav spytała z rozczarowaniem i zdziwieniem w głosie. – Co z
Vanjah?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elizabeth
wzięła głęboki wdech i odchyliła głowę do tyłu. Nie wiedziała. Już nic tak
naprawdę nie wiedziała. Bo co miała powiedzieć? <i>Przywrócę ją, zabiję Silasa</i>. Była cholernie naiwna myśląc, że może
uratować jedno z nich, nie zabijając drugiego. Chciała, żeby jej mama albo
babcia była tutaj przy niej. Zawsze wiedziały co poradzić, jak wyjść z
problemów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nagle Liz
wpadła na świetny pomysł. Dlaczego by nie zadzwonić? Mogła spodziewać się, że
babcia będzie miała wyrzuty o to, że blondynka odeszła od niej tak po prostu i
nigdy więcej nie skontaktowała się z nią. Ale miała problem. Wielki. I ktoś
musiał im w tym pomóc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Mogłabyś
pożyczyć mi swój telefon? – poprosiła z lekkim uśmiechem na twarzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Davina na
widok uśmiechu Elizabeth też uniosła kąciki ust i podeszła do stolika,
chwytając za telefon i podając go blondynce. Nie wiedziała, co dziewczyna
chciała zrobić, do kogo zadzwonić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Do kogo
dzwonisz? – zapytała szatynka i przyglądała się, jak Liz wbija najwidoczniej
bardzo dobrze znane jej cyfry. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Do babci
– odparła szybko i uniosła wzrok na Dav, która była zdziwiona, a może nawet
zraniona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Znałaś
naszą babcię? – zadała pytanie niepewnie, choć wiedziała, że równie dobrze
mogła to być „babcia” z rodziny zastępczej, czy czegoś takiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Blondynka
zrobiła żałosną minę, nie wiedząc co odpowiedzieć. Obawiała się, że Davina
zinterpretuje wszystko źle. Jak na przykład to, że ich matka ją odrzuciła. W
zasadzie nigdy nie zastanawiała się, dlaczego zostały rozdzielone i dlaczego to
właśnie ona została z prawdziwą rodziną. Może miała szczęście? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Znałam
także naszą matkę – oznajmiła i westchnęła głęboko. – Dav – zaczęła, jednak
szatynka przerwała jej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">-
Dlaczego? – spytała z żalem i łzami w oczach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Chyba
nigdy w życiu nie czuła się tak odrzucona. Nigdy. Nie wiedziała, czy bardziej
była smutna, czy wściekła. Pokręciła głową, przypatrując się Elizabeth.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie wiem
– rzuciła ciszej i wolniej, oddzielając każdy wyraz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie miała
pojęcia co powiedzieć więcej. Mogła pogorszyć albo polepszyć sytuację. Wolała
jednak nie ryzykować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Szatynka
nie naciskała dłużej. Teraz mieli ważniejsze sprawy od tego, czy została
wyrzucona z rodziny. Skinęła głową i usiadła na łóżku, czekając aż siostra
zadzwoni do ich <i>babci.</i> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elena
wstała z pomocą Damona i roztrzęsiona wpatrywała się w miejsce, gdzie zniknął
Nathaniel. Nie wiedziała, co się stało, ale była pewna, że jeśli nie odnajdą
Vanjah, wtedy umrze. 12 godzin.
Niby dużo, niby mało. Nie czuła się za dobrze, miała ochotę zwymiotować.
Złapała się za usta i pobiegła kawałek dalej zwracając całą krew, którą
niedawno wypiła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEid495y2OnB2KOpsapaGHaKqe88lsebdbidRecd3HR-FIUB7qTTJgkiZXJOW-YW7pnPXU0GjBvu5ws9s950vQeyCbXu75WpEzUCpJ3tw3ojJFcu51wZWgYfnlO5koVxaK5py1SoGEwLLAJc/s1600/elena.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEid495y2OnB2KOpsapaGHaKqe88lsebdbidRecd3HR-FIUB7qTTJgkiZXJOW-YW7pnPXU0GjBvu5ws9s950vQeyCbXu75WpEzUCpJ3tw3ojJFcu51wZWgYfnlO5koVxaK5py1SoGEwLLAJc/s1600/elena.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Elena –
zawołał Jeremy, podchodząc do siostry i odgarnął jej włosy z twarzy. – O mój
Boże – wymamrotał, kiedy zauważył krew. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ten
koleś właśnie wpadł do mojej czarnej listy – wywarczał Damon, podchwytując szatynkę
w pasie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co się
ze mną dzieje? – spytała przerażona i złapała się za włosy, łkając coraz
bardziej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ten cały
czarodziej z Hogwartu rzucił na Ciebie jakiś urok – wyjaśnił, nagle zmartwiony
o życie Gilbert. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Szatynka
spojrzała na niego rozbieganym wzrokiem i przetarła pospiesznie wargi.
Pokręciła głową gorączkowo. Nie mogła umrzeć. Miała jeszcze całe życie przed
sobą. Tyle do zrobienia. Nie mogła zostawić Damona i Jeremiego samych.
Zauważyła w oczach Salvatora, że cierpi z powodu jej cierpienia. <i>Dlaczego ten cholerny dupek wybrał ją, a nie
mnie?, </i>wysyczał w myślach i zmrużył lekko oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie mamy
za dużo czasu, musimy znaleźć Vanjah albo Marcela – oznajmił Jer, na co Damon
prychnął, ostatecznie powstrzymując się od głupiego komentarza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Zamiast tego
nadgryzł swój nadgarstek i podał go dziewczynie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Masz,
pij. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Szatynka
nie czekając dłużej wbiła swoje kły w rękę niebieskookiego, ale tylko na
chwilę, bo znowu poczuła, jak wszystko podchodzi jej do gardła. Odsunęła się od
bruneta i przykryła twarz zewnętrzną stroną przedramienia, kręcąc głową. Ledwo
co przełknęła ślinę i powstrzymała się od zwymiotowania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mówił
poważnie z tymi dwunastoma godzinami. Salvatore poczuła, jak coś kłuje go w
serce na widok Gilbert. Nie pozwoli jej umrzeć, była miłością jego całego
dotychczasowego życia. Na pewno bez niej wszystko straci swoje barwy, bo to
Elena sprawiała, że był lepszy. Cholera…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Idziemy
– zażądał stanowczo i spojrzał na wampirzycę, która wyglądała słabo. Za słabo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Szatynka
wzięła głęboki wdech, hamując łzy i próbując uspokoić się. Przez stres i panikę
nic nie zdziała, więc musiała wziąć się w garść. Spięła każdy mięsień, ruszając
jako pierwsza. Miała lekkie zawroty głowy, jednak po chwili ustały. Mimo
wszystko Elena wiedziała, że to nie koniec. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Zdawało
się, że powietrze było gęstsze i Caroline nie mogła tego wytrzymać. Czuła na
sobie wzrok pierwotnego, który rozpalał jej skórę i powodował, że atmosfera
zrobiła się napięta. Pocałowała go, potem wyznała mniej więcej swoje uczucia.
Czy mogło być coś gorszego? Oczywiście, że tak. Prychnęła, zdobywając się na
odwagę i patrząc prosto w oczy Klausa, który rzeczywiście nie odrywał od niej
wzroku. Był zadowolony. Z siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Możesz
przestać się gapić? – zapytała niecierpliwie i uniosła brwi, kiedy ten
poszerzył swój uśmiech. – Poważnie? – zirytowana nabrała powietrze od ust,
wiedząc że nic go teraz nie powstrzyma od uśmiechania się i w ogóle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dlaczego
miałbym przestać? – zmarszczył lekko czoło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Znowu
droczył się z nią i próbował sprowokować do przyznania czegoś jeszcze. <i>Świetnie.</i> Szkoda tylko, że Caroline tym
razem nie złamie się i nie wybuchnie emocjami. O nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Bo
powinieneś rozglądać się za Silasem! – odparła jakby to było oczywiste. W sumie
to było.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Masz
rację, kochana – to słowo wzbudziło u blondynki i złość i radość za jednym
razem. – Cały czas się rozglądam – dodał wkrótce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ugh –
mruknęła Forbes i zwróciła się do Mikaelsona. – Jesteś najgorszym partnerem
śledczym, z którym przyszło mi współpracować – westchnęła, jednak nie było w
tym ani irytacji, ani gniewu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRhd4DwMzgCL_qv5AjJE2pOugz2KcLIiPgbEQ3B42FVPcde5BW5gvK_znE-pkvuOsBCijAE9VUe_gLb7jE5dPTwRNn4ArzdOVKn6DxRE7nghGD6Q8OSMNyM3kOsM7-_6cQJyk6L4ltL3sU/s1600/klaroline.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRhd4DwMzgCL_qv5AjJE2pOugz2KcLIiPgbEQ3B42FVPcde5BW5gvK_znE-pkvuOsBCijAE9VUe_gLb7jE5dPTwRNn4ArzdOVKn6DxRE7nghGD6Q8OSMNyM3kOsM7-_6cQJyk6L4ltL3sU/s1600/klaroline.gif" height="160" width="320" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Niklaus
przygwoździł wampirzycę za barki do ściany budynku z taką delikatnością, że
dziewczyna prawie nic nie poczuła. Uśmiechnął się niedaleko jej twarzy. <i>Zdecydowanie za blisko</i>, pomyślała
Caroline i zaczęła oddychać głębiej, nie mogąc ruszyć się z miejsca, czy też
powiedzieć cokolwiek. Zaskoczył ją. Bawił się z nią w grę, której nie
rozumiała. Patrzyli sobie w oczy przez sekundę, po czym Nik nachylił się nad
uchem dziewczyny, czując jak blondynka drży pod jego dotykiem. Podobała mu się
jej reakcja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Mam inne
zdanie na ten temat, kochana – wyszeptał gardłowym głosem, jeszcze chwilę
pozostając w tej pozycji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Caroline
ledwo powstrzymała się od westchnięcia, kiedy poczuła jak usta pierwotnego
lekko muskają jej ucho. Pewnie niechcący, a może specjalnie. Teraz, gdy Klaus
wiedział to, co wiedział będzie wykorzystywał to przeciwko Forbes. Żałowała
swoich słów, ale nie potrafiła cofnąć czasu mimo wszystko. Niestety. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Może
dlatego, że każdy kto z Tobą współpracował zdradzał Cię na końcu – zdobyła siły
na powiedzenie tego normalnym tonem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Tak. Czuła
się zagrożona, więc zaatakowała. Jak wąż albo… jeż, który wystawiał swoje
kolce. Zdecydowanie. Niklaus odsunął się od blondynki na tyle, żeby móc
spojrzeć w jej twarz. Kolejny raz miała rację. A prawda czasami raniła. Gdyby
to nie była Caroline, jej serce leżałoby kilka metrów dalej. Twarz Nika była
poważna. Zresztą wampirzycy także. On był zły. Ona… dobra? Kiedyś mogła sobie
to tak tłumaczyć, a teraz? Co miała na swoje usprawiedliwienie? Miała na swoich
rękach krew kilkudziesięciu ludzi. Może to nie aż tak wielka liczba, jak
Klausa, ale jednak. Byli tacy sami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Widziała,
że słowa go zabolały. Chciała przeprosić, ale nie zdobyła się na odwagę i nie
zrobiła tego. Duma znowu wygrała. Byli tak blisko. Mikaelson mógł pochylić się
do przodu, a Forbes lekko poruszyć i ich wargi znowu złączyłyby się w jedno.
Tego chcieli, tego pragnęli, tego się obawiali. A może bardziej Caroline bała
się konsekwencji? Tak. Care w ogóle nie przeszkadzała odległość między nimi,
chociaż z chęcią wyeliminowałaby ją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Forbes
oderwała wzrok od hybrydy i on zrobił zaraz to samo, puszczając dziewczynę.
Klaus tym razem odszedł jako pierwszy, a Caroline dopiero chwilę później poszła
za nim. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Bonnie
otworzyła drzwi i oślepiło ją światło, które padało na jej skórę, raniąc ją.
Odsunęła się szybko z wielkim sykiem i schowała w cieniu niedaleko drzwi.
Potrzebowała pierścienia. <i>Cudownie.</i> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKj9T4mYGUTJMs7RjFmce4wnXvhPpkN4J9iEJJo92_fQ-yN_WIFlWJsTPBBKsXNnng64Kmr5SbRGY1WlqvpzmnJMFOGFBW-Vho5-aTg-VDbXlkynEow_DWDdBXnOynO6GFkWP-Baw34msw/s1600/banjah.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKj9T4mYGUTJMs7RjFmce4wnXvhPpkN4J9iEJJo92_fQ-yN_WIFlWJsTPBBKsXNnng64Kmr5SbRGY1WlqvpzmnJMFOGFBW-Vho5-aTg-VDbXlkynEow_DWDdBXnOynO6GFkWP-Baw34msw/s1600/banjah.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Och,
właśnie miałem zapukać – brunetka zorientowała się, że ktoś stoi przed domem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Van? –
rzuciła zdziwiona widokiem blondynki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Pudło.
Spróbuj ponownie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- O mój
Boże – wyszeptała przerażona Bennett i odsunęła się jeszcze dalej. – Silas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Na twarzy
Carter pojawił się arogancki uśmiech, po czym zrobiła krok, przechodząc przez
framugę domu. Bonnie miała zdecydowanie ograniczone ruchy, skoro większość
zasłon było odsłoniętych. Przełknęła ślinę i wampirzym tempem pobiegła na górę,
niemalże wpadając do pokoju Kola. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Silas
wywrócił oczami i podrzucił kołek z białego dębu w ręce. Uniósł brwi, ruszając
w kierunku schodów. Nie może być zabity. Biały kołek unieruchamiał go tylko na
kilka chwil, coś jak zwykły kołek dla pierwotnego wampira. Podobnie było z
resztą rzeczy, które u normalnych wampirów miały gorsze skutki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co się
dzieje? – zapytał Kol, podchodząc do brunetki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Silas
jest tutaj – wymamrotała cicho i, gdyby Mikaelson nie był wampirem pewnie nie
usłyszałby jej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Schowaj
się gdzieś, gdzie nie ma światła – rozkazał jej i wymierzył bojowy wzrok w
otwarte drzwi, gdzie ruszył. – Zajmę się nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Bonnie
chciała zaprzeczyć, jednak pierwotny zniknął za ścianą. Brunetka rozejrzała się
za jakąś kryjówką i po chwili stwierdziła, że jeśli nieśmiertelny będzie
chciał, to dopadnie ją, nieważne gdzie się znajdowałaby się w tamtym momencie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Kol –
Silas uniósł kąciki ust w piekielnym uśmiechu, który wywołałby u wielu
dreszcze, ale Mikaelson stał niewzruszony, jednak wciąż podejrzliwy. – Cieszę
się, że Cię widzę – mruknął i uniósł kołek lekko w górę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Pierwotnemu
dziwnie rozmawiało się z Silasem pod skórą Vanjah. O wiele bardziej wolał
Carter od tego idioty, który namącił za bardzo. I to przez Kola. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Cóż, ja
nie – wzruszył ramionami. – Przeszedłeś operację plastyczną i muszę przyznać,
że z cyckami Ci do twarzy – rzucił rozbawiony, nabierając jako takiej pewności
siebie, mimo że przed nim stał wróg z jedyną bronią, która może go zabić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Silas
wywrócił oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To
powinno skończyć się w tamtym lesie – stwierdził i zamachnął się kołkiem,
jednak Kol zniknął. – Możesz się chować, możesz uciekać, a nawet możesz
próbować mnie zabić – powiedział głośniej nieśmiertelny i westchnął – ale nie
uda Ci się to. Nie ma sposobu, żeby mnie zabić – po tych słowach uśmiechnął się
przebiegle. – Jak chcesz. Zagrajmy w kotka i myszkę – prychnął lekceważąco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elizabeth
nadusiła zieloną słuchawkę i włączyła tryb głośnomówiący, żeby i Davina mogła
usłyszeć ich babcię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Słucham?
– powiedział głos po drugiej stronie, a Liz nie potrafiła nie wzruszyć się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Tak bardzo
tęskniła za tą kobietą, a mimo to nie miała odwagi do niej pójść. Po śmierci
matki wszystko się zmieniło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Babciu?
– wyszeptała blondynka bliska płaczu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Lizzy –
odezwała się Cheyenne, wzruszając się. – Gdzie jesteś? Coś się stało? – spytała
zmartwiona i przygryzła wargi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Davina
poczuła ukłucie zazdrości. Elizabeth miała kochającą rodzinę, miała prawdziwą
mamę, babcię, prawdziwy dom. A Davina tego nie miała. Wychowała się z pomocą
wampira Marcela. Jej życie nigdy nie było normalne, a Liz miała nawet to. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">-
Potrzebujemy Twojej pomocy – powiedziała i wzięła głęboki wdech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jestem
tutaj dla Ciebie. Powiedz, co się stało? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Spojrzały
po sobie z Dav.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Silas
się stał – odparła i westchnęła, przysiadając się do siostry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Silas?
Trzymaj się od niego z daleka – rozkazała natychmiast i potrząsnęła głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- W tym
problem, że nie mogę – mruknęła i mogła przysiąść, że w tej chwili jej babcia
zaciska usta w cienką linią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- W co Ty
się wpakowałaś, Liz? – wyszeptała jakby do siebie i zamrugała powiekami,
pozbywając się łez. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Musimy
go zabić. Teraz – powiedziała stanowczo, nie przyjmując odmowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Była
gotowa do walki. Mogły poradzić sobie z Daviną powalić go na ziemię i wtedy
zabić. Tylko czym? Nastała chwilowa cisza, przerwana przez westchnienie
Cheyenne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Silas
nie jest nieśmiertelny – przyznała – nikt nie jest. Chodzą plotki, że po
świecie krąży specjalny płyn zrobiony w czasach Silasa. Nie da się go niestety
podrobić, bo zawiera pewien składnik, którego już nie ma – wyjaśniła starsza
pani i zmrużyła oczy, sięgając po odpowiednią księgę z wyższej półki. Otworzyła
na odpowiedniej stronie, chwilowo milknąc i szukając jej. – Eliksir
nieśmiertelności, który miał być dla miłości jego życia – Amary – dodała i
uniosła wzrok na sufit. – Niestety, nie mam zielonego pojęcia, gdzie teraz może
być i czy w ogóle jeszcze istnieje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Dav
zmarszczyła brwi i zastanowiła się mocno nad tym, czy gdzieś już o tym nie
słyszała. Może przewinęło jej się przez uszy? Może było pod inną nazwą? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie ma
innego sposobu? – Elizabeth spytała z zawodem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Obawiam
się, że nie, kochanie – wymamrotała Cheyenne. – Proszę, wracaj do domu nim
będzie za późno – poprosiła błagalnie i przymknęła oczy, mając ochotę wybuchnąć
gorzkim płaczem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elizabeth
mogła być poza zasięgiem jej wzroku, ale nie serca. Nie przeżyłaby tego, gdyby
i Liz ją zostawiła. Najpierw jej matka – Haylieneh, potem brat – Francis, córka
Ayanna i teraz wnuczka? Nie dałaby rady. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie mogę
– rzuciła zdecydowanie. – Przepraszam, ale nie mogę. To wszystko moja wina,
muszę to naprawić – powiedziała i przeczesała włosy palcami, zerkając na
zamyśloną Davinę. – Kocham Cię – wyszeptała i rozłączyła się, nie czekając na
odpowiedź. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Liz! –
krzyknęła Cheyenne do słuchawki, ale już usłyszała dźwięk oznaczający koniec
rozmowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elizabeth
westchnęła zrezygnowana. Szukanie tego eliksiru, czy cokolwiek to było zajęłoby
im co najmniej kilka tygodni, a przecież trzeba było działać teraz.
Natychmiast. <o:p></o:p></span></div>
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt; text-align: justify;">Davina i
Elizabeth usłyszały, jak ktoś wchodzi po schodach na górę. Obydwie stanęły na
równe nogi i złapały głęboki wdech, przygotowując się na atak. </span><br />
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt; text-align: justify;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt; text-align: justify;"><i>***</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt; text-align: justify;"><i>BADUM! Elena jest chora, hihihi, chora no cóż, tak jakby xD Kto się cieszy ŁAPKA W GÓRĘ! :D :D :D Ja się cieszę, okej, nieważne, hahah. :D</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt; text-align: justify;"><i>#ElenaUmiera?</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhERHFT60pbl3hSHqjCCl0exmYhdyMui7z88NNRTKJmgwVuiavTuH2Lf-KX_-9YUL4DOq6WUGHGHsy09dqBbO5HJIx1dnHXxdyQZr0OKFociH7STiE4O9GJA5DWfEKaZv0XCp6QjXO7Bi-j/s1600/elenaheh.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhERHFT60pbl3hSHqjCCl0exmYhdyMui7z88NNRTKJmgwVuiavTuH2Lf-KX_-9YUL4DOq6WUGHGHsy09dqBbO5HJIx1dnHXxdyQZr0OKFociH7STiE4O9GJA5DWfEKaZv0XCp6QjXO7Bi-j/s1600/elenaheh.gif" height="153" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>I w sumie... jakby nie patrzeć to Katherine też umiera. No bo ugryzienie wilkołaka i w ogóle. Biedactwo :( Miejmy nadzieję, że to wszystko dobrze się skończy. :D</i></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Mój laptop coś dzisiaj odmawia mi posłuszeństwa, ech, jakiś taki zamułek z niego. Stary gracik. Dobrze, że przynajmniej żyje! A najgorsze jest to, że zrobiłam jeden filmik w amatorskim programie Movie Makerze i oczywiście nie chce mi się zapisać. :( Płaczę całymi dniami i ubolewam też, ale nic. Trzeba żyć. :(((((</i></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Nie mogłam się powstrzymać, dlatego dzisiaj jest tak wcześnie. A może późno. Zależy jak leży. :p Raczej się nie pogniewacie, prawda? :D</i></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Tak, właśnie! Julia odgadła. BRAWO. Chociaż w sumie mogłam was powiadomić, że ten Nathaniel to dawny znajomy Vanjah, pojawił się w retrospekcjach. W ogóle potem nie było nic o tym wspomniane, dlatego warte żebyście wiedzieli. :p</i></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Dziękuję wam wszystkie, kochane, za komentarze, jesteście najwspanialsi i najsłodsi! <3 Uwielbiam was, tak, wielbię i całuję. <3 <3 <3</i></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Pomału (bardzo huehue pomału huehue) zbliżamy się do końca. :D Kto się cieszy ŁAPKA W GÓRĘ! Hahaha. xD</i></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Także pozdrawiam, życzę pogody, ciepełka i słoneczka, fajnych przygód, pysznego żarełka, wspaniałych znajomych i wszystkiego innego. <3</i></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>love, love, love,</i></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i><br /></i></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>(teraz czekam 7 minut, żeby dodać w czwartek, hahaha xD)</i></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>(przy okazji wspomnę, że was kocham! <3)</i></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>(i że jestem wdzięczna za wszystko <3)</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt; text-align: justify;"><i>(6 minut, wee!)</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt; text-align: justify;"><i>(1 minuta, ojej! xD)</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt; text-align: justify;"><i>(no w sumie już północ. :O)</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt; text-align: justify;"><i>(po co ja to piszę? hahahah xD)</i></span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>WIELKIE PS! DZIĘKUJĘ ZA PONAD 19000 WYŚWIETLEŃ. <3 SKACZĘ Z RADOŚCI, NAPRAWDĘ DZIĘKUJĘ! :D <3 </i></span></span></div>
</div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-53601170131712427092014-08-19T20:57:00.000+02:002014-08-19T20:57:34.461+02:0041. | To jeszcze nie koniec.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 41
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">To jeszcze nie
koniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Klaus zerknął na Rebekę z nadzieją, że ta może
coś wiedzieć, cokolwiek. Zapomniał, że jego siostra leżała nieprzytomna przez
cały czas akcji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jak dokładnie wyglądały te dwie dziewczyny? –
spytał, kierując te pytanie do Forbes. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Caroline zmarszczyła brwi i wstała, a zaraz za
nią Stefan, który wolał uważać na przyjaciółkę. Dopiero teraz zdał sobie
sprawę, że blondynka włączyła uczucia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jedna z nich była szatynką, druga blondynką –
powiedziała i zastanowiła się nad jeszcze jednym istotnym szczególe. – Był z
nimi Marcel – dodała, podnosząc wzrok na pierwotną hybrydę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie miała pojęcia, czy to cokolwiek znaczy, ale
skoro Niklaus zna Marcela, to ta informacja mogła się przydać. I najwidoczniej
tak było. Nik natychmiast zmrużył oczy i wściekły mruknął gardłowo. A więc
jedną z wiedźm była Davina. Klaus zacisnął ręce w pięści, co nie uszło uwadze
Caroline. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co zamierzasz zrobić, Klaus? – dziewczyna
zapytała go niepewnie, bojąc się odpowiedzi, którą zaraz otrzyma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">A ta na pewno nie była ani wesoła ani radosna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jak to co? – uniósł brwi i kąciki ust w
diabelskim uśmieszku. – Albo podda się od razu, albo będę zmuszony użyć siły.
Wszystko zależy od niej – powiedział obojętnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie zabijesz jej, prawda, Klaus? – upewniła się
blondynka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">I tak była przekonana, że Niklaus nie da za
wygraną dopóki nie osiągnie wymarzonego celu. Nie zawaha się przed niczym, nie
ma w sobie litości, nawet jeśli chodzi o niczemu winnego człowieka. To przecież
psychopata! Czego Caroline spodziewała się po nim? Że zacznie rozsyłać uśmiechy
do każdego po kolei? A może raczej będzie pomagał BEZINTERESOWNIE? <i>Poważnie, Caroline? On nigdy się nie zmieni</i>,
rzuciła w myślach, jeszcze bardziej żałując ich pocałunku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- A nuż jej się uda – poruszył lekko brwiami, na
co Forbes zdenerwowała się jeszcze bardziej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie mogło tak być. Nie pozwoli mu zabić tej
dziewczyny. Cokolwiek zrobiła istnieje inne wyjście. Na przykład wybaczenie
sobie nawzajem i nie wchodzenie więcej w drogę. Proste? Oczywiście, że tak. I
na pewno o wiele bardziej ekologiczne niż pozabijanie się wzajemnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie zrobisz tego – powiedziała stanowczo
Caroline, a Mikaelson udał, że przyjął to do wiadomości. – To tylko dziewczyna!
– podniosła głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego jej bronisz, kochana? Nie zrobiła
niczego, co mogłoby sprawić uśmiech na twojej twarzy – oznajmił, podchodząc do
tej sprawy bardziej na luzie niż Care. – Nawet więcej, sprawiła Tobie
przykrość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Bo zabiłam kogoś ważnego dla niej – dalej
mówiła podniesionym tonem. – To tak samo, jak Matt zabił Finna! Nie chciałeś
wtedy zemsty? – warknęła wściekła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nik zacisnął zęby i zmrużył oczy, kiedy Forbes
przypomniała o zmarłym bracie. To oczywiste, że chciał zemsty, nawet jeśli Finn
był tym najgorszym bratem – w końcu spiskował przeciwko nim z ich matką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz7WAVBXibPwz0Qoioelxm28TD81xUW7qZGBIwVmL_Pc7cRQm3KvJp6LHxhzI0eDxJqIc6Ed2N-4ueDeirCzv976lSKYV-KMWc0xd7zLpDb5Hh3q5wuH1NJr1_iKpE1uiCq60TyimcWBh_/s1600/stebekah.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz7WAVBXibPwz0Qoioelxm28TD81xUW7qZGBIwVmL_Pc7cRQm3KvJp6LHxhzI0eDxJqIc6Ed2N-4ueDeirCzv976lSKYV-KMWc0xd7zLpDb5Hh3q5wuH1NJr1_iKpE1uiCq60TyimcWBh_/s1600/stebekah.gif" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To zupełnie coś innego – wtrąciła się Rebekah
podirytowana słowami Caroline. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego? – Stefan zapytał szybciej, niż
zdążyła to zrobić młodsza wampirzyca. – Bo nie dotyczy was? – zmarszczył czoło.
– Caroline ma rację, nikt nie umrze – wsparł swoją przyjaciółkę, która uniosła
brwi wyzywająco i założyła ręce na piersiach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Rebekah parsknęła śmiechem, myśląc że sobie z
nich żartują.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jeśli ta blondyneczka przywróci życie
dziewczynie, w której siedział Silas, to on powróci jeszcze bardziej wściekły –
rzuciła pierwotna, przedstawiając własną opinię na temat „bronienia praw
człowieka”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Ha! Gdyby chociaż Elizabeth zasłużyła na bycie
chronioną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ominie nas element zaskoczenia – mruknęła
Caroline. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie bądź głupia, Caroline – warknęła Bekah, nie
dając dojść do słowa Klausowi. – Miałaś po prostu szczęście, że Cię nie zabił.
Kto wie, czy nie zrobi tego za drugim razem? – spytała retorycznie z ogromną
dawką sarkazmu i uśmiechnęła się ledwie widocznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Może chciała ją pochować, huh? Nie wiem, czy
wiecie, ale istnieje coś takiego jak chęć pożegnania się ze zmarłym – Care
rzuciła wrednie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Widząc miny Mikaelsonów, Stefan postanowił
zareagować, żeby nie narażać Forbes na złość Rebeki, szczególnie Rebeki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Caroline miała na myśli, że nie jesteśmy pewni,
czy ta dziewczyna chce kogokolwiek przywrócić – wyjaśnił spokojnie Salvatore. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc się tego dowiemy – oznajmił Klaus, nie
przerywając mrożącego kontaktu wzrokowego z Care. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Idę z Tobą – Caroline natychmiast rzuciła
tonem, nie znoszącym sprzeciwu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie chciała, żeby Niklaus zabił kogokolwiek, a z
pewnością zrobiłby to, więc będzie miała jako taki wkład w uratowanie życia
Elizabeth. Nie miała zamiaru spędzać czasu z Hybrydą, ale postawiła tamtą
dziewczynę nad swoje własne „problemy”, o ile w ogóle mogła je tak nazwać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Spojrzenie Forbes nie dało Klausowi innego
wyboru, jak zgodzić się na propozycję blondynki. Obecność Caroline nie zmieni
niczego, tylko to, że będzie musiał wysłuchiwać kazań wampirzycy, no i ona
będzie mieć w głowie przez jakiś czas widok śmierci blondynki. To w końcu jej
decyzja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Rozdzielili się. Caroline z Klausem poszli w
jedną stronę, Rebekah wraz ze Stefanem w drugą. Mieli skierować się do Elijahy,
który za niedługo powinien być gdzieś tutaj w okolicach. Potem wymyśli się co
dalej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol zszedł na dół po więcej krwi, żeby Bonnie
mogła dokończyć przemianę. Nareszcie po tak długich namowach zgodziła się.
Pierwotny cieszył się, że nie musiał patrzeć, jak Bennett usycha i potem
umiera. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Na drodze do kuchni stanęły mu trzy osoby, a
właściwie to jedna i dwoje wampirów. Cóż, chyba powinien trzymać urazę do Eleny
za próbę zabicia go, jednak dzisiaj miał za dobry humor. Zdecydowanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Szukacie czegoś? – zapytał, o dziwo, uprzejmie,
napotykając zdziwione spojrzenia Gilbertów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Elijah wspominał, że przechowujesz wiedźmę
Bennett jako niewolnice – rzucił sarkastycznie Damon, jako jedyny zdobywając
odwagę na odezwanie się. – Nie, żeby mi zależało – dodał i uśmiechnął się
jednym kącikiem ust.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Może tu jest, może już nie – odparł nad wyraz
szczęśliwy Mikaelson, na co Salvatore zmrużył oczy podejrzliwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co to ma znaczyć? – spytała szatynka, bojąc się
o życie swojej przyjaciółki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Szkoda, że nie wiedziała wszystkiego. Jak na
przykład tego, że niedługo Bonnie będzie wampirem albo, że Kol właśnie się z
nią przespał. Może to i nawet lepiej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To znaczy, że nie potrzebuje waszego
towarzystwa – mruknął Mikaelson i zmierzył wyzywającym wzrokiem
niebieskookiego, który najwidoczniej myślał, że może przeszyć pierwotnego na
wylot.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wystarczy jej Twoje? – parsknął Damon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie był dzisiaj w humorze, jak niektórzy. Miał
ochotę zemścić się na kimkolwiek, po prostu wyżyć. Nie zaszkodziłaby krwawa
impreza. A nawet więcej – przydałaby się mu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie narzekała – Kol wzruszył ramionami z
uśmieszkiem i spojrzał na Jera, który nie wyglądał na zadowolonego ze słów
pierwotnego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Poza tym, co on miał do gadania? To Jeremy
zdradził Bonnie i w dodatku został w Las Vegas z Elizabeth. Nie powinien mieć
pretensji, że Bennett ruszyła dalej. Kol właściwie nawet nie przejął się, co on
tutaj robi? W Nowym Orleanie? Widocznie Caroline miała rację, mówiąc, że
wszystkich ciągnie do tego miejsca. Albo do nich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zahipnotyzowałeś ją – zarzuciła mu Elena,
przypominając sobie rozmowę w samochodzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mówiła mi, że nie chce nikogo widzieć – odezwał
się Mikaelson, kończąc temat, na który nie chciał rozmawiać – myślę, że to
obejmuje także was – rzucił ironicznie i, nie patrząc na nich, doszedł w końcu
do lodówki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elena dziwnie uwierzyła w słowa pierwotnego, ale
nie wiedziała czemu Bonnie nie chciałaby ich widzieć. Przecież nie zrobili nic
okropnego. Tyle ominęli, że nawet nie zdawali sobie z tego sprawy. Sama Gilbert
nie wierzyła, jak bardzo oddaliła się od Bonnie i Caroline. Postanowiła
uszanować decyzję przyjaciółki, o ile to była jej decyzja, o ile Kol ZNOWU jej
nie zahipnotyzował i nie przetrzymuje Bonnie siłą dla własnych, chorych celów,
po czym wyszła z domu Mikaelsonów, a razem z nią Jer i Damon.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Obie Carter zatrzymały się na poddaszu, gdzie
mieszka Davina i od razu przeszły do rzeczy. Liz położyła nieprzytomną Vanjah
na łóżku i jednym sprawnym ruchem wyrwała z jej piersi kołek. Nie był to zbyt
przyjemny widok. Elizabeth dalej odczuwała żal do Caroline, ale już trochę jej
przeszło. Mogła ją przywrócić. Przywróciła Bonnie, to przywróci ją. Proste. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wiesz co robić? – zapytała niepewnie Davina i
zerknęła na leżącą blondynkę, której skóra straciła swoje kolory.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Oczywiście – odparła Liz, a w jej głosie dało
wyczuć się desperację. – Przywracanie czyjegoś życia nie jest takie trudne, za
jakie się uważa – powiedziała jeszcze i nałożyła ręce nad ciało Van. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Davina nie była co do tego przekonana. Zresztą
nie miała pojęcia, gdzie nagle zniknął Marcel. W jednej chwili był, a potem
nagle już nie. Nie bała się o niego, tylko raczej o to, co Gerard zamierza
zrobić. Znała go i wiedziała, że to nie chodziło o urazę albo nawet strach
przed Silasem. Cokolwiek to było, wiązało się ściśle z Elizabeth. Może dlatego
Davina przeszła na stronę swojej siostry, żeby w razie czego powstrzymać
Marcela? Głupie. Powinna trzymać się osoby, którą znała dłużej niż dwa tygodnie
i ufała jej, a tymczasem Dav współdziałała z taką Liz spełniającą, i tak jakimś
cudem, tylko jeden z tych dwóch warunków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Puluis revolvatur, nascetur
pulverem. Homo in natura, ita nunc magic'll viva </span></i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">– wyszeptała Elizabeth z zamkniętymi oczami i po chwili jej głos przybrał
pewności siebie – <i>Tibi unum, alterum tibi munera </i> – zmarszczyła brwi, wyczuwając, że coś jest
nie tak, mimo to drążyła dalej – <i>Potuisti populari eo tempore nunquam redii</i></span><i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">t</span></i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"> – mruknęła i uniosła powieki
zaskoczona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Czuła się,
jakby straciła magię, jakby wszystko wypłynęło z niej, jakby nigdy nie była
czarownicą. Mniej więcej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co się
dzieje? – spytała zdziwiona Davina, przyglądając się blondynce i szukając w
wyrazie jej twarzy czegoś, co wyjaśniałoby zachowanie Liz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Właśnie
nic – odpowiedziała cicho i przyjrzała się Van, próbując znaleźć odpowiedź. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Po chwili
znalazła. Skóra Vanjah zmieniała barwę, aż w końcu przypominała kolor zwykłego
człowieka. Elizabeth była pewna, że nie przywróciła życia Van, a jednak ona
odżyła. Jak? Oczy Vanjah otworzyły się gwałtownie. A zaraz potem dziewczyna
podniosła się do siadu i wyciągnęła wszystkie kości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Liz
poczuła ogromną ulgę, widząc, że ma z powrotem Van. Nieważne, że nie wiedziała,
jakim cudem wampirzyca powstała z martwych, ważne, że po prostu żyła. Chciała
coś powiedzieć, ale najprościej w świecie zabrakło jej słów. Davina zaś stała z
boku czekając na coś, co chyba nigdy się nie wydarzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgzgat-uYwwgWT_kior1q_gE3tbD4vgVaTbPKENT6onV3X7djTvGGczCWsWbCWyVJEKEyGV4wZ56VXvgzkj2gleJJ7EqO6Sf_MHyhOl_GzuRwyURXBTYXbOuSyd_3PmR05DfLKlYTlzsIY/s1600/dazabenjah.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgzgat-uYwwgWT_kior1q_gE3tbD4vgVaTbPKENT6onV3X7djTvGGczCWsWbCWyVJEKEyGV4wZ56VXvgzkj2gleJJ7EqO6Sf_MHyhOl_GzuRwyURXBTYXbOuSyd_3PmR05DfLKlYTlzsIY/s1600/dazabenjah.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nagle
Vanjah wstała, zupełnie ignorując dwie dziewczyny, po czym skierowała się do
wyjścia. Tak po prostu. Bez słowa. Wtem odwróciła się do Liz i Dav z lekkim,
sarkastycznym uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To nie
było potrzebne – usłyszały ironiczny głos Van, co zbiło ich z tropu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie –
wyszeptała Elizabeth, kiedy poskładała sobie wszystko do kupy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">To nie
mogła być prawda! Wiatr otulił ich twarze, a włosy zawirowały. Nim się
spostrzegły nie było ani Vanjah ani białego kołka. Znowu to zrobił. Dlaczego
Silas nie przeszedł do ciała Caroline albo dlaczego nie umarł? Przecież nie
żył, do jasnej! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Musimy
znaleźć na niego sposób – powiedziała Davina zdenerwowana na nieśmiertelnego,
który chyba naprawdę był nieśmiertelny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elizabeth
spojrzała na siostrę z determinacją. Nie poddadzą się, nie teraz. Nigdy. To one
będą tymi, które zabiją Silasa i nikt nie zdoła im przeszkodzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Po prostu to wypij – zachęcał Kol, patrząc jak
Bonnie czeka na nie wiadomo co i wpatruje się w otwartą torebkę krwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Dla niego to było takie proste, dla niej nie
bardzo. Niby podjęła decyzja, była pewna, że chce to zrobić, a jednak dalej coś
ją hamowało. Może to przez nachalne zachowanie Mikaelsona, a może przez
świadomość, że już nigdy nie odwróci swojego czynu. Zresztą, tak czy inaczej
nie będzie z powrotem człowiekiem. Już nigdy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bennett westchnęła zrezygnowana i uniosła wzrok
na pierwotnego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dziękuję – mruknęła cicho ze wdzięcznym
spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Za co? – zdziwił się wampir i jednocześnie był
szczęśliwy. Tak ogólnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Za to, że tutaj jesteś – uśmiechnęła się
delikatnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Powiedzmy, że podziękowania przyjęte. Będziemy
mieli jeszcze wiele czasu, żeby przedyskutować nasze życie erotyczne –
powiedział rozbawiony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nigdy nie przepadał za sentymentami, wręcz go to
odrzucało. Te całe łzawe scenki zdecydowanie nie były dla Kola. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie miałam na myśli tego! – krzyknęła oburzona
i pokręciła głową, robiąc obrażoną minę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Mikaelson roześmiał się i nie odezwał się więcej.
Zauważył na twarzy Bonnie cień uśmiechu, więc stwierdził, że nie musi nic
mówić. Zresztą wcale nie musiał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Zielonooka wzięła głęboki wdech i przyłożyła do
ust torebkę z krwią, przymykając oczy. Już chciała się rozmyślić, jednak było
za późno. Pokusa wygrała. Bennett przydusiła lekko saszetkę, przez co czerwona
posoka wleciała do jej ust, rozlewając się na języku i dając różną mieszankę
smaków. Miała ochotę się cofnąć, cokolwiek. Najbardziej zdziwiło ją to, że krew
jej zasmakowała, a nie odrzucała jak wcześniej. Otworzyła oczy spragniona i za
jednym zamachem wypiła całe opakowanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elijah wraz z Katherine przemieszczali się po
mieście wampirzym tempem i uważnie rozglądali się, szukając Rebeki oraz
Stefana. A właściwie tylko pierwotny. Petrova była pogrążona we własnych
myślach, które odbiegały od Silasa i podobnych spraw. Chciała mieć już wszystko
za sobą, a prędzej zostawi wspomnienia, kiedy je po prostu odrzuci. Zniwelowała
zbędne uczucia, takie jak wyrzuty sumienia. Nie żałowała śmierci Hayley. W
sumie to zasłużyła na to, co dostała. Wtrącała się zupełnie niepotrzebnie w nie
swoje sprawy i oberwało jej się po rękach. Tylko, że była mała, prawie
niedostrzegalna różnica – Hay już nigdy nie wstanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Klaus powiedział coś więcej? – spytała,
zagłuszając ciszę i natrętne, jakże głupie myśli. – Minęło sporo czasu, kiedy
leżałeś nieprzytomny – dodała i otrzymała spojrzenie Mikaelsona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Prawda – przyznał i westchnął. – Niestety
żadnych nowych wieści od Niklausa nie otrzymałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Kto wie, czy już nie po wszystkim? – Kath
uniosła brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">W końcu musieli przez te kilkadziesiąt minut coś
zrobić. Cokolwiek. Zostać złapanym, wdać się w bójkę, zabić Silasa… Mogli
poczekać w domu, z pewnością w ogóle nie są potrzebni. A przynajmniej Katherine
chciała, żeby tak się okazało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Elijah! – usłyszeli wołanie blondynki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Rebekah od razu wpadła w objęcia starszego brata,
pomijając to, że jej duma nakazywała nie odzywać się do nikogo ze swojej
rodziny. Stefan stanął przy nich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Rebekah – wyszeptał szatyn, przytulając mocniej
do siebie ciało blondynki. – Dobrze Cię widzieć. Myślałem, że coś Ci się stało.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przepraszam, ja – pierwotna chciała zacząć
długi monolog, ale Elijah przerwał jej niemalże natychmiast. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przestań – powiedział stanowczo – przepraszać –
dodał już łagodniej z uśmiechem, co Bekah odwzajemniła. – Co z Silasem? –
spytał i zerknął na Stefana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie żyje – odparł natychmiast Salvatore – ale
to jeszcze nie koniec. Klaus razem z Caroline poszedł szukać jednej z wiedźm,
bo podejrzewa że może go przywrócić – wyjaśnił wampir. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wiedźma? – Elijah uniósł lekko brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nawet dwie – rzuciła Rebekah sarkastycznie –
blondynka i szatynka. I Marcel.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katherine przyjrzała się uważnie pierwotnej i
zastanowiła nad tym, co powiedziała. Dwie wiedźmy i Marcel? Czy czegoś to nie
przypomina?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Znam je – mruknęła Katerina i uśmiechnęła się
nikło. – Tak się składa, że nawet całkiem dobrze – na słowa szatynki wszyscy
spojrzeli na nią zdziwieni. – No co? Ktoś musiał uleczyć mnie z lekarstwa i
przecież nie stałabym przed wami, gdybym nie miała pierścienia – uniosła prawą
dłoń i zrobiła wymowną minę. – Zakładam, że była z nimi jeszcze inna blondynka
– dodała jeszcze i w końcu wiedziała, czemu Vanjah znała ją prawie że na wylot.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Z nimi nie – odparł trochę zamyślony Stefan –
ale Silas wszedł w jej ciało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Skąd wiedziałaś? – zapytała zaskoczona Rebekah.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Za dużo by opowiadać – rzuciła na odczepne i
wzruszyła ramionami, nie chcąc zagłębiać się w ten temat. – Ale wiem, gdzie
można je znaleźć – oznajmiła i nie patrząc na nikogo ruszyła przed siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Klaus szedł obok Caroline i myślał. Nie odzywał
się, zresztą Forbes najwidoczniej też nie miała ochoty na rozmowy. Niklaus
zmieniał swoje humory co kilka minut i czasami nie dawało się nad nim nadążyć.
Przed chwilą wściekły i zdeterminowany do zabicia Elizabeth, teraz nie był tego
taki pewny. Ale nie to zawracało mu głowę. Zastanawiał się nad jedną, nawet
nieważną w obliczu tych wszystkich większych problemów, sprawą. Musiał nareszcie
dać upust ciekawości i uzyskać odpowiedź na pewne pytanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego odpuściłaś Tylerowi? – spytał w
przypływie impulsu i spojrzał na Caroline, która zatrzymała się i uniosła brwi
zaskoczona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Klaus również stanął naprzeciwko blondynki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego nie znienawidziłaś go, kiedy prawda
wyszła na jaw? – wiedział, że te słowa mogą rozdrapać niezbyt stare rany, ale
po prostu musiał wiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie rozumiem, co masz na myśli – mówiła i
patrzyła na Hybrydę, jakby naprawdę nie wiedziała o co chodzi. A wiedziała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Mikaelson poruszył się nieznacznie i zmarszczył
brwi. Zdawał sobie sprawę, że to taki jakby temat tabu, a mimo to drążył dalej.
Zauważył w oczach wampirzycy skrywany ból. Był egoistą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Kiedy myślałaś, że to ja jestem winien śmierci
Twojej matki, znienawidziłaś mnie – powiedział przez lekko zaciśnięte zęby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bolało go to, to prawda, ale nie potrafił tego
przyznać. Ani przed kimś, ani przed sobą. Ukrywał uczucia, starając się chować
je jak najgłębiej, gdzieś tam w zakamarki ciemnej podświadomości. I starał się,
bardzo, jednak czasami mu to nie wychodziło, przez co coraz więcej osób
odkrywało jego słabości. Caroline była osobą, która widziała te uczucia za
każdym razem, czytała z niego jak z otwartej księgi, ale nie wykorzystywała
tego przeciwko Pierwotnemu. Rozumiała go i znajdywała w nim wszystkie dobre
strony, bo umiała ich szukać. Umiała czytać między skomplikowanymi wierszami
Klausa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Panna Forbes wzięła głęboki wdech, chcąc
odpowiedzieć, jednak Nik kontynuował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Chciałaś mnie zabić – nie wiadomo było, czy te
słowa sprawiały większe cierpienie Caroline czy Klausowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Do czego dążysz, Klaus? – spytała ciszej,
unikając jego wzroku. Nie chciała odpowiadać na przyszłe pytanie Mikaelsona.
Nie chciała przyznawać całej prawdy, ale
wiedziała, że On albo ją zmusi albo sama wybuchnie i powie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ale kiedy okazało się, że to wszystko sprawka
młodego Lockwooda, Ty po prostu odpuściłaś – rzucił i uniósł lekko głowę, nie
spuszczając wzroku z Caroline. – Dlaczego? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">W tej chwili Care podniosła oczy i wbiła
przerażone spojrzenie w Niklausa. Bała się, że kiedy wypowie te słowa na głos –
wszystko stanie się prawdą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To nie ma znaczenia – odparła atak, nagle
unosząc głos i marszcząc brwi. – To nie ma żadnego związku z tym, co teraz
robimy – prychnęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego? – ponowił pytanie hardym tonem, nie
znoszącym sprzeciwu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Czego ode mnie oczekujesz?! – krzyknęła
pretensjonalnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Prawdy – odpowiedział spokojnie i przyglądał
się badawczo dziewczynie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Caroline uspokoiła się, chociaż wewnątrz cała
drżała. Miała powiedzieć Klausowi coś, przed czym odpychała się nogami i
rękoma. Prawdę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfbc5sCamtO9LbF5QGfqOGyDxW65f1pC7fYxGjN2VK-bWRoDZkEJHTNcEaUJPTelUiR4iSKsiv67CuEUtEKfwLcvhI0AfL1y_oE_K8FTuUbAey6Y9jqmGaE6cTYKWwbYWF3dvd5a0DXnOy/s1600/klaroline.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfbc5sCamtO9LbF5QGfqOGyDxW65f1pC7fYxGjN2VK-bWRoDZkEJHTNcEaUJPTelUiR4iSKsiv67CuEUtEKfwLcvhI0AfL1y_oE_K8FTuUbAey6Y9jqmGaE6cTYKWwbYWF3dvd5a0DXnOy/s1600/klaroline.gif" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Chcesz prawdy? – zapytała retorycznie, czując
jak emocje biorą nad nią górę. – Niech Ci będzie! – krzyknęła. – Myślałam, że
to Ty, bo tylko Ty byłbyś zdolny do zrobienia czegoś takiego dla swoich
własnych celów – bam, jeden sztylet wbił się głęboko w i tak poranione serce
Klausa. – Tyler był moim przyjacielem, nie potrafiłam i nie chciałam go zabić –
kolejny cios. – Nie spodziewałam się, że to on i nie umiałabym go znienawidzić,
mimo wszystkiego co mi zrobił – następny. – Wmawiałam sobie, że to Ty, bo
chciałam, żebyś to Ty okazał się zabójcą mojej matki – Caroline niemalże
krzyczała, a Nik czuł, jak jego serce zaczyna boleć. – I tak, znienawidziłam
Cię, bo o wiele łatwiej jest Ciebie nienawidzić niż czuć przy Tobie to, co
czuję za każdym razem, kiedy Cię widzę! – wykrzyczała prosto w zdziwioną twarz
Mikaelsona i cofnęła się o jeden krok, przerażona własnymi słowami, po drodze
chwytając oddech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Powiedziała to. Teraz nie było możliwości ani
wymazania pamięci pierwotnego ani unieważnienia jej wypowiedzi. Cholera. Ich
oczy wpatrywały się w siebie zdecydowanie za długo, więc Caroline postawiła jak
najszybciej to zakończyć i udawać, że nic się nie stało. Wszystko było w
porządku. Oczywiście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Znajdźmy ich – wyszeptała i ominęła Niklausa,
patrząc wszędzie tylko nie na Mikaelsona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Klaus uśmiechnął się lekko, zdając sobie nagle
sprawę z powagi słów blondynki. Bała się nie jego, nie żalu po stracie matki,
ona bała się uczuć do niego. Zależało jej na nim. Nik poczuł ciepło zalewające
jego uszkodzoną duszę i odwrócił się do blondynki, szybko dorównując jej kroku.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Zza rogu wyszedł jakiś brunet, stając centralnie
przed Eleną, Damoną i Jeremim. Nie znał ich, oni go też, ale nie obchodziło go
to. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jeśli chcesz pociągnąć na tym świecie jeszcze
trochę, lepiej złaź nam z drogi – powiedział arogancko Damon, widząc jak
mężczyzna staje w miejscu z przebiegłym uśmiechem i najwidoczniej nie ma
zamiaru się stamtąd ruszyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jestem Nathaniel – odezwał się brunet spokojnym
tonem, jak na chwilę przed swoją własną śmiercią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Widzisz jakby nas to obchodziło? – Salvatore
uniósł brwi ironicznie. – Nie? Ja też nie – dodał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elena spojrzała po sobie z Jeremim, który był
równie zaniepokojony, co ona. Nie wiedzieli o co chodzi. W tej samej chwili
nieznany brunet powalił Damona na kolana jednym ruchem ręki i ścisnął dłoń w
pięść, przez co z ust niebieskookiego wydobył się charkotliwy krzyk. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Gilbert od razu rzuciła się na ratunek
ukochanemu, jednak Nathaniel zablokował ją drugą ręką i zrobił z nią to samo,
co z Damonem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co do cholery? – zapytał zdezorientowany
Jeremy, chcąc ruszyć do bruneta, żeby go powstrzymać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zrób chociaż jeden krok, a zabiję ich obu –
warknął Nath i zmrużył oczy wściekle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Czego chcesz? – wycharczał Damon, trzymając się
za głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Szukam Vanjah – odparł poważnie i spokojniej
niż przed chwilą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie wiemy gdzie ona jest – powiedział Jer,
patrząc to na niego to na swoją siostrę i Salvatora. – Nie mamy z nią nawet nic
wspólnego. Ostatni raz ją widzieliśmy niedaleko Las Vegas – wyjaśnił wszystko
niespokojnym tonem. – Teraz ich puść! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Gdzie ona jest? – wysyczał przez zęby, mocniej
zduszając dłonie, przez co Elena krzyknęła i niemalże leżała na ziemi w agonii.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie wiemy! – powtórzył donośnie młody Gilbert.
– Puść ich!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nath uśmiechnął się ironicznie, nie wykonując
rozkazu, czy też prośby Jermiego. Nie trzeba być uczonym profesorem, żeby
zauważyć, że kłamią. Uniósł brwi wyzywająco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Powtórzę raz jeszcze: gdzie jest Vanjah? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zapytaj Marcela – Elena z wielkim trudem
wycedziła to zdanie przez zęby. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Gdzie mogę go znaleźć? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie wiemy – warknął Damon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Century Gothic; font-size: medium;">Nathaniel zdenerwowany niewiedzą tej trójki
pokręcił głową i zdusił pięści tak, że knykcie mu pobielały. Elena wraz z
Damonem upadli na zimny chodnik twarzami, wrzeszcząc </span><span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;">wniebogłosy</span></span><span style="font-family: Century Gothic; font-size: medium;">.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc się dowiedzcie – rzucił ostro i skupił się na Gilbert. – <i>Duodecim horas
ad curandum morbum </i>– wyszeptał trzy razy, po czym puścił ich wszystkich. –
Macie dwanaście godzin, żeby się tego dowiedzieć. Inaczej dziewczyna umrze –
powiedział i odszedł szybszym krokiem, za chwilę znikając im z pola widzenia.<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>***</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>No to ten teges! Witam się z wami po kolejnym rozdziale. Ten człowieczek na końcu był zupełnie nieplanowany i dodałam ten kawałek dopiero przy pisaniu kolejnego rozdziału. Cóż. Nie jest kluczową postacią, ale będzie się przewijał. :D</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>JULIO, Bonnie dopiero w tym rozdziale przemieniła się w wampira. No. Wiem, długo, ale spoko, teraz jeden dzień będzie trwał chyba 5-6 rozdziałów, hahah. xD Miło mi, że czynię takie cuda i w ogóle przeniosłam Cię na stronę Stebeki. :D </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>ZUZA, no wiem, że Kath nie została ukarana, ale to tylko dlatego, bo Elijah nic nie wie! HUEHUE! I się nie dowie... przez długi czas, ech. :( Myślę, że Jer i Bon to już dawno zakończony temat, hahah. Nawet jeśli Kol i Elizabeth umarliby wątpię, żeby Jeremy miał jakieś szansę u Bonnie, ale wszystko może się zdarzyć, hahah. :D</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Dziękuję za komentarze! Ach, Penelophe, zaraz odpowiem na Twoje pytania i oczywiście dziękuję za nominację. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Co będzie potem? Jest dopiero 41., a ja już myślę o 44. hahah :D AHA! SILAS IS BACK, hahaha. Mam nadzieję, że was zaskoczyłam. xD Powiem tak. Teraz, jeśli ktoś umrze, to umrze NAPRAWDĘ. Bez żadnych powrotów. A kto to będzie? Sami zobaczycie. :D Pamiętajcie! Wszystko może się zdarzyć, niochnioch. :D</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Pozdrawiam, życzę pięknej pogody, wspaniałych dni lata, żeby było pięknie i cudownie, żeby było jeszcze lepiej niż przedtem i oczywiście jakiś super przygód. <3</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>love, love, love,</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></span></div>
</div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-16019334584834025332014-08-17T17:31:00.001+02:002014-08-17T17:31:41.172+02:0040. | Jestem gotowy, żeby wywołać huragan.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 40
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">Jestem gotowy, żeby
wywołać huragan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol po długich minutach, ciągnących się w
nieskończoność, wreszcie się obudził. Zaczerpnął powietrza i odruchowo złapał
się za nagi tors, po czym zacisnął szczękę, przypominając sobie co było powodem
jego nagłego cierpienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Silas – wysyczał przez zęby i gwałtownie wstał.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Kol! – zawołała natychmiast Bonnie, kiedy
tamten zupełnie ją zignorował. – Dokąd idziesz? – zapytała, idąc za nim. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Mikaelson odwrócił się raptownie w kierunku
Bennett i złapał ją za ramiona w dość silnym uścisku, przez co dziewczyna
wykrzywiła usta w grymasie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Puszczaj, Kol, to boli! – krzyknęła zduszonym
głosem, próbując się wyrwać, jednak nic z tego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Szatyn zmrużył oczy, wyraźnie zastanawiając się
nad czymś dogłębnie, po czym poluźnił chwyt, aż w końcu w ogóle ją puścił z
cichym westchnięciem. Miał wielką ochotę wyżyć się na kimś, ale nie potrafił
tego zrobić akurat na Bonnie. W dodatku nie miał pojęcia dlaczego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wciąż nie jesteś wampirem – zmienił zwinnie
temat, który z pewnością odciągnie zielonooką od jego problemów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- I nigdy nim nie zostanę. Ile razy można
powtarzać? – zmarszczyła brwi i prychnęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol przewrócił jedynie oczami i znowu ruszył w
stronę wyjścia, żeby jak najszybciej pomścić siebie. Tylko, że… żył. Ciekawe
jak to się stało? Nieważne zresztą. Poza tym musiał ukarać Rebekę za to, że
bezmyślnie skręciła kark Bonnie. Kiedy szatyn uświadomił sobie, jak głupio to
zabrzmiało od razu skarcił sam siebie w głowie. Do cholery, co się z nim stało,
że zależało mu na jakieś zwykłej nastolatce? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Gdzie Ty się wybierasz?! – spytała Bennett
podniesionym głosem, zatrzymując go w progu jego pokoju. – Przed chwilą leżałeś
nieprzytomny w agonii, a teraz wstajesz i po prostu wychodzisz? – dodała chyba
bardziej przejęta niż zdenerwowana za to, że zostawia ją bez żadnej odpowiedzi.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol wziął głęboki wdech i przybrał na twarz
sztuczny uśmieszek, po czym zwrócił się do Bonnie i, gdy tylko zobaczył jej
twarz nie mógł powstrzymać rozbawionego uśmiechu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Martwisz się o mnie? – udał zdziwionego, jednak
mulatka bardzo dobrze usłyszała, że się z niej nabija. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Zmarszczyła brwi zaskoczona i oburzona
jednocześnie. Bo co on sobie myśli?! Przecież to wciąż Kol – pierwotny,
nieobliczalny wampir, którego za nic nie chciałaby mieć za wroga. A no i wcale
się o niego nie martwiła. WCALE. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie – parsknęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Skłamała? Boże, była tylko zaniepokojona co się
dzieje, ale nie martwiła się o życie Kola. Niedoczekanie! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ale należy mi się parę słów wyjaśnienia –
dodała po chwili, robiąc poważną minę, co tylko jeszcze bardziej rozśmieszyło
Mikaelsona. – Gdybym była czarownicą nie przeżyłbyś ani jednego dnia w spokoju
– powiedziała zdenerwowana i odeszła w kierunku okna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Pierwotny przechylił głowę na prawo, patrząc jak
brunetka idzie szybszym krokiem i staje przed parapetem. Jego uśmiech wciąż nie
znikał. Zmaterializował się przy Bennett, zapominając na chwilę o Silasie i
innych sprawach nie dotyczących dziewczyny przed nim. Nie dotykali się, jednak
Kol wyczuł w powietrzu, jak Bonnie zadrżała, kiedy zbliżył się do niej na kilka
centymetrów i prawie że dotknął wargami jej ucha. <o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinRCKUm8peteE9tgmBCxBBf5_Wl4hE7Y0dcSccDxKambUo9NGC08U0tcJI-fiLmzJPXatDa1dj840YQSmqj_-I1Co4bJpW30imDhlgStDCG_OLa8OFiwI5JBHP8bXIpzm6BnMzklgdAJcG/s1600/kennett.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinRCKUm8peteE9tgmBCxBBf5_Wl4hE7Y0dcSccDxKambUo9NGC08U0tcJI-fiLmzJPXatDa1dj840YQSmqj_-I1Co4bJpW30imDhlgStDCG_OLa8OFiwI5JBHP8bXIpzm6BnMzklgdAJcG/s1600/kennett.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Chciałbym to zobaczyć – wymruczał, na co
zielonooka zadrżała raz jeszcze i uniosła lekko głowę, jakby starała się ukryć
swoje onieśmielenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Czuła jego oddech na swoim policzku, co
świadczyło tylko o tym, że znajduje się za blisko. W dodatku zdawała sobie
sprawę, jak to na nią działa. Próbowała zgrywać niewzruszoną, jednak pod
czujnym okiem pierwotnego przestawało mieć to jakiekolwiek znaczenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol postawił wszystko na jedną kartę, nie mogąc
wytrzymać tego, że stoi przy nim Bonnie, a ten w ogóle nic nie robi. Złapał jej
wątłe ramiona i delikatnym, acz stanowczym ruchem odwrócił ją do siebie. Oddech
brunetki natychmiast przyspieszył z adrenaliny, co uparcie starała się
zatuszować przybierając poważną i zaciętą minę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nagle zaczęła pożądać jego dotyku, ust, głupiego
i wrednego uśmieszku tak typowego dla niego. NIE! Bonnie pragnęła go całego. Fala
gorąca przeszła przez jej ciało, kiedy tylko zsunął dłonie po ramionach
dziewczyny i ledwo widocznie, ale cholernie zmysłowo uniósł kąciki ust. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bez słowa, w tej samej sekundzie połączyli swoje
wargi, jakby potrafili komunikować się za pomocą myśli. Mikaelson chwycił
Bonnie za pośladki i przeniósł na parapet, a ta położyła dłonie na jego szyi i
przyciągnęła go tak blisko, jak tylko było to możliwe, oplatając nogami jego
biodra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie było żadnych niedomówień ani wątpliwości,
obydwoje chcieli tego samego równie mocno. Przestały mieć znaczenie wszystkie
inne problemy, nie docierało do nich nic poza wzajemnym dotykiem. Wampir wręcz
parzył brunetkę każdym muśnięciem jej, i tak, rozpalonego do granic możliwości
ciała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Pogrążenie w namiętnym i dzikim pocałunku, nie
dostrzegli kiedy i jak znaleźli się na łóżku. Bonnie leżała na plecach,
ulegając czułościom szatyna, a Kol zawisł nad nią i całował wszystkie dostępne
miejsca, starając się nie pominąć ani jednego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Sekundę potem najmłodszy Mikaelson pozbył
dziewczynę bluzki, uznając że cholernie przeszkadza i rozrywając ją na pół.
Zaczął wędrówkę wzdłuż tułowia Bennett. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wkrótce wrócił do warg Bonnie i ponownie
zatracili się do reszty, nie panując już nad żadnym swoim ruchem, gestem, czy
też słowem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katherine wróciła do domu i, kiedy tylko
otworzyła drzwi, ujrzała zdenerwowanego Elijahę, czekającego na specjalną
okazję, żeby dokonać zemsty. Ukradkiem wytarła resztki krwi na jej dłoni o
czarne spodnie i podeszła szybko do Mikaelsona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Obudziłeś się – powiedziała z uniesionymi
kącikami ust, a pierwotny spojrzał na nią jakby wyrwany z jakiegoś transu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Muszę pomóc mojemu rodzeństwu – oznajmił
stanowczym i poważnym tonem, żwawym krokiem kierując się do kuchni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Pomogę Ci – zaproponowała od razu i dostała od
Elijahy delikatny uśmiech oraz wdzięczność w jego oczach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">W międzyczasie złapał za komórkę, leżącą na
blacie i wybrał numer do swojego brata. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Elijah – usłyszał wściekły głos Klausa, który
nawet nie bawił się w maskowanie negatywnych uczuć wewnątrz niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Gdzie jesteś? – zapytał bez żadnych ceregieli,
chcąc jak najszybciej dorwać się do Silasa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Na obrzeżach miasta. Najwidoczniej wszystko
ucichło – rzucił niby to spokojnie, jednak dalej kłębił się w nim jeden,
ogromny niepokój. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Martwił się o swoją siostrę i o Caroline, którą
puścił samą do paszczy lwa. W głowie dalej został mu ich pocałunek, który
zapewne zostanie już tam na zawsze. Niestety wiedział też, że to mogło być
spowodowane ich „ostatnim spotkaniem”, jak to nazwała panna Forbes. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Na razie. To cisza przed burzą – odparł Elijah,
na co Niklaus uśmiechnął się sarkastycznie i arogancko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jestem gotowy, żeby wywołać huragan – dodał
pewny siebie i rozłączył się, odkładając telefon do kieszeni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Resztę drogi przebiegł wampirzym tempem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Najstarszy Mikaelson zerknął na Katerinę,
patrzącą na niego z uwagą i uniesionymi brwiami. Nachylił się nad nią i musnął
jej czoło z wielką troską, którą posiadał do tej dziewczyny. Posłał jeszcze
subtelny uśmieszek, ledwo widoczny i ruszył w stronę wyjścia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katherine podniosła wyżej kąciki ust i szybko
dołączyła do Elijahy. Za nic nie mogła go stracić, nie teraz, kiedy zaczynało
się układać. O śmierci Hayley nie dowie się za prędko, oj nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zostaw mnie w spokoju! – krzyk blondynki
rozniósł się echem po ścianach budynków i wracał do nich. – Czego ode mnie
oczekujesz, Davina?! – Elizabeth spojrzała na szatynkę z niedowierzaniem i
wyrzutem. – Mam rzucić się wam na szyję za zabicie Van, huh?! A może wysłać
podarunek? Najlepiej jej serce! – krzyczała, nie mogąc powstrzymać coraz
bardziej dławiących i zalewających jej twarz łez. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Dwa centymetry nad jej rękoma unosiło się martwe
ciało Carter. Używała magii, choć wiedziała, jakie to może być teraz
niebezpieczne. Była rozżalona i wściekła, co mogło równać się dziesiątkom, a nawet
setkom przypadkowych ofiar. Wystarczył jeden cholerny ruch ręki i bam. Nie ma.
Życie ludzkie było strasznie kruche. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dobrze wiesz, że tak musiało być, Liz! To tylko
efekt uboczny! – zrównała się tonem głosu do blondynki tak samo zezłoszczona
jak Elizabeth. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYI_N47nO_qlCxRH86mOgF6wSUe6UwlTsIm2gkddm1YY9WeApUSp-MJ2UxzHhUNMzu0K6ZgD8ZPSnAFGk706hBwYLJxG3iYWskDIafC_KPrr43Zu-zmIM5me6SxBG44U_CJaqf466bCXyh/s1600/dazabeth.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYI_N47nO_qlCxRH86mOgF6wSUe6UwlTsIm2gkddm1YY9WeApUSp-MJ2UxzHhUNMzu0K6ZgD8ZPSnAFGk706hBwYLJxG3iYWskDIafC_KPrr43Zu-zmIM5me6SxBG44U_CJaqf466bCXyh/s1600/dazabeth.gif" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tylko dlaczego tym efektem ubocznym musiała
zostać akurat ona? – zapytała cicho i przełknęła ślinę. – Równie dobrze mogłam
to być JA – Liz wciągnęła powietrze do płuc, próbując nie wybuchnąć płaczem.
Davina patrzyła na siostrę ze zdziwieniem. – Gdybym tylko zabiła Silasa… –
spauzowała, ponieważ gula w gardle nie pozwalała jej powiedzieć więcej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie obwiniaj się o to, Liz – szatynka podeszła
bliżej do czarownicy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To nasz koniec, Dav – przerwała jej, kiedy
tamta chciała coś powiedzieć. – Jesteśmy zupełnie różne, nie chcę udawać, że
jest świetnie, kiedy wcale tak nie jest – pokręciła głową i westchnęła. –
Możesz mnie nienawidzić. Niech będzie. Ale nie potrafię żyć w kłamstwie i mówić
wszystkim, że to wszystko wcale mnie nie obchodzi – oznajmiła, po czym
odwróciła się w nieznaną nikomu drogę i ruszyła szybszym krokiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Davina nie mogła zrozumieć, dlaczego Liz tak
bardzo zależało na tej egoistycznej wampirzycy, skoro jedyne co dla niej
zrobiła to obraziła ją setki razy i przyjechała do Nowego Orleanu z nią.
Szatynka nie miała pojęcia na co liczyła Elizabeth, ale zrobiło jej się żal
dziewczyny. Nie chciała nienawidzić blondynki, chciała ją poznać, w końcu to
była jej siostra, której nigdy nie miała okazji spotkać. A teraz? Kiedy
znalazła członka swojej zaginionej rodziny, nie potrafiła zrezygnować ot tak.
Davina podbiegła do blondynki i zatrzymała ją, chwytając za ramię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie chcę Cię nienawidzić, Liz – powiedziała
cicho, prawie że szeptem, patrząc na mokrą od łez twarz dziewczyny. – Jesteś
najbliższą mi rodziną – rzuciła już pewniej z nikłym uśmiechem. – Jesteś moją
siostrą – dodała, na co Elizabeth zamrugała oczami zdziwiona słowami szatynki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">W głębi serca cieszyła się, że Dav nie odwróciła
się od niej i nie znienawidziła jej. Potrzebowała jej. Blondynka odwzajemniła
uśmiech i głową wskazała, że muszą iść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Rebekah zachłysnęła się powietrzem i rozejrzała
się wokół niespokojnie. Silas ją zabił, prawda? Jakoś nie przypominało jej to
drugiej strony. Wzięła głęboki wdech i dopiero teraz zauważyła Stefana
klęczącego przy Caroline, która pozostawała nieprzytomna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Salvatore zerknął w kierunku Mikaelson, słysząc
że już się przebudziła. Bardzo chciał posłać jej jakiś podnoszący na duchu
uśmiech, ale jedyne co mu wyszło to krzywy grymas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wszystko w porządku? – zapytał z troską, jednak
nie ruszył się z miejsca, dalej trzymając Forbes na swoich własnych kolanach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bekah odchrząknęła, jakby to miało pomóc w
pozbyciu się wyimaginowanej przeszkody w gardle. Nie pomogło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tak – odparła lakonicznie i zdała sobie sprawę,
że jej głos był strasznie zachrypnięty, więc ponownie zakaszlała, po czym
podniosła się na równe nogi i podeszła bliżej nich. – Gdzie jest Silas? –
spytała, uzyskując w myślach prawdziwe obrazy zmieszane z tymi, które wytwarzał
jad wilkołaka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie mam pojęcia. Złamał mi kark – odpowiedział
i wrócił smutnym wzrokiem na przyjaciółkę. – Obudziłem się jakieś pięć minut
temu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Rebekah zamrugała ze współczuciem patrząc na
blondynkę z rozwalonymi włosami. Czuła się głupio, w dodatku miała wyrzuty
sumienia. Stefan dbał o nią cały czas, nawet stanął w jej obronie, a ona zabiła
Bonnie i nie powiedziała mu tego. Właściwie nie wiedziała, czego tak bardzo się
boi. W końcu robiła wiele straszniejszych rzeczy. Mimo wszystko było jej wstyd.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Ciszę przerwał Niklaus, który zjawił się w jednej
sekundzie obok nich. Najpierw zwrócił uwagę na Rebekę, a ta zmrużyła oczy. Nie
wiedziała w jakim humorze jest Klaus. Mógł ją zasztyletować, złamać kark albo
przytulić. Mógł też wybuchnąć gniewem za to, że dała sobie wbić kołek, jednak
raczej ona powinna to zrobić. W końcu Nik nie dał im swojej krwi, przez co
spowolnił ich i mieli nietrzeźwe umysły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Ale Klaus nie odezwał się wcale, co zdziwiło
blondynkę. Jego spojrzenie było mieszanką wszelkich uczuć i Bekah nie miała
pojęcia, które najbardziej oddaje to, co Niklaus rzeczywiście teraz czuje.
Mikaelson przeniósł wzrok na Stefana i Caroline, po czym jego mina natychmiast
się zmieniła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co się stało Caroline? – zapytał, próbując
brzmieć obojętnie, jednak słychać było, że boi się o Forbes. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie wiem – odparł Salvatore, czym zirytował
Hybrydę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Klaus zacisnął zęby i zastanowił się nad jedną
istotną rzeczy – gdzie jest Silas? Powinien tu być. Na pewno nie odszedłby,
kiedy miał pod ręką prawie że martwą pierwotną. A o to mu chodziło. Zabić
pierwotnych. Więc gdzie niby poszedł? A może ktoś go porwał? Może ktoś jeszcze
tutaj był i to on zrobił coś Caroline, a nie nieśmiertelny?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Odpowiedź miała przyjść zaraz, bo Klaus ujrzał,
jak powieki młodej wampirzyc drgają. Wyglądała marnie, mimo że na zewnątrz nie
miała żadnych obrażeń i wydawało się, jakby po prostu zasnęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Caroline – zawołał przejęty Stefan,
dostrzegając to samo co Nik. Nie wahając się ani chwili dłużej, nadgryzł swój
nadgarstek i przyłożył go do ust blondynki. – Wszystko będzie dobrze – dodał na
słowa otuchy i już moment później poczuł, jak Forbes wgryza się w rękę i
zaczyna pomału pić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nagle Care oderwała się od Salvatora i posłała mu
wdzięczny uśmiech, czując się już o niebo lepiej, jednak jej organy dalej
pozostawały w nienaturalnej postaci. Powoli powinna dojść do siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dzięki – powiedziała cicho. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Caroline odzyskała znaczną część energii i
podniosła się na swoich łokciach, rozglądając uważnie wokół, jakby dostała
nagłego olśnienia, jakby przypomniała sobie wszystko z <i>wczorajszej nocy</i>. Zauważyła jeszcze Rebekę i Klausa, którego
wolałaby spotkać później niż wcześniej. Wzięła głęboki wdech i z powrotem
zatrzymała wzrok na młodszym Salvatorze. Widziała w jego oczach, jak i w oczach
wszystkich, że chcą wiedzieć, co się tutaj stało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zabiłam go – wyszeptała i zmarszczyła brwi,
kątem oka sprawdzając ich reakcje. Wszyscy byli równie zdziwieni. – Przybiegłam
tutaj, powiedziałam o jedno słowo za dużo i zabrałam kołek, podczas chwili jego
nieuwagi. Potem uciekłam i po chwili wróciłam, zaskakując go. Nie miał czasu na
obronę – wyjaśniła zaszłą sytuację, po czym spojrzała w niewidoczny punkt przed
sobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Zdawała sobie sprawę, że postąpiła dobrze, jednak
rozpacz tej blondynki nie dawała jej spokoju. Zabiła nie tylko Silasa, ale także
czyjąś bliską osobę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc gdzie on jest, Caroline? – głos
zniecierpliwionego Klausa doszedł do niej jak zza mgły, jednak zamrugała oczami
i spojrzała na niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przyszły jakieś dwie dziewczyny. Jedna z nich
podniosła mnie do góry na kilka metrów, a potem ścisnęła jak butelkę. Straciłam
przytomność – odpowiedziała i przełknęła ślinę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Stefan widział, że dziewczyna jest w rozsypce,
dlatego bez żadnego słowa przytulił ją do siebie. Nie miał pojęcia czemu tak
bardzo się tym przejęła. W końcu zrobiła coś dobrego – zabiła Silasa – najniebezpieczniejszego
wroga. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elijah otworzył drzwi i przed sobą zobaczył
Elenę, a zaraz za nią Damona i Jeremiego. Katherine zmierzyła ich posępnym
wzrokiem, dziwiąc się, że Marcel puścił ich wolno i jeszcze żyją. A już miała
nadzieję, że więcej ich nie zobaczy. Albo zobaczy, ale martwych. Cóż,
przeliczyła się. Miała ochotę powiedzieć coś na ten temat, jednak nie zdążyła.
Damon przez ułamek sekundy znalazł się przy niej i przydusił ją do ściany za
szyję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Czyżby zżerało Cię poczucie winy, Katherine? –
brunet warknął arogancko, używając całej siły na niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Puszczaj mnie, Damon – wykrztusiła, próbując
wyrwać się z uścisku wampira. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">W jednej chwili niebieskooki poczuł na swoim
przedramieniu silną rękę pierwotnego, który niemalże mu ją zgniótł, wyginając
ją pod dziwnym kątem. W oczach Elijahy błyskały iskierki złości. Nigdy nie
pałał wielką sympatią w kierunku starszego Salvatora. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipML7cjf4LyX5WCZtWbk2YqijYgq5CaO_N7tYj8swNQ5mRMZu5wOpzcFQT8XDD9wjQYi1iNZFlVwz4Wv7uAOeRzDhQiwaI39w3J_HBZwALItMgx9vK8ZZBiW2IWIaBherOMfNiFhF1fIXB/s1600/kathdaelijah.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipML7cjf4LyX5WCZtWbk2YqijYgq5CaO_N7tYj8swNQ5mRMZu5wOpzcFQT8XDD9wjQYi1iNZFlVwz4Wv7uAOeRzDhQiwaI39w3J_HBZwALItMgx9vK8ZZBiW2IWIaBherOMfNiFhF1fIXB/s1600/kathdaelijah.gif" height="201" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zostaw ją, chyba, że chcesz, żebyśmy policzyli
się na osobności – powiedział, o dziwo, spokojnie i odepchnął bruneta od
dziewczyny na jeden metr. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wolałbym załatwić to na osobności z nią – Damon
wysyczał jadowicie w stronę Pierce, która prychnęła i założyła ręce na
piersiach, dobrze wiedząc, że nic jej nie grozi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przykro mi, ale nie doczekasz się – mruknęła i
uśmiechnęła się z wyższością. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Znowu miała nad nimi władzę. Była, można
powiedzieć, nietykalna. Dzięki pierwotnemu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elena wzięła głęboki wdech, chcąc wtrącić się i
jak najszybciej odciągnąć Salvatora od pomysłu zabicia Katherine. Nie miał
szans i taka była prawda. A Gilbert nie miała zamiaru obserwować, jak Elijah
wyrywa mu zgrabnym ruchem serce. Każdy wiedział, że najstarszy Mikaelson był w
tym niepokonany, jakby ćwiczył setki lat. I z pewnością to robił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jaki jest powód waszej wizyty? – spytał Elijah
i podniósł brwi w lekkim zainteresowaniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Niby patrzył na Elenę, ale kątem oka spoglądał na
Damona i pilnował go, żeby ten nie rzucił się na Katerinę. Nie chciał, żeby coś
jej się stało. Dopiero co ułożyło się między nimi, a właściwie – Petrova
przyznała się do jej uczuć i nie chciał tego zaprzepaścić. Bał się ją stracić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Musimy znaleźć Caroline i Bonnie. Z tego, co
powiedziała nam Katherine są w Nowym Orleanie – wytłumaczyła szatynka z troską
w głosie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Pragnęła wreszcie zobaczyć swoje przyjaciółki i
razem z nimi zwiać z tego miejsca do spokojnego Mystic Falls. Żeby wszystko
było, jak dawniej. Babskie wieczory, Mystic Grill. Tam było ich miejsce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Caroline – wyszeptał zdenerwowany Elijahy, co
zaskoczyło Elenę oraz Jeremiego, bo Damon nie za bardzo przejmował się, o czym
teraz rozmawiają. – Tak, była tutaj – dodał chłodno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mówiłam Wam – włączyła się Pierce z ironicznym
uśmieszkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To prawda? Wyłączyła uczucia? – spytała
zaniepokojona Gilbert, na co pierwotny przytaknął. <i>Jak ja kiedyś</i>. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Już wróciła do siebie – zapewnił Mikaelson, a
Elena odetchnęła z ulgą w duchu. – Ale przedtem zdążyła namieszać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jak to Blondie – wrzucił swoje trzy grosze
Salvatore, nie odrywając wzroku od Katherine, która teraz zmierzyła go
wzrokiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Bonnie jest u góry, ale sądzę, że wolałaby
zostać teraz sama – oznajmił, ignorując całkowicie słowa bruneta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Na te słowa Petrova podniosła kąciki ust
sarkastycznie. <i>Ja słyszę co innego</i>,
prychnęła w myślach. Szkoda, że nikt inny nie zwracał na to uwagi. Mogłoby być
całkiem śmiesznie, gdyby ktoś nakrył BonBon w łóżku razem z jednym z
pierwotnych. Chyba dostaliby zawału. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Teraz wybaczcie, spieszymy się – powiedział
szybko Elijah i przepuścił Kath w drzwiach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katerina z uśmiechem na ustach wyszła, ani na
chwilę nie zrywając kontaktu wzrokowego z Eleną. Za chwilę przeniosła wzrok na
młodszego brata Gilbert, który zdawał się być nieobecny w tej rozmowie, jak i
zresztą w ogóle. Razem z Elijahą rozpłynęli się w powietrzu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Marcel wszedł do baru, w którym ostatnio był
kilka dni temu. Po niedawnych zdarzeniach nie mógł tutaj nie przyjść. Czuł się
pewnego rodzaju odpowiedzialny za wszystkie wampiry, które żyły w Nowym
Orleanie i musiał im powiedzieć o teraźniejszej sytuacji w mieście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Niemal wszyscy spojrzeli w jego kierunku i
zaciekawieni wpatrywali się w Gerarda, czekając co powie albo zrobi. Diego jako
pierwszy podszedł do ciemnoskórego z kamienną twarzą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jak tam zemsta? – spytał bez krzty emocji z
wyczuwalną nutą sarkazmu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Cóż, Diego nie wiedział, czy martwić się, czy
może raczej zdenerwować. Nie widział Marcela od jakiegoś czasu i nie dawał
żadnych oznak życia. Wiadomo było tylko to, że chce się zemścić. Gerard zmrużył
lekko oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Odłożyłem to na później. Mam gorsze wieści –
powiedział. – Do naszego miasta przybył jakiś tam Silas, nieśmiertelny –
zwrócił się do wszystkich wampirów w pomieszczeniu, którzy uważnie go słuchali.
– Połączył Pierwotnych, a jak wiadomo obowiązuje nas linia krwi. Jeśli
Pierwotni zginą, my razem z nimi – w tłumie słychać było oburzenie, zaskoczenie
i chęć do walki. – Na szczęście już nie żyje. Tylko, że jedna wiedźma chce go
przywrócić – wyjaśnił, otrzymując różne reakcje z każdej strony. – Chyba nie
chcecie umrzeć w najbliższym czasie, prawda? – na te słowa wampiry stanowczo
zaprzeczyły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bo kto chciałby umrzeć tak wcześnie? Szczególnie
jeśli świat miał tyle do zaoferowania. Nowy Orlean był ich domem, nie
zamierzali oddać go jakiemuś Silasowi, co to miał kaprys wybicia wszystkich
wampirów. Co to, to nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co zamierzasz zrobić, Marcel? – zapytał ciekawy
Diego i podniósł lekko brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Gerard uśmiechnął się przebiegle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zabijemy ją – powiedział donośnie, uzyskując
pomruki zadowolenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To nie powinno się zdarzyć – wyszeptała Bonnie
zakłopotana tym, że właśnie przeżyła najgorętszy seks w swoim życiu z Kolem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Matko Boska, z Kolem! Jak ona mogła mu ulec?
Pewnie to przez hormony przemiany. Na pewno! W innym wypadku nie zrobiłaby
tego… prawda? Po prostu nie myślała trzeźwo i tyle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Leżeli obok siebie, przykryci jedynie cienką
kołdrą. Oboje byli wpatrzeni w sufit. Mikaelson uśmiechał się przez cały czas
pod nosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ja twierdzę inaczej – rzucił, przez co Bennett
posłała mu mordercze spojrzenie. – Nie przesadzaj, nie było tak źle – roześmiał
się widząc minę brunetki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Zielonooka zarumieniła się jeszcze bardziej niż
dotychczas i westchnęła cicho, naciągając mocniej kołdrę na siebie, żeby
zasłonić całe ciało. Przymknęła oczy. Tak, to był najbardziej udany seks i
najgorsze w tym wszystkim jest to, że wcale nie czuła się winna. Wręcz
przeciwnie! Odczuwała cholerne spełnienie. Wreszcie zrobiła coś dla siebie, nie
patrząc na nikogo innego, pomimo zmieszania była szczęśliwa tutaj, w łóżku z
Kolem. Jakkolwiek głupio to brzmiało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol z uśmiechem wspominał to, co przed chwilą
między nimi zaszło. Musiał przyznać, że jak na byłego truposza Bonnie była
całkiem niezła w TYCH sprawach. Chyba żadna kobieta nie doprowadziła
Pierwotnego do takiego stanu, że ledwo co myślał nad tym co robi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Musimy kiedyś to powtórzyć – odezwał się nagle
szatyn, przerywając ciszę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Chyba po moim trupie – prychnęła i usiadła
zirytowana przez wampira. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To da się załatwić – wzruszył ramionami z
głupim uśmieszkiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Bardzo śmieszne – warknęła i wywróciła oczami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Mikaelson po raz kolejny zaśmiał się radośnie,
jakby co najmniej opowiedziano mu najzabawniejszy kawał. Uwielbiał droczyć się
z Bennett, to była jedna z jego najfajniejszych rozrywek. Zaraz po gonieniu i
zjadaniu swoich ofiar. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przez Ciebie zapomniałem o Silasie – powiedział
i wsunął na siebie bokserki i spodnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To Twoja wina – rzuciła oskarżycielskim tonem,
nie mogąc oprzeć się, żeby spojrzeć w jego stronę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol znowu uśmiechnął się, zauważając ukradkowe
spojrzenie zielonookiej, po czym naciągnął na siebie koszulkę i odwrócił się do
Bonnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mów, co chcesz – dodał rozbawiony i ruszył w
kierunku wyjścia z pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Brunetka wzięła głęboki wdech, podejmując w duchu
najważniejszą decyzję, która odmieni jej życie na zawsze. Dosłownie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zrobię to – mruknęła cicho, jednak na tyle
głośno, aby Kol usłyszał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Mikaelson zatrzymał się zdziwiony słowami mulatki
i zwrócił w jej stronę. Zmarszczył brwi, szczerze nie dowierzając. Oczywiście,
nie przyjmował do wiadomości innej opcji niż Bonnie-wampir, ale to, że nie
musiał robić tego na siłę to było zupełnie coś innego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przyniosę więcej – uniósł kąciki ust, na nowo
wyrzucając Silasa z głowy i zwracając całą uwagę na Bonnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Zniknął, a brunetka zastanowiła się raz jeszcze,
czy dobrze postępuje. Nie, nie chciała umrzeć. Nie potrafiła. Nie teraz. </span><br />
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">***</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Heeeej! Jako, że ostatnio musieliście czekać aż do 23 (przepraszam, Julio i mam nadzieję, że jednak się wyspałaś :p), to teraz dodaję wcześniej. :D Taaak, wielka scena Kennett miała już miejsce. Cóż mogę dodać? Nie wydaję mi się, żeby to było za wcześnie ani niestosownie do sytuacji, czy czegoś takiego. Po prostu się stało. Różne rzeczy się dzieją pod wpływem emocji, no i proszę, oni se trochę zaszaleli :p </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Julio, ja też nie lubię zbyt przesłodzonych scen i wydaję mi się, że nawet nie potrafię ich pisać i chyba jest ich mało w tym opowiadaniu. A może nie, sama nie wiem. xD Takie odnoszę wrażenie, kiedy przelatuję rozdziały. :p</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Zuzu, wiem, że Vanjah nie była zbyt dobra dla swej rodzinki, ale przemiana w wampira zmieniła kompletnie jej życie. Tak, tak, chyba nikt jej nie lubił (oprócz mnie hahah) i nie mam nic do tego. Według mnie Liz jest straasznie dziwna, jest zmienna, raz jest taka, potem taka, ech. No nic. :D</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Natalia, no Silas też był tą złą postacią. Ja go zawsze uwielbiałam! xD A co do Deleny to nie jestem jej fanką. Ani jej, ani Steleny. Czemu? Odpowiedź jest zadziwiająco prosto - ELENA. Chociaż o dziwo powiem, że dwie sceny z nimi w roli głównej mnie wzruszyły. W serialu. :p I dlatego się na nich nie skupiam. Wolę skupiać się na związkach pierwotnych z innymi, bo te pary wprost uwielbiam! :D</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>I Anonimie, powiem szczerze, że śmierć Hayley szykowałam od samego początku. I przyznaję, że kiedy przestała mi być potrzebna - po prostu się jej pozbyłam. :p Aj tam dziecko. Dziecko nic nie wniosłoby do tego opowiadania, serio. Jedynie by zawadzało. Ale na pocieszenie (?) dodam, że postać Hayley jeszcze się pojawi. Tak na chwilę. :p</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Dziękuję za komentarze i za wszystko, co dla mnie robicie (czy coś). Jesteście kochanii! <3 </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Pozdrawiam więc, życzę kosmicznych przygód, wspaniałej pogody, udanych wakacji, ciepłych romansów, cudownych chwil z ludźmi i innych rzeczy. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>love, love, love,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>PS. Zapomniałabym dodać! Dziękuję za przeżyte wspólnie 40 rozdziałów! <3 Uwielbiam Was! Do napisania. <3</i></span></div>
</div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-80089845612900802412014-08-15T23:01:00.000+02:002014-08-15T23:01:21.659+02:0039. | Przegrałeś.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 39
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">Przegrałeś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bonnie, jakby wyczuwając wzrok Kola, który
rzeczywiście palił ją niemiłosiernie, spojrzała na niego i uniosła brwi do
góry, jak gdyby chciała zapytać „o co Ci chodzi?”, ale odpowiedź raczej nie
zadowoliłaby jej, dlatego wolała nie pytać. Słodka woń krwi wciąż dochodziła do
nozdrzy dziewczyny, drażniąc je i mącąc wszystko wokół. Czuła się, jak osoba,
która powstrzymuje się przed ulegnięciem pokusie. Coś jak palacz, który rzuca
palenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Niespodziewanie uśmiech Kola zastąpił grymas
bólu, a bluzka poplamiła się dużą ilością krwi w okolicach serca. Bennett
doskoczyła do niego zaskoczona takim obrotem spraw. Przed chwilą kompletnie nic
się nie działo. Było nawet spokojnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Kol! – zawołała mulatka, chcąc pomóc mężczyźnie
w jakikolwiek sposób.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Szatyn rozerwał bluzkę i nagle sapnął głośniej,
kiedy uporczywy ból przeniósł się bliżej serca, sprawiając, że przed jego
oczami zajaśniały mroczki. Bonnie, widząc dziurę w klatce piersiowej
pierwotnego przeraziła się jeszcze bardziej. Do tego nie miała pojęcia co może
zrobić, żeby zabrać mu cierpienie i zastąpić je ulgą. Złapała Mikaelsona za
twarz, kierując jego wzrok ku sobie, aby nawiązać z nim jakiś kontakt, bo
widziała, że wampir odlatuje w inną krainę. Bardziej odległą, ciemniejszą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Kol! – pierwotny słyszał wołanie brunetki, jak
przez cholernie gęstą mgłę i, mimo że starał się odezwać albo chociaż poruszyć
ręką, nie zdołał zrobić nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Ciemność zalewała go, jak fala oceanicznych wód
podczas sztormu. Próbował przedostać się do rzeczywistości, ale tylko pogarszał
sprawę. Jakby wszedł na ruchome piaski. Z każdym jego ruchem, wciągały go
bardziej i bardziej. Ułamki sekund zdawały się trwać godziny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMAKc7gyx3zoQdyLJRK1emuvc5hrjJHHdgaNypB4qrQh5JpPRloSoTW4vkk5LctBu2GsdJZz9oe-3OV5OyLyInp8oYwaEjZ5sE5iEubapma45wGbRPPYx6ZalotbnHDvt_kOfXDkH0wlI3/s1600/bonnie.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMAKc7gyx3zoQdyLJRK1emuvc5hrjJHHdgaNypB4qrQh5JpPRloSoTW4vkk5LctBu2GsdJZz9oe-3OV5OyLyInp8oYwaEjZ5sE5iEubapma45wGbRPPYx6ZalotbnHDvt_kOfXDkH0wlI3/s1600/bonnie.gif" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bennett poczuła, że ciało chłopaka jest cięższe
niż przed chwilą, więc opuściła go na łóżko, a ten leżał bez ruchu z
zamkniętymi oczami. Oczy brunetki zaszły łzami, nie mając pojęcia co się
dzieje. Uparcie ignorowała natarczywy zapach krwi Kola i złapała za jeden z
kilku woreczków z siatki. Otworzyła ledwo, choć strasznie trzęsły jej się ręce
i przyłożyła otwór do ust Mikaelsona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Mimo, że był wampirem, to dziura nie zrastała się
a wciąż pozostawała taka sama. Jakby niewidzialne „coś” tkwiło w jego klatce
piersiowej, boleśnie obijając się o serce. I co Bonnie miała zrobić? Nawet nie
widziała tego przedmiotu, który tak zawadzał pierwotnemu i sprawiał, że lepka
woń w dalszym ciągu leciała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- No pij – jęknęła niemalże błagalnie i pokręciła
bezsilnie głową, zauważając, że szatyn pozostawał w takiej samej pozycji, jak
przedtem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie mógł umrzeć, przecież żył. Nie zapłonął żywym
ogniem. Ale to wyglądało jak ostrzeżenie, jak przestroga przed kolejnym wielkim
czynem. Jednak tutaj nic nie było! Więc, do cholery, co się stało? Jeszcze
przez chwilę próbowała ocucić Kola ze snu, ale tamten nawet nie poruszył się,
nie dając oznak życia. Jeśli to był żart, to wcale nie był śmieszny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Damon wypił trzeci z kolei woreczek, który podał mu
Jeremy i wstał z krzesła ubolewając nad każdym zrobionym ruchem. Młodszy
Gilbert wywrócił niepostrzeżenie oczami, na pojękiwania Salvatora. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zabiję tą sukę – wycedził przez zęby i
agresywnie odrzucił woreczek na bok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Miał ochotę coś rozwalić i zapewne zrobiłby to,
gdyby nie Elena, która była o wiele słabsza od niego. Teraz mogą stworzyć udany
zespół i zabić tchórzliwą Pierce. Zawsze uciekała od problemów. Nawet teraz, bo
Damon wątpił w to, że Petrova pobiegła z pomocną dłonią do Elijahy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Daj spokój – powiedziała ciszej, dalej siedząc
na drewnianym krześle – kiedyś przyjdzie na nią czas – wzruszyła ramionami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Spojrzała na swojego brata i uśmiechnęła się do
niego z wdzięcznością. Wyszeptała nieme „dziękuję”, na co szatyn odpowiedział
uśmiechem. Wampirzyca złapała głęboki haust powietrza, jakby nie oddychała
przez co najmniej godzinę i podniosła się, wypijając krew z kolejnego woreczka.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mam dać spokój?! – oburzył się niebieskooki i
żwawo gestykulował. – Ona powinna umrzeć dawno temu! I ja dopilnuję, żeby ten <i>czas na nią</i> przyszedł, jak najszybciej.
Zresztą tego księcia z bajki też – warknął ostro i zmrużył oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mamy ważniejsze sprawy od Katherine i Marcela –
rzuciła, unosząc brwi do góry, jakby tym gestem mogła bardziej przekonać
wampira. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Silas leży martwy. Nie ma szans, żeby wydostał
się spod pięciu metrów ziemi – powiedział przekonany, że ponowne pogłoski o
2000-letnim są najzwyczajniej nieprawdziwe, co wzburzyło Jeremiego. – Poza tym,
kiedy ta blondyneczka złamała mu kark, to był zwykłym człowiekiem. Mam rację?
Oczywiście, że mam – mówił dalej, a na koniec uniósł prawy kącik ust w typowym
uśmiechu zwycięstwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Tyle, że oni nie wygrali. Nawet byli bliżej
startu aniżeli mety. Salvatore może i mówił, że w to kompletnie nie wierzy, ale
gdzieś tam, pod warstwą kurzu i gruzu obawiał się Silasa. Miał wszystko – broń
i zapewne Pierwotnych. O ile to, co przedtem powiedział młody Gilbert było
prawdą. Bo mogło nie być. Damon nieszczególnie ufał bratu Eleny, co zresztą
okazywał mu właściwie na każdym kroku. Po prostu go nie lubił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie, nie masz racji – żachnął się Jer i
spojrzał w oczy Salvatora, pokazując że ani trochę się go nie boi. – Nie wiem,
jak to się stało, ale nie mam wątpliwości co do tego, że Silas jest
sprytniejszy od Ciebie – mruknął z ledwo widocznym uśmiechem przesyconym
sarkazmem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Niebieskooki napiął mięśnie twarz i ścisnął
dłonie w pięści, całym sobą walcząc, żeby nie uderzyć Jeremiego. A naprawdę
chciał to zrobić. Młody myśli, że co? Że może tak się wywyższać i mówić, co
tylko chce? Jeśli tak, to niech przestanie tak myśleć, bo jest w błędzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przestańcie się kłócić, dobra? – Elena stanęła
pomiędzy tą dwójką i patrzyła to na jednego, to na drugiego. – Jeremy nie
okłamałby mnie, Damon – powiedziała w stronę bruneta pewna prawdomówności brata.
– Idziemy – dodała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Salvatore wywrócił oczami i poluźnił wszystkie
mięśnie, jednak dalej pozostawała w nim chęć znokautowana młodszego Gilberta. <i>Głupek</i>, mruknął w myślach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Blondynka biegła wciąż za Mikaelsonem i
zastanawiała się, ile jeszcze im zostało. Czasu i drogi do rzekomego miejsca
pobytu Rebeki i Stefana. Irytowało ją to, jak wszystko wolno leci. Nawet
zdawało jej się, że biegnie wolniej niż zazwyczaj. Jakby grała w filmie akcji,
gdzie emocjonalne sceny są w zwolnionym tempie, aby wzbudzić u widza większe
zaangażowanie w życie bohaterów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nagle Forbes zauważyła, że Klaus upadł na kolana,
co wyrwało ją z głębokiego zamyślenia i przestraszyło. Podbiegła do syczącego z
bólu mężczyzny i uklękła przed nim. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Klaus? Co się dzieje? – spytała szybko, patrząc
w oczy Hybrydy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Silas – wysyczał przez zęby, doskonale zdając
sobie sprawę, że wróg już zaczął działać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co? – jej oczy powiększyły się i patrzyła na
niego z jeszcze większym przerażeniem. – Przecież to niemożliwe. O mój Boże –
na bluzce Mikaelsona było pełno świeżej krwi. – Klaus – złapała jego policzki w
drobne dłonie, jakby tym mogła mu pomóc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Blondyn charczał, nie mogąc złapać oddechu ani
tym bardziej odezwać się, żeby powiedzieć co dziewczyna musi zrobić. Wziął się
w sobie i zebrał wszystkie siły. Zdawał sobie sprawę, że wystarczył tylko jeden
ruch, żeby ich zabić. Jeden ruch. Gdyby przedtem Silas trafił centymetr w
prawo, to zginęliby w męczarniach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Biegnij dalej sama – wymamrotał i uniósł swoje
oczy na blondynkę. – To niedaleko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie ma mowy! Nie zostawię Cię samego –
powiedziała pewna siebie i pokręciła głową, nie zgadzając się z pierwotnym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- MUSISZ – charknął stanowczo, na chwilę
uspokajając swój oddech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Caroline lustrowała jego twarz, w duchu
podejmując decyzję. Nie mogła przecież odejść i zostawić go na środku ulicy z
rozlewającą się krwią. Nie chciała. Mogła tutaj zostać, jednak wiedziała, że
tam jej bardziej potrzebują. Może właśnie to ona powstrzyma Silasa przed
wymordowaniem wszystkich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Oddech blondynki zrobił się szybszy i przymknęła
mocniej powieki, wiedząc już, co musi zrobić. Ale nie potrafiła po prostu wstać
i odejść. <i>Będziesz tego żałować, Caroline</i>,
wyszeptała w myślach i otworzyła oczy, napotykając natarczywe spojrzenie
Mikaelsona. Biła się w swojej głowie ze swoimi pragnieniami i moralnością.
Przed wyłączeniem uczuć między nimi była tylko przyjaźń, może i trochę chemii,
ale Caroline uparcie zabijała te uczucia, nim zdążyły się rozprzestrzenić i
zasiedlić w każdym zakamarku ciała. A teraz, znowu posiadała swoje człowieczeństwo
i, na jej nieszczęście, nie mogła sobie poradzić z uciszeniem jakichkolwiek
emocji. Nie było tylko żalu i rozpaczy po stracie matki, wyrzutów sumienia,
kiedy zawiodła swoich przyjaciół. Były także uczucia względem Klausa, których
nie pojmowała, ale na pewno były i wyżerały ją jak pasożyt. Osiedliło się to
takie i za nic nie chciało odejść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jeśli to jest nasze ostatnie spotkanie –
spauzowała lekko zdenerwowana i zdekoncentrowana nagłymi uczuciami, nie mogąc
ułożyć poprawnego zdania. – Niech Cię, Klaus! – uniosła głos i w przypływie
emocji, które targały całym jej ciałem, musnęła jego usta z taką czułością, jak
jeszcze nikogo nie całowała. Nawet Tylera. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYYuj-liFOOH5uKZXnWVzYIfrPTYhsp0AARobL9n3BBhMF28hxsFGTPY6k6pRpOWC6k9wdWkki_01t_EXEnWds8BU5JY7IWmGhbMBYfFsx7n6dKojXEG4LKSY0w1VOzQzCb2rHc7JlG_1I/s1600/klaroline.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYYuj-liFOOH5uKZXnWVzYIfrPTYhsp0AARobL9n3BBhMF28hxsFGTPY6k6pRpOWC6k9wdWkki_01t_EXEnWds8BU5JY7IWmGhbMBYfFsx7n6dKojXEG4LKSY0w1VOzQzCb2rHc7JlG_1I/s1600/klaroline.gif" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Ich pocałunek był lepszy od wszystkich w ich
życiu. Krótki, ale zmysłowy. Cholernie namiętny. Oboje tego chcieli i mimo
lekkiego skrępowania Forbes Klaus pozwolił jej się „zadomowić”. Nie chciał na
nią naciskać, ale musiał przyznać, że był zszokowany nagłymi czułościami ze
strony Caroline. Zresztą nie on sam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Blondynka oderwała się od mężczyzny zdumiona i
rozpłomieniona. Chciała więcej, za co jeszcze bardziej się skarciła. Nie
powinno do tego dojść, jednak Care nie odezwała się, bo nie chciała tego mówić.
Było jej wspaniale, kiedy ich wargi złączyły się w jedność, wręcz czuła iskry w
brzuchu. <i>Nie powinnaś.</i> Zignorowała
głos dobroci w swojej głowie, dając uczuciom zapanować na jej organizmem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Patrzyli sobie w oczy, obydwoje równie zdziwieni.
Mikaelson czuł, jak w jego sercu wybuchają fajerwerki. W końcu ją zdobył. Miał
swoją Caroline. Szkoda tylko, że w momencie, kiedy niedługo umrą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Panna Forbes nagle jakby ocknęła się ze snu i
wstała, czując narastające wyrzuty sumienia z powodu tego, że tak łatwo uległa
pokusie malinowym ustom Pierwotnego. <i>Niech
Cię szlag, Klaus!</i>, krzyknęła w duchu i wstała gwałtownie, sprawiając, że
magia chwili powoli znikała za budynkami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Caroline nie powiedziała nic więcej, rozpłynęła
się w powietrzu, zostawiając Klausa samego z wielkim cierpieniem i jednocześnie
radością. To koniec?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Salvatore nie czekał dłużej i rzucił się na Silasa
w przypływie złości. Wampirzym tempie zdążył spokojnie położyć Rebekę na ziemi,
jakby mogła poczuć uderzenie twardej gleby o plecy. Stefan był nad jego
sobowtórem i trzymał go za szyję, podduszając. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Za późno – mruknęła Vanjah z aroganckim uśmiechem.
– Nie żyje, wszyscy nie żyją. Ty też zresztą wkrótce umrzesz – powiedziała
zduszonym głosem, ale mimo braku powietrza dalej uśmiechała się wrednie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Blondyn nie potrafił uwierzyć w słowa Silasa.
Rebekah mimo kołka w sercu nie płonęła. A kiedyś Finn zginął w płomieniach. Nie
poszarzała. A każdy wampir traci wszystkie kolory, kiedy umiera. Pierwotna nie
umarła. Możliwe, że 2000-letni nieśmiertelny nie trafił, źle wycelował albo
lekkie popchnięcie Stefana spowodowało niecelny traf. Nikt nie umrze i chyba Silas
zaczął zdawać sobie z tego sprawę, bo nagle jego twarz obrała zaskoczoną i
wściekłą minę. Jednak Salvatore nie bał się go więcej, bo był pod postacią
drobnej blondyneczki, która wydawała się być młodszym od niego wampirem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To Ty umrzesz i nikt więcej – wysyczał Stefan i
jednym ruchem skręcił Van kark, na chwilę unieszkodliwiając siedzącego w niej
Silasa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Jak najszybciej podszedł do Mikaelson i uklęknął
przy niej, patrząc na jej piękną twarz. Nie wiedział, co zrobiłby, gdyby teraz
odeszła. W końcu przez ostatnie parę godzin zbliżyli się do siebie, poznali od
nowa, znaleźli wspólny język i Stefan z pewnością tęskniłby za dziewczyną. Tak,
tęskniłby. Sam nie mógł uwierzyć, jak to jedno słowo odzwierciedlało wszystkie
jego uczucia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Lekkim, ale strasznie uważnym ruchem złapał za
biały kołek. Najwidoczniej musiał być blisko serca skoro Bekah nie poruszała
się i do teraz nie obudziła. Wziął parę głębokich wdechów i zaczął powoli
wyciągać zbędne drewno z tułowia pierwotnej. Był skoncentrowany i nie mógł pozwolić
sobie na jakiś błąd. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">W pewnym momencie, kiedy zrobił już połowę roboty
i nawet był bliżej końca aniżeli początku, zobaczył ciemność i poczuł ból w
okolicach karku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Vanjah Carter stała nad wampirem ze złością i
zmrużonymi oczami. Silas, który wygrywał walkę w środku ciała Van, musiał
wygrać także wojnę rozgrywającą się właśnie teraz przed jego oczami. Musiał
zabić pierwotnych i zniszczyć drugą stronę, żeby na zawsze być z ukochaną. A –
niestety – był coraz bliżej celu i – także niestety – rozniósł wszystkich
swoich wrogów na łopatki. Prawie wszystkich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katherine czuła się szczęśliwa, jak chyba jeszcze
nigdy w całym swoim długim życiu. Elijah zaufał jej i nareszcie nie podejrzewał
o to, że wyjedzie bez słowa, kiedy tylko dopnie swego i stanie się wampirem. No
właśnie. Jest wampirem, nieśmiertelna, niepowstrzymana i silna. Czego mogła
chcieć więcej? A no tak. Klęski Silasa. Chciała patrzeć, jak ginie w mękach,
jak jego ciało powoli słabnie. Na to jednak nigdy nie przyjdzie pora. Ten
idiota z wielkim mniemaniem o sobie – który najwidoczniej jest romantykiem od
siedmiu boleści i prawdopodobnie naczytał się „Romea i Julii” – jest
sprytniejszy od nich wszystkich razem wziętych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Na początku wykiwał Caroline, a nawet Rebekę,
które dały omotać się, że niby jest Stefanem. Wyjechać za nim i, o ironio,
Silas wszystko dokładnie zaplanował. Wywiózł ciało Salvatore do Mystic Falls,
bo doskonale zdawał sobie sprawę, że właśnie tam pojadą, a sam wrócił do Nowego
Orleanu, tym samym pozbywając się wszystkich Pierwotnych. Miał drogę wolną do
lekarstwa. Usłyszał rozmowę Elijahy i Katherine, więc postanowił wyjechać, jak
najszybciej do drugiej wiedźmy Carter. A przebywanie w towarzystwie Forbes
pozwoliło mu ustalić, że w Las Vegas znajdzie także Kola. Jakby tego było mało,
rzucił na siebie zaklęcie, które mówiło, że kiedy ktoś go zabije, on
przedostanie się do ciała tej osoby, powoli ujawniając się, aż w końcu
przejmując do końca organizm wybranka. Ale był na tyle głupi i bezmyślny, żeby
nie połączyć się z Pierwotnymi. Na całe szczęście, bo tak to byłoby już po
wszystkim i nie byłoby czego ratować. Ale… gdyby on umarł na zawsze wraz z
Mikaelsonami to jego plan nie miałby już najmniejszego sensu. Cholera. Silas
wszystko sobie przemyślał, znał ruch wszystkich, nim oni zdążyli choćby o tym
pomyśleć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kilka minut temu przeniosła nieprzytomne ciało
Elijahy do salonu i położyła go na kanapie z niezbyt wesołym wyrazem twarzy.
Chciała zemścić się na Silasie, nawet jeśli sama umrze. Zdawała sobie sprawę,
że tym razem Nieśmiertelny nie trafił w serce, ale w każdej kolejnej chwili
mógł poprawić to, co zrobił. Przez ciszę, która panowała w pomieszczeniu, mogła
słyszeć krzyk Bonnie u góry. Zapewne to samo działo się z Klausem i Rebeką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwf6cAfJLftHmaXkotAwb0q3H_I94ACwkrYMyjm4Zkzsx9wssyenRjKIFIzBCJIvLkM9kOmv_XsvZedNDFYPv7FsNK2_yrRjQe8cLwQK6jOabdcXh9o9u0W8CIViyH58-bMtZbKD3o51KP/s1600/HAYLEY2.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwf6cAfJLftHmaXkotAwb0q3H_I94ACwkrYMyjm4Zkzsx9wssyenRjKIFIzBCJIvLkM9kOmv_XsvZedNDFYPv7FsNK2_yrRjQe8cLwQK6jOabdcXh9o9u0W8CIViyH58-bMtZbKD3o51KP/s1600/HAYLEY2.gif" height="226" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Cholernie irytującą ciszę przerwała dziewczyna,
schodząca z góry z wyraźnym zaniepokojeniem. Katherine podniosła się gwałtownie
i podniosła kąciki ust w sarkastycznym uśmiechu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co się dzieje? – zapytała Hayley, nie zwracając
uwagi na mimikę Petrovej i patrząc na najstarszego Mikaelsona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przecież dobrze wiesz – Kath prychnęła i
wywróciła oczami. – W końcu siedzisz tu 24 godziny na dobę, siedem dni w
tygodniu, korzystając z luksusów, jakie oferuje Ci Elijah – dodała niemalże
warcząc na mulatkę, która podniosła zaskoczony wzrok na Katerinę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie boję się Ciebie, Katherine – mruknęła
odważnie i uniosła lekko głowę, dzięki czemu wyglądała na pewniejszą siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Pierce roześmiała się i uniosła brwi, pod nosem
mówiąc <i>„ta, jasne”.</i> Od dawna chciała
poigrać sobie z tą nędzną wilczycą, która tylko zawadzała, a trzymali ją
dlatego, bo miała dziecko z Klausem. Zabawne, sądzili, że to pomoże im zażegnać
wszystkie spory i kłótnie i nareszcie zostaną „świętą rodzinką”. Oczywiście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Na Twoim miejscu bałabym się – powiedziała
wampirzyca i zrobiła parę powolnych kroków w stronę zielonookiej. – Elijah nie
jest w stanie Ciebie ochronić w razie czego, więc – zacięła się, ruszając
znacząco brwiami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nic mi nie zrobisz – wysyczała Marshall i
cofnęła się nieznacząco. – Za bardzo zależy Tobie na Elijahy. A wiesz, że kiedy
mnie zabijesz, to znienawidzi Cię do końca życia – oznajmiła, zdając sobie
sprawę, że stąpa po cienkim lodzie, ale miała to szczerze gdzieś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nasze dni są policzone – odparła szorstko i
zmrużyła delikatnie oczy, jakby zastanawiała się nad czymś. – Dlaczego miałabyś
dalej żyć, skoro my umrzemy? – podniosła wysoko brwi, zadając pytanie
retoryczne, na co Hayley przełknęła ślinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wiedziała, że Katherine na niczym już nie zależy.
Więc Hay była w przysłowiowej <i>dupie</i>,
za przeproszeniem. Mogła w każdej sekundzie leżeć martwa na zimnej podłodze i
po sprawie. Ale co z dzieckiem? Musiała je urodzić, wychować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Caroline wampirzym tempie biegła przed siebie,
tak naprawdę nie wiedząc dokładnie, gdzie iść. Mogła spytać się Klausa o drogę.
Cholera! Na samą myśl o pierwotnym robiło jej się gorąco, co usilnie próbowała
ugasić. Nie mogła o tym myśleć. Zdecydowanie nie czas na to! Musiała uratować
każdego wampira na Ziemi i zabić Silasa. Czuła się, jakby była superbohaterem,
a cały świat leżał w jej rękach. W zasadzie właśnie tak było. Tylko co jeśli
nawali? Nawet nie chciała myśleć o porażce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">A co jeśli Stefan już leży martwy, bo chciał
uratować Rebekę? Pokręciła głową i przyspieszyła tempo, jakby to miało pomóc
jej w uspokojeniu własnych myśli. Nic z tego. Wszystko krążyło wokół niej, jak
uparte muchy, które nie przejmują się protestami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wybiegła gdzieś, w jakiś mały lasek, który po
chwili się kończył. W oddali zobaczyła jakieś trzy postacie. Jedna stała. Z
trudem opanowała się od wydania z siebie jakiegokolwiek dźwięku, żeby nie wydać
swojej kryjówki. Oceniła sytuację. Rebekah, Stefan… o matko, nie może nie żyć!
W oczach Caroline zalśniły łzy na samą myśl o utracie kolejnej bliskiej osoby.
Pokręciła głową i wzniosła oczy ku niebu, uspokajając siebie i czarne
scenariusze. Trzecią osobą, tą stojącą była blondynka. I mimo, że zdecydowanie
była to dziewczyna, Care wiedziała, że jest to Silas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie traciła czasu na głębsze przemyślenia.
Musiała działać. Szczególnie wtedy, kiedy blondynka zaczęła kierować swoje
dłonie do odstającego kołka z klatki piersiowej Rebeki. Zmarszczyła brwi
przerażona i szybko podbiegła do Vanjah, jednocześnie odpychając ją gdzieś na
bok, jak najdalej od Stefana i Mikaelson. Zerknęła na Salvatora przez ułamek
sekundy i załkała w duchu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">W spojrzeniu Carter było coś szaleńczego,
agresywnego, ironicznego. Po tym jednym spojrzeniu, Forbes mogła już na sto
procent stwierdzić, że to Silas. To jego musiała zabić. Tylko jak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Caroline – dziewczyna odezwała się swobodnym
tonem i jej wyraz twarzy zmienił się na trochę przyjaźniejszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">A może było w tym więcej kpiny? Cokolwiek to
było, nie pomogło Care zaufać jej lub raczej MU. Silas nie bał się Caroline,
wiedział, że nic mu nie zrobi. Jest za słaba. Poza tym nie potrafi skrzywdzić
człowieka, ani nikogo innego. Oprócz tych dwunastu wiedźm, kiedy chroniła
Bonnie. No i oprócz pozostałej liczbie osób, które zabiła w nie tak odległych
czasach. Ale przecież Silas nie miał o tym pojęcia. Sądził, że panna Forbes to
najbardziej niewinna osoba w całych dziejach ludzkości i innych stworzeń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Znów spotykamy się w tym samym towarzystwie –
nieśmiertelny dodał i uniósł lekko brwi, na co Caroline nie odpowiedziała. –
Ach, nie martw się o Stefana. Żyje. Już niedługo – powiedział obojętnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">W młodszej wampirzycy coś się wzburzyło. Nie
miała zamiaru tego słuchać. No i doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że
2000-letni nie przejmuje się nią. Traktuje jak dziecko, nie potrafiące
obsługiwać się pilotem. Forbes zmrużyła oczy, jednocześnie podejmując nieme
wyzwanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Myślisz, że wejdziesz do naszego świata i
zniszczysz wszystko wokół? – Care podniosła głos, rozśmieszając tym Silasa. –
Mylisz się! Jesteś nikim, kompletnym zerem – mina nieśmiertelnego natychmiast
się zmieniła. – Masz tylko za wielkie ego – prychnęła, skutecznie odciągając
jego uwagę. – Za dużo przesiedziałeś w tej masce, że zapomniałeś się kim
jesteś. Mózg Ci wysiadł – mówiła dalej, nawet nie zamierzając przestać, chciała
nawrzucać mu wszystko, co o nim sądziła, a Silasowi najwidoczniej nie podobało
się to. – Jesteś kłamcą, oszustem i gdybym była tą - świętej pamięci - Amarą
wolałabym, żebyś nie przychodził do mnie i zgnił w piekle – skończyła długi
monolog i tym samym rozzłościła nieśmiertelnego do granic możliwości,
szczególnie z ostatnim zdaniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Silas wpadł w szał. Caroline mimo szybszego bicia
serca, pokazywała że się nie boi, ale tylko po to, żeby dodać sobie samej
odwagi. Bała się, że coś nie wyjdzie. Stała w tym samym miejscu, jednak już
trochę bardziej spięta niż przedtem. Co, jeżeli wyciągając kołek z Pierwotnej w
pośpiechu wbije go w serce? <i>Boże,
nieważne!</i>, krzyknęła na siebie w myślach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zostaw mnie w spokoju, Katherine – rzuciła
Hayley, cofając się o krok i nie przerywając kontaktu wzrokowego z dziewczyną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mało przekonujące – Katerina wzruszyła
ramionami, a po sekundzie pod jej oczami pojawiły się ciemne żyłki i z dziąseł
wyrosły kły. – Postaraj się bardziej – warknęła. – A może zabawimy się w
chowanego, huh? Ja szukam – wysyczała i głośno zaczęła liczyć od dziesięciu w
dół. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Oddech Hay przyspieszył, a adrenalina zdecydowanie
się podniosła. Nie myśląc za wiele, zaczęła uciekać, choć dobrze wiedziała, że
Pierce złapie ją kiedy tylko będzie chciała. Bawiła się z nią. Mulatka znała
swoje szansę, dlatego szukała czegoś, co pomoże jej je zwiększyć. Wbiegła do
pokoju i wzrokiem odszukała czegoś przydatnego. Zamknęła drzwi z hukiem i
podparła klamkę krzesłem, oddychając tak niemiarowo, że sama bała się, czy
czasami nie dostanie zawału. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Znajdę Cię, mały wilczku – głos Katherine
roznosił się po jej głowie, jak echo wielkich stóp słonia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Dudniło jej w uszach, ale dziewczyna nie za
bardzo się tym przejmowała. Dopóki Elijah pozostawał nieprzytomny naprawdę
mogła umrzeć. W każdej chwili. Złapała za wysoki wieszak, którego końcówka była
lekko zaostrzona. Czy uda jej się go wbić, tego nie wiedziała, jednak warto
było spróbować. Ułamała go w pół i chwyciła tą lżejszą część. Skierowała
ostrzejszą stronę do drzwi i czekała na wejście Kath. W międzyczasie próbowała
opanować oddech, który szalał jak po przebiegnięciu stukilometrowego maratonu
bez żadnej przerwy, i bicie serca, które wcale nie było lepsze. Musiała się
ogarnąć. Jeden zły ruch i było po niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Klamka ruszyła się, przez co całe starania
uspokojenia się poszły na marne. Wkrótce drzwi też się otworzyły, z małym
oporem przez to krzesło, i w progu stanęła Katherine Pierce z aroganckim
uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Znalazłam – odezwała się wesoło, nie zauważając
drewna w dłoniach Hayley. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Marshall wbiła najszybciej jak potrafiła kołek
zrobiony na szybko, nawet nie bacząc na to, czy to ją zabije, czy nie, i
ominęła ją, uciekając jak najdalej od dziewczyny. <i>Może zemdleje? A może trafiłam w serce? </i>Wybiegła na ulicę, biegnąc
dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katerina spadła na kolana, rozszerzając lekko
oczy w bólu, który zadał jej kołek pod mostkiem. <i>Co za mała zdzira!</i>, krzyknęła w myślach i złapała obiema rękoma za
wystające drewno, po czym wyrwała je sobie, stękając cicho. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zabiję ją – rzuciła agresywnie i podniosła się
lekko osłabiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Uniosła głowę, zaciskając zęby i wampirzym tempem
ruszyła za zapachem wilczycy. Wybiegła z domu i wtem ślady rozwiały się w
powietrzu, na co przeklęła pod nosem, jednak pobiegła dalej. Daleko uciec nie
mogła. Była nędznym wilkołakiem, który za dnie nie potrafił nic więcej od
człowieka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Po chwili przed oczami Katherine pojawiła się
znajoma brązowa czupryna. Natychmiast złapała dziewczynę za szyję i uniosła w
górę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFM8sJmkdxkJ9LgJdp_wIBerUSdV_v3UuVEiachAHG6osn7Gwcv_tJ6UmFcpVlVXTMWWIO_FPYQc4jUpBMIQR2crD3eC0eZPXHJyzhyTVO0LxAiautaa61JOsC7IASPtS8R5DqfigKqrId/s1600/KAYLEY.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFM8sJmkdxkJ9LgJdp_wIBerUSdV_v3UuVEiachAHG6osn7Gwcv_tJ6UmFcpVlVXTMWWIO_FPYQc4jUpBMIQR2crD3eC0eZPXHJyzhyTVO0LxAiautaa61JOsC7IASPtS8R5DqfigKqrId/s1600/KAYLEY.gif" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co teraz? – Petrova podniosła brwi i napawała
się widokiem walczącej o życie Hayley. – Może pokrzyczysz? Spróbuj zawołać
Elijahę – zaproponowała z rozbawieniem w głosie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ty go nie kochasz, prawda? – Marshall chwyciła
się ostatniej deski ratunku. – Wykorzystujesz go, żeby Klaus przestał Cię
dręczyć. Jesteś suką, Katherine – wysyczała Hay. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie będę udowadniać Tobie moich uczuć. To, co
czuję do Elijahy nie ma nic wspólnego z Tobą – warknęła w odpowiedzi. – Nie
powinnaś mieć tego dziecka i każdemu będzie lepiej, kiedy to, co siedzi Ci w
brzuchu zginęło teraz, aniżeli po tym, jak zniszczy cały świat – powiedziała
Pierce zupełnie nie przejęta słowami mulatki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ale Elijahy zależy na tym dziecku i to
najbardziej Cię boli. Widzisz we mnie konkurencje, a w moim dziecku zagrożenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Hayley mimo tego, że prawie umierała ze strachu,
prowokowała jeszcze bardziej Katherine, co raczej nie działało jej na korzyść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przestań mówić to słowo, bo zaraz zwymiotuję –
Petrova skrzywiła się obrzydzona wyrazem „dziecko”. – Poza tym, Ty nie równasz
się MI, więc nie mamy o czym rozmawiać. Do widzenia, Hayley – uśmiechnęła się z
ogromną dawką chamstwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Hay nie zdołała nawet krzyknąć, kiedy dłoń Kateriny
wbita w jej pierś wyrwała najpotrzebniejszy do życia organ. Kath puściła jej
martwe ciało i serce na asfalt, po czym bez żadnych krzty emocji skierowała się
z powrotem do willi Mikaelsonów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Vanjah ruszyła wampirzym tempem, ale Forbes
przewidziała ten ruch, dlatego schyliła się, sprawiając, że Carter poleciała
kilkanaście metrów dalej. Caroline pewnym ruchem chwyciła biały kołek w ręce i
odetchnęła szybko, po czym sprawnym ruchem pociągnęła go do siebie. Rozpłynęła
się w powietrzu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Silas rozwścieczony odwrócił się za siebie i
rozejrzał wokół w poszukiwaniu dziewczyny, jednak już jej nie zobaczył. Za to
zauważył, że zdążyła wyrwać najpotrzebniejszą mu broń do zabicia wszystkich
wampirów. CHOLERA! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kiedy miał pobiec za wampirzycą, usłyszał szelest
łamanych gałęzi. Uśmiechnął się sam do siebie. Wydała się. <i>Żałosne, nawet nie dała mi się pobawić</i>, pomyślał i westchnął,
odwracając się gwałtownie w stronę dźwięku, gdzie miała być Forbes, ale nie
było jej tam. Silas zmarszczył czoło. Nagle poczuł silniejszy wiatr za sobą, co
sygnalizowało mu o tym, że właśnie pojawiła się piękna Caroline. Nie zdążył
jednak nawet mrugnąć, a z torsu Vanjah wystawał biały kołek. Pochodził prosto z
serca. Usta Carter otworzyły się w zdziwieniu i bólu, który powoli ustępował
zimnu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przegrałeś – blondynka wyszeptała do ucha Van. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- NIE! – usłyszała krzyk dziewczyny z drugiej
strony, gdzie szybko się odwróciła, puszczając bezwładne i poszarzałe ciało
Vanjah na ziemię. – Vanjah! – zawołała kolejny raz, a po jej zarumienionych
policzkach spłynęły gorzkie łzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Forbes patrzyła na przybyłą trójkę, jak na duchy.
Nie wiedziała skąd oni się tu wzięli. W dodatku jednym z nich był Marcel. Nie
przejęła się nim zbytnio, kierując swoją uwagę na drobnej blondynce, która była
w rozpaczy. Zrobiło jej się żal, ale musiała zabić Silasa, nie mogła go
zostawić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Niespodziewanie spojrzenie Carter przeniosło się
na Care. Caroline, mimo że starała się dzisiaj jak mogła, to jej najbardziej
się oberwało. Ale hej! Poradziła sobie z Silasem. Ręka wściekłej Elizabeth
znalazła się u góry, w miejscu, gdzie za chwilę była także zdezorientowana
Forbes. <i>Wiedźma</i>, syknęła w głowie z
przerażeniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Puszczaj mnie! – wydarła się do blondynki na
dole.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Liz, co Ty robisz?! – spytała podniesionym
głosem szatynka, podbiegając do blondynki. – Puść ją, pozbyła się Silasa, o to
nam chodziło – przekonywała ją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie! O to WAM chodziło! Chciałam uratować
Vanjah! Przez nią nie żyje! – krzyczała, będąc w jakimś obłędzie i ścisnęła
rękę w pięść, przez co każdy narząd Caroline zdusił się do minimalnych
rozmiarów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Care zabrakło powietrza, nie potrafiła nawet
krzyczeć. Wisiała w powietrzu, jak laleczka niezdolna do jakichkolwiek ruchów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mówiłem Ci, Davino, że nie jest po naszej
stronie – powiedział zdenerwowany Gerard. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc wolałabyś, żeby Silas zniszczył każdego
wampira, nawet VANJAH? – Davina mówiła głośniej niż zawsze, bliska wzruszenia
jak i wybuchnięcia złością. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wolałabym zabić Silasa i ochronić Van! –
ryknęła i posłała jej spojrzenie mrożące krew w żyłach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieMFzI735N4o2WMEiI2bHJtt973mjOEQzYyCxpJRPO4BiKqnAGPD61L-CVlLs3sRQeUcAEr8-73PZpLVehULCkWy1WwBLc_cycwNX6_eUKiFIkC_VdnbhTmNGZA-yK4peJk_HayFUB5L0I/s1600/dazabeth.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieMFzI735N4o2WMEiI2bHJtt973mjOEQzYyCxpJRPO4BiKqnAGPD61L-CVlLs3sRQeUcAEr8-73PZpLVehULCkWy1WwBLc_cycwNX6_eUKiFIkC_VdnbhTmNGZA-yK4peJk_HayFUB5L0I/s1600/dazabeth.gif" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To byłoby niemożliwe – mruknęła spokojniej
szatynka i wywróciła oczami. – Pogódź się z tym, ona nie wróci – dodała
dziewczyna, stojąc w miejscu i czekając na jakiś ruch ze strony Elizabeth.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Caroline dalej wisiała w powietrzu, mdlejąc z
bólu i braku tlenu. Nie potrafiła już nawet myśleć, a co dopiero cokolwiek
zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Liz przełknęła ślinę, nie mając nic więcej do
powiedzenia. Rzuciła Care o podłogę, a ta padła jęcząc cicho. Przywróci ją.
Przywróci Vanjah, choćby z Silasem w jej ciele. Uniosła głowę, a jej twarz
zajaśniała od słonych łez, które przestały lecieć i spojrzała z wyższością na
Davinę. Gdyby wiedziała wcześniej, że jej siostra będzie taka, nigdy nie
pojechałaby, żeby ją odnaleźć. NIGDY. Chciała kogoś w kim będzie miała
wsparcie, a nie kogoś, kto podetnie jej nogi wtedy, kiedy będzie miał okazję.
Jeśli jej siostra nie mogła jej pomóc, to nikt inny tego nie zrobi. Elizabeth
zamrugała oczami, pozbywając się ostatnich łez. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Davinie przykro było patrzeć w smutne oczy jej
rodzonej siostry bliźniaczki, jednak zasłużyła na to. Miała w planach ich
zdradzić, a to było niedopuszczalne i tego Dav nie potrafiła wybaczyć. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">***</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Joł i czołem, wszystkim wam (?). :D Jak się macie w ten piękny piątkowy wieczór... albo noc. No nieważne. Mam nadzieję, że całkiem dobrze, jak nawet nie lepiej. OK. Wiecie co wam powiem? To jeden z moich ulubionych rozdziałów, jak nie ten ulubiony. Czemu? Bo była Klaroline! Hayley umarła! Nawet jako taka scenka Kennett! I cóż... umarł Silas. Chociaż go akurat lubiłam, nic na to nie poradzę. Mam nadzieję, że wam podobał się bardziej albo chociaż trochę. :D </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Dziękuję za komentarze, które mimo wszystko jednak są i dziękuję za 18000 wyświetleń! TAAAK! Jeny, nawet więcej, jestem szczęśliwa, jak ptaszek który szybuje w przestrzeni kosmicznej, czy gdzieś tam. :D DZIĘKUJĘ BAAARDZO ŁIII. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>To dziękuję i... no i co? Czekam na wasze opinie, na wasze reakcje, na wszystko inne i ogólnie na was. Do napisania oczywiście w niedzielę, taaak. Jeszcze tylko 8 rozdziałów! xD</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Pozdrawiam, życzę ciepełka i słoneczka, pięknych chwil z przyjaciółmi i rodziną, wspaniałych przygód, cudownej pogody i wszystkich innych super rzeczy, żeby wasze wakacje były najlepszymi. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>love, love, love,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></div>
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-85526612139444545722014-08-13T00:54:00.001+02:002014-08-13T00:58:55.477+02:0038. | Jesteś najłatwiejszym celem.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 38
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">Jesteś
najłatwiejszym celem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Blondynka nie wiedziała, czy to są kolejne
halucynacje, czy może jednak to dzieje się naprawdę. Stefan Salvatore siedział
obok niej i pomagał jej przetrwać najgorszy czas. Rebekah czuła przyjemne
ciepło rozlewające się pod jej skórą za każdym razem, kiedy wampir pytał czy
czegoś potrzebuje. Robiło jej się wtedy strasznie miło. Bała się, że kiedy
tylko puści jego dłoń albo na chwilę odwróci wzrok, On po prostu zniknie.
Rozpłynie się w powietrzu, jak para wodna, a Bekah znowu zostanie sama. Od
zawsze miała lęk samotności. Dlatego tak cieszyła się, wiedząc, że obok niej
jest Stefan i rozmawia z nią. Nie zostawił jej, jak zrobiłby to każdy inny, za
co była mu ogromnie wdzięczna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Rebekę raz zalewał zimny pot, a zaraz potem
czuła, jak całe ciało rozpala się do najwyższej temperatury. Mimo tego
uśmiechała się i było jej wspaniale. Potrafił sprawić, że zapominała o
rozchodzącym się jadzie. O dziwo Rebekah nie wyzdrowiała do tego czasu, co
oznaczało, że Klaus nie podzielił się swoją krwią z nikim. Jakoś nie
interesowało ją dlaczego. Niklaus taki po prostu już był. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Salvatore dziwił się za to, z jaką łatwością
przychodzi mu rozmawianie z Pierwotną. Kiedyś rozmawiali ze sobą, ale to było
kiedyś. W dodatku miał wyłączone uczucie i traktował życie jako zabawę. A
teraz? Teraz był sobą i Rebekah także. Nie widział w niej wrednej i groźniej
Pierwotnej, tylko miłą i wesołą dziewczynę. Miała ten błysk w oku przez cały
czas, nawet kiedy zmagała się z wielkim cierpieniem. Wiedział też, że
najprawdopodobniej blondynka jest taka życzliwa właśnie ze względu na ugryzienie
wilkołaka. Starał się uwierzyć, że kiedy tylko Rebekah wyzdrowieje, to będzie
taka jak teraz już na zawsze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Niespodziewanie roześmiane oczy Mikaelson
wygasły, a w nich pojawiło się przerażenie zmieszane ze zdziwieniem, jakby
zobaczyła wielkiego potwora za Stefanem. Znowu się zaczynało. Halucynacje. Łzy
zasłoniły jej niemalże cały widok i poczuła, jak jej ciało drętwieje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Matko – wyszeptała drżącym głosem Bekah i
zamrugała powiekami, próbując pozbyć się upierdliwych łez. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Salvatore z początku myślał, że blondynka mówi do
niego, jednak szybko zrozumiał, że ktoś stoi za nim. Gwałtownie odwrócił się do
tyłu i wstał z łóżka, stając przed jakąś blondynką, której w ogóle nie
kojarzył. A już na pewno nie przypominała Esther.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibaxFPjlYMnJiBoiOJp7DbrAQiZzT91bp58YMvEgCGamRlVSVkJ8YaQIMiFklqBVklFJi2xoP9TBKd2hCO8Rud3Bp_SiH0qmJjZpmCzvs4sbmomZyxYpjY5ClSqiyG48G_opGdoB16RCHB/s1600/essterebsi.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibaxFPjlYMnJiBoiOJp7DbrAQiZzT91bp58YMvEgCGamRlVSVkJ8YaQIMiFklqBVklFJi2xoP9TBKd2hCO8Rud3Bp_SiH0qmJjZpmCzvs4sbmomZyxYpjY5ClSqiyG48G_opGdoB16RCHB/s1600/essterebsi.gif" height="179" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Kim Ty jesteś? – zapytał ostro Stefan i przyjął
pozycję gotową do możliwie koniecznego ataku na intruza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Niebieskie oczy Vanjah skierowały się na
blondyna, a kąciki ust uniosły się w lekkim uśmiechu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Witaj, mój cieniu – wypowiedziała swobodnym
głosem, powodując u Stefana zaskoczenie i dreszcze przechodzące po plecach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Silas</span></i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">, mruknął w myślach, nie
będąc w stanie wydobyć z siebie jakiegokolwiek dźwięku. Zdumienie obecnością
swojego sobowtóra kompletnie go sparaliżowało i sprawiło, że wspomnienia sprzed
paru tygodni pojawiły się w głowie Stefana. Czuł niemal, jak woda zalewa jego
płuca, nie pozwalając mu oddychać. Przez jego głowę przeleciała też rozmowa z
Caroline, którą przeprowadził w nocy, kiedy miał pierwszy atak. Słyszał w
myślach ciepły głos blondynki i to od razu pozwoliło mu się uspokoić. Nie topił
się. Wytwór jego wyobraźni sprawiał, że tak myślał. Wziął głęboki wdech na
powrót stając w obronie Rebeki. Jak Silas zamienił się w nieznajomą blondynkę?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nik, odejdź od niej, ona chce nas wszystkich
zabić! – krzyknęła Pierwotna, wstając na równe nogi i chcąc odciągnąć
wyimaginowanego Klausa od wyimaginowanej Esther.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Dopiero teraz Stefan dostrzegł w dłoni Carter
kołek, który był podobny do tego z białego dębu, ale to nie mógł być on. Tamten
był schowany i pilnie strzeżony przez Klausa. No, ale czego to Silas nie mógł
zrobić? Stefan w przypływie impulsu odrzucił Van na przeciwległą ścianę i
złapał rękę Rebeki, po czym pociągnął ją w kierunku wyjścia, wampirzym tempem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Mikaelson biegła za Salvatorem, chociaż czuła,
jak nogi uginają się pod jej ciężarem. Jednak mniej niż sekundę później, ledwo
co zdążyli wybiec z domku, przed nimi pojawiła się Vanjah z sarkastycznym
uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Już uciekacie? Dopiero, co zaczęła się zabawa –
rzuciła i poszerzyła uśmiech, unosząc brwi wyzywająco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Rebekah i Stefan spojrzeli po sobie, wiedząc, że
są w kropce. Potrzebowali chwili czasu na przemyślenia, a czasu nie mieli
wcale.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elijah właśnie skończył przekładać martwe ciała
wilkołaków na jeden stos i poszedł do domu po benzynę, którą o dziwo mieli. Tam
napotkał szatynkę siedzącą z podkulonymi nogami w salonie na fotelu i
wpatrującą się w płomienie ognia. Dopiero, kiedy podszedł bliżej zauważył
płynące ścieżki słonej wody po policzkach Hay. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- W porządku? – zapytał, podchodząc bliżej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Dziewczyna na dźwięk niskiego głosu pierwotnego
drgnęła i odchrząknęła, wycierając łzy. Pokiwała głową twierdząco, ale nawet
ślepy dostrzegłby, że wszystko w życiu Marshall się zawaliło. Mikaelson zmrużył
oczy, nie wiedząc, czy drążyć temat, czy po prostu odpuścić. Nie chciał
naruszać prywatności Hayley, za to bardzo chciał jej pomóc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Mulatka wybrała za niego. W pewnym momencie
wstała i skierowała się do swojego pokoju, nie zaszczycając Mikaelsona
spojrzeniem. Pierwotny westchnął i wyszedł z domu, chcąc w końcu dokończyć swoją
robotę, bo żaden z jego braci nie kwapił się do zrobienia tego, a on czuł się z
każdą sekundą coraz gorzej. Elijah był wściekły na Niklausa, że nie dał im
swojej krwi, przecież to nie była bezpośrednia wina Kola, że wpadł w sidła
Silasa. Może i jego najmłodszy brat był porywczy, ale nie głupi. Gdyby była
taka okazja to uciekłby, więc najwidoczniej nie miał jak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Szmer wiatru dał znać, że najstarszy Mikaelson
zyskał towarzystwo. Nie chciał nikogo widzieć. Nikogo, oprócz jednej osoby. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Odwrócił się za siebie, odkładając szybko
benzynę, żeby w razie ataku mieć wolne obie ręce. Jego wzrok powędrował na
piękną dziewczynę, którą tak pragnął zobaczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Elijah – wyszeptała prawie niesłyszalnie
szatynka, stając w miejscu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Jej oddech, mimo że bieg wcale jej nie zmęczył,
zdecydowanie przyspieszył, kiedy tylko ujrzała pierwotnego. To ona odeszła od
niego, a nie on od niej. I wróciła jako pierwsza. Nie wiedziała, czy Mikaelson
nie chciał jej już znać, bo została wampirem, czy raczej nie miał jak się z nią
skontaktować? Miała cholerną ochotę wpaść w jego ramiona i nigdy więcej z nich
nie wychodzić. Nigdy. A przecież niedawno właśnie to zrobiła. Może wmawiała
sobie, że to była decyzja Elijahy, ale prawda była taka, że to ona nawaliła i
zdawała sobie sprawę z tego ogromnego błędu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Katerina – powiedział i zmrużył lekko oczy,
zastanawiając się, czy znowu ma halucynacje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Widok Petrovej był dla pierwotnego niemalże
niemożliwy. Wydawało mu się, że odeszła od niego na zawsze i już nigdy więcej
nie wróci. Sam nie wiedział, ile wytrzymałby bez Katherine. Na pewno nie
wieczność. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Co teraz? Pierce chciała się ruszyć, coś
powiedzieć, ale nie potrafiła. Czuła się, jak w tych snach, kiedy ktoś Cię
goni, a Ty nie możesz zrobić nic. Kompletnie. Paraliżuje Cię, zamyka w nicości.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Słyszałam o Silasie – odezwała się w końcu,
przełamując wszystkie lody i przebijając się przez wszystkie mury łącznie z tymi
najtrwalszymi: jej dumą, upartością i nabytą wrednością. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Teraz w jej głosie nie było ani grama złości,
typowej dla Katherine Pierce natury. Elijah słyszał tylko i wyłącznie jego
Katerinę. Martwiła się nie o SIEBIE, tylko o NIEGO. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Rozumiem, że przyszłaś tylko w tej sprawie –
powiedział poważnie z nutą żalu i smutku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nieprawda!
Wróciłam po Ciebie, Elijah!</span></i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">, krzyknęła w myślach rozpaczliwie. Ktoś, kto spojrzałby na
nią, nigdy nie powiedziałby, że szatynka jest zdolna do jakichkolwiek uczuć. O
tym wiedziała tylko jedna osoba i był nią Pierwotny. Widział w niej więcej niż
ktokolwiek. Czasami nawet więcej niż ona sama. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie – zaprzeczyła stanowczo, ale dopiero po
chwili. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Zaciekawienie w oczach Mikaelsona lekko ją
zakłopotało, więc poprawiła włosy, na chwilę spuszczając wzrok z szatyna.
Spojrzała na niego, kiedy wzięła głębszy oddech i znowu pozwoliła uczuciom
zalać każdą część jej ciała oraz przejąć umysł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wiem, że zawaliłam – rzuciła, jeszcze przez
chwilę mając wątpliwości, czy otworzyć się w całości przed Elijahą. Pozna jej wszystkie
najskrytsze myśli. – Ale wszystko w Twoim zachowaniu pokazywało, jak bardzo nie
chcesz, żebym została wampirem – mówiła z coraz to bardziej zaciętą miną, a
Mikaelson na te słowa mimowolnie wywrócił oczami, na co Kath kontynuowała z
większym uporem. – Już nim jestem, Elijah. Nie zmienisz tego, chyba, że jakimś
cudem wpakujesz we mnie kolejne lekarstwo, ale ja tego nie chce – z każdym
kolejnym słowem przybliżała się do pierwotnego. – Chcę być z Tobą, ale nie
potrafię być człowiekiem. NIE UMIEM – ciemnooki spojrzał na Katerinę z lekkim
zaskoczeniem, że mówiła co w niej siedzi od jakiegoś czasu. – Chciałabym, żebyś
widział we mnie tą samą dziewczynę, którą byłam pięćset lat temu, jednak już
nią nie jestem. Życie nauczyło mnie, jak walczyć o siebie, a nie o kogoś innego
– pokręciła głową i westchnęła ciężko, bardziej ze zdenerwowania, aniżeli żeby
się uspokoić. – Jedyną osobą, o którą potrafię i chcę walczyć, jesteś Ty,
Elijah – dokończyła swój monolog, nie pozwalając ani razu wtrącić się
Mikaelsonowi, wręcz kipiała determinacją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqQ9fdCZUG7-RTk70w6lT_yWtmXUt_vFVa3DqLwHaD-1TYmStNH12CZVDuUZ47zweC0EBsD2DInB7ywpqMgZhOHsNdDpxbC0Ykk6PSzKX7M6RW_TltjxbZZKmTJZLHykznpiW-CCiApfUG/s1600/kalijahserio.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqQ9fdCZUG7-RTk70w6lT_yWtmXUt_vFVa3DqLwHaD-1TYmStNH12CZVDuUZ47zweC0EBsD2DInB7ywpqMgZhOHsNdDpxbC0Ykk6PSzKX7M6RW_TltjxbZZKmTJZLHykznpiW-CCiApfUG/s1600/kalijahserio.gif" height="163" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Miała wrażenie, że jeżeli zamilknie na więcej niż
ułamek sekundy to cała jej odwaga zniknie szybciej niż się pojawiła, więc nawet
nie chciała przerywać. Chciała wreszcie wyrzucić z siebie wszystko, co czuła do
Elijahy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wszystkie te słowa, każde z osobna zdumiały
Mikaelsona do tego stopnia, że przez chwilę stał, jakby wyrwali mu język z
buzi. Po jakimś czasie, nie umiał dokładnie określić, czy była to sekunda,
minuta, czy może cała godzina, kąciki ust Elijahy uniosły się i wesołym
wzrokiem spojrzał na Katherine. Nie czekając dłużej przyciągnął do siebie
szatynkę, po czym wpił się w jej usta, zapominając o całym Bożym świecie. Nareszcie
miał ją przy sobie, nareszcie wyrzuciła za siebie maskę, nareszcie przyznała
się do uczuć względem niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Klaus ani na chwilę nie tracił blondynki z oczu,
nie chciał jej przez przypadek zgubić, ale przy okazji rozglądał się wokół, w
razie gdyby Silas miał ich zaatakować. W końcu szukał pierwotnych. Mimo tego,
że Niklaus sam mógł być zagrożony, to bardziej obawiał się o swoją siostrę, no
i Caroline. Nie chciał patrzeć, jak umiera przebita kołkiem, jak staje się
szara na jego rękach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Cieszył się, że blondynka nareszcie włączyła
uczucia, przywróciła w sobie wszystko co najlepsze. Za to ją uwielbiał. Za to
ją… no właśnie. Czy to, co działo się z nim, kiedy widział Forbes, co czuł za
każdym razem rozmawiając z nią, czy nawet to, że wyzwalała w nim jego dobrą
stronę, mógł nazwać miłością? Klaus – niby niezdolna do uczuć Pierwotna
Hybryda, która pod wpływem młodej i drobnej wampirzycy zmieniła swoje podejście
do życia i do niektórych ludzi – zakochał się w Caroline? Myśląc o tym czuł się
co najmniej głupio. Pierwszy raz myślał o uczuciach względem Caroline. To
„zauroczenie”, jak zwykł TO nazywać, trwało o wiele za długo. Sam już nie był
pewny niczego i chyba nie chciał sobie nic uświadamiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wydaje mi się, że krążymy w kółko – westchnęła
zrezygnowana dziewczyna, przystając w miejscu i wyrywając hybrydę z zamyślenia.
– Nowy Orlean jest okropnie duży, jak mamy ich znaleźć, nim… umrzemy? – z
trudem przeszło jej to słowo przez gardło i zamrugała powiekami, jakby przyzwyczajając
się do tego wyrazu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie umrzemy – zapewnił Klaus, mimo że sam nie
był tego pewien. – Na pewno znajdziemy jakiś sposób. Musimy zastanowić się,
gdzie mogłaby pójść Rebekah – powiedział bez uśmiechu, przez co cała ta
sytuacja wydała się Caroline jeszcze bardziej poważna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">O ile sam fakt, że po mieście grasuje człowiek z
bronią, która zabije każdego wampira na Ziemi jej nie wystarczał. Wzięła
głęboki wdech i zrobiła zaciętą minę, co świadczyło o tym, że zaczęła mocno o
czymś myśleć. Zachowanie niebieskookiej niezmiernie rozbawiło Pierwotnego,
który roześmiał się, powodując że napięta atmosfera lekko się poluzowała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co? – mruknęła oburzona, marszcząc brwi, jak
pięcioletnie dziecko. Wystarczyło tylko, żeby tupnęła nóżką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nic – pokręcił głową rozbawiony, chcąc utrzymać
powagę, jednak nie wychodziło mu to za dobrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqqQ4THVAymFCfOX5nEyy7ywoJjK5nMV6IKsTg2jyFq88CblN2zOAe5ltixd3nOdREoN_sMvtwzg8nLbG43Dccr25yHizCyQY9ag4y9GUB86WVTE5pkm-4m2ov73RJvZAAxuyk-fvWgFIb/s1600/klaroline.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqqQ4THVAymFCfOX5nEyy7ywoJjK5nMV6IKsTg2jyFq88CblN2zOAe5ltixd3nOdREoN_sMvtwzg8nLbG43Dccr25yHizCyQY9ag4y9GUB86WVTE5pkm-4m2ov73RJvZAAxuyk-fvWgFIb/s1600/klaroline.gif" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przestań! – burknęła, hamując się przed
zaśmianiem, co ledwo jej wychodziło. – To wcale nie jest śmieszne! – podniosła
głos, patrząc na roześmianego Niklausa. – Nie czas na żarty, musimy się
spieszyć! – próbowała go jakoś uspokoić, co niestety nie za bardzo jej szło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Zdawałoby się, że to Forbes jest z tej dwójki
starsza, a to w końcu Mikaelson miał ponad tysiąc lat! Care chciała już
odnaleźć przyjaciela i w ogóle to już chciała zabić Silasa na zawsze. Żeby już
nigdy więcej nie wpakował się w ich życie. Westchnęła zirytowana, widząc głupi
uśmieszek na twarzy Pierwotnego. A przed chwilą był nad wyraz poważny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Znam jedno miejsce, w które mogłaby się udać
moja siostra, ale nie jestem pewien, czy to jeszcze tam stoi – odezwał się
wreszcie uspokojony, zauważając, że Caroline naprawdę przejęła się tą sprawą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Zresztą nic dziwnego, sam się obawiał, czy zaraz
nie poczuje ogromnego bólu w klatce piersiowej i zacznie palić się żywym
ogniem, po czym najzwyczajniej w świecie umrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dopiero teraz o tym mówisz? – fuknęła na niego
i złapała oddech, chcąc opanować stargane przez Nika nerwy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wybacz, kochana, ale dopiero teraz wpadło mi to
do głowy – uśmiechnął się uprzejmie i wyciągnął dłoń w jej kierunku, jakby
prosił ją o taniec. – Możemy? – uniósł lekko brwi i czekał na decyzję jego
ukochanej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Caroline mruknęła coś pod nosem, czego nie
zrozumiał Klaus i wywróciła teatralnie oczami, dodając po chwili wymuszony
uśmiech. Widziała, że Niklaus wygłupia się przed nią, co ją nawet zdziwiło, ale
chyba bardziej rozzłościło. Bo zamiast zachować powagę zgodnie z sytuacją, to
on cieszy się z byle czego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Prowadź – rzuciła, pozbywając się już do końca
jakichkolwiek żali kierowanych pod adresem Pierwotnego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kąciki ust Klausa uniosły się jeszcze wyżej,
słysząc odpowiedź Forbes. Mimo, że wiedział, że blondynka nie odpuści pomocy
Stefanowi ani innym przyjaciołom, to i tak chciał usłyszeć to od niej. Po
chwili rozmyli się w powietrzu, zostawiając jedynie wspomnienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"></span></div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Brunetka została sama w pokoju wraz ze swoimi
głupimi i dręczącymi ją pytaniami. Wpatrywała się tępo w białą pościel, jak
gdyby to miałoby jej pomóc znaleźć rozwiązanie. A czasu było coraz mniej.
Zaczynała robić się słabsza i odczuwała gorsze drapanie w gardle, co tylko ją
dekoncentrowało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bonnie walczyła sama ze sobą. Z tym, co dobre i z
tym, co prawdziwe. Nie potrafiła się zdecydować na jedno. Najlepiej byłoby,
gdyby mogła zostać człowiekiem i nie umrzeć, ale taka opcja niestety nie
wchodziła w grę. Musiała w końcu się z tym uporać nim będzie za późno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Z jednej strony cieszyła się, że Kol ją zostawił,
chociaż na chwilę, jednak z drugiej potrzebowała kogoś, kto walnie ją w twarz i
jakoś ogarnie, żeby nareszcie podjęła decyzję. Wypuściła powietrze z płuc,
które chyba za długo trzymała i uniosła głowę, zmieniając swoje „krajobrazy”.
Teraz jej wzrok padł na drzwi, które sekundę później otworzyły się, a zza nich
wyszedł szatyn z siatką w ręce. Mulatka poruszyła się lekko i uniosła brwi, nie
chcąc, żeby to, co on trzyma okazało się tym, o czym ona właśnie pomyślała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Starczy dla nas dwóch – uśmiechnął się, unosząc
do góry worek foliowy z wieloma torebkami krwi, na co zielonooka posłała mu
karcące spojrzenie. – Nie patrz tak na mnie. Za jakiś czas będziesz mi
dziękować – powiedział pewny i usiadł na swoim dawnym miejscu obok Bennett. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jesteś uparty, jak osioł, Kol – prychnęła
brunetka i skrzyżowała ręce na piersiach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ty też, wiedźmo Bennett – rzucił arogancko,
jednak uśmiech nie pozwalał brunetce ani trochę się obruszyć. – Co wolisz? Mamy
A+, 0-, AB+. No i niestety to chyba wszystko – oznajmił, jakby zapomniał kupić
w sklepie czegoś z listy mamy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Bierz wszystko. Ty chyba bardziej tego
potrzebujesz – mruknęła i spojrzała na ścianę za Mikaelsonem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Pierwotnego opuścił cały entuzjazm, który miał,
kiedy szedł po krew. Miał nadzieję, że dziewczyna wszystko sobie przemyśli
podczas gdy ten na kilka minut ją opuścił. Zostawił ją samą specjalnie, wiedząc
że Bonnie już zrozumiała i chce tylko przyswoić się do myśli, że zostanie
wampirem. Jednak Bennett dalej upierała się przy swojej moralności. Bo w końcu
bycie wampirem jest tak bardzo „złe”. Niby tak, ale można być złym z wyboru. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Mulatka nawet nie doceniła jego starań. Męczył
się z jadem, rozchodzącym po całym jego ciele, dochodząc do każdego nerwu,
wszystkich komórek i żył, a ona nic. No właśnie – męczył się dla niej, a nie
dla siebie. Przecież nie będzie miał z tego żadnych korzyści. Zaczynał nawet
chcieć, żeby brunetka wszystko sobie przypomniała, żeby poznała jego dobrą
stronę i po prostu była. Kol westchnął przeciągle, przykuwając uwagę Bennett.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mógłbym wcisnąć Ci to w gardło, ale szanuję
Twoje zdanie, więc tego nie zrobię – powiedział i, wzruszając ramionami,
otworzył jeden woreczek krwi, po czym wlał całą jego zawartość w przełyk. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bonnie przełknęła ślinę, czując subtelny zapach
krwi. Na samą myśl o tym robiło jej się niedobrze, a mimo to nie potrafiła
oderwać wzroku od przelewającej się posoki. Próbowała odrzucić od siebie
uczucie palącego pragnienia, jednak nie umiała. Mikaelson oderwał od ust worek
tak, że kilka kropel pozostało na jego wargach. Bennett wpatrywała się jak
głupia w pozostałości krwi na twarzy wampira. Odwróciła wzrok dopiero w chwili,
kiedy Kol oblizał wargi. Szatyn nawet nie krył się z tym, że zauważył
spojrzenie brunetki i uśmiechnął się łobuzersko sam do siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wszyscy zgodnie stwierdzili, że Jeremy zostanie z
Eleną i Damonem, a reszta pójdzie szukać Silasa. W końcu i tak Jer nie zrobiłby
nic pożytecznego, a tym bardziej jego siostra i Salvatore. Byli prosto mówiąc
bezużyteczni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Davina od razu po wyjściu z lochów wzięła od
Marcela mapę Nowego Orleanu i, nie czekając dłużej, postanowiła poszukać źródła
ich kłopotów. Rozłożyła dłonie nad mapą i skupiła swoje myśli na jednej osobie
– Silasie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie działa – mruknęła po chwili szatynka i
spojrzała po innych, szukając w nich wsparcia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1LDwH-B8-FUeCJI5AZA2MJz-P4ojL3CCmDwj2prkZgiUyjyApNhGmoZbAyylyPMPwP6S-P8tZ9jRMoUOFdO5J8Fb0IKa_bqRYOFXE9Sw-MJjWyJnYR9bXbwpO6EjhNz9Ew7IEUNeoirsE/s1600/dazabeth.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1LDwH-B8-FUeCJI5AZA2MJz-P4ojL3CCmDwj2prkZgiUyjyApNhGmoZbAyylyPMPwP6S-P8tZ9jRMoUOFdO5J8Fb0IKa_bqRYOFXE9Sw-MJjWyJnYR9bXbwpO6EjhNz9Ew7IEUNeoirsE/s1600/dazabeth.gif" height="144" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Spróbuj z Vanjah – odparła prawie że
natychmiast Elizabeth i skrzyżowała ręce na piersiach, przyglądając się swojej
siostrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Liz mrugała co jakiś czas, pozbywając się
natrętnych łez. Bała się, że próba uratowania Van może jej nie wyjść. Mogli ją
wyprzedzić – zabić ją nim ona zdoła to zatrzymać. Wzięła haust powietrza,
poruszając się lekko niespokojnie, co przykuło uwagę Marcela, który przeniósł na
nią uważne spojrzenie. Blondynka, dostrzegając podejrzliwość w oczach Gerarda,
postanowiła odpowiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mamy jakąś broń na Silasa? – zapytała,
rozwiewając wątpliwości co do strony, po której stała Elizabeth. – Chodzi mi o
to, że chcemy go zabić, ale tak naprawdę nawet nie wiemy jak – dodała, na co
ciemnoskóry przyznał dziewczynie rację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Carter odetchnęła z ulgą w środku, że dała radę
zdobyć większe zaufanie Marcela. Nie, żeby jakoś szczególnie jej na tym
zależało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jest pod postacią wampira, chyba zwykły kołek
wystarczy – stwierdził Gerard, mrużąc lekko oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tak samo myśleliśmy, kiedy Vanjah złamała kark
pierwotnemu ciału Silasa – rzuciła niebieskooka i uniosła brwi. – Może być
przecież tak, że Silas przemieszcza się z ciała do ciała. Nie zabijamy GO,
tylko osobę, w której akurat się znajduje – wyjaśniła swoją teorię, która
wydawała się być logiczna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">W końcu Silas nie przeszedł do Kola, a mógł. Na
pewno o wiele łatwiej byłoby mu zabić Pierwotnych, gdyby znajdował się w jednym
z nich. A jednak był w Vanjah. Więc najwidoczniej nie miał innego wyjścia. To
wszystko było za skomplikowane. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- A masz jakiś inny pomysł? – spytał ciekawy,
choć w jego głosie zdawało się słyszeć nutkę sarkazmu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elizabeth westchnęła i pokręciła głową. Nie
miała. Nie wiedziała, co mogliby zrobić, żeby uśmiercić 2000-letniego
nieśmiertelnego. Zwykła magia – nawet jeśli tak silna, jaką miały siostry
Carter – raczej nie pomogłaby w wypędzaniu Silasa. To nie był jakiś demon, co
to można powiedzieć parę słów po łacinie i sprowadzić demona z powrotem do
Piekieł. Co to, to nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- No właśnie – rzucił, kiedy nie usłyszał od
blondynki odpowiedzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zawsze można poszukać sposobu w księgach. Nie
wierzę, żeby w żadnej z nich nie było wspominki o wielkim nieśmiertelnym, co to
miał zgładzić świat – Liz powiedziała i cicho prychnęła, chcąc zyskać na
czasie, ale wiedziała, że czasu nie mają za dużo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Znalazłam – wtrąciła nagle Davina, przerywając
gęstą atmosferę, która stworzyła się pomiędzy Elizabeth i Marcelem – jest na drugim końcu miasta – oznajmiła i wstała z podłogi, ruszając do
wyjścia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Na razie magia powinna nam wystarczyć – wampir
powiedział cicho w stronę Elizabeth i ruszył za szatynką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Blondynka przymrużyła powieki, nie bardzo
wiedząc, co takiego mu zrobiła, że jest dla niej niemiły. Wściekał się, że nie
pozwoliła mu dokończyć „cudownej” zemsty? Poważnie? Jeśli tak, to był strasznie
dziecinny. Po mniej niż sekundzie doszła do nich, idąc w kierunku znanym jak
dotychczas tylko Davinie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Ich czas na przemyślenia skończył się dosłownie
ułamek sekundy temu, zresztą wtedy też się zaczął. Stefan miał wrażenie, że
opuszczają go resztki nadziei, ale nie mógł się poddać. Nie mógł kolejny raz
dać Silasowi pewną wygraną. Nie mógł przegrać. Odsłonił swoje kły i pokazał tym
samym, że jego sobowtór musi najpierw zabić go, żeby zabić Rebekę. Salvatore
rzucił się na Van, jednak tamta odparła jego atak, odrzucając go gdzieś na bok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Zaskoczona Pierwotna spojrzała na obitego
blondyna, ale szybko wróciła wzrokiem na Carter. W oczach Rebeki stała przed
nią jej matka. Ta, która razem z jej bratem – Finnem knuła przeciwko nim,
przeciwko własnym dzieciom. Robiła to po raz kolejny. Znowu chce ich zabić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie bądź taki zazdrosny, Steffy – Vanjah
zwróciła się do Salvatora, wstającego z zimnej ziemi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie bądź
taki zazdrosny, Niklaus,</span></i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"> słowa obijały się o ścianki czaszki blondynki, jak jakaś
mantra. Musiała pomóc swojemu bratu, swojej rodzinie, bo inaczej wszyscy umrą.
Wszyscy. Nawet Stefan. Ale jak miała to zrobić skoro widziała coś, co było
tylko jej złudzeniem? Nierealnością, jakimś głupim snem, z którego zaraz się
obudzi, a nad nią będzie siedział Stefan z uśmiechem. Oddech Rebeki mimo
wszystko stał się płytszy i szybszy, a krople potu powoli spływały po jej
skroniach, znikając za koszulką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zostaw go! – krzyknęła w końcu ze łzami pod
powiekami. – Nie masz prawa – kręcąc głową, stała przed Carter, nie mogąc
ruszyć żadną kończyną swojego ciała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nigdy Tobie tego nie mówiłem, ale to Ty byłaś
moją ulubienicą – powiedział Silas ukryty w ciele drobnej blondyneczki – bo
jesteś najłatwiejszym celem – uśmiechnął się arogancko, a w dłoniach cały czas
obracał biały kołek z zaschniętymi liniami krwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Krwi Kola. Ich krwi. Ostrzegał ją, że nie zawaha
się użyć broni i, że w najmniej oczekiwanym momencie na pewno ją użyje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Rebekah czuła, że zaraz nogi się pod nią ugną i
upadnie, dając „matce” jeszcze lepszą okazję do zabicia jej i jej braci. Kola,
Klausa i Elijahy. Nie mogła pozwolić sobie na okazywanie słabości. Nie chciała,
żeby to przez nią umarli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Daj sobie spokój, Silas – powiedział stanowczo
Stefan, znowu torując mu drogę do Beki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Naprawdę myślisz, że mnie zatrzymasz? – Vanjah
uniosła brwi w górę razem z kącikami ust. – Jesteś nic niewartym wampirem.
Doceniam Twoją odwagę, ale nie dasz rady uratować ani Rebeki ani siebie –
powiedziała i przechyliła lekko głowę, utrzymując kontakt wzrokowy ze Stefanem.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">W pewnej chwili Silas najzwyczajniej w świecie
ominął Salvatora i zmaterializował się przed Mikaelson w wampirzym tempie.
Stefan zawiedziony swoją nieuwagą szybko spojrzał za siebie, chcąc odepchnąć
Silasa, jednak było już za późno. Tylko lekko go popchnął. Kołek wbił się w
klatkę piersiową pierwotnej tak płynnie, jakby ktoś włożył nóż do roztopionego
masła. Stefan rozszerzył oczy, nie wierząc w to, co właśnie się stało. </span><br />
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Niebieskooka patrzyła umęczonym i coraz słabszym
wzrokiem na oprawcę aż jej oczy zamknęły się, a głowa opuściła na lewą stronę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">***</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Witam was, słoneczka. <3 Po raz kolejny jestem o tak wczesnej porze, ale co tam. Mam nadzieję, że rozdział się podobał, tak ogólnie. :D Wiem, że pierwszy gif jest dziwny, hahah, ale znalezienie odpowiedniego gifu Charlize jest cholernie trudne, dlatego wybaczcie. xD OCH! Jakieś dwa dni temu (wreszcie) napisałam epilog, więc tak jak mówiłam następne rozdziały będą co dwa dni. :D Muszę szybko znaleźć gify. :o A dlaczego? Stwierdziłam, że to będzie dziwne, żeby np. dwa miesiące po napisaniu opowiadania jeszcze go dodawać. :p </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Dziękuję za piękne komentarze, jestem wam dozgonnie wdzięczna, że jednak ktokolwiek to komentuje. :p Dzięki. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Nic więcej nie powiem, bo jak zacznę to opowiem wam wszystko co będzie potem, ech. Jeśli chodzi o Silasa, to Katherine wszystko wam wytłumaczy, hahah. :D Tylko nie pamiętam kiedy, ale chyba w 40. rozdziale, więc dowiecie się w niedziele! :D ŁII, no wiem, super, hahah. :D</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Pozdrawiam, szalone grzybki, życzę wam przyjemnej pogody, fajnej imprezki, super przygód i wszystkiego najlepszego, tzn. świetnych wspomnień, smacznych owoców, kupy śmiechu i innych takich pierdół. <3 </i></span><br />
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>O, mam komara na suficie. :o GŁUPI.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Jeeeny, chciałam coś jeszcze napisać, ale zapomniałam, cholercia. :( OKI, idę sprzątać. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>love, love, love,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>KOCHAM WAS. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i><br /></i></span></div>
</div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-28618979382296151842014-08-10T02:01:00.001+02:002014-08-10T02:01:26.609+02:0037. | Śmierć była o wiele łatwiejsza.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 37
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">Śmierć była o wiele
łatwiejsza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Caroline zbiegła schodami w dół, nie mogąc
powstrzymać spływających łez. Miała ochotę zwinąć się w kłębek w
najciemniejszym miejscu i pozostać tam, aż wszystko, co zniszczyła, ułoży się.
O ile się ułoży. Bonnie jej nienawidzi, nie chce jej widzieć. Czy tak samo
będzie ze Stefanem? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wyszła z domu i od razu podeszła do Kola,
ignorując ich zdezorientowane i zdecydowane wściekłe spojrzenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Kol, musisz mi pomóc – powiedziała cicho, a po
chwili odchrząknęła. – Mnie nie posłucha. Błagam – złożyła ręce, jak do
modlitwy z wielką nadzieją, że Mikaelson jej pomoże.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Przez gulę w gardle nie potrafiła ułożyć choćby
jednego sensownego zdania. Miała kompletną pustkę w głowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie wiem o co Ci chodzi – mruknął, lekko mrużąc
powieki i chwilowo zerkając na Elijahę, który podszedł do nich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To jej decyzja – odezwał się najstarszy
Mikaelson – poza tym wątpię, żeby po tym wszystkim ktokolwiek chciał Ci pomóc –
powiedział chłodno, jednak to nawet nie zraziło Caroline.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Forbes zdawała sobie sprawę, że teraz miała o
wiele mniej sojuszników i nawet więcej wrogów. Zdecydowanie trudno będzie jej
wrócić na starą ścieżkę życia. Już nigdy nie będzie miała opinii nieskalanego
dobra. Była zła. Była potworem. Ale tym potworem nie była Bonnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie rozumiesz! – pokręciła głową i znowu
spojrzała na Kola, który nie odrywał od niej wzroku. – Nie chcę, żeby ją do
tego zmuszono, chcę, żeby ona sama przyczyniła się do tego wyboru. Nie może
umrzeć – mówiła na jednym tchu, ledwo dało się ją zrozumieć. – Kol, Ty możesz
do niej dotrzeć – powiedziała i kontynuowała szybko, widząc, że szatyn chce coś
wtrącić – zrób coś, zanim umrze – wyszeptała błagalnie i znowu poczuła, jak
słone krople tworzą drużkę na jej buzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To Twoja wina, to będzie Twoja kara, Caroline –
rzucił poważnie Elijah.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Blondynka przeniosła wzrok na starszego
pierwotnego. Miała wielką ochotę uderzyć go w twarz, chociaż wiedziała, że miał
absolutną rację. Ale to była Bonnie, do cholery! Nie mogła pozwolić jej umrzeć,
choćby miała umrzeć ona sama. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zaczynasz gadać, jak Nik – stwierdził Kol,
patrząc na brata i uśmiechając się ironicznie. – Pomogę Ci – zwrócił się do
blondynki, na co ta wyraźnie odetchnęła szczęśliwa i w chwili emocji przytuliła
się do niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dziękuję, naprawdę – uśmiechnęła się przez łzy
i odsunęła się od nich na parę kroków. – Nie zrań jej, Kol. Gdziekolwiek
będziesz znajdę Cię – rzuciła ostrzegawczo z lekkim uśmiechem i zniknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol jeszcze przez chwilę nie mógł zrozumieć tej
dziewczyny. Umiała zmienić emocje w ciągu jednej sekundy. Spojrzał zawadiackim
spojrzeniem na Elijah, który nie wyglądał na szczęśliwego z powodu decyzji
Kola, ale nic nie mógł na to poradzić. Najmłodszy Mikaelson ulotnił się z
podwórka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elijah rozejrzał się wokół. Najwidoczniej to jemu
przypadło sprzątanie tego burdelu. A roboty była masa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elizabeth pomimo wielu kłótni podczas tak
krótkiego czasu, pomimo tego, że nie zaczęli zbyt dobrze i pomimo tego, że nie
ufali sobie ani trochę nie chciała śmierci Vanjah. Może to było dość głupie,
ale związała się z blondynką. Nikt przecież nie jest święty, a jej prababcia na
pewno miała jakieś wyjaśnienie, dlaczego jest taka wredna i nieczuła. Po prostu
tak wyglądało jej życie, coś się zmieniło. Liz była przekonana, że Van przed
przemianą w wampira była zupełnie inna i właśnie do tej osoby tak bardzo
chciała się dokopać. W głowie miała burzę myśli, czy postąpić słusznie, czy
nie, ale wiedziała jedno – nie pozwoli nikomu zabić Vanjah. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mamy jakiś plan? – zapytała Davina, idąc ramię
w ramię z Jeremim. – Nie możemy chyba wejść i po prostu go zabić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Właśnie to zrobimy – powiedział stanowczo
Gilbert. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- A co, jeśli go nie da się zwyczajnie zabić? –
wtrąciła Elizabeth, która szła kawałek za nimi. – Jakimś cudem, o ile to
prawda, wszedł do ciała Van, skąd pewność, że teraz nie zrobi tego z którymś z
nas? – dodała, nie ukrywając zdenerwowania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Jeremy wywrócił oczami skrycie. Nie chciał
przyznawać blondynce racji, ale musiał. Poza tym powinien przestać się na nią
obrażać. Sam chciał do niej przyjechać i z nią porozmawiać. Musi wreszcie
przestać być nadętym dzieckiem. Liz pojechała szukać swojej rodziny, on pewnie
zrobiłby to samo i nie zwracał uwagi na jakieś inne efekty uboczne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Właśnie – poparła siostrę Davina i pokręciła
głową. – Musimy jeszcze porozmawiać z Marcelem, on będzie wiedział co robić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIG3TyUA0nl5NqVyA-GWLdBwY1CaHV73ktD60DlTd32WI3a7i4auFYOznPvLZL2n4CW3NLGTTnkG-4YHUQqmaxkPeL4koyGApOoqkZvIWRpQM5FC-RFslnuliw9UhGlOTblNdKPdfBhcbE/s1600/davemy.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIG3TyUA0nl5NqVyA-GWLdBwY1CaHV73ktD60DlTd32WI3a7i4auFYOznPvLZL2n4CW3NLGTTnkG-4YHUQqmaxkPeL4koyGApOoqkZvIWRpQM5FC-RFslnuliw9UhGlOTblNdKPdfBhcbE/s1600/davemy.gif" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Musimy się pospieszyć – stwierdził Jeremy – nie
mamy wiele czasu. Silas może być teraz w pobliżu któregoś z pierwotnych –
rzucił poważnie i przyspieszył kroku, co także zrobiły obie dziewczyny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elizabeth wzięła głęboki wdech, ustalając sobie w
głowie wszystko po kolei. Nie może zabić Van, ale może udawać że to zrobiła.
Może upozorować jej śmierć, kiedy tak naprawdę Van po jakimś czasie wstanie i
będzie normalnie funkcjonować. Oczywiście pozostawała sprawa Silasa, ale jak na
początek tyle wystarczyło, żeby pozostawić Vanjah przy życiu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol nie kwapił się, żeby zapukać do drzwi
dziewczyny. Wszedłby tak czy inaczej. Nie potrzebował do tego pozwolenia, w
końcu to był jego dom. Przekrzywił głowę na prawo, obserwując jak brunetka
zasuwa wszystkie rolety w pokoju i robi się coraz ciemniej. Zaczynało jej
przeszkadzać słońce, które w rzeczy samej dopiero co wschodziło. Nawet nie
usłyszała, jak wszedł. Postanowił, że sam o sobie przypomni, więc odchrząknął
na tyle głośno, że Bonnie podskoczyła w miejscu i odwróciła się do niego
gwałtownie. Zmrużyła oczy i w ciszy wróciła na łóżko, siadając tam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Czego chcesz? – jej głos nie był zbyt miły i
nawet Kola przeszły dreszcze, kiedy usłyszał chrypę i chłód. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Cóż – wzruszył ramionami, podchodząc do niej
beztrosko – miałem nadzieję pogadać sobie zanim, no wiesz… umrzesz – powiedział
i na chwilę zmarszczył brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">O dziwo wypowiedzenie tych słów przyszło mu z
niemałą trudnością, a przecież oficjalnie się nie lubili. No co, przecież
Mikaelson nie przejmował się życiem zielonookiej, a jednak teraz wcale nie
chciał, żeby umierała. Z drugiej strony jako jedyna poznałaby jego miłą i czułą
stronę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bonnie też niełatwo było słuchać tych słów. Za
niedługo umrze i zdawała sobie z tego sprawę. Nie dokończy przemiany, nie chce
tego. Jedyne czego teraz chciała, to pożegnać się ze wszystkimi przyjaciółmi,
co oczywiście było niemożliwe, bo nikogo nie było w pobliżu. Prawdę mówiąc
zaczynała żałować wszystkich słów wypowiedzianych do Caroline, choć wcale nie powinna.
Mówiła prawdę, ale tak bardzo chciała jej wybaczyć i tak bardzo nie wiedziała
jak. Serce krzyczało, żeby jej odpuściła, ale rozum w tym wypadku okazał się
silniejszy. Bennett była dobrą osobą, jednak kiedy miała komuś wybaczyć, nie
potrafiła nawet najmniejszej drobnostki. Cóż, do teraz nie do końca wybaczyła
Elenie jej napadu na ich ostatnim balu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Bardzo śmieszne, Kol, dobrze wiem, że wcale Cię
to nie obchodzi – mruknęła i spojrzała mu w oczy, próbując sobie przypomnieć
jakieś dobre chwile między nimi, jednak niczego takiego nie znalazła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wcale nie powiedziałem, że mnie to obchodzi –
rzucił, chociaż sam wiedział, że go to obchodziło. I to bardzo. – Ale gada się
z Tobą całkiem fajnie – powiedział i uśmiechnął się łobuzersko, siadając
niedaleko brunetki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tak? – uniosła brwi. – Wiem, że przysłała Cię
Caroline. Każdy wie, że nie przyszedłbyś tutaj, więc moja odpowiedź brzmi NIE.
Możesz teraz zostawić mnie samą? Wolę umierać w samotności – prychnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Żadne z jej słów nie było prawdą. Chciała, żeby z
nią został, żeby ktoś z nią był w ciągu jej ostatnich godzin. Bała się.
Cholernie bała się śmierci, mimo że miała z nią styczność już kilka razy, to w
tej chwili czuła, jak umiera po raz pierwszy. Tak prawdziwie. Nikt jej nie
uratuje, nie przywróci do życia, nie wiedziała nawet gdzie trafi po śmierci.
Wszystko było jedną, wielką niewiadomą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Och, przestań grać taką twardą, dobrze wiem, że
wcale taka nie jesteś – stwierdził, patrząc na nią z niemalże troską. –
Caroline nie ma tu nic do rzeczy, przyszedłbym tak czy inaczej – rzucił, jakby
oburzony słowami Bennett. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie odezwała się. Sama nie wiedziała, co mogłaby
na to odpowiedź. Była wściekła na każdego z nich, chociaż nikt tutaj nie
zawinił. Gdyby nie Rebekah, to czułaby się tylko zagrożona, że ktoś może ją
zabić, a wtedy stanie się wampirem. Sama wprowadziła siebie w ten stan. Mogła
dokończyć przemianę, jednak jej duma nie potrafiła tego zrobić. A fakt, że
kiedyś była czarownicą tak samo nie pozwalał jej być wampirem. Pić krew. Nie
wyobrażała sobie tego nawet bardziej niż tego, że umrze. Gardziła wampirami.
Nawet własnymi przyjaciółkami! Pamiętała, jak nienawidziła Stefana za sam fakt,
że jest wampirem. Jak znienawidziła Caroline, że stała się tym, czym jest.
Damona do teraz nie lubiła, to samo Katherine. Każdego dnia próbowała wmówić
sobie, że Stefan, Caroline i Elena są normalnymi ludźmi, bo prawda ją zabijała.
Może i przyzwyczaiła się do ich nadnaturalnej postaci, ale mimo wszystko
nienawidziła tego, że byli wampirami. Po prostu. Gdyby sama nim została, to nie
mogłaby ze sobą żyć. Prędzej czy później, koniec jej żywota musi nastąpić, więc
lepiej prędzej. Nim znienawidzi sama siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katherine z wielkim uśmiechem i niesamowitą
radością wbijała kolejne kołki w ciała Eleny i Damona. A najbardziej w Elenę.
Czuła, że powoli dokonywała swojej zemsty za to, że Gilbert ukradła jej życie.
Przekonała się, że torturowanie jej i patrzenie na ból, który jej zadaje jest o
wiele lepsze od szybkiej śmierci. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Marcel o wiele rzadziej był aktywny w tej
„rozrywce”, tylko co jakiś czas dorzucał swoje przysłowiowe trzy grosze. Szkoda
jedynie, że te trzy grosze kosztowały Elenę i Damona fortuny bólu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Za każdym uderzeniem drewna z werbeną coraz
bardziej opadali z sił. Ba! Gilbert już czuła, jak traci przytomności, jak
ciemność coraz bardziej zalewa jej oczy, nie dając zbyt dużej widoczności.
Salvatore był trochę bardziej odporny na ból i jako tako trzymał się
rzeczywistości. Co jakiś czas nawet wysilał się, żeby palnąć jakimś
sarkastycznym komentarzem, co tylko bardziej denerwowało Katherine i w
ostateczności to oni cierpieli bardziej od niej. No, ale nie zmieniało to
faktu, że złość w oczach Pierce dawała mu ogromną satysfakcję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nagle coś oderwało uwagę Marcela i Kath. Ktoś
wszedł do lochów. Cóż, Petrovą to szczególnie nie obchodziło, w końcu to
problem Gerarda, nie jej. Czarnoskóry stanął w progu i czekał na przyjście
wroga. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Marcel! – usłyszał delikatny głos Daviny, która
jako pierwsza pojawiła się przed oczami Gerarda, a zaraz za nią szatyn i
blondynka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Dlaczego ona w ogóle wyszła z pokoju, kiedy na
zewnątrz była masa czarownic chcących jedynie zabić Davinę? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co się stało? – zapytał poważnie i ze
zmartwieniem o dziewczynę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Oho, akcja ratunkowa, myślałam, że nigdy jej
się nie doczekam – powiedziała arogancko Katherine i skupiła swój wzrok na
Jeremim, który nie wyglądał na zadowolonego widokiem zmarniałej siostry. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Chciała zrobić mu jeszcze bardziej na złość i
wbić kolejny kołek w jakąś część ciała szatynki, jednak uniemożliwił jej to
nagły ból w skroniach, który Katherine dobrze znała. Jeszcze za czasów bycia
wampirem poznała to głupie uczucie setki razy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przestań – rzuciła stanowczo Davina, jak się
okazało to ona rzucała zaklęciem w kierunku Pierce. – Przyszliśmy z dość dużym
problemem – oznajmiła i przeniosła wzrok na Marcela. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Silas jest na wolności – powiedział Jer,
wywołując zdziwienie u wszystkich – nie wiemy jak, ale albo Vanjah oszalała,
albo to naprawdę Silas – dodał na jednym tchu, żeby jak najszybciej uwolnić
stąd Elenę, no i przy okazji Damona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zakopałem go – wycharczał Salvatore i łypnął na
młodszego Gilberta – jak widzisz, nie mamy czasu na Twoje głupie żarty –
warknął ledwo co wypowiadając te słowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Brakowało mu sił, a krew całej ludzkiej trójki
bardzo mu przeszkadzała w zatrzymaniu trzeźwości umysłu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mówię całkowicie poważnie – mruknął Jeremy i
wywrócił oczami. – Pierwotni są złączeni, a Silas miał kołek z białego dębu,
więc to wszystko, czego potrzebuje, aby ich zabić. Aby zabić każdego wampira na
świecie – mówił, wiedząc że ostatnie zdanie podziała na nich najbardziej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsP1348JH1Ybwsm0CFBp_P6Cs-BSCx7CvQbq43KluTKC5z8wEybjVUjcHS6mcpqdb6R-mmlQttvIuhRG5WWot40xuUnrqWofbXFV_F8B5cmOeiU0IbGq9exEjjbOXbv39DoBKld36qGw4A/s1600/KATHERINE.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsP1348JH1Ybwsm0CFBp_P6Cs-BSCx7CvQbq43KluTKC5z8wEybjVUjcHS6mcpqdb6R-mmlQttvIuhRG5WWot40xuUnrqWofbXFV_F8B5cmOeiU0IbGq9exEjjbOXbv39DoBKld36qGw4A/s1600/KATHERINE.gif" height="179" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katherine zapaliło się światełko w głowie. Jeśli
zabiją Pierwotnych, to oznacza, że umrze nie tylko ona, ale także Elijah.
Powinna dawno wyrzucić sobie go z głowy, jednak nie potrafiła. Ciągle obchodził
ją jego los i nic nie mogła na to poradzić. Elijah zawsze będzie jej jedyną
słabością, o której lepiej żeby nikt się nie dowiedział i lepiej, żeby jej się
całkowicie wyzbyć. Takie miała zdanie. Mimo wszystko serce szybciej jej zabiło,
gdy dowiedziała się o tym, co planuje Silas. Uniosła wzrok na wszystkich,
wyraźnie podminowana i zniknęła im z pola widzenia, kierując się na ratunek
Mikaelsonom. Albo ostatnią rozmowę z Elijahą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kiedy Katerina wybiegła z pomieszczenia, Jeremy
podbiegł do Eleny i zaczął wyciągać po kolei każdy kołek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Musimy się pospieszyć, Jer – rzuciła Elizabeth,
po raz pierwszy odzywając się. – Nie mamy wiele czasu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zaraz do was dołączę, dajcie mi chwilę –
powiedział zdeterminowany i zbyt zajęty ratowaniem siostry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co Ty robisz? – warknął Marcel. – Nie interesuje
mnie, czy Silas chce nas zabić, czy nie. Dla Eleny i Damona nie ma ratunku –
wysyczał, na co Jeremy spojrzał na niego groźnie, jakby sam wzrok mógł coś
poradzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wypuść ich – powiedziała blondynka ostro,
zwracając uwagę Gerarda – albo porozmawiamy inaczej – uśmiechnęła się lekko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Bo co? Użyjesz magii? – prychnął lekceważąco. –
Zasłużyli na to – dodał chłodno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mówię poważnie – stwierdziła, wbijając srogi
wzrok w Marcela, jednak to najwidoczniej na niego nie podziałało. Wcale jej się
nie bał. A powinien.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie będziemy ze sobą konkurować, Liz –
powiedziała Davina – potrzebujemy siebie nawzajem – położyła jej dłoń na
ramieniu i obserwowała jej reakcję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przykro mi, Davino, ale nie wyjdę stąd, dopóki
im nie odpuści. To rodzina Jeremiego, on ich potrzebuje – wyjaśniła, nie
spuszczając ani na chwilę oczu z Gerarda, który zmrużył oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Młodszy Gilbert spojrzał na blondynkę zdziwiony.
Przedtem nie miała zahamowań, żeby powybijać wszystkie wampiry, co teraz ją
trzymało? Przecież nie mogła przywiązać się do Van przez te kilka dni,
spędzonych razem. Vanjah była wredna, niemiła, a już na pewno nie zrobiła
niczego dobrego dla Elizabeth. Więc czemu tak bardzo jej zależało na życiu Van?
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Niech będzie, oficjalnie ich zwalniam –
powiedział, poddając się i przewracając oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- I? – dopytała Elizabeth.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- I obiecuję, że zostawię ich w spokoju, nie będę
ścigać, ani nic z tych rzeczy. Są wolni – dodał, co usatysfakcjonowało Liz na
tyle, że uśmiechnęła się zadowolona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Podbiegła do bruneta i zaczęła pomagać Jeremiemu
w wyjmowaniu kołków, co nie było zbyt przyjemne. Ale robiła to dla Jera, który
w chwili obecnej nie mógł nadziwić się temu, co widzi. Zależało jej na nim. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Pospieszcie się – rzuciła Davina. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Caroline biegła wampirzym tempem w poszukiwaniu
ostatniego celu. A właściwie jednego z ostatnich. Próbowała dodzwonić się do
Stefana, jednak nic z tego nie wyszło, bo albo mężczyzna nie chce jej znać,
albo po prostu nie ma telefonu przy sobie. Myślała, że Salvatore ją szuka, w
końcu tak stwierdził Klaus, kiedy ostatnio ze sobą rozmawiali. Może dalej jej
szukał, a może już dawno zrezygnował? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Klaus – zawołała, widząc znaną sylwetkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Zatrzymał się, ale dalej stał do niej tyłem,
próbując opanować zszargane przez brata nerwy. Chociaż chciałby zająć się
Caroline, to na głowie miał o wiele poważniejsze sprawy, jak na przykład
szalony 2000-letni facet, który pojawił się znikąd i ma zamiar wybić całą rasę
wampirów. I to, że Niklaus był hybrydą teraz wcale mu nie pomoże. Kiedy wbiją
kołek w któregoś z nich, przegrają. A najsłabszym ogniwem w rzeczywistości była
Rebekah i Klaus doskonale zdawał sobie z tego sprawę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie mam za wiele czasu na wesołe rozmówki,
Caroline – powiedział, starając się brzmieć choć trochę miło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Blondynka wcale nie miała ochoty rozmawiać o
błahych sprawach, chciała dowiedzieć się gdzie jest Stefan. Chciała, żeby
chociaż On jej wybaczył. Żeby zrozumiał, cokolwiek. Potrzebowała teraz
przyjaciela, a Salvatore pomagał jej od momentu, kiedy przemieniła się w
wampira. I mimo, że nikomu tego nie mówiła, to właśnie Stefan był jej
najlepszym przyjacielem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Coś się stało, prawda? – spytała, chociaż
dobrze znała odpowiedź. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Po samym głosie Klausa potrafiła odgadnąć jakie
uczucia się w nim kłębią. Teraz na pewno nie były dobre. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tak, czy to nie oczywiste? – mruknął chłodno i
spojrzał na nią. – To wszystko? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego jesteś na mnie zły? – rzuciła z lekkim
żalem i niezrozumieniem. – Nie chciałam tego, co zdarzyło się, kiedy miałam
wyłączone uczucia i Ty powinieneś zrozumieć mnie najbardziej ze wszystkich. Przepraszam
– powiedziała szczerze. – Nie musisz traktować mnie, jak wroga – dodała z
wyraźnie słyszalnym smutkiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Uwierz, nigdy nie potraktowałbym Cię w ten
sposób – oznajmił, jakby słowa Forbes go uraziły i wzniósł oczy do nieba. –
Muszę odnaleźć moją siostrę, nim będzie za późno – powiedział strasznie
poważne, jednak Care nie poddawała się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Chciała dodać, że to ona złamała kark Bonnie i to
przez Rebekę jej przyjaciółka zostanie wampirem, albo gorzej – nie zostanie nim
i umrze, ale powstrzymała się od zbędnych komentarzy. Sama nie była lepsza od
Pierwotnej i wszyscy to wiedzieli. Nie tylko ona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Cóż – zaczął swobodnym głosem, mimo że Caroline
usłyszała w jego głosie złość, ból, smutek i rozczarowanie. Czytała z niego,
jak z otwartej księgi. – Mój brat był na tyle nieuważny, że teraz ja wraz z
moim rodzeństwem jesteśmy połączeni, a w dodatku jakimś cudem Silas żyje i ma
kołek z białego dębu. Tak w skrócie – wzruszył ramionami, a blondynka stała jak
wryta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Biały dąb was zabije! – zawołała, jakby odkryła
Amerykę, na co Nik wywrócił oczami. – To oznacza, że zabije także nas – mówiła
bardziej do siebie, układając sobie wszystko w głowie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Tak naprawdę sobą w ogóle się nie przejęła, ale
Stefanem, Eleną, nawet głupim Damonem i nawet złym do szpiku kości Klausem. Nie
chciała, żeby umarli w taki sposób. Nie chciała, żeby w ogóle umarli. Uniosła wzrok na Mikaelsona, który mimo
zniecierpliwienia dalej tutaj stał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Idę z Tobą – mruknęła zdecydowanie, na co Klaus
się lekko poruszył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zdajesz sobie spr…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mam to gdzieś! – podniosła głos o oktawę,
przerywając mu w połowie wypowiedzi. – Nie pozwolę, żeby coś stało się moim
przyjaciołom i – nagle ugryzła się w język i przymknęła powieki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Pierwotny zmrużył oczy, chcąc domyślić się, co
Caroline miała powiedzieć. W oczach Care dostrzegł jedynie wyrzuty sumienia,
jakby to, co pomyślała było największą zbrodnią na świecie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- I? – dopytał, nie spodziewając się, że
dziewczyna odpowie i przybliżył się do niej o krok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To nieważne. Musimy wszystkich uratować.
Zdajesz sobie sprawę, że od tego zależy, czy będziemy jutro rozmawiać? –
sprytnie zmieniła temat, udając że Klaus wcale nie stoi za blisko i wcale nie
wywołuje tym u niej dziwnych emocji, rozlewających się po całym jej ciele. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Oczywiście – powiedział, mimowolnie
zastanawiając się nad osobą, która wywołała w wampirzycy tyle dziwnych emocji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Skrycie bardzo pragnął, żeby blondynka
powiedziała „i Tobie”, jednak miał świadomość, że Caroline nigdy się do tego
nie przyzna, a przynajmniej nie teraz. Czekał. Na nią mógł czekać wieczność. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc chodźmy – z trudem zerknęła na niego, po
czym ruszyła wampirzym tempem w kierunku bliżej nieznanym, a Mikaelson zaraz za
nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bonnie musiała przyznać się chociażby przed sobą,
że towarzystwo Kola nie było takie niezręczne jak kiedyś. Kiedyś miała ochotę zadźgać
go nawet widelcem, teraz On zupełnie jej odpowiadał. Pierwotny i była wiedźma.
Śmieszne. Bennett pokręciła głową i westchnęła, przerywając ciszę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jesteś głodna? – zapytał niepewnie Kol, nie
wiedząc, czy takie pytanie jest na miejscu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bonnie uniosła brwi zdumiona tym, co usłyszała.
Po co on się w ogóle o to pytał?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie – odpowiedziała lakonicznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Okej, posłuchaj – zaczął i usiadł w siadzie
skrzyżnym przodem do mulatki, którą zachowanie Mikaelsona coraz bardziej
zadziwiało. A myślała, że widziała już wszystko. – Naprawdę chcesz umrzeć? –
zapytał, a Bonnie prychnęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Oczywiście, że nie chciała, ale jemu w życiu tego
nie powie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tak – odparła stanowczo. – A Tobie nic do tego
– fuknęła na niego, jednak ten nie zraził się i dalej próbował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przestań. Nawet nie muszę Cię hipnotyzować,
żeby wiedzieć, że to nieprawda – rzucił ostro. – Dlaczego tak bardzo próbujesz
pokazać, że nigdy nie kręciło Cię bycie superszybką, supersilną i niezależną,
huh? – zmarszczył czoło i tym samym oburzył Bonnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Bo nigdy mnie to nie kręciło! – uniosła głos. –
To nic w porównaniu do tego, że mogę kogoś skrzywdzić! – warknęła. – Ale
przecież Ciebie to nie dotyczy – żachnęła się, nie spadając ani trochę z tonu –
bo TY nie masz serca – mruknęła już ciszej, chociaż dalej była zdenerwowana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Sama nie rozumiała swojego nagłego wybuchu na
Kola, jednak wszystko zaczęło ją irytować. Nawet głupi promień słońca, który
przedostał się przez żaluzję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Pierwotny zacisnął zęby na słowa Bennett, nie
dając po sobie poznać, że to zrobiło na nim jakieś wrażenie. Głupio byłoby
przyznać się, że to, co powiedziała Bonnie trafiło w jego skamieniałe serce. Bo
je miał. Nigdy nie chciał być zły, ale to przychodziło mu z większą łatwością
niż bycie dobrym i grzecznym chłopczykiem. Starał się chować pod codzienną
maską każdy jego błąd, wyrzuty do samego siebie i najwidoczniej wychodziło mu
to doskonale. Zresztą Bonnie też ukrywała swoje prawdziwe pragnienia, a on to
widział na jej nieszczęście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Z biegiem lat przestajesz zastanawiać się, co
jest dobre, a co złe. Życie ludzkie staje się bardziej obojętnie – powiedział i
zmrużył powieki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To miało być Twoim argumentem? Jeśli tak, to
mnie nie przekonał – syknęła ostro i skrzyżowała ręce na piersiach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Preferowała grać niż przyznać, że wolałaby zostać
wampirem niż umrzeć. Chciała pozostać twarda, nie mogła pokazywać wszystkim, że
boi się śmierci. Dziwne. Umarła dwa razy. Co za różnica jeden raz w tą czy we w
tą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie mam zamiaru Cię przekonywać – mruknął, a
jego twarz dalej pozostawała poważna – to Twoja decyzja. I to nie ja będę jej
żałować, tylko Ty – na koniec uśmiechnął się ironicznie, co nie uszło uwadze
Bonnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Głupek! A już myślała, że może go polubić w ciągu
ostatnich godzin jej życia, ale nie. Kol musiał postawić na swoim i grać dupka
do końca. Jakie to oczywiste. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc po co tutaj siedzisz? – warknęła
wyprowadzona z równowagi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie wiem – wzruszył ramionami uśmiechając się
beztrosko – zwal to na nudę, albo chęć oglądania Twoich cierpień i brak serca –
powiedział chłodno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bonnie zrozumiała. Zraniła go. Teraz wiedziała,
że popełniła błąd, którego nie odwróci. Mogła go przeprosić, ale znowu jej duma
się odezwała i nie pozwoliła tego zrobić. Natychmiast skruszała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc miłego seansu – rzuciła i położyła się
wygodnie na prawym boku, przez co widział tylko jej plecy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie chciała, żeby zobaczył, jakie emocje w tej
chwili nią targają. Nagle zmieniła zdanie co do jego towarzystwa, nie chciała
go tu. Mógł równie dobrze zniknąć, na przykład na zawsze, żeby już więcej go
nie widziała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol przymknął oczy, nie mając pojęcia jak może
cofnąć czas i nigdy nie powiedzieć tych słów. Do cholery, znowu zawalił sprawę,
jak zawsze. Czemu nie umiał zrobić czegoś dobrze? Westchnął cicho i wywrócił
oczami. Dlaczego niby w ogóle się tym przejmuje? Powinien z uśmiechem
obserwować umieranie Bennett, jednak czuł się strasznie źle. Nie potrafił jej
tego zrobić. Nie zasłużyła na śmierć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przepraszam – no i masz, pierwszy raz w całym
jego życiu to powiedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Brunetka nie mogła na niego nie spojrzeć z
ogromnym zdziwieniem. Kol Mikaelson właśnie ją przeprosił. To chyba powinno
przejść do historii! Parsknęła, nie wiedząc czy on mówi poważnie, czy tylko się
zgrywa, chociaż jego mina pokazywała, że to było strasznie serio. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co proszę? – podniosła brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Dobrze słyszała, ale chciała usłyszeć to jeszcze
raz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie powtórzę tego, nie licz na to – uniósł
ostrzegawczo palec. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOhwE4lci-UUOS5s57BT5PtiB2oDl6cl-Fie4QxfcPN2_k29uVOMTWpmyB21pVYAybkwJiOfNWp9ZkDBbZoxB7ssCsTWGKOTrhQnX7GAlyZNMlLg4YoVTDTF4ieBTrVbntiziu9YBEXPhV/s1600/kennett.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOhwE4lci-UUOS5s57BT5PtiB2oDl6cl-Fie4QxfcPN2_k29uVOMTWpmyB21pVYAybkwJiOfNWp9ZkDBbZoxB7ssCsTWGKOTrhQnX7GAlyZNMlLg4YoVTDTF4ieBTrVbntiziu9YBEXPhV/s1600/kennett.gif" height="213" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Mimo wszystkich słów, które wyszły niedawno z ich
ust, roześmiała się. Kol na to uśmiechnął się lekko, przypominając sobie
sytuację, kiedy Bonnie ostatni raz śmiała się przy nim. Nagle w głowie
pierwotnego zawitała strasznie dziwna myśl, która przeraziła nawet go samego –
chciałby słyszeć ten śmiech częściej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Chcesz zranić swoich przyjaciół? – zapytał na
powrót będąc poważnym. Nie pozwoli jej umrzeć. Nie na jego warcie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Myślałam, że przestaliśmy o tym rozmawiać –
stwierdziła ponuro Bonnie. Nie miała zamiaru słuchać kazań. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ale nie przestaliśmy! – podniósł głos i wziął
głęboki wdech. – Zastanów się, bo zostaniesz wampirem w ten czy inny sposób –
rzucił chłodno, stawiając wszystko na jedną kartę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ty mi grozisz? – zielonooka zmarszczyła czoło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ja tylko ostrzegam. Nie potrafię wymyślić
żadnych dobrych argumentów, żeby przekonać Cię do odkrycia prawdziwych odczuć.
A wiem, że są zupełnie sprzeczne z tym, co na okrągło starasz się mi wcisnąć –
mówił, co wprowadzało Bennett w coraz większy stan zdziwienia. – Nie chcesz być
wampirem, żeby pokazać wszystkim, jaka to Ty jesteś odważna. Spójrz prawdzie w
oczy, Bonnie – zwrócił się do niej i wbił wzrok w jej zielone oczy – wcale nie
jesteś odważna – pokręcił głową. – Śmierć jest Ci na rękę, bo boisz się stawić
czoła ryzyku bycia wampirem – dodał i chciał powiedzieć coś jeszcze, jednak
przyhamował.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mulatka zmrużyła powieki, kierując spojrzenie na
białą pościel i bijąc się w głowie. Nie chciała, żeby Kol miał rację, ale
niestety chyba miał. Sama przed sobą bała się tego wyznać, ale obawiała się
bycia wampirem. Śmierć była o wiele łatwiejsza. </span><br />
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>***</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>To pewnie głupie, ale nudzi mi się, więc dodam rozdział. xD JENY, piszę sobie epilog i tak stwierdzam... przeeepraszam za ostatnie rozdziały, bo tak prawdę mówiąc pisałam wtedy bez jakiejkolwiek weny, nie wiem co się stało, ale pisałam rozdział przez ponad miesiąc... ba! trochę bardzo ponad. Chyba już za parę dni skończę epilog i będę dodawać co dwa dni, tak myślę. :p</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Jak mówiłam (a może nie) Kennett będzie teraz niczym masło. Takie maślane. Hahah. xD Poczekajcie, muszę przejrzeć rozdział, żeby sprawdzić, czy jakiś spoiler mogę wam dać. :D OKI! Chyba tylko tyle, że w następnym rozdziale pojawi się scena (którą swoją drogą bardzo lubię, chyba xD) Kalijah. A no i jeszcze, że Klaroline powraca do gry. :D Stebekah też będzie miała swoje chwile. Małe, ale jednak! :D O innych sprawach dowiecie się czytając kolejne rozdziały (fajnie, nie?). xD</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Zaśmierdziało reklamą, dlatego...</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Dziękuję za wasze wsparcie komentarzowe raz jeszcze, dziękuję też za pomoc w jaki-serial-teraz-obejrzeć-bo-w-końcu-są-wakacje-to-czas-poznawania-nowych-seriali(-serialów), naprawdę to wiele dla mnie znaczy. <3 Jesteście najlepsi, uwielbiam was. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Pozdrawiam, życzę cudownego życia, słodkiego arbuza, świetnych czereśni i wiśni, pięknych krajobrazów za oknem i nie tylko, najfajniejszych snów i wszystkiego innego (życzy firma JA). <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>P... (znowu chciałam pisać pozdrowienia, hahah, co)</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>love, love, love,</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></span></div>
</div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-28215226975107148152014-08-06T20:47:00.001+02:002014-08-06T20:47:07.895+02:0036. | Musisz odcierpieć to, co zrobiłeś. <div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 36
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">Musisz odcierpieć
to, co zrobiłeś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co się stało? – zapytał zdziwiony i lekko
przerażony nagłym bólem blondynki. – Rebekah – powiedział Stefan, chwytając ją
za ramiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ktoś… ktoś mnie ugryzł! – rzuciła rozpaczliwie,
unosząc wzrok na Salvatora. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wilkołak? – spytał jeszcze bardziej zdumiony
niż przed chwilą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Pierwotna pokiwała tylko głową, odsłaniając
rozrastającą się ranę. Jak to się niby stało, skoro przez cały czas była ze
Stefanem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To przecież niemożliwe – wyszeptał blondyn, a
Mikaelson znowu na niego spojrzała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Rebekah gorączkowo myślała nad powodem, jednak
dekoncentrowało ją to całe ugryzienie. Nie chciała wracać do domu. Jej duma
nakazywała pozostać w oddali od swoich braci jeszcze przez jakiś czas. Nawet
nie umrze, a halucynacje może przecierpieć. Z drugiej strony przypominało jej
to czasy Esther, kiedy połączyła ich w jedno, co znaczyło, że Elijah i Kol
także zostali ugryzieni, bo Klaus był odporny na jad wilkołaka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Powinniśmy pójść do Klausa – powiedział Stefan,
przerywając ciszę i obserwując jak oddech Rebeki znów się unormował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie! – uniosła stanowczo głos. – Pójdziemy
gdziekolwiek indziej, ale nie tam – zażądała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Chcesz cierpieć? Chyba wiesz, jak to wygląda
kiedy ktoś został ugryziony – rzucił i uniósł brwi, zastanawiając się nad
postawą blondynki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Fakt faktem mówiła przedtem o sprawach
rodzinnych, ale była głupia chcąc męczyć się z tym całym dziadostwem. W
odpowiedzi wampirzyca pokręciła gwałtownie głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie obchodzi mnie to – wysyczała. – Możesz tam
iść, jak chcesz, ja nie mam zamiaru – mruknęła i wyminęła go, obierając sobie
nieznany nikomu kierunek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Rebekah była święcie przekonana, że Salvatore
pójdzie do ich domu, po drodze szukając Caroline. Nawet dłużej się nad tym nie
zastanawiała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Po chwili dołączył do niej Stefan, co ogromnie
zdziwiło Pierwotną, w końcu jego przyjaciółka była ważniejsza. Prawda? Zerknęła
na niego, nie kryjąc ani na chwilę podejrzliwego wzroku. Może coś chciał?
Zapytać o drogę albo…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimUj2I5pve5JYHZfZPnzGV-RoJHeIvatDjqa0-hxHGcRRG84XJ89qT76KSTQsxVIKKvLDOsfCvIt17PoEU5rxCaopWd4sLlKK89Sp3HhmTDA5vgscduKugKiePu2tPv5ZfYEO9tPv9YpM5/s1600/STEBEKAH.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimUj2I5pve5JYHZfZPnzGV-RoJHeIvatDjqa0-hxHGcRRG84XJ89qT76KSTQsxVIKKvLDOsfCvIt17PoEU5rxCaopWd4sLlKK89Sp3HhmTDA5vgscduKugKiePu2tPv5ZfYEO9tPv9YpM5/s1600/STEBEKAH.gif" height="160" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie zostawię Cię z tym samej – powiedział
zdecydowanie i uśmiechnął się, jakby do swoich myśli. – Jesteś czasami wredna,
ale starasz się – dodał, poszerzając uśmiech i dopiero teraz na nią spojrzał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Rebekah przez chwilę jeszcze zastanowiła się nad
intencjami chłopaka, jednak w końcu odpuściła. Zawsze szukała drugiego dna.
Niepewnie odwzajemniła uśmiech i odwróciła od niego wzrok, dalej idąc przed
siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wściekła blondynka podniosła szaleńczy wzrok i po
chwili podniosła się z diabelskim uśmiechem. Próbowała maskować złość, sprawiać
pozory, jednak chyba jej to nie wychodziło, bo w oczach dwóch pozostałych
widziała niemałe przerażenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wracamy do dawnych stosunków? – Vanjah uniosła
brwi i swobodnym krokiem podeszła do nich. – Najpierw wmawiasz mi o rodzinie, a
najchętniej to zabiłabyś mnie – warknęła, stając w miejscu i poprawiając ręką
włosy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nagle w jej oczach pojawiła się poświata czerni.
Jakby złowieszczy błysk. Wzrok wampirzycy natychmiastowo się zmienił, a mimo to
w dalszym ciągu pozostawał taki sam. Uniosła ręce w geście poddania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dzięki Tobie, Elizabeth – zaczęła Van i
uśmiechnęła się lekko sarkastycznie – mam pierwotnych pod dostatkiem – kiwnęła
lekko głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- O czym Ty mówisz?! – krzyknęła Liz gotowa do
użycia magii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dokończę swoją robotę – dodała i spojrzała na
Gilberta. – Jeremy, tak mi przykro, ale tak będzie lepiej – rzuciła ze
współczuciem w oczach i odwróciła się na pięcie, żeby wyjść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Tak będzie
lepiej…</span></i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">
Szatyn zastanowił się mocno nad tymi słowami, jakby wcześniej gdzieś je
słyszał. Oczywiście, że słyszał! Tylko jedna osoba mówiła to na okrągło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Silas – mruknął pod nosem Jer. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Ale to niemożliwe, przecież Silas nie żyje.
Vanjah go zabiła! Elizabeth spojrzała nieodgadnionym wyrazem twarzy na Gilberta
i kiedy chciała jakoś zatrzymać Van, tej już nie było. Zniknęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie może być Silasem, przecież on nie żyje –
powiedziała donośnie Carter.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mógł zmieniać swój wygląd w ciągu jednej
sekundy! Na pewno może o wiele więcej niż jesteś w stanie sobie to wyobrazić –
odparł chłodno. – Nie bez powodu wybrał Vanjah, w końcu to ona go zabiła –
dodał, co wyjaśniało większość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Gdyby zmienił się w Van, to nie traciłby czasu
na głupie udawanie jej! – uniosła głos i wzięła głęboki wdech, nagle
łagodniejąc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Och, naprawdę? – prychnął i rzucił pogardliwe
spojrzenie dziewczynie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tak! Przez cały czas wiedziałam, że to Vanjah –
powiedziała pewna siebie, wbijając wzrok w twarz Jera – cały czas widziałam w
jej oczach, że jednak jej zależy, to nie mógł być Silas, chyba że brał jakieś
specjalne lekcje aktorstwa – mówiła dalej, ani na chwilę nie mając wątpliwości,
że to prawda. – Teraz coś się zmieniło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Jeremy pokręcił głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Teraz Katherine i Marcel nie są największym
zmartwieniem. Silas chciał śmierci pierwotnych i na pewno to zrobi, jeśli go
nie powstrzymamy. Przecież Vanjah wiedziała, że równocześnie z zabiciem Kola
umrze ona sama, więc nie ma jakiekolwiek powodu, żeby ich wszystkich zabijać –
warknął i ruszył do wyjścia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Gdzie Ty idziesz? – zapytała jednocześnie
wściekła i zdziwiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Idę go zabić – syknął i szedł dalej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie zabijesz jej – powiedziała groźnie i
zatrzymała Jeremiego zaklęciem. – A Silas nie żyje! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jak widziałaś - żyje! Teraz mnie puść, Liz –
fuknął na nią, szarpiąc się z niewidzialną barierą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nigdzie nie idziesz – mruknęła i utrzymała
ostry wzrok Gilberta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie pozwolę mojej siostrze umrzeć! Nie
rozumiesz tego?! To ostatnia osoba, którą mam! – krzyknął, starając się
opanować, co nie wychodziło mu za bardzo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Idę z Tobą – usłyszeli stanowczy głos
dziewczyny, która najwidoczniej podsłuchiwała ich rozmowę od dłuższego czasu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elizabeth chciała coś powiedzieć, ale szatynka
przerwała jej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie chcę, żeby Marcel umarł – powiedziała,
podchodząc do nich ze spokojem. – Pomogę wam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Każdy ma w tym jakiś cel, Liz – rzucił Jeremy,
na co blondynce oczy zaszły łzami, ale puściła go wolno. – Powiedz Marcelowi,
żeby zostawił Elenę i Damona w spokoju, proszę – rzekł niemalże błagalnie w
kierunku Daviny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Szatynka pokręciła głową, wiedząc że to nie
wyjdzie, ale w oczach chłopaka widziała, ile dla niego znaczy jego siostra. I
dla jego siostry Damon, co także brał pod uwagę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Idziemy – stwierdziła i ruszyła, a zaraz za nią
Jer i Liz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Brunetka złapała głęboki wdech i rozejrzała się
przerażona po całym pomieszczeniu, nie mogąc uspokoić szaleńczego oddechu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Bonnie – usłyszała głos dziewczyny i to na niej
zatrzymała swój wzrok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bennett kręciła głową, usilnie chcąc odsunąć się
od Caroline. Dopiero teraz zrozumiała, że nie zemdlała ani nie zasnęła, tylko
Rebekah złamała jej kark, kiedy miała w sobie krew wampira – swojej własnej
przyjaciółki. Oczy mulatki zaszły łzami, po chwili dostrzegając, że Forbes
także płakała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przepraszam, Bonnie – powiedziała słabo i
pokręciła głową, dając sobie czas na ułożenie wszystko w słowa – nigdy tego nie
chciałam – wykrztusiła przez łzy – wiem, że nigdy mi tego nie wybaczysz i
całkowicie Cię rozumiem…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc po co tutaj przyszłaś!? – krzyknęła, na co
blondynka zacisnęła powieki, jakby właśnie dostała w policzek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Chciałam Cię przeprosić. Za wszystko. Za moje
słowa, Bonnie, tak mi przykro. Byłam tak zaślepiona śmiercią mamy, że
zapomniałam całkowicie o tym, że mogę zranić wiele osób. Ciebie, Stefana –
zacięła się i spojrzała za okno, nie mówiąc tego, co jeszcze chciała
powiedzieć. <i>Klausa.</i> – Nie wiem nawet co
powiedzieć, co nie zdarza mi się za często – prychnęła i powróciła wzrokiem na
mulatkę, która płakała tak samo jak ona. – Mogę wyjechać, zniknąć z Twojego
życia, tylko błagam – przerwała, łapiąc oddech – dokończ przemianę – dodała, na
co zielonooka zaprzeczyła, kręcąc niespokojnie głową – Bonnie – wydusiła
błagalnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie chciałam być wampirem, Care, nigdy o to nie
prosiłam! – uniosła głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nigdy nie wybaczę sobie tego, że przez moją
głupią naturę umrzesz – mówiła, coraz bardziej gubiąc się w słowach. – Nie
musisz robić tego dla mnie, zrób to dla Eleny, Stefana – wymieniała, jednak
Bennett pozostawała przy swoim zdaniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie chcę być wampirem – przerwała jej i
spojrzała pustym wzrokiem na dziewczynę, zdając sobie sprawę, że podejmuje
teraz najważniejszą decyzję w jej życiu – nie chcę być potworem – dodała po
chwili ciszy, przerywanej przez łkanie Forbes. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- I nie musisz! – zawołała natychmiast Caroline,
kręcąc głową na boki. – Nauczę Cię kontroli, nie musisz żywić się na ludziach –
przekonywała ją – możesz pić z torebki, jak my – stwierdziła i złapała za rękę
dziewczyny, która natychmiast ją wyrwała, a Care przechyliła lekko głowę na
prawo, wiedząc, że właśnie straciła przyjaciółkę. – Bonnie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfSrmINl6L1QT-4K7rPKXXdeSp3w5-0DBp7-RItah5L_gzjOpPoWK6VwwWVA_RcVgNzlns27s0f-oYfpegolLYttIPzu-dinVPevpWjjgzqD3j-1f43sw7tP0cnEOqVCAoZztvcDlKRzuS/s1600/BAROLINE.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfSrmINl6L1QT-4K7rPKXXdeSp3w5-0DBp7-RItah5L_gzjOpPoWK6VwwWVA_RcVgNzlns27s0f-oYfpegolLYttIPzu-dinVPevpWjjgzqD3j-1f43sw7tP0cnEOqVCAoZztvcDlKRzuS/s1600/BAROLINE.gif" height="272" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wyjdź, Caroline – rzuciła głosem wypranym z
jakichkolwiek emocji, nie patrząc na Forbes, nie chciała się złamać pod jej
wzrokiem – nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego – wyszeptała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Care zamarła, słysząc te słowa. Zamrugała oczami,
jednak łzy tak czy inaczej wyszły spod powiek, płynąc w dół jej twarzy.
Straciła ją. Naprawdę ją straciła. Wstała z łóżka, wykonując jej prośbę, a
raczej rozkaz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przepraszam, Bonnie – rzuciła skruszona na
odchodne i wyszła z pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Trochę na to za późno – powiedziała prawie
niedosłyszalnie i gdyby Caroline nie była wampirem, to nie usłyszałaby tego,
ale niestety nim była.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie przejmuj się, złotko, cały czas będę przy
Tobie – dziewczyna posłała sztuczny uśmiech w kierunku swojego sobowtóra – mogę
nawet potrzymać Cię za rękę – wysyczała, mocniej ściskając liny na nadgarstkach
Eleny, na co ta jęknęła, bo były nasączone werbeną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Typowa sztuczka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie narzekajcie, powinienem potraktować was o
wiele gorzej – rzucił Marcel ze skrzyżowanym rękoma na klatce piersiowej. – To
tylko mały procent tego, co mógłbym wam zrobić – dodał i uśmiechnął się szeroko
z niewielką nutą życzliwości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co za ulga – warknął Damon z niepowstrzymaną
ironią. – Ich też powinieneś potraktować gorzej, ale coś Ci nie wyszło? –
zapytał retorycznie, wskazując głową na masę wysuszonych wampirów, którzy
patrzyli na nich, jak na jedzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Gerard wzruszył ramionami, nie odpowiadając. To
on był na zwycięskiej pozycji, nie oni. Mógł robić z nimi, co tylko chciał, a
pomysłów miał naprawdę wiele. W końcu uczył się od mistrza. Jego zasad się nie
podważa, a kto to zrobi, może pożegnać się z wolnością i z życiem. Zazwyczaj,
bo Marcel częściej wybierał dłuuugie tortury, aniżeli szybką śmierć. Jeszcze
musiał wyjść na miasto, żeby zaznajomić się z sytuacją w mieście. Dawno go tam
nie było, a jego „podwładni” potrzebowali swojego króla. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Gdzie jest Bonnie i Caroline? – spytała
zdenerwowana Elena. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">No cóż, tak się składało, że miała wiele
fajniejszych rzeczy do roboty, niż siedzenie tutaj, na przykład ŻYCIE. Poza tym
musiała spotkać się z dziewczynami, tak dawno ich nie widziała. Z Bonnie nie
rozmawiała od wieków, nawet nie zauważyła, że Bennett nie żyła. Co z niej za
przyjaciółka? Do tego nie pomogła Caroline przed wyłączeniem uczuć, o ile to,
co mówi Petrova jest prawdą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Widzę życie małej Elenki powoli się rozpada –
rzuciła Katherine z udawanym smutkiem, przybliżając się do Gilbert. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jak widać Twoje też – odezwał się Damon,
zwracając uwagę Kateriny. – Od samego początku wiedziałem, że Elijah mimo
swojego wieku jest głupi – prychnął, a Kath zacisnęła zęby, po chwili rzucając
kołek z impetem w klatkę piersiową Salvatora, który zwinął się z bólu i jęknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Damon! – zawołała Elena, próbując wyrwać się z
lin, co tylko przysporzyło jej ran i cierpienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Spokojnie, nie celowałam w serce, chociaż
powinnam – warknęła przez zaciśnięte zęby. – Z chęcią pobawię się z wami –
dodała już z deka weselej, co nie znaczyło nic dobrego dla Eleny i Damona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie zasługujesz na miłość, Katherine, dobrze o
tym wiemy, że Ty nie umiesz kochać – powiedział słabo Damon, czując jak werbena
z kołka rozprzestrzenia się po całym jego ciele, dodatkowo go osłabiając. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Pierce była innego zdania, ale nie dała po sobie
poznać, że słowa Salvatora ją zraniły. Wzniosła oczy ku niebu, przybierając
dobrze znaną maskę obojętności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zgiń w piekle – wysyczała Elena i zmrużyła oczy
wściekle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Gdzieś już to słyszałam – uśmiechnęła się
sarkastycznie i złapała za kolejny kołek. – Mogę? – uniosła brwi, kierując to
pytanie do obserwującego wszystko Marcela. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Oczywiście. Miłej zabawy – podniósł kąciki ust,
patrząc jak Gilbert bierze głęboki wdech, a Damon w dalszym ciągu zmaga się z
kołkiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Gerard w tej chwili właśnie polubił Katherine,
mimo że była taką suką. W dodatku jej kochankiem był Elijah. Ciekawe czego
jeszcze dowie się o tej drobnej i grzecznej, jak na pozór, dziewczynie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Pomiędzy stosami futrzanych zwierząt, kałużami
krwi i głowami oderwanymi od ciała stała trójka Pierwotnych braci. Od zawsze na
zawsze. Coś się zmieniło. I może nawet Rebekah miała po części rację, mówiąc,
że to przez miłość, czy inne uczucie, które żywili do tych dziewczyn. Odsunęli
się od siebie na tyle, że nie wiedzieli co się dzieje z pozostałymi. Nie
przejęli się Kolem, a on, najwidoczniej, był w poważnych tarapatach, z których
jakimś cudem się wydostał i to nie dzięki nim. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Rebekah miała rację, że poszedłeś szukać Silasa
– odezwał się Elijah, zanim robił to ktokolwiek inny – naprawdę byłeś w
niebezpieczeństwie – zauważył spokojnie, jednak w duchu przeklinał się za to,
że nie pojechał z siotrą wtedy, kiedy była okazja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Niebezpieczeństwie – najmłodszy z nich machnął
ręką na słowa brata – jestem cały i zdrowy – dodał, uśmiechając się łobuzersko,
a po chwili się skrzywił – no prawie – mruknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Kol, nie ma czasu na Twoje przechwałki – zaczął
ostro Klaus i zrobił krok w kierunku młodszego brata. – Gdzie jest Silas?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wyluzuj, Nik – odparł, nie ruszając się ani na
krok, kiedy hybryda zbliżyła się na niezbyt bezpieczną dla niego odległość. –
Nie żyje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elijah poruszył się trochę i zmarszczył brwi.
Więc Kol go zabił? To jakim cudem w dalszym ciągu byli ze sobą połączeni?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jesteś pewien, że nie żyje? – Elijah uniósł
brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To nieistotne – rzucił Niklaus, nie odrywając
wzroku od najmłodszego z nich. – Co on zrobił? Albo raczej - co zamierzał
zrobić? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol wzniósł oczy ku niebu. Nie za bardzo lubił mówić
o czymś, co mu nie wyszło. Tak jeszcze bardziej tracił respekt u swoich braci,
no i u swoich wrogów niestety także. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Bekah powiedziała mi, że jest w Las Vegas, a ja
akurat tamtędy przechodziłem – zaczął opowiadać z nałożoną obojętnością. –
Skorzystałem z okazji, ale ten z powrotem został wiedźmą – wywrócił oczami. –
Okazało się, że tylko na to czekał, aż podejdę…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jesteś głupi, Kol, trzeba było posłuchać się
Rebeki i wracać, kiedy mówiła – warknął zdenerwowany na brata Klaus,
przerywając tamtemu w połowie opowieści.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Daj mu dokończyć, Nik – wtrącił Elijah donośnym
głosem, nie znoszącym sprzeciwu, co działało nawet na nieśmiertelnych
pierwotnych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Powoli czuł, jak kropelki potu zbierają mu się na
czole, a oddech lekko się spłycił. Zaczął odczuwać skutki jadu w jego
organizmie, ale nie miał czasu, aby zastanawiać się nad tym. Poza tym to
dopiero początek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX6s1E6MLC4Cr9gdMGT2WbrMj9U4uIWSJ3RIgnaPlR6g2xjha5t75m3HNKYJ4GE63hRe434QOHJ6UY567vrbAlu4H2OXu1-dqo3iFOjMcTDN-03fw-oejEgQKlI4e_5akmCZEe8k6-6Gx5/s1600/KLAKOL.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX6s1E6MLC4Cr9gdMGT2WbrMj9U4uIWSJ3RIgnaPlR6g2xjha5t75m3HNKYJ4GE63hRe434QOHJ6UY567vrbAlu4H2OXu1-dqo3iFOjMcTDN-03fw-oejEgQKlI4e_5akmCZEe8k6-6Gx5/s1600/KLAKOL.gif" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Miał ze sobą wiedźmę z rodu Carter i jedyne
czego mu brakowało to właśnie Pierwotny – oznajmił, na co Klaus westchnął
teatralnie, chcąc coś powiedzieć, jednak Kol go w tym uprzedził – na początku
chciał wziąć Rebekę – stwierdził szybko, nim ktokolwiek mu przerwał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ale Ty okazałeś się naiwniejszy – powiedział
Niklaus z udawanym wrażeniem – brawo, bracie – wysyczał jadowicie, klaszcząc w
ręce dwukrotnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie – zaprzeczył natychmiast Kol. – Tutaj
wiedźmy nie mogą czarować, powinieneś to wiedzieć, <i>chcę-być-królem</i> – prychnął – w dodatku tu miałby was więcej na
głowie. W Las Vegas było mu po prostu wygodniej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Możesz przejść do rzeczy? Zaczyna mi się nudzić
– mruknął Nik, udając że nie słyszał tego, co powiedział brat, chociaż powinien
słono za to zapłacić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wtedy wykorzystując moją krew złączył nas w
jedno i – zrobił pauzę, mrużąc oczy i przez chwilę zastanawiając się, czy ma to
jakiekolwiek znaczenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- I? – dopytał zniecierpliwiony Klaus, na co
Elijah posłał mu karcący wzrok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- I… zamienił zwykły kołek w taki z białego dębu
– fuknął, żałując całym sobą, że to nie on był tym, który zabił Silasa. Na
pewno zrobiłby to w bardziej brutalny sposób niż Vanjah. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Że co?! – krzyknął zdenerwowany głupotą brata
Klaus.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Teraz istnieje broń, która może ich zabić. No
świetnie! Wprost cudownie! Trzeba było zasztyletować Kola, kiedy była okazja. I
z pewnością to zrobi, kiedy tylko jad przestanie działać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To przecież niemożliwe – powiedział ciszej
Elijah – to niewykonalnie, nawet dla kogoś takiego jak Silas! – uniósł głos,
nagle zaczynając chodzić w kółko i zastanawiając się nad tym gorączkowo. – Jak
udało Ci się uciec? – zapytał znowu spokojnie po chwili ciszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Prawie oberwałem kołkiem w serce, ale wampir, z
którym miałem wcześniej porachunki złamał mu kark – wzruszył ramionami, jakby
to było nic. – Nik, daj mi krew – rzucił Kol, na co blondyn parsknął
sarkastycznym śmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- O nie, bracie – powiedział uprzejmie, unosząc
palec w góry, po czym natychmiast zmienił wyraz twarzy i zmył tą maskę,
pokazując jak bardzo jest wściekły – musisz odcierpieć to, co zrobiłeś –
warknął oddalając się od nich, jednak najstarszy Mikaelson stanął mu przed
twarzą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Pozwolisz Rebece cierpieć za uczynki Kola? –
zapytał poważnie, sądząc, że to go udobrucha, ale nic z tego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Da sobie radę – poklepał go po ramieniu ze
sztucznym uśmiechem i wyminął go. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Pozostawał nieugięty, jak zwykle. Nie mógł
pozwolić na to, aby jego duma podupadła, nawet jeśli chodziło o życie jego
rodziny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dokąd idziesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie rozumiesz, bracie? – zatrzymał się na
chwilę i odwrocił w jego stronę. – Silas nie umarł, więc idę go znaleźć nim on
znajdzie nas, jako pierwszy – rzucił stanowczo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- I dać się zabić? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol czuł się winny, że przez niego są w takiej
sytuacji, a najbardziej czuł się winny za Rebekę. Nigdy nie chciał dla niej
źle, w końcu była jego młodszą siostrzyczką, o którą powinien dbać, a nie
sprawiać więcej problemów. Szatyn zmrużył oczy. A co jeśli Silas naprawdę żyje?
Vanjah ma kołek, ale chyba nie jest na tyle głupia, żeby go oddać, a tym
bardziej użyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wiem kto ma kołek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Stefan wszedł do jakiegoś domku, do którego
najwidoczniej kierowała się Rebekah i ułożył Pierwotną na łóżku. Pod koniec
ich drogi tutaj zauważył, że blondynka powoli traciła siły, więc wziął ją na
ręce. Nie miał najmniejszego zamiaru myśleć teraz o Caroline, chociaż wiedział,
że powinien. W końcu to jego przyjaciółka, która potrzebuje pomocy nim wybije
połowę świata. W dodatku zostawił Bonnie samą z pierwotnymi, za co też miał
wyrzuty sumienia, ale postanowił przestać myśleć o czymkolwiek i zająć się
Rebeką. Głupie, prawda? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To Twój domek? – zapytał, chcąc przerwać
dręczące go myśli i rozejrzał się po wnętrzu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie – odpowiedziała, uważnie obserwując
Stefana, jakby to, co się teraz działo było niemożliwe, a może bardziej
podejrzane – kiedyś od czasu do czasu zapuszczałam się w te strony – dodała, a
Salvatore spojrzał na nią z zaciekawieniem, spodziewając się że wampirzyca
zacznie mu o tym opowiadać. – No co? – spytała, nie rozumiejąc wzroku blondyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nic, nic – uśmiechnął się pod nosem na minę
dziewczyny, co ta odwzajemniła. – Poszukam lodu, jak coś to krzycz –
powiedział, wywołując tym samym śmiech Rebeki i zniknął za ścianą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Mikaelson słyszała, jak Stefan krząta się po
pomieszczeniu obok i przeszukuje wszystkie szafki tylko i wyłącznie dla niej.
Przez cały ten czas uśmiech nie mógł zejść z twarzy pierwotnej. Przyczepił się,
jak rzep psiego ogona, tylko że nie przeszkadzał tak bardzo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Zamrugała powiekami, chcąc poprawić ostrość
widzenia, bo mroczki przed jej oczami uniemożliwiały to. Wzięła głęboki wdech,
od razu czując jak łapie ją kaszel. Zasłoniła ręką usta i przymknęła oczy,
próbując odpocząć, ale nic z tego. Ból nasilał się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Rebekah podniosła powieki i natychmiast odsunęła
się od blondyna, prawie że spadając z łóżka. Kręciła głową na wszystkie strony,
a łzy powoli zaczęły zasłaniać jej widok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zostaw mnie – uniosła głos, schodząc z materaca
i omal nie upadając przez szafkę, o którą się potknęła. – Zostaw mnie w
spokoju, Silas! – krzyknęła i wpadła plecami na ścianę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Stefan przekrzywił lekko głowę i położył lód na
łóżku, po czym uniósł ręce w geście niewinności. Nic dziwnego, że pomyliła go z
Silasem. W końcu wyglądali identycznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Rebekah, to ja - Stefan – mówił spokojnie,
podchodząc do blondynki, która dalej kręciła się na wszystkie strony i
próbowała uciec od „napastnika”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie! Nie kłam! – wrzasnęła i chwyciła za to, co
miała akurat pod ręką, czyli za jakąś zepsutą lampkę bez klosza, wystawiając to
przed siebie w razie czego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Rebekah, odłóż to – mimo tego, że lampa była
wykonana z drewna, pozostawał opanowany i przybliżył się do blondynki na tyle,
że spokojnie mogłaby wbić w jego serce jej tymczasową „broń”. – Chcę Ci pomóc.
Pozwól mi na to – wyciągnął jedną dłoń po lampę, nie odrywając ani na chwilę
wzroku od Pierwotnej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Blondynka przymknęła powieki i nagle uspokoiła
się, podając kołek Salvatorowi, a ten rzucił go za siebie i z powrotem położył
dziewczynę na łóżku. Położył jej lód na czole i usiadł obok niej, łapiąc ją za
rękę. Bekah uśmiechnęła się delikatnie na ten gest ze strony Stefana i
wzmocniła uścisk ich dłoni, chcąc żeby ta chwila trwała wiecznie. Bo mogła
nigdy więcej się nie przytrafić. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>***</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Hejka, moi kochani! <3 Wiem, że to głupie, ale czy tylko ja wzruszyłam się na scenie Bonnie i Caroline? :( No nic. W ogóle chciałam przeprosić, ale przejrzałam kolejne rozdziały i jednak Kennett będzie, tylko że nie będzie jako takim głównym wątkiem i na razie odejdzie na bok, o tak. O to mi bardziej chodziło w sumie. Poprawiam się, o. :D Wybaczcie raz jeszcze. :p</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Dzięki, dzięki, dzięki za wasze wsparcie duchowe. <3 Mam nadzieję, że nie zawiodę was ani jednym rozdziałem, choć co do tego mam pewne wątpliwości. I obiecuję, że wpadnę na wasze blogi już niebawem. Na pewno! :D </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>HYHYHY, do napisania w niedzielę! :D </i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Pozdrawiam, życzę cienia (jak to mądrze zauważyła Julia :D), ale też oczywiście słoneczka, no i od czas do czasu deszczu, choć teraz już się ochłodziło, przynajmniej w mojej części. Ale jak chcecie, to niech u was też się ochłodzi, ociepli, cokolwiek, co chcecie. Ach, ta pogoda. xD Wspaniałych przygód, spełnienia marzeń, wielu niespodzianek życiowych, świetnych wakacji i wszystkiego innego. <3</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>love, love, love,</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i><br /></i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i><b>WIELKIE PS.</b> </i></span></span><i style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 19px;">WŁAŚNIE! Mam malutkie pytanie... polecacie jakiś świetny serial, który wciągnie mnie całą? *o* Jeśli tak, to napiszcie w komentarzu, czy mi na gg, czy gdziekolwiek, bo poszukuję. :D Z góry dziękuję, oczywiście! <3</i></div>
</div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-54070918848162570772014-08-03T11:50:00.001+02:002014-08-03T11:50:24.477+02:0035. | Nie jesteś lepszy ode mnie. <div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 35
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">Nie jesteś lepszy
ode mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elijah zbiegł schodami na dół, jednak nie zastał
tam Rebeki. Spojrzał na brata, który trzymał w ramionach mulatkę i wpatrywał
się w miejsce, gdzie zniknęła blondynka, co chwilę zerkając na Bonnie. Elijah
doskonale zdawał sobie sprawę, że kiedy ich jedyna siostra nie otrzymuje
odpowiedniej ilości uwagi, przestaje się kontrolować i szaleje. Dosłownie. Tak
samo było wtedy, kiedy zniszczyła szanse Klausa na zbudowanie hybrydziej
rodziny. Zawsze działała pod wpływem impulsu. Pewnie identycznie postąpiła,
zabijając Bennett. Najstarszy Mikaelson pokręcił głową i zwrócił wzrok na
brunetkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie żyje? – zapytał, niczego nieświadomy
Elijah.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEid9ZC5c2Uxk5UPbzuR_qYHPZxGVV1rWUOae3GlBj6FyXT65_5zjnM-CoCM3O9kt40Rpl9-mZUGKy4RibEY7oXsfefF5wwd2UMaMb54I4F5fQefXHqfhvU4e5Rpjgfhflwfpt3NohHMzdmt/s1600/caroline.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEid9ZC5c2Uxk5UPbzuR_qYHPZxGVV1rWUOae3GlBj6FyXT65_5zjnM-CoCM3O9kt40Rpl9-mZUGKy4RibEY7oXsfefF5wwd2UMaMb54I4F5fQefXHqfhvU4e5Rpjgfhflwfpt3NohHMzdmt/s1600/caroline.gif" height="242" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Oczywiście, że nie – obaj spojrzeli w kierunku
Caroline, która uśmiechnięta dołączyła do nich razem z Klausem – ale za parę
godzin będzie wampirem – dodała i założyła ręce pod biustem – teraz powinieneś
mi dziękować, przynajmniej wasze <i>love
story</i> nie skończyło się aż tak tragicznie – rzuciła wyzywające spojrzenie w
stronę Kola i przymrużyła lekko oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Młodszy Pierwotny nic nie odpowiedział, za to
starszy był jak najbardziej gotowy, żeby stanąć z nią do walki. Prawie zabiła
Hayley, a teraz zaryzykowała życiem własnej przyjaciółki, która przez nią
stanie się czymś, czym nigdy nie chciała się stać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Spokojnie – powiedział Niklaus z delikatnym
uśmiechem, w ogóle nie zwracając uwagi na Bonnie i Kola. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Po co ją tutaj przyprowadziłeś? – zapytał ostro
Elijah, wbijając wzrok w Caroline. – Mało szkód wyrządziła? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie było tak źle, wszyscy żyją – wzruszyła
ramionami – no może oprócz Bonnie – wywróciła oczami i westchnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tak czy inaczej – Hybryda przeszła do sedna
sprawy, zauważając, że blondynka idzie okrężną drogą – Tyler przybył do miasta
w odwiedzinach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jak reszta Mystic Falls. Najwidoczniej wszyscy
uwielbiają wasze towarzystwo – powiedziała sarkastycznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Klaus roześmiał się na słowa dziewczyny. To
zabrzmiało w stylu starej Forbes i to mu się najbardziej spodobało.
Niebieskooka prychnęła, nie mając pojęcia co tak rozbawiło Pierwotnego. Miała
wrażenie, że gdzieś tam głęboko w środku zrodziła się chęć do uśmiechu, do zaśmiania
się razem z nim, jakie to było głupie. Natychmiast zgasiła tę chęć. Coraz
częściej zdarzały jej się nawroty człowieczeństwa, jakby Ono samo żyło i
walczyło z tą twardą skorupą, jaką wytworzyła wyłączając uczucia. Koniec. Ta
walka musi się zakończyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elizabeth nie wiedziała o czym myśleć. O Davinie,
Vanjah, Katherine czy Bonnie? Każda z nich była w pewnym sensie zagadką. A może
Kath powiedziała prawdę Elenie i Damonowi o Bennett i gdzieś tam w lochach ją
trzyma? Może potrzebuje pomocy? Liz potrząsnęła głową, wyzbywając się tych
głupich i natrętnych myśli. To koniec. Zaczyna nowe życie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Spojrzała najpierw na Davinę, a potem na Van,
która krzywiła się, jakby do swoich myśli. Znowu coś kombinuje? Elizabeth
westchnęła i postanowiła, że nie będzie się do niczego mieszać. Jest po prostu
za miła dla wszystkich, nawet dla tych, którzy nie są za bardzo mili dla niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Chyba nie jestem już potrzebna – odezwała się
nagle Katherine, przerywając dość długą i niezręczną ciszę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jasne, że jesteś – zareagował natychmiast
Marcel. – Umowa była prosta, miałaś pomóc mi zemścić się na nich – dziewczyna
wywróciła oczami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jakbyś nie miał od tego wielu wampirów, którzy
tylko czekają, aż powiesz im, co mają robić – warknęła sarkastycznie i wstała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- No tak… przecież zapomniałem – pokiwał głową z
uśmiechem – Elijah czeka w sypialni, huh? – zapytał arogancko, na co Kath
zacisnęła zęby i zmrużyła oczy, zdając sobie sprawę z tego, że nie ma gdzie się
podziać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Niech mu będzie. I tak miała w planach
zapomnienie o Mikaelsonie, więc ta „zemsta” na Elenie z pewnością jej w tym
pomoże. A przynajmniej taką miała nadzieję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Davina za to miała nadzieję, że ta mała, wredna
teraz już wampirzyca nareszcie się stąd wyniesie, jak najszybciej i jak
najdalej. Od samego początku wiedziała, że nie jest zbyt miła i nie pomyliła
się. W dodatku przyszła druga taka Katerina – Vanjah. Chociaż ta już była sto
razy lepsza od Petrovej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Gdzie zamierzasz ich zaprowadzić? – spytała
Davina, patrząc z wyrzutem na Gerarda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie martw się, nie zrobimy krwawej walki tutaj
– uniósł kąciki ust, jednak to wcale nie dodało otuchy szatynce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie chciała w ogóle żadnej zemsty, ani „krwawej
walki”. Chociaż z pewnością Elena i Damon sobie na to zasłużyli. Teraz, kiedy
jej siostra przyjechała, nie miała ochoty na nic innego, jak poznanie jej. O
ile w ogóle była jej siostrą. Ale w dziwny sposób Davina jej wierzyła. Między
innymi przez tę siłę, którą miały, gdy się połączyły albo same przekonanie
blondynki. Mimo to, nie sprzeczała się dalej z Marcelem i odpuściła. Tak po
prostu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wszyscy spojrzeli w kierunku Tylera, kiedy ten
wyszedł z ukrycia razem z jakimś blondynem. Miał zaciętą minę. Widać było, że
przyszedł po to, aby wszystkich zrównać z ziemią. A przynajmniej jednego z nich
– Klausa. Jednak nie będzie to takie łatwe, skoro są pozostali Pierwotni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Niklaus od razu uśmiechnął się szyderczo na widok
pierwszej udanej hybrydy i… no masz, kolejna. Mark, to był ten co uciekł. Gdyby
Klaus miał mniej na głowie, to z pewnością zacząłby go gonić, ale jakoś nie
chciało mu się. A teraz sam pakował mu się w jego ręce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elijah obserwował cały czas hybrydy, co jakiś
czas zerkając na swojego brata czy Caroline, która, podobnie do Klausa,
uśmiechała się z przekąsem. Widać było, że doczekała się tego, czego chciała.
Już nie mogła doczekać się, kiedy wszystko się zacznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tyler – jako pierwszy przerwał ciszę Niklaus –
jak miło Cię widzieć. Myślałem, że bardziej się postarasz, jeśli chodzi o
zemstę – wzruszył lekko ramionami i zerknął na blondynkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kątem oka zauważył też, że Kol z Bonnie zniknęli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Pierwsza część mojej zemsty właśnie się
wypełnia – powiedział, na co Nik zmarszczył brwi, a Tyler dalej z poważną miną
przeniósł wzrok na Forbes. – Miałem jednak nadzieję, że sprawy potoczą się
inaczej, ale Care nie wytrzymała i wyłączyła uczucia – mruknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- O czym Ty mówisz, do cholery? – wtrąciła sama
zainteresowana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Podsłuchałem waszą rozmowę – powiedział,
najwidoczniej bardzo dumny z siebie, a wampirzyca nie bardzo wiedziała, co ma
na myśli. – Wiedziałem, że Klaus był na Ciebie zły – mówił dalej i otrzymał
kilka pytających spojrzeń. – To ja pozwoliłem Ci myśleć, że to wina Klausa –
blondynka patrzyła coraz bardziej pustym wzrokiem w przestrzeń za Lockwoodem,
czując jak gula w jej gardle narasta, bo domyślała się, jakie jest sedno tej
sprawy. – To ja zabiłem Twoją matkę, Caroline – wyznał, na co Care spojrzała na
Tylera i odniosła wrażenie, że nogi uginają się pod jej ciężarem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Tyler… jedna z osób, którym najbardziej ufała,
mimo tego, że często ją zawodzili. Pomagała mu tyle razy. Zdradził ją, ale ona
mogła mu to wybaczyć, była na to gotowa, w myślach już dawno mu odpuściła. A on
tak po prostu, po raz kolejny wbił jej nóż w serce. Nawet nie mrugnął. Znowu
wybrał zemstę ponad nią. Dziewczyna kręciła głową coraz szybciej i gwałtowniej,
jej oddech zwolnił, stał się jakby płytszy. Tyler… Wróciła na niego wzrokiem i
nagle nie mogła się powstrzymać. Wszystkie uczucia wyleciały przez mur,
rozbijając go na kawałeczki. Dosłownie wszystko wróciło, nie miała siły
walczyć, jak zawsze to robiła. Wyrzuty sumienia, rozpacz po stracie matki,
przez nią Bonnie zostanie wampirem i ją znienawidzi. To wszystko przez niego!
Przez Tylera! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Caroline – zaczął Klaus, kiedy mina dziewczyny
zmieniała się z sekundy na sekundę. Odzyskała to. Odzyskała to, co On tak
bardzo chciał odzyskać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Blondynka zmaterializowała się przed Lockwoodem,
chwytając go za gardło i przyciskając do jakiegoś drzewa niedaleko. Wręcz
pałała wściekłością, rozgoryczeniem. Nie potrafiła pogodzić się z tym, że ktoś
tak bliski jak Tyler, zrobił jej coś takiego. Zabił matkę, jedyną rodzinę Care.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Caroline, wiem, że jesteś wściekła – wymamrotał
Lockwood na tyle, na ile pozwalała mu ręką Forbes. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Och, nawet nie masz pojęcia, jak bardzo –
warknęła – fajnie się bawiłeś, huh? Jakie to było uczucie? Zabicie mojej matki?
– uniosła głos, nie mogąc opanować ogromnej chęci rozszarpania go na
kawałeczki. – Jesteś nikim, Tyler. Nikim! – krzyknęła, nie dając innym dojść do
głosu. – Gdybym mogła Cię zabić, zrobiłabym to teraz – wysyczała i zmrużyła
oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc dlaczego tego nie zrobisz? – fuknął na
nią, odzyskując pewność siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Forbes czuła, że uczucie nienawiści teraz nad nią
przeważa i nie była w stanie za bardzo kontrolować tego, co robi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Bo mam wielką ochotę popatrzeć, jak Klaus robi
to za mnie – rzuciła i puściła go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Każda jej cząstka nienawidziła go, ale to nie
zmieniało faktu, że jej matka nie żyje. Odeszła od niego, siłami woli
powstrzymując się od wybuchnięcia płaczem. Tak długo walczyła z uczuciami, a
teraz po prostu poddała się i nic z tego nie miała prócz cholernego bólu, który
rozrywał jej serce na kawałeczki. Zabiła tylu ludzi, prawie też zabiła Hayley…
która jest w ciąży z Klausem. Na litość Boską! Ona przyczyniła się do przemiany
swojej najlepszej przyjaciółki w wampira. Nigdy jej tego nie wybaczy. Tak samo
Stefan. A Klaus? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtuEVaemjrLHcbOPpOrhCzbIXE6-G2m-HAsdF8XNclusNghzV-jC8_ndC8XfmV2csWSmKlHJ1bCiyH832EKpDETBlJDlXJGKFUFBssW58Sp30JX0XiIJzRaP0B4fDdyZ6o5s07_iWxhsri/s1600/klaroline.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtuEVaemjrLHcbOPpOrhCzbIXE6-G2m-HAsdF8XNclusNghzV-jC8_ndC8XfmV2csWSmKlHJ1bCiyH832EKpDETBlJDlXJGKFUFBssW58Sp30JX0XiIJzRaP0B4fDdyZ6o5s07_iWxhsri/s1600/klaroline.gif" height="213" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Po raz ostatni spojrzała w oczy mężczyzny z
wyrzutami sumienia. Poddała się pokusie wyłączonych uczuć, niszcząc wszystko
dookoła, każdego kto starał się pomóc jej potraktowała jak śmiecia. Nigdy sobie
tego nie wybaczy. Nigdy. Uciekła, czując na policzkach łzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Mikaelson spojrzał za dziewczyną z bólem. Chociaż
była noc, to doskonale widział mokre plamy na zaróżowionych policzkach
wampirzycy. To miała być kara dla Caroline, miał poczuć się lepiej, a czuł się
tylko gorzej. Mimo tego, co blondynka mu zrobiła, nie potrafił patrzeć jak
cierpi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Rebekah biegła, kiedy nagle zatrzymał ją blondyn,
łapiąc za ramiona. Bekah lekko roztrzęsiona nie wiedziała z początku, co się
dzieje. Spojrzała w zielone oczy Salvatora i dopiero teraz otrzeźwiała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Widziałaś może Caroline? – zapytał od razu, nie
mając czasu na pogaduszki, zresztą nie widział sensu, żeby to robić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">No tak. Rebekah kompletnie zapomniała, że oni nie
mają innego tematu do rozmów prócz właśnie kochanej panny Forbes. Niech oni
wreszcie się zamkną! Miała serdecznie dość wszystkich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie wiem – rzuciła tym samym chłodnym tonem co
on, na co lekko się odsunął i poluźnił uścisk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co się stało? – spytał po chwili ciszy, kiedy
zdążył przestudiować jej twarz i dostrzegł na niej zaschnięte łzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nic – warknęła ostro i sekundę po tym
zorientowała się, jak głupio to zabrzmiało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">W końcu Stefan zapytał z troski albo przynajmniej
z grzeczności, a ona na niego naskoczyła, jak na wroga. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nic – powtórzyła ciszej i o wiele łagodniej. – Sprawy
rodzinne – dodała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wiedziała, że nie musi tłumaczyć się przed nim,
ale słowa jakoś tak same cisnęły jej się na usta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie wierzę – powiedział z czystą
niewiarygodnością, co zdziwiło blondynkę – wydajecie się być tak wspaniałą
rodziną – dorzucił z lekkim uśmiechem, wywołując u Pierwotnej cichy śmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie spodziewała się po Stefanie, że ją rozśmieszy
i sprowadzi jej myśli na inny tor. Odciągnie uwagę od problemów, za to da choć
odrobinę przyjemności. Spodziewała się tylko i wyłącznie naciskania ze strony
Salvatora o jakieś informacje na temat Caroline. Tymczasem poczuła, że jednak
ktoś dba o nią, mimo że wyrządziła wiele złych rzeczy, z których nie była za
bardzo dumna. Jak na przykład zabicie Bonnie Bennett… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Strasznie tutaj – stwierdził Damon z ironią,
rozglądając się po wnętrzu kościoła, na końcu spoglądając na Elenę i Jeremiego,
którzy obrzucili go pobłażliwym spojrzeniem i chyba nie zrozumieli jego
„żartu”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Gdzie ona jest? – rzuciła chłodno Gilbert i
zmrużyła oczy, oczekując na swojego sobowtóra. – Obiecuję, że jak tylko ją
spotkam, to wyrwę jej oczy z tej ślicznej buźki – warknęła ostro, przez co w
ogóle nie zabrzmiało jak komplement.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Obiecanki cacanki – powiedziała Katherine,
pojawiając się znikąd. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Nareszcie</i>, pomyślała w duchu. W końcu była
wampirem. Mogła rozprostować kości, być nieustraszoną i niezależną. Teraz ONA
rządziła. Mogła robić co tylko chciała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie rób takiej miny, brzydko z tym wyglądasz –
stwierdziła po chwili z aroganckim uśmiechem, marszcząc nos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Gdzie jest Bonnie? – zapytał Damon
zdenerwowany, ale nie aż tak jak Elena. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Jeremy rozejrzał się po wnętrzu budynku. Czy to
wszystko się nie łączy? Nowy Orlean… dość dziwne miejsce i Elizabeth! Musi
gdzieś tutaj być. Co prawda Nowy Orlean nie jest takim małym miastem, ale każdy
element pasuje. Katherine, która chciała zwabić do siebie Elenę i Damona. Jer
nawet słyszał, jak Salvatore marudził po drodze na temat jakiegoś Marcela, który
chciał ich zabić. Czy to nie oczywiste, że Katherine i Marcel mogli razem
współpracować? Petrova od zawsze chciała śmierci Eleny, a razem… Młody Gilbert
spojrzał gorączkowo na Pierce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Elena to pułapka – powiedział, przerywając im
gierkę słowną – Bonnie jest w Mystic Falls – dodał, czym zwrócił ich uwagę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie zgrywaj się, Jeremy – wysyczała Katerina –
Bonnie jest w Nowym Orleanie, tak samo jak Caroline – uśmiechnęła się
sarkastycznie – co prawda po drodze zgubiła uczucia, ale za to zabrała Stefana
– mówiła z wyzywającym uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bonnie jest
tutaj? <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To niemożliwe, żeby Barbie wyłączyła uczucia,
przestań kłamać, Katherine, i oddawaj wiedźmę Bennett, zanim stanie Ci się
krzywda – powiedział Damon i na koniec uniósł lekko kąciki ust.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Zawiało lekkim wiatrem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Trzeba było słuchać się braciszka, kiedy mówił
– usłyszeli głos ciemnoskórego mężczyzny, stojącego za nimi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikzVVhN1KyXwXs-Oy2TAOCWrRw75OdsiKkug656dH89MF_09p4mpCxRwST-QYpVmwIvMduBiwW4kIzXlwDtthhG1fyO0HqMbC8fp8-2AelnlcC_PZ9b8xcyPYAQ1MWlusX_9ZPNWNZDW6r/s1600/darcel.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikzVVhN1KyXwXs-Oy2TAOCWrRw75OdsiKkug656dH89MF_09p4mpCxRwST-QYpVmwIvMduBiwW4kIzXlwDtthhG1fyO0HqMbC8fp8-2AelnlcC_PZ9b8xcyPYAQ1MWlusX_9ZPNWNZDW6r/s1600/darcel.gif" height="256" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Och, to znowu Ty – powiedział Damon ze skrzywem
i wywrócił oczami – zabawa w kotka i myszkę? To zaczyna robić się nudne –
mruknął, marszcząc brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dla mnie nie – odparł i wzruszył lekko
ramionami, w dalszym ciągu uśmiechając się szeroko i lekko mrużąc powieki. –
Chociaż… trzeba by zakończyć tę zabawę – dodał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Cześć, znowu, Jeremy – przed szatynem pojawiła
się Vanjah z niezbyt miłym uśmiechem. – Miło Cię widzieć – odezwała się
sztucznie blondynka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wyglądało na to, że byli otoczeni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Van – syknął młodszy Gilbert, a po chwili zdał
sobie sprawę, skoro jest Vanjah, to pewnie też jest Elizabeth – gdzie jest Liz?
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przeszła na drugą stronę – rzuciła, co
wstrząsnęło Jerem. <i>Umarła?</i> – Nie
umarła – powiedziała, jakby czytała mu w myślach i przewróciła oczami – już
więcej Ci nie pomoże. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Szatyn spojrzał przez ramię, gdzie stały dwie
dziewczyny, jedną z nich rozpoznawał, choć tak bardzo nie chciał. Dwa razy go
zraniła, teraz będzie trzeci, a myślał, że jest inna. Odwrócił wzrok od Liz,
nie chcąc dłużej patrzeć na nią. Dopiero teraz zorientował się, że Damona i
Eleny już nie ma. A co z nim? Vanjah chyba miała plany co do niego, jednak
Elizabeth szybkim ruchem ręki odrzuciła ją na drugi koniec kościoła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Klaus spojrzał przychylnie na Tylera i zacisnął
szczękę, jak i pięści. Nigdy go nie lubił, zawsze przeszkadzał, a do tego nie
dało się go usunąć, bo wtedy straciłby jedną z ważniejszych mu osób. Wiedział,
że słowa Forbes, które powiedziała niedawno do Lockwooda nic nie znaczyły, bo była
wściekła. A Caroline jest impulsywna. Czasami nawet za bardzo. Ale jeśli teraz
tego nie zrobi, ten facet będzie go męczył przez kolejne wieki, może nawet
przez wieczność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wy – zaczął Klaus, nieco się rozluźniając –
chcecie pokonać MNIE we dwójkę? – roześmiał się sarkastycznie, odsyłając myśli
o blondynce daleko stąd, jeszcze przyjdzie na to pora. – Jesteś śmieszny,
Tyler. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc masz dziwne poczucie humoru – odparł Mark.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie jesteśmy sami – dodał Lockwood z lekkim
uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Z wszystkich stron wyszło pełno wilków, które
warczały co jakiś czas. Wilkołaki? Tyler posłał ich na pewną śmierć. Elijah
razem z Klausem rozejrzał się wokół, dostrzegając ponad dwusetkę wilkołaków,
które zbliżały się w ich stronę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Niklaus roześmiał się sarkastycznie z pomysłu
Lockwooda. Wysyła wilkołaki przeciwko Pierwotnym, w dodatku jeden z nich był
Hybrydą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Śmiało, zaczynajcie – uśmiechnął diabelsko i
rozłożył ręce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jesteście głupcami – powiedział spokojnie
Elijah, nawet nie ruszając się z miejsca, a jedynie podwijając rękawy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Z góry wiedział, że mieli przewagę. Nie tyle
liczebną, co siłową. No i Najstarszy Mikaelson miał wprawę w wyrywaniu serc.
Był w tym niezwyciężony. Nie chciał zabijać tylu ludzi, jednak sami się o to
prosili, a Elijah nie odmówi rodzinie w potrzebie. Chociaż wiedział, że Klaus
doskonale dałby sobie radę sam. Ale od czego ma się brata? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zapowiada się niezła zabawa – powiedział Kol,
wychodząc z domu i nie mogąc opuścić takiej okazji walki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wilkołaki nie czekały na nic innego, puściły się
biegiem w kierunku Pierwotnych, nie zważając na to, że mogą umrzeć. Elijah
wyrywał każdemu serca, zwinnie unikając ataków z każdej strony. Kol za to miał
niezły ubaw, bawiąc się z nimi w gonionego, a potem pojawiając się znikąd i
urywając im głowy. Nie był to zbyt piękny widok, wszędzie lała się krew, a na
ziemi walało się pełno głów albo serc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wilkołaków ubywało w zastraszającym szybkim
tempie, a przynajmniej tych żywych. Większość z nich leżała martwa. A gdzie
jest Tyler? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tyler! – wrzasnął Klaus, w międzyczasie łamiąc
jednemu z wilkołaków czaszkę. – Pokaż się i dokończ to, co zacząłeś! – wydarł
się na cały głos, od razu słychać było, że jest nieźle wkurzony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Hayley zdezorientowana wyjrzała przez okno
słysząc krzyk Niklausa. To, co zobaczyła wstrząsnęło nią od środka, że nie
potrafiła poruszyć się przez kolejne kilkanaście sekund. Po prostu zamarła.
Właśnie w ogrodzie toczyła się bitwa na śmierć i życie. <i>Tyler</i>, pomyślała gorączkowo i instynktownie wyszukała go w tłumie
ludzie. Znalazł ją, pomimo że nic mu nie powiedziała. Znalazł Klausa i nie
zamierza przerwać tego, co właśnie się dzieje, dopóki któryś z nich nie padnie
martwy. Dlaczego on musi być taki głupi?! Głupi, uparty i wściekły! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Lockwood ruszył w stronę Klausa, który był
zasłonięty wilkołakami. <i>Nie! Co Ty
robisz?!,</i> krzyczała w myślach, nie mogąc się ruszyć, ani wydobyć z siebie
żadnego dźwięku. Klęła w głowie cały czas, a po chwili odbiegła od okna i
wybiegła ze swojego pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Posłałeś swoich przyjaciół, żeby umarli, a sam
stałeś i przyglądałeś się z boku. Bardzo bohaterskie – warknął ironicznie Nik,
zauważając Tylera, który podchodził do niego z nietęgą miną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ty zabiłeś moją matkę, odebrałeś mi moje stare
życie, zabiłeś moich przyjaciół - Twoje – zaznaczył to dosadnie – hybrydy,
które tworzyłeś z wielką pasją. Postawiłeś życie Caroline w niebezpieczeństwie
DWA razy tylko po to, żeby się na mnie zemścić! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie jesteś lepszy ode mnie, Brutusie –
powiedział arogancko i zniweczył próbę ataku kolejnych trzech wilkołaków. –
Zrobiłeś dla niej to samo. W dodatku przespałeś się z dziewczyną, kiedy ona jak
głupia czekała na Ciebie z nadzieją, że do niej wrócisz – wysyczał Klaus. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To Ty masz z nią dziecko! – krzyknął Tyler całą
siłą, jaką w sobie miał. – To ono będzie ranić Caroline za każdym razem, kiedy
na Ciebie spojrzy. Nigdy Ci tego nie wybaczy – dodał ostro, a jego oddech stał
się trochę płytszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ja jej NIE zdradziłem, w przeciwieństwie do
Ciebie – mruknął chłodno i zmniejszył między nimi odległość, żeby w razie co
wyrwać mu serce. – W dodatku zabiłeś jej matkę, przez co wyzbyła się
człowieczeństwa i nigdy SOBIE tego nie wybaczy. A to wszystko przez Ciebie,
żałosne próby unieszkodliwienia mnie – żachnął się i zanurzył rękę w jego klatce
piersiowej. – Żałuję, że Caroline nie może na to popatrzeć – wyszeptał
gardłowym głosem, patrząc w pełne bólu oczy Tylera, które marniały z każdą
kolejną sekundą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie! – krzyknęła Hayley, stając w progu domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">W tym samym czasie ktoś odepchnął Klausa,
przedtem wyciągając jego dłoń z torsu hybrydy. Forbes stanęła między Tylerem a
Klausem, który ze zdziwieniem i wściekłością wpatrywał się w zapłakaną
blondynkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przestań! – uniosła głos rozpaczliwie i
pociągnęła nosem, siłą woli powstrzymując się od ponownego wybuchnięcia
płaczem. – Nie możesz go zabić – wyszeptała, patrząc błagalnie na Klausa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie mogę? – zapytał sarkastycznie Niklaus. –
Zrobił tyle złego w Twoim życiu, jak możesz po tym wszystkim jeszcze go bronić?
– rzucił z deka zdziwiony, ale mimo wszystko zdenerwowany. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Był moim przyjacielem i TAK – dała nacisk na to
słowo, unosząc palec do góry, jakby ostrzegawczo – zabił moją matkę, zdradził
mnie i przez niego będę żałować ostatnich kilkunastu dni do końca życia, ale –
zrobiła znaczącą pauzę i zerknęła na zszokowanego słowami Forbes Tylera, a
potem na Hayley, przedzierającą się przez martwe ciała wilków i wyrywającą się
z uścisku Elijahy – <i>każdy zdolny do
miłości, jest wart ocalenia</i> – powiedziała pewnym głosem i wbiła wzrok w
Klausa, w którym coś się ruszyło, jakby to miało być o nim, a nie o
Lockwoodzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Hayley próbując wyrwać się z uchwytu najstarszego
Mikaelsona, oderwała jego uwagę od dwóch pozostałych wilkołaków, przez co nie
miał szans się bronić. Jeden z nich go ugryzł, jednak szybko zdążył ich
unieszkodliwić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ał – zawołał Kol, łapiąc się za prawy bark. –
Co to było? – zapytał jakby sam siebie, po czym zabił ostatniego wilkołaka i
odsłonił miejsce, w którym poczuł dziwne ukłucie. – Co, do cholery? – warknął,
widząc ugryzienie wilkołaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Przecież żaden go nie ugryzł! Klaus też poczuł
lekki ból w tym samym miejscu, gdzie jego młodszy brat, jednak nie przejął się
tym specjalnie. Elijah też. Kol spojrzał w przestrzeń przed sobą i zmrużył
oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Silas – wysyczał wściekle, na co Elijah posłał
mu zdezorientowany wzrok – połączył nas w jedno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Klaus dopiero teraz oderwał wzrok od Care i
rzucił spojrzenia braciom. Silas? Znowu ten głupi typek? Poważnie?! Panna
Forbes wbiegła wampirzym tempem do willi Mikaelsonów, nie chcąc im zawadzać, a
z drugiej strony chciała zobaczyć się z Bonnie. Przeprosić, cokolwiek. Tak,
mogła mówić wiele rzeczy, ale to nie zmieni faktu, że już nigdy nie zaśnie w
spokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- O czym Ty mówisz, Kol? – spytał Elijah. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie odpowiedział. Chyba szykowała się dłuższa
rozmowa. Przynajmniej dowiedzą się, co robił w Las Vegas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Tyler spojrzał z bólem na Marshall i pokręcił
głową, odwracając się od niej i idąc w stronę niczego. Dopiero teraz zauważył,
że Mark gdzieś zwiał, a jako pierwszy stał i wszystkich motywował. Poległ,
znowu. Ale teraz już nie wróci, odpuści zemstę na Klausie, zacznie nowe życie.
Póki miał okazję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie ignoruj mnie, Ty – powiedziała Hayley i
zrównała się z nim krokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie ignoruję – rzucił krótko, nie chcąc o tym
rozmawiać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Chcesz to usłyszeć? – zapytała retorycznie. –
Zgoda! – uniosła głos. – Żałuję, że tamtej nocy przespałam się z Klausem –
powiedziała donośnie, a Lockwood odwrócił się w jej kierunku. Przełknęła ślinę,
dobierając w głowie słowa, aż w końcu na niego spojrzała. – Ale nie żałuję, że
mam w sobie moje dziecko – dodała ciszej, pozostając w bezruchu i trzymając się
jedną dłonią za brzuch.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- I jego! – warknął. – Mordercy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To Ty przywiozłeś ze sobą setki wilkołaków. To
Twoja wina, że nie żyją, nie Klausa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- A więc go bronisz? – prychnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie – odparła natychmiast – staram się dotrzeć
do Ciebie, pokazać co zrobiłeś, kiedy byłeś zaślepiony chorą rządzą zemsty.
Posłałeś swoich przyjaciół na śmierć, zniszczyłeś Caroline, przez co ja prawie
umarłam. Nie wiem, dlaczego tak bardzo zmieniłeś się w pewnym momencie, ale
wolałam Cię wcześniej. Teraz boję się, czy nie wyrwiesz mi serca, żeby
uśmiercić dziecko Klausa i dokonać swojej wielkiej zemsty – dorzuciła i
spuściła wzrok na ziemię, po czym powoli się wycofała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgox5smlI3wilA3Ze9L-SAKAG8A2zoxD4qiv3AClgWwg1VV0kr9m6nk4bwpxcfVOJoRQTWqvcaIDMt3go_oginy6XVD6zbw-d-5mE-Ilk0yEJaLPLH7-qljtZMiZ26YhB3hpWgJewQaLr8w/s1600/tyley.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgox5smlI3wilA3Ze9L-SAKAG8A2zoxD4qiv3AClgWwg1VV0kr9m6nk4bwpxcfVOJoRQTWqvcaIDMt3go_oginy6XVD6zbw-d-5mE-Ilk0yEJaLPLH7-qljtZMiZ26YhB3hpWgJewQaLr8w/s1600/tyley.gif" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Tyler wziął głęboki wdech, patrząc za dziewczyną,
która nosiła w sobie dziecko Pierwotnej Hybrydy, która dopuściła się zdrady na
hybrydach, która go okłamywała przez długi czas. Ale też za dziewczyną, która
pomogła mu zerwać więź, która potrafiła go rozśmieszyć, którą pokochał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wypuścił powietrze ze świstem, chcąc jej
powiedzieć to, co czuje, jednak Hayley zniknęła w drzwiach ogromnego domu
Mikaelsonów. Czas odejść. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>*** </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>AWWWW. <3 Nawet Tyley mnie wzruszyła w tym rozdziaaale. :o </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Dzień dobry, witam serdecznie. :D Zastanawiałam się, czy dodać później, ale stwierdziłam sobie "raz dodam rano, a co tam". :D ŁOO, okno mi się zamknęło. ECH. No mam nadzieję, że się nie gniewacie, że tak wcześnie hahah. :D I co jeszcze?</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>No właśnie! Care nareszcie włączyła uczucia, proszę was bardzo. Wiem, wiem, nie jest tak kul, jakbyście se to wyobrażali, ale jest. Wyjaśnienie jako takie będzie, ale jak zawsze później. NO CO JA MOGĘ WAM POWIEDZIEĆ. XD Chyba tylko tyle, że Tylera w tym opowiadaniu więcej nie zobaczycie (chyba, że na samym końcu, ale tego to nawet ja nie wiem xD). No okej, przyznaję, że Bonnie i Kol odejdą teraz na drugi plan, przepraszam. :( Odejdą, bo... sama nie pamiętam czemu, ale spokojnie, co nieco będzie w rozdziałach. NO NIC. Co ja tam wam mówię, sami zobaczycie. :D</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Oczywiście dziękuję za słodziachne komentarze i za to że czytacie. <3 WIELKIE DZIĘKI (w tym pozytywnym znaczeniu), kochaaani. <3 </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Pozdrawiam, życzę słoneczka, wiaterku, ciepełka, wody, jeziora, udanych planów, świetnych momentów, dużo śmiechu, fajnych przygód i innych takich super rzeczy przez które wakacje są cudowne. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>love, love, love,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></div>
</div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-84601405756509569562014-07-30T22:15:00.002+02:002014-07-30T22:16:23.253+02:0034. | Nie waż się jej dotykać.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 34
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">Nie waż się jej
dotykać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bonnie przekręciła oczami, kiedy Kol nie odrywał
od niej wzroku przez kolejne kilka minut. <i>Niech
on wreszcie przestanie się gapić!</i>, krzyczała w myślach, mając wielką
nadzieję, że jej w jakiś dziwny sposób posłucha. Chociaż nie! To byłoby jeszcze
gorsze, gdyby potrafił czytać w jej myślach. Brr. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nic – odezwała się natychmiast, kiedy Mikaelson
otworzył usta, żeby coś powiedzieć – nie mów – dodała stanowczo. – Jeśli chcesz
mi podziękować za uratowanie Ciebie przed Liz, to daruj sobie – prychnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">No tak. Kol przez ostatnie chwile całkowicie
zapomniał, że wymazał Bennett pamięć. Od razu z jego twarzy zmył się uśmieszek,
ale wiedział, że zrobił dobrze. Przynajmniej uniknął niekomfortowej sytuacji w
jakiej znalazłby się, gdyby mulatka jednak pamiętała ich rozmowę w lesie.
Szkoda, że sam nie mógł wymazać sobie pamięci. Zrobiłby to z chęcią. Zresztą,
dlatego też nie pozwolił Caroline przemienić jej w wampira. Przecież wtedy
odzyskałaby pamięć, a tego w rzeczy samej nie chciał. A może jednak chciał? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nawet nie zamierzałem – wzruszył ramionami, nie
odrywając od niej wzroku, a jedynie mrużąc powieki. – Widzę, że sprawa z
Jeremim i Liz załatwiona – powiedział i uśmiechnął się ponownie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bonnie rzuciła na niego okiem z groźną miną. Po
co On interesował się jej życiem? Naprawdę nie miał większych problemów, jak
swoje własne? Ma rodzinę, co prawda przedziwną, ale jednak. Mógł rozmawiać z
Rebeką, czy też Elijahą, a mimo wszystko próbował dokuczyć zielonookiej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Van od Ciebie uciekła – zauważyła – a może ją
zabiłeś? – uniosła brwi, odwracając się do niego całym ciałem, po czym
skrzyżowała ręce na piersiach. – Masz szczęście, że nic nie zrobiłeś Liz –
powiedziała chłodno, unosząc głowę z deka do góry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wielkie szczęście – pokiwał głową i w jednej
sekundzie znalazł się kilka centymetrów od niej. – Chociaż, kto wie? – spytał
cicho, czując jak Bonnie przeszywa dreszcz strachu, mimo że starała się tego
nie ukazywać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Chyba nie sądzisz, że uwierzyłabym Tobie, że
udało Ci się pokonać kogoś jej pokroju – warknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- I nie jesteś na nią wściekła, że odebrała Ci
chłopaka? – po tych słowach Bonnie nawet nie drgnęła, czego jednak spodziewał
się Pierwotny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie – odparła lakonicznie, utrzymując z nim
kontakt wzrokowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Chciała, żeby wiedział, że wcale się go nie boi,
że Kol nie ma na nią żadnego wpływu ani nie posiada żadnej władzy. Dopóki jej
nie zahipnotyzuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Caroline wracała właśnie z „zakupów”, na których
właściwie zmieniła ubranie po skończonym śniadaniu. Nie miała najmniejszego
zamiaru wracać do domu Mikaelsonów i z chęcią poszłaby gdzieś się zabawić.
Jedyny bar, który znała, to ten, gdzie ostatnio zrobiła mini masakrę z kilkoma
innymi wampirami. A teraz? Teraz po prosu się nudziła. Westchnęła,
przemierzając przecznicę, kiedy to przed nią pojawił się najbardziej nieznośny
wampir na całym wszechświecie. <i>Jeny, on
nigdy nie będzie miał dość?</i>, wywróciła oczami i spojrzała na jego twarz.
Nie wydawał się zbyt szczęśliwy, ale na zrozpaczonego też nie wyglądał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Stefan wybiegł za mną, żeby Cię szukać, chyba
nie chcesz zostać odnaleziona? – uniósł brwi, równocześnie z uniesieniem
kącików ust. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- I co w związku z tym? – spytała. – Zamierzasz
porwać mnie siłą, czy skorzystasz ze złamania mojego karku? – dodała
niewzruszona niczym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Ciekawe,
czy kiedykolwiek odzyska uczucia</span></i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">, zastanowił się Klaus, jednak mimo wszystko
uśmiech nie spłynął z jego twarzy. Może powoli przyzwyczajał się do obojętnego
tonu blondynki czy też jej złośliwych uwag w jego stronę? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jak tylko wolisz, kochana – wydawałoby się, że
jego uśmiech poszerzył się jeszcze bardziej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Forbes zastanowiła się przez sekundę nad
„propozycją” Mikaelsona. Możliwe, że poszłaby z nim z czystej ciekawości, jakie
zastosuje metody działania, o ile w ogóle chciałby coś zrobić w tym kierunku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Hm… może kiedy indziej – rzuciła – teraz
szykuje się niezłe przedstawienie – uśmiechnęła się sarkastycznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przedstawienie? – zmarszczył brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mój były chłopak. Pamiętasz? Brunet, o
głębokich, brązowych oczach i nieziemskim ciele – wymieniała jego zalety,
niemalże rozpływając się z zachwytu, co z deka poirytowało Klausa, że jeszcze
się nim interesuje, no ale przecież miała wyłączne uczucia, więc to było
niemożliwe. – Chyba powiedziałam o jedno słowo za dużo – westchnęła bezradnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co powiedziałaś? – prawie że warknął w jej
kierunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Właściwie i tak nie miał powodu, aby martwić się
przyjazdem małego Lockwooda, bo go mógłby zniszczyć w jednej sekundzie. I co mu
po tym w zasadzie? Zemsta, według Klausa, powinna być o wiele mniej przyjemna
niż proste wyrwanie serca. Za to co zrobił Tyler, to byłoby za mało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Rozmawialiśmy o śniadaniu, potem o mnie i chyba
napomknęłam coś o ciąży Hayley – zmarszczyła brwi, jakby zastanawiała się, czy
rzeczywiście tak było. – Racja. Chyba się wkurzył – pokiwała głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Mikaelson na powrót uśmiechnął się w jej
kierunku. Fakt, to mogło być interesujące. No i faktycznie ciekawe, co robi
tutaj Tyler. Przyjechał, aby zobaczyć się z Marshall, czy raczej spróbować
zabić Pierwotnego? Już nie mógł doczekać się jego nieudolnych prób. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioblI_f4HCcQHxkltNb5lzevvgpkoeA6w1YJdhNfK2ER2vBd7TXkdO-AOz9g-FY9UIj7hagRBxtqcx9PmANSycvzr89D14MMVe_EUkVkNUFv-JOIo3XUoXM3QMUVz5pKrZvnarIDIWcede/s1600/klaroline.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioblI_f4HCcQHxkltNb5lzevvgpkoeA6w1YJdhNfK2ER2vBd7TXkdO-AOz9g-FY9UIj7hagRBxtqcx9PmANSycvzr89D14MMVe_EUkVkNUFv-JOIo3XUoXM3QMUVz5pKrZvnarIDIWcede/s1600/klaroline.gif" height="179" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc idziemy do mojego domu – rzucił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Caroline zerknęła na niego i uśmiechnęła się
arogancko i jednocześnie wyzywająco, po czym ruszyła w kierunku willi
Mikaelsonów. Zaraz za nią pobiegł Klaus. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katherine właśnie przemieniała się boleśnie w
wampira, a w tym samym czasie Vanjah próbowała zrozumieć cokolwiek z dziwnego
uczucia znajomości Pierce. <i>Cholera!
Wariuję</i>, przeklęła w myślach i odwróciła wzrok od szatynki. Zerknęła na
Elizabeth, która wpatrywała się ze skupieniem w Petrovę, próbując jakby
rozgryźć, kim ona jest, co tutaj robi i dlaczego ma czelność grozić zabiciem
Bonnie. Nie, sprawa Bonnie z pewnością nie należała już do zmartwień Liz. A
jednak wyrzuty sumienia nieustannie dawały o sobie znać, dołując Elizabeth
jeszcze bardziej. STOP! Liz koniecznie musiała nauczyć się żyć niezależnie i
skupiać na swoim własnym życiu, a nie na kogoś innego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nagle Van uśmiechnęła się ironicznie, powracając
wzrokiem na Katerinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie sądziłam, że tak szybko znudzi Ci się bycie
człowiekiem – odezwała się arogancko. – A może po prostu się bałaś? – zapytała
i zmrużyła delikatnie oczy, układając się wygodniej na poduszkach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- O czym Ty, do cholery, mówisz? – Pierce mimo,
że już cały ból w związku z przemianą w wampira odszedł, utrzymała podły
nastrój. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">A powinna się cieszyć. Nareszcie dostała to,
czego chciała od pewnego czasu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Doskonale zdajesz sobie sprawę o czym mówię,
Katherine – powiedziała blondynka, przyjmując spojrzenia innych, którzy nie
bardzo wiedzieli o co chodzi. – Jesteś uparta, ale nie głupia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ja Cię nawet nie znam! – warknęła głośno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wcale nie musisz – wywróciła oczami i poprawiła
włosy – ważne, że ja Cię znam – dodała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Poznałyśmy się zaledwie kwadrans temu. Jedyne,
co znasz to moje imię – wysyczała i gwałtownie wstała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Jakaś blondyneczka uważała, że ją zna. Oszalała?
Tylko skąd Vanjah mogła wiedzieć, że przez jakiś czas była człowiekiem? Czego
miała się bać? Śledziła ją, czy Marcel jej powiedział? Tylko kiedy miał jej
powiedzieć, huh? Wszystkie możliwe pytania kłębiły się w głowie Petrovej,
tworząc wielki chaos. A może Van to jej jakiś odległy wróg, który naprawdę ją
śledził i chce ją zabić? Kath wolała nawet nie ryzykować poznaniem prawdy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Hej, o co chodzi? – zapytał Gerard,
powstrzymując Kath przed wyjściem z tego pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Obie milczały, chociaż uśmiech stuletniej
wampirzycy mówił sam za siebie. Petrova była wściekła za słowa Carter, która
jakimś cudem trafiła w sedno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- O nic, tylko rozmawiamy – powiedziała w końcu
Van, na co Katerina uniosła wymownie wzrok w górę, nie chcąc wiedzieć nic
więcej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katherine… dlaczego z każdą kolejną chwilą Rebekah
miała ochotę zabić ją coraz bardziej? Do tego Stefan jej bronił. <i>No, błagam</i>, warknęła w myślach i
podniosła się z łóżka, na którym siedziała. Przecież nie będzie gniła w pokoju
tylko przez jakąś głupią <i>idiotkę</i>. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Rebekah, jako jedyna z ich rodzeństwa nie
zgłupiała przez dziewczynę, ani nikogo innego. Klaus nie widział świata poza
Caroline, Elijah wciąż zawracał sobie głowę kłamliwą Katherine, a Kol… no
właśnie. Jeszcze tego brakowało, żeby Kol zbzikował na punkcie Bonnie. Na razie
Bekah ma ogromną nadzieję, że im wszystkim przejdzie. <i>Zawsze i na zawsze</i> przestawało mieć znaczenie, kiedy żaden z braci
nie ruszył tyłków, aby pomóc Kolowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Blondynka westchnęła, z trudem utrzymując się
przed warknięciem. Do tego dochodziło to dziecko. Jakkolwiek mocno Pierwotna
chciała normalnego życia, rodziny i dzieci, teraz zupełnie nie miała ochoty
nawet o tym myśleć, a co dopiero przeżywać. Prawda, że z Hayley nie zżyła się
za bardzo, chociaż jeszcze nie miała takiej okazji. No nic. Musiała w końcu
przyzwyczaić się do myśli, że rodzina Mikaelson nigdy nie będzie normalną,
kochającą się rodziną. Nigdy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wyszła z pokoju, natrafiając na najstarszego
brata, który właśnie zamykał drzwi od tymczasowej sypialni Marshall. Jasne. W
dodatku potajemny romans z tą wilczycą nie wróżył nic dobrego w przyszłości
rodziny. Świetnie. A myślała, że nie może być gorzej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wszystko w porządku, Rebeko? – zapytał
troskliwie, zwracając na nią uwagę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wampirzyca prychnęła nerwowo, jakby odpowiedź
była oczywista. No i była. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie, Elijah – powiedziała w końcu, a szatyn
zmarszczył brwi – czuję, że powoli tracę Nika, Kola, a nawet Ciebie – spojrzała
na niego z coraz większym wyrzutem i łzami w oczach. Elijah chciał coś
powiedzieć, jednak blondynka szybko kontynuowała – Mam dość tego, że za każdym
razem, kiedy coś zrobię źle, Nik wbija mi sztylet w serce, tego że rodzina dla
was została zepchnięta na drugie miejsce. Totalnie zwariowaliście – żachnęła
się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Tak bardzo chciała teraz odejść, ale nie mogła
się ruszyć. Nawet palcem. Wpatrywała się w lekko zdziwioną twarz brata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To nieprawda – odezwał się i podszedł do
dziewczyny – wciąż jesteś dla mnie ważna, tak samo jak nasza rodzina – mówił
spokojnie i powoli, żeby uspokoić siostrę, bo ta w każdej chwili mogła
wybuchnąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJsj8Lo5r7w0bIF0mOfRKGsmfAKsuYowlBnKWrho_um9AVmwzqUDm37Pz_tZ2VlA2Ok9bVqD26kPe0CLphKIapzXbw4Ylu4yylIbARLz8ocFHgxGUGHfOWUGt8DsMaCUxx-kAwGAqohE11/s1600/relijah.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJsj8Lo5r7w0bIF0mOfRKGsmfAKsuYowlBnKWrho_um9AVmwzqUDm37Pz_tZ2VlA2Ok9bVqD26kPe0CLphKIapzXbw4Ylu4yylIbARLz8ocFHgxGUGHfOWUGt8DsMaCUxx-kAwGAqohE11/s1600/relijah.gif" height="153" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc gdzie byłeś, kiedy Kol mógł umrzeć z rąk
Silasa? – zapytała ciszej i pokręciła głową. – Wolałeś wesoło sobie pogruchać z
Katherine – mruknęła, nie spuszczając z niego wzroku, po czym wyminęła go,
jednak Elijah złapał ją za ramię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To nie tak – zaczął, na co blondynka wywróciła
oczami, a on sam nie wiedział, co powiedzieć na swoje usprawiedliwienie. Po raz
kolejny Rebekah miała rację. – Posłuchaj – powiedział donośnie, widząc, że
siostra odwróciła wzrok – rodzina zawsze będzie na pierwszym miejscu, a każdy
wie, jaki jest Niklaus – mówił lekko, jakby ćwiczył tę przemowę setki razy –
mimo tego, dla Niego rodzina jest najważniejsza, nawet jeśli tego nie okazuje.
Każdy z nas miał wzloty i upadki, ale przecież wciąż jesteśmy razem, to coś
musi oznaczać, Rebeko – oznajmił, a blondynka spojrzała na niego, przyglądając
mu się i sprawdzając czy mówi prawdę. Choć niewątpliwie wiedziała, że tak jest.
– Wiele rodzin po jednej kłótni rozpada się i nie potrafi wyciągnąć ręki na
zgodę. MY to robimy na okrągło. Ale to kłótnie nas wzmacniają, bo po nich
zawsze się godzimy – dodał i dostrzegł, jak siostra z sekundą łagodniała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Masz rację – rzuciła, kiwając głową – robimy to
na okrągło – wyszeptała i wyrwała rękę z uścisku Elijahy, po czym ominęła go
wampirzym tempem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Gdzie mieszkasz, Hayley? – usłyszała w
słuchawce telefonu, bez żadnego powitania ze strony bruneta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Tyler zmusił się, żeby do niej zadzwonić. Walczył
ze swoją cholerną dumą, ale jednak wygrał. Dziecko, które Hay nosiła pod swoim
sercem przeważyło szalę i Lockwood nie chciał więcej widzieć mulatki na oczy.
Dotychczas było inaczej, ale wszystko się zmieniło, kiedy prawda zaczęła
wychodzić na jaw. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tyler? Czy Ty zamierzasz zrobić coś, czego
będziesz potem żałować? – zapytała nerwowo, chodząc po całym pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zapytałem: gdzie mieszkasz? – warknął ostro, a
przez ciało wilkołaczycy przeszedł ogromny dreszcz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie może mu przecież powiedzieć, bo Tyler na
pewno tutaj przyjdzie i będzie próbował zabić Klausa. No właśnie. Hayley wcale
nie bała się o Pierwotnego, a o Lockwooda. Była stuprocentowo pewna, że Niklaus
zabije jej chłopaka bez mrugnięcia okiem. Nawet nie będzie musiał się starać.
Nie ma więc takiej opcji, żeby powiedzieć mu o jej miejscu zamieszkania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie powiem Ci, Tyler – odparła drżącym głosem.
– Wiem, co chcesz zrobić i nie pozwolę Ci na to – dodała, oddychając coraz
płyciej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nawet nie chciałem prosić o Twoje cholerne
pozwolenie! – krzyknął, powodując że Hay skuliła się lekko, a w jej oczach
zalśniły łzy. – Nie obchodzi mnie, co o tym myślisz, masz mi po prostu podać
adres. Tak czy inaczej do tego dojdę. Z Twoją pomocą lub bez niej, dobrze o tym
wiesz – wysyczał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Słowa Tylera wbiły się w serce Marshall, jak
tysiące sztyletów, które w dodatku przekręciły się, żeby zadać większy ból.
Ogromna gula stanęła w jej gardle, sprawiając, że nie mogła wydusić z siebie
żadnego słowa. Żadnego. Zapanowała dłuższa cisza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Cholera, Hayley! – znowu krzyknął i rozłączył
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Szatynka zamrugała kilkakrotnie, jednak uczucie
pustki i rozrywającego bólu nie przeszło. Popełniła parę błędów, to prawda, ale
Tyler nie mógł jej o to osądzać! Nie byli wtedy razem. Pokręciła głową i
zsunęła się po ścianie w dół, a za chwilę rzuciła telefonem, płacząc jeszcze
bardziej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elena spojrzała zaniepokojona na Damona.
Jednocześnie była wściekła na Pierce, za grożenie jej przyjaciółce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ona ma Bonnie – powiedziała Gilbert – i każdy z
nas wie, że nie zawaha się, żeby coś jej zrobić – dodała jeszcze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wiem o tym, Eleno – rzucił Salvatore,
przerywając szatynce, która chciała mówić dalej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Katherine to zdzira, nie można jej ufać – Jer
podzielił się swoim zdaniem, na co niebieskooki prychnął głośno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Też mi nowość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Jeremy przekręcił oczami na słowa wampira.
Gilbert doskonale zdawał sobie sprawę, że Kath mogła ich okłamać. W końcu
Bonnie wyjechała do Mystic Falls, nie do Nowego Orleanu, więc to było
niemożliwe, żeby znalazła się w Luizjanie. Bo niby jak? Mimo wszystko nie
zamierzał mówić tego siostrze i jej chłopakowi. Przecież oni wierzą, że Bennett
jest właśnie tam, Jeremy sam im tak powiedział. Coraz gorzej się czuł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Daleko jeszcze? – spytała Elena i oparła się o
zagłówek fotela, patrząc na widoki za oknem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie potrafiła usiedzieć w miejscu. Ta droga
ciągnęła jej się w nieskończoność, a przecież już od dawna powinni być na
miejscu. Chyba, że Damon pojechał okrężną drogą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Już od kilku minut jesteśmy w Nowym Orleanie –
odparł spokojnie Salvatore, a wampirzyca natychmiast się rozbudziła i
rozejrzała wokół. – Zadzwoń do Katherine – polecił jej i gwałtownie zahamował,
parkując przy chodniku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie mam jej numeru, dzwoniła z zastrzeżonego –
warknęła ostro i wysiadła z auta, przejeżdżając palcami po włosach i
wzdychając. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zadzwoń do Bonnie – rzucił pomysłem Damon,
który jako jedyny myślał trzeźwo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie!</span></i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">, krzyknął w myślach
Jeremy i zagryzł nerwowo wargę. I co teraz, huh? Trzeba było mówić prawdę od
samego początku, teraz masz za swoje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ja do niej zadzwonię – zaproponował Jer, chyba
trochę za szybko, bo Damon obrzucił go podejrzliwym spojrzeniem. – Wy możecie
spróbować zadzwonić do Katherine – dodał – na pewno wam lepiej przyjdzie z nią
rozmawiać – powiedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co Ty knujesz, młody? – zapytał sceptycznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ja? Nic – mruknął od razu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- <i>Liar,
liar, pants on fire</i> – fuknął Salvatore i spojrzał na Elenę, która patrzyła
na nich ze zmarszczonymi brwiami. – Ja z chęcią zadzwonię do wiedźmy Bennett –
uśmiechnął się przemiło i wyciągnął rękę po telefon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wampirzyca zmrużyła oczy i mimo wszystko podała
komórkę młodszemu bratu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqvHv-aRd1sYOEclEfIrWv-6-egmXXpPjTwH5woAuEsZNts16fK2jjdHhvfyySl8PVSauwT6s0mkoGBRD0GyCRw9tB3pLQQEI0Va85QRphKIirNSV1zmsvF9oUI0mf9foHEhlwCrC_kbsQ/s1600/delena.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqvHv-aRd1sYOEclEfIrWv-6-egmXXpPjTwH5woAuEsZNts16fK2jjdHhvfyySl8PVSauwT6s0mkoGBRD0GyCRw9tB3pLQQEI0Va85QRphKIirNSV1zmsvF9oUI0mf9foHEhlwCrC_kbsQ/s1600/delena.gif" height="180" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ma rację – powiedziała, utrzymując kontakt
wzrokowy z Damonem, który skrzywił się na decyzję szatynki – w końcu to on
ostatnio się z nią widział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co to ma do rzeczy? – spytał zdenerwowany
brunet i obrzucił ostrym spojrzeniem Jeremiego, po czym oparł się o bok
samochodu plecami, krzyżując ręce na klatce piersiowej. – Zresztą nieważne –
wywrócił oczami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elena przechyliła lekko głowę na prawo, po jakimś
czasie odrywając wzrok od Damona i zwracając go w kierunku brata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Jeremy przeszukał listę kontaktów, aż zatrzymał
się na swoim numerze. Gdyby zadzwonił do kogoś innego, to ten z pewnością odebrałby,
a jego plan poszedłby się… No. Tylko pytanie brzmiało: jaki plan? Jest w Nowym
Orleanie, a co jeśli Bonnie naprawdę coś grozi? Cholerny egoista. Przyłożył
słuchawkę do ucha i czekał. Kilka sygnałów. Na całe szczęście miał wyciszony
telefon. W duchu cieszył się, że go wyciszył, kiedy pisał sms’y do Eleny z
myślą, że może odpisać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie odbiera – powiedział i jednocześnie usunął
ostatnie połączenie – zadzwoń do Katherine – podał siostrze telefon i rozejrzał
się wokół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol oderwał wzrok od dziewczyny, materializując
się przed siostrą, która właśnie wybiegała z domu, więc wpadła na niego tak, że
z hukiem wyrwali drzwi z zawiasów i upadli kilkanaście metrów od domu… razem z
drzwiami. Szatyn zamienił ich miejscami, że teraz to On był nad blondynką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Kol, co Ty robisz, do cholery? – warknęła
Rebekah wściekła na brata, że ją zatrzymał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie pozwalam Ci uciec – powiedział, jakby to
było oczywiste i uśmiechnął się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Złaź ze mnie – podniosła głos i starała się w
jakiś sposób zepchnąć go z siebie. – Nie miałam zamiaru nigdzie uciekać, nie
jestem jakimś więźniem – dodała jeszcze ostro. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Słyszałem całą Twoją rozmowę z Elijahą –
zarzucił jej i przytrzymał za nadgarstki. Chciał powiedzieć coś jeszcze, ale
siostra go w tym uprzedziła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wow, przynajmniej coś słyszałeś – mruknęła
ironicznie. – Jakim cudem udało Ci się oderwać od Bennett? – parsknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego wmawiasz sobie coś, co nie ma
najmniejszego sensu, Bekah? – zapytał, zupełnie ignorując jej słowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Powiedziałam całą prawdę. Te dziewczyny zrobiły
wam pranie mózgu i nawet Ty dobrze o tym wiesz – prychnęła i zmrużyła oczy, w
dalszym ciągu wyrywając się bratu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Cholera! Skąd on ma tyle siły?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przestań się nad sobą użalać. To, że przez
chwilę nie patrzymy w Twoją stronę, nie oznacza od razu, że przestaliśmy martwić
się o Ciebie, czy to, że przestałaś być naszą siostrą – mówił chłodno, choć
było mu żal Rebeki i tego jak o nich myśli – na Twoje nieszczęście wciąż nią
jesteś. I wiesz co? – uśmiechnął się arogancko. – Nigdy się nas nie pozbędziesz
– powiedział, co zabrzmiało bardziej jak groźba, a nie pocieszenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Przez moment trwała cisza, kiedy z domu wyszła
Bonnie i obrzuciła ich spojrzeniem. Zmarszczyła brwi na widok, jaki zastała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co się dzieje? – zapytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Rebekah, widząc twarz Bennett na nowo zdenerwowała
się i z całą wściekłością, jaką w sobie trzymała, odrzuciła Kola kilka metrów
od niej, po czym zwinnym ruchem doskoczyła do brunetki i złamała jej kark. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Oszalałaś, Bekah?! – wydarł się szatyn, w
ostatniej sekundzie łapiąc nieprzytomne ciało Bonnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie tak, jak wy – mruknęła z ledwo widocznymi
łzami w oczach i zniknęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol pokręcił głową i spojrzał na martwą
dziewczynę. Co teraz? Dlaczego Mikaelsona nie interesował fakt, że ona sobie
wszystko przypomni, skoro przedtem tylko o to się martwił? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie mogę do niej zadzwonić, nie mam jej numeru
– powiedziała Elena, a sekundę po tym jej telefon zadzwonił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Damon zdenerwowany wolał sam porozmawiać z
Katherine, która jak zawsze grała w swoją głupią i beznadziejną grę. Salvatore
odebrał komórkę wampirzycy i przyłożył ją do prawego ucha. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Już dotarliście? – usłyszał pewny siebie, jak
zwykle, głos Pierce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Ciekawe, kiedy była człowiekiem, nie rządziła się
aż tak. Zresztą przez całe życie uciekała. Nie ma czym się chwalić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przestań grać, Katherine – syknął brunet i
odwrócił wzrok od ciekawskiego spojrzenia Eleny. – Mów, gdzie jesteś – zażądał
wręcz warcząc na dziewczynę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie denerwuj się tak, kochasiu – mruknęła mniej
zadowolona i spojrzała na Marcela, który przysłuchiwał się tej rozmowie. –
Bądźcie za dziesięć minut, zaraz wam wyślę adres. Pamiętajcie, minuta
spóźnienia – nie dokończyła, każdy wiedział co to znaczyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">A przynajmniej myśleli, że to właśnie to znaczy.
Petrova miała w nosie, że prędzej czy później dowiedzą się o jej małym kłamstwie.
Przecież nie mają szans z dwiema czarownicami i trzema wampirami. Chciała
zobaczyć twarz Gilbert i z ogromną satysfakcją obserwować jej powolną śmierć. O
tak, to byłaby niesamowita nagroda za… wiele rzeczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie waż się jej dotykać – warknęła Elena, na co
Katherine roześmiała się ni to ironicznie ni to serdecznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ja jej nie dotknę – odparła i rozłączyła się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Marcel obserwował Pierce przez krótką chwilę,
jakby próbował coś z niej wyczytać. No, najwidoczniej musi zapytać sam, bo
inaczej nic mu nie powie. Oczywiście wszystko słyszał, ale wolał mieć jasność.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przy jakiej ulicy teraz jesteśmy? – zapytała,
unosząc brwi i siadając na skraju łóżka, jak najdalej od tej dziwaczki Vanjah. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>***</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14pt;"><i>#creepyVanjah </i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4Cwl_W0befiVwo2aZpd_01CGMa4ZU7aP4wRZwpreL8F6ocCc967gm2Q-R7kAIvY39FFJ6qwOeeYPvG8RGVh-cg9Dkl4faAI5B9uMnBgIAlotzd04I3jsgH2KB9NXsMyKKyvO7o-T3ZYtB/s1600/creepyvan.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4Cwl_W0befiVwo2aZpd_01CGMa4ZU7aP4wRZwpreL8F6ocCc967gm2Q-R7kAIvY39FFJ6qwOeeYPvG8RGVh-cg9Dkl4faAI5B9uMnBgIAlotzd04I3jsgH2KB9NXsMyKKyvO7o-T3ZYtB/s1600/creepyvan.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI. <3 Kij że bardziej pasowałoby to na zakończenie, ale co tam. Zebraliśmy się tutaj wszyscy po to, aby uczcić piękny dzień - ŚRODĘ. Niedokładnie wiem, czemu to ma być piękny dzień, no bo w końcu każdy dzień jest piękny *o* Jeszcze wiersz napiszę. xD </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Kurczaki, dziękuję za komentarze i za kolejne nominacje. <3 Obiecuję, że zaraz odpowiem na Twoje pytania, Vass, jak tylko dodam ten rozdział. xD </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>I więc tak... przepraaaaszam że was zawiodłam tą beznadziejną rozmową Kennett. xD I wybaczcie, że wasze nadzieje co do tego, że BonBon nie umrze okazały się nietrafne. :( Ale nikt nie powiedział, że zostanie wampirem, hehehe. :D Powiem tylko, że czas zwooolni i to dosyć bardzo, rozdziały będą się ciągnąć w cholerę i ogólnie trochę lipa, ale myślę, że wytrzymacie. :D </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Zuzu! <i>Nie, rozdział 38. nie jest jakiś specjalny, już bardziej mówiłabym tak o 39. xD A powiększenie zrobiło się niechcący i jakoś nigdy nie chciało mi się tego naprawić, no nic. xD </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;">Julio<i>, żadnego porwania nie będzie, ani nie było. :D Taki mały podstęp ze strony Kath i Marcela. YOU KNOW, jak to oni hahah. :D</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Dziękuję za wasze długaśne komentarze i dziękuję, no. Hahah. :D</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Ogólnie to pozdrawiam, życzę dobrego arbuza (omomom *o*) albo nektarynek albo innych pysznych owoców, na które teraz na pewno macie ochotę (albo nie, ale zakładam że tak xD), ciepełka i wiaterku, słoneczka i deszczyku i świetnych wakacyjnych przygód. <3</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>love, love, love,</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-4493255321209644472014-07-27T22:14:00.001+02:002014-07-27T22:44:58.064+02:0033. | Nie pierwsza, nie ostatnia.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 33
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">Nie pierwsza, nie
ostatnia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katherine zeszła po schodach zaraz po wyjściu
Caroline, więc nie miała jak jej spotkać, ale za to zdążyła jeszcze napotkać
nie za miłą atmosferę. Niezbyt przejęła się tymi wszystkimi ludźmi, którzy i
tak bardziej interesowali się Forbes aniżeli nią. Nie chciała użerać się z nimi,
a już w szczególności z Rebeką. W ogólnie nie miała zamiaru przebywać w tym
domu ani chwili dłużej. Więc jak najszybciej zgarnęła torebkę z krwią z
lodówki, mijając się ze zdziwionymi wzrokami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co Ty tutaj robisz? – przed Petrovą stanęła
Pierwotna, kiedy ta już chciała wyjść, nie zawracając nikomu głowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Właśnie wychodzę, więc – nie skończyła i
posłała jej wymowne spojrzenie, a Bekah zerknęła na woreczek z krwią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Najpierw zawracasz mojemu bratu głowę, a potem
tak po prostu zwiewasz? – uniosła wysoko brwi. – Strasznie w Twoim stylu,
Katherine – mruknęła ostro. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Od kiedy obchodzi Ciebie, co ja robię, huh? –
warknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kath chciała jak najszybciej zakończyć tę rozmowę
i wreszcie dokończyć przemianę. Chociaż najpierw wolała ukryć się w jakimś zacisznym
miejscu, czytaj: „dom” Daviny, i poprosić ją o zrobienie dla niej lapis lazuli.
Albo wymusić, zależy jaki będzie miała humor. Teraz miała naprawdę zły. Nie
dość, że słońce powodowało u niej zawroty głowy, to zapach krwi sprawiał, że
niemal mdlała. Nareszcie miała zostać wampirem i nikt jej w tym nie
przeszkodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Od kiedy mój brat ma coś do Ciebie – odparła i
zabrała Katerinie woreczek z uśmiechem, po czym uniosła go wysoko nad ich
głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co Ty, do cholery, robisz? – szatynka
zdenerwowała się na Pierwotną i podskoczyła trochę, żeby odzyskać krew. –
Oddawaj to, Rebekah! – wysyczała wściekła na dziecinne zagrywki blondynki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie ma mowy, nie dokończysz przemiany –
uśmiechnęła się zadziornie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katherine nie miała siły na wygłupy blondynki, bo
cholernie kręciło jej się w głowie i czuła się coraz bardziej niekomfortowo.
Chyba nigdy nie czuła się tak źle, jak teraz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zostaw mnie w spokoju i oddaj to – powiedziała
niemiło – chyba, że wolisz, aby ktoś na tym ucierpiał – dodała i zmrużyła
powieki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie obchodzi mnie to, ale z wielką chęcią
popatrzę, jak próbujesz – uniosła kąciki ust i rzuciła jej wyzywający wzrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kath dobrze wiedziała, że Rebece chodzi o to, że
na zewnątrz jest jasno i jeszcze przez długi czas się nie ściemni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To, że masz problemy psychiczne i zazdrościsz
mi tego, że przez pewien okres czasu byłam człowiekiem, ale z ogromną radością
z tego zrezygnowałam, to już nie moja sprawa – Pierce uśmiechnęła się krzywo,
dobrze wiedząc, że to trafi blondynkę w serce, albo dusze, cokolwiek miała tam
w środku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Elijah zgłupiał
na twoim punkcie – żachnęła się Rebekah. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Może widzi we mnie coś więcej niż tylko
rozpieszczoną nastolatkę? – uniosła brwi pewna siebie, coraz bardziej bawiła ją
ta kłótnia z Beką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">W jednej sekundzie wściekła Rebekah przydusiła
dziewczynę do ściany za szyję. Z każdą
kolejną chwilą nienawiść do Petrovej rosła. Kiedy blondynka miała coś
powiedzieć, została odepchnięta od szatynki. Przed sobą zobaczyła Stefana,
który trzymał ją za ramiona i próbował uspokoić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie jest tego warta – powiedział i zerknął na
Katherine. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Rebekah wzięła głęboki wdech, ale mimo wszystko
nie uspokoiła się. Warknęła na Pierce i rzuciła woreczek z krwią na ziemię,
odchodząc do swojego pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katerina zmarszczyła lekko czoło, nie zamierzając
dziękować Salvatorowi, bo była pewna, że nie zrobił tego dla niej, tylko dla
jako takiego porządku. Gdzieś w głębi niej miała nadzieję, że Elijah
zainteresuje się tym, jednak nic takiego się nie stało. Szybszym tempem
opuściła posiadłość Mikaelsonów, zabierając jeszcze przedtem torebkę leżącą na
podłodze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Blondynka ledwo zdążyła przebiec kilka przecznic,
a już natrafiła na osobę, której chyba najmniej spodziewała się w Nowym
Orleanie. Chociaż…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tyler – powiedziała, zupełnie nie zwracając
uwagi na typka obok i uśmiechając się sarkastycznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Caroline – brunet spojrzał prawie że zaskoczony
na Forbes i zmrużył delikatnie oczy. – Co Ty tutaj robisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ach, no wiesz, wybieram się na śniadanie –
wzruszyła ramionami i skrzyżowała ręce na piersiach. – A Ty? Twój widok raczej
jest mniej spodziewany niż mój – powiedziała i dopiero teraz postanowiła
zerknąć na blondyna, który niemalże na nią skakał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wywróciła oczami na minę nieznajomego, jakby co
najmniej zabiła mu rodziców. A przecież jeszcze nic nie zrobiła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To nie Twoja sprawa – odwarknął, przypominając
sobie, co takiego Care zrobiła Hayley. – Więc to prawda, że wyłączyłaś uczucia
– dodał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Och, przestań – machnęła ręką zdegustowana –
dopiero co Klaus pozwolił mi wyjść na świeże powietrze, nie mam zamiaru słuchać
kolejnych jęków – mruknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie zamierzałem – powiedział i uniósł lekko
głowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxD1XmaASh2kt63Q1hikRY9dTsoNUKQi1ogRt7EjvzqFh3wW_X_bW-5vygH1Fusp7pUIOCtuIYAvfBvnuB1qg5lQeN1qfy1PdXM17N1RUghFU6k_1syCilJzDFObvTKQVW9PaP73ti3GYY/s1600/forwood.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxD1XmaASh2kt63Q1hikRY9dTsoNUKQi1ogRt7EjvzqFh3wW_X_bW-5vygH1Fusp7pUIOCtuIYAvfBvnuB1qg5lQeN1qfy1PdXM17N1RUghFU6k_1syCilJzDFObvTKQVW9PaP73ti3GYY/s1600/forwood.gif" height="179" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zakładam, że ta cała wilczyca powiedziała Ci,
że próbowałam ją zabić – uśmiechnęła się trochę bardziej, kiedy twarz Tyler z
deka pociemniała – ale miała szczęście! – zawołała niby radośnie – Elijah
wkroczył do akcji i ją uratował – pokiwała głową, udając że jest pod wrażeniem
bohaterskiego wyczynu Pierwotnego. – Swoją drogą to smutne – zacięła się na
chwilę i przekrzywiła głowę, patrząc na Lockwooda ze sztucznym współczuciem –
zakochać się w dziewczynie, która nosi dziecko Twojego brata – westchnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Że co? – wtrącił się Tyler, kiedy blondynka
skończyła swój monolog. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ups – zakryła jedną dłonią usta – nie
wiedziałeś? – zmarszczyła brwi. – Mam za długi język – stwierdziła niby smutno
i uśmiechnęła się szeroko, po czym z gracją ich ominęła, ruszając dalej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nawet jak na pozbawioną człowieczeństwa
wampirzyce nieźle dawała sobie radę z udawaniem uczuć. Gdyby była człowiekiem,
z pewnością poszłaby na aktorstwo. Kto wie… może teraz też pójdzie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Pierwsza Hybryda wręcz parowała ze złości. Więc
Hayley nie tylko mieszka z Pierwotnymi, ale też z jednym z nich SPAŁA. I w
dodatku ma dziecko. Jak mogła mu tego nie powiedzieć? Tyler, nie patrząc na
Marka poszedł dalej wściekły, jak mało kiedy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Vanjah znudzona patrzyła na obie dziewczyny,
które dopiero teraz wybrały jakieś zaklęcie. No kurczę, poważnie? One chciały
zmieść z powierzchni ziemi cały Nowy Orlean i jeszcze miało ujść im to na
sucho. Spojrzała na Marcela, który stał ze skrzyżowanymi rękoma i mrużył oczy,
przyglądając się Davinie i Elizabeth ze skupieniem. Gerard, czując na sobie
wzrok blondynki, zerknął w jej stronę, a ta tylko westchnęła. Dlaczego on im na
to pozwalał? Dlaczego ona właściwie jeszcze tu siedzi?! W sumie nic jej tutaj
nie trzyma, więc…? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Ze spokojem obserwowała, jak Davina kładzie na
pusty stół piórka. <i>To będzie gorsze, niż
myślałam</i>, pomyślała Van i oparła się wygodniej o poduszki. Może i na
zewnątrz nie było tego widać, jednak w głębi obawiała się, czy aby na pewno
„umieją poradzić sobie z magią”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bliźniaczki, czy jakkolwiek je można nazwać,
zaczęły eksperyment w postaci unoszenia piór. No poważnie? To brzmi głupiej,
niż wygląda. I czemu one są takie naiwne, wierząc, że są siostrami? Po chwili,
kiedy piórka latały w powietrzu i każdy zdążył pomyśleć, że już naprawdę NIC
się nie stanie, zerwał się silny wiatr na dworze. Z początku wyglądało na zbieg
okoliczności, ale kiedy okna otworzyły się z hukiem, już tak nie wyglądało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wampirzyca podniosła się gwałtownie i patrzyła z
przerażeniem na to co się działo w tym pomieszczeniu. Zresztą nie ona jedna.
Jako pierwsza z tej dwójki zareagowała Elizabeth, która natychmiast przestała
czarować i odsunęła się trochę od Daviny, jakby to miało jeszcze bardziej
pomóc. Równocześnie wszystko ucichło. Davina najwidoczniej była przyzwyczajona
do tego typu spraw, skoro prawie że się nie przejęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Okej, to było dziwne – powiedziała Vanjah,
dając znaczny nacisk na ostatni wyraz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Liz spojrzała razem z Daviną po sobie, jakby
chciały umówić się myślami, co teraz powiedzieć. Jeszcze brakowało tylko tego,
żeby mogły też porozumiewać się telepatycznie. <i>Błagam…</i> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wtedy do pokoju wbiegła Katherine z rozwianymi
włosami i torebką krwi w ręce. Rozejrzała się po pokoju z widocznym
przerażeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co to do cholery było?! – zapytała i
odetchnęła, jakby dopiero teraz mogła oddychać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Katherine – warknął Marcel, zmieniając punkt
swojego zainteresowania – złamałaś mi kark i uciekłaś – rzucił i przybił ją do
ściany za bark.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katherine</span></i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">… to imię wydawało się
tak znane Van, chociaż nigdy nie widziała tej dziewczyny na oczy. I raczej nie
poznała nikogo o tym imieniu. Ale to nie to. Cała jej osoba wydawała się
znajoma. Jakby już kiedyś miała z nią do czynienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Och, nie pierwszy raz – wysyczała i wywróciła
oczami, jednak murzyn nie miał w planach jej puścić. – Musiałam to zrobić, bo
nie dałbyś mi wyjść i prędzej zdechłabym z nudów niż została wampirem –
żachnęła się, dzięki czemu uścisk na jej ręce zwolnił się a ona, jak gdyby
nigdy nic się nie stało weszła głębiej do pomieszczenia. – Mogę się założyć, że
to wasza wina, że prawie odleciałam w niebo – fuknęła na szatynkę i blondynkę,
stojące obok siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Kim Ty w ogóle jesteś? – zapytała Vanjah,
zupełnie gubiąc się w tym, co mówiła szatynka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jestem Katherine – odparła swobodnie i
uśmiechnęła się typowo dla siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bonnie co jakiś czas zerkała na Kola, bo nie
potrafiła się od tego powstrzymać. Chciała go wypytać o to, co tutaj robi, jak
to w ogóle możliwe, że znowu się spotkali, mimo że tak bardzo tego nie chciała.
Miała naprawdę wiele pytań, ale w obecności Klausa i Stefana nie mogła ich
wypowiedzieć na głos. Chociaż Stefan i tak wie, o tym, że Kol i Bonnie natknęli
się na siebie w Las Vegas, to tak czy inaczej wolała nie przeprowadzać rozmowy
z Pierwotnym, do czasu aż będą sami. A tego z kolei też wolała unikać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego wypuściłeś Caroline? – Salvatore
wysyczał w stronę Hybrydy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Stefan był cholernie wściekły na Pierwotnego, że
to zrobił. Mieli przywrócić jej uczucia, a nie pozwalać jej odejść. Między tymi
dwoma rzeczami istniała naprawdę ogromna granica. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Chciałeś trzymać ją w klatce, jak ptaka? –
Klaus wydawał się spokojny, mimo że w środku cały się gotował. – Nie wydaje mi
się, żeby cała ta gadka o przyjaźni i różnych innych duperelach zbudziła w niej
jakieś emocje – powiedział, trzymając splecione ręce za plecami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie wydaje Ci się, bo nic nie wiesz o
prawdziwej przyjaźni – warknął Salvatore. – Nie wydaje Ci się, bo nawet jej nie
znasz. Jest dla Ciebie za mądra. Jest za mądra, żeby Ci ulec – mruknął,
stopniowo zmniejszając odległość między nimi i cały czas patrząc Niklausowi w
oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Mikaelson zacisnął prawie niewidocznie zęby na tę
obelgę. Ale zresztą… co Stefan mógłby wiedzieć o jego relacji z Care? No chyba,
że blondynka o wszystkim dokładnie mu powiedziała. W końcu, chcąc nie chcąc,
młodszy Salvatore to najlepszy przyjaciel panny Forbes, tego nie dało się
ukryć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizjWfkAlVgFZ6MrOCinClQP7jhDwdrZ095GnEudtFWZ6km6RnhpWjfuutQO_ghKPMgD8pzt0QV9fFqFrEEsr3LR4MjYN6mI-2ogEQfhcUX88L4xoDLvvQXje8BIOmWKwGpeH_obf6qh4M9/s1600/klefan.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizjWfkAlVgFZ6MrOCinClQP7jhDwdrZ095GnEudtFWZ6km6RnhpWjfuutQO_ghKPMgD8pzt0QV9fFqFrEEsr3LR4MjYN6mI-2ogEQfhcUX88L4xoDLvvQXje8BIOmWKwGpeH_obf6qh4M9/s1600/klefan.gif" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- W to nie wątpię – Klaus zmrużył oczy – jednakże
– tutaj zaciął się na chwilę – nie masz prawa osądzać ani mnie, ani naszej
przyjaźni, bo tak naprawdę nic o tym nie wiesz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego w ogóle się o to kłócicie? – Kol
wtrącił się, przerywając kontakt wzrokowy z Bennett i unosząc brwi. – Zawsze
wracają – dodał i uśmiechnął się łobuzersko, posyłając <i>nieznaczne</i> spojrzenie na Bonnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ona wyłączyła uczucia – rzuciła głośniejszym
tonem mulatka, trochę wolniejszym tempem, żeby bardziej do niego dotarło. – Nie
mów, że Tobie się to nie zdarzało – żachnęła się – więc pewnie wiesz, jakim
można być wtedy bezwzględnym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie pierwsza, nie ostatnia. Za bardzo
dramatyzujecie – wzruszył ramionami, co tylko wściekło pozostałą trójkę, a
właściwie tylko dwójkę, bo Klaus najwidoczniej przestał się tym przejmować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Popieram – oznajmił Nik i uśmiechnął się
sarkastycznie. – Nie ma się o co martwić, przecież nawet sam powiedziałeś,
drogi Stefanie, że jest ZA mądra – stwierdził arogancko i po ironicznym
uśmiechu ulotnił się z ich pola widzenia, znikając nie wiadomo gdzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bonnie pokręciła głową i zmrużyła delikatnie
oczy, po czym zwróciła wzrok na wciąż zdenerwowanego blondyna. Dopiero teraz
zrozumiała, co Caroline jej zrobiła. Wystarczy jeden niewłaściwy ruch, jedno
potknięcie a Bonnie na zawsze pozostanie wampirem. Złapała głęboki wdech,
zdając sobie z tego sprawę. Nie chciała być wampirem! Nigdy w życiu! Nie
wyobrażała sobie stanąć po przeciwnej stronie, niż była przez całe swoje
istnienie. Była człowiekiem, czarownicą, a wampir zupełnie z tym kontrastował.
Nie była nawet pewna, czy ukończyłaby przemianę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Pójdę poszukać Care, Ty tutaj zostań – odezwał
się Stefan, nie patrząc na brunetkę, tylko w miejsce, gdzie zniknął Niklaus. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co? Nie możesz szukać jej sam – zaoponowała od
razu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Oczywiście, że mogę – rzucił. – Przepraszam,
Bonnie, że Cię tu zostawię, ale widzę, że Ty i Kol macie dużo do przegadania –
powiedział przepraszającym głosem i zniknął, jak Klaus niedawno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Świetnie. Bo w końcu mamy wieeele do
przegadania, prawda, Bonnie? – Pierwotny uśmiechnął się w jej kierunku lekko
złowieszczo, na co brunetka prychnęła pogardliwie i usiadła na kanapę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Świetnie – powtórzyła po nim, tyle że ona
zrobiła to ironicznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Może i na serio chciała z nim porozmawiać, ale w
sumie po co? Do tego jej własny przyjaciel zostawił ją w domu pełnym
Pierwotnych. To tak, jakby wpuścić muchę do klatki pełnej pająków. Na samą myśl
wzdrygnęła się lekko.</span><br />
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px; text-align: start;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px; text-align: start;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt; text-align: justify;">Elijah słyszał każde słowo wypowiedziane przez Katerine jak i Rebekę, ale nic z tym nie zrobił. Katherine powiedziała, że to JEGO decyzja, ale w rzeczywistości ta Jego decyzja była zupełnie inna. Pierwotny wyznał szatynce to, co czuje i zupełnie nie rozumiał dlaczego Pierce wciąż trzymała się starej wersji. To prawda - nie chciał jej jako wampira, bo był przekonany że od razu od niego ucieknie. I miał rację. Miał absolutną rację. Rebekah także miała rację. Niestety.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wampir usłyszał słowa Salvatora "nie jest tego warta" i chwilową ciszę, a potem trzask drzwi do pokoju jego siostry. Zaraz był także kolejny trzask, co oznaczało że Petrova wyszła z ich domu. Elijah zacisnął wargi, tworząc cienką linię, po czym skierował się do pokoju Hayley, nie chcąc dłużej myśleć o Katherine. Przeżył bez niej 500 lat! Przeżyje nawet wieczność. Pomijając szczegół, że właśnie w Nowym Orleanie zbliżyli się do siebie tak bardzo, jak jeszcze nigdy w całym ich długim życiu. Ale ten czas się skończył, nie było sensu dalej tego rozpamiętywać.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Najpierw zapukał, jak to przystało na niego, a dopiero potem wszedł słysząc ciche "proszę". Uśmiechnął się lekko do mulatki, która siedziała widocznie czymś przygaszona.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wszystko w porządku? – zapytał, podchodząc do niej i bacznie ją obserwując przez zmrużone powieki.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jasne – mruknęła ironicznie i wywróciła potajemnie oczami. </span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Oczywiście, było przecież świetnie! Wręcz wspaniale. Straciła ostatnią osobę, na której jej zależało. Po prostu cudownie. Ale przecież nie powie tego Elijahy. Pierwotny może i był jednym z osób, którym potrafiła powiedzieć wszystko, ale nie mogłaby zwierzać się mu z jej miłosnych rozterek.</span></span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie wychodzisz z pokoju od jakiś kilkunastu godzin. Może chciałabyś się gdzieś przejść? – zaproponował i uniósł brwi.</span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">- Jestem ci wdzięczna, że pytasz, Elijah, ale naprawdę nie mam ochoty – odparła z delikatnym uśmiechem, po to aby przekonać Pierwotnego i też dlatego, że słowa Mikaelsona były bardzo miłe.</span></span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- W porządku <span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">–</span> <span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">uśmiechnął się i stanął przy jej łóżku. – A może jesteś głodna? – spytał.</span></span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie, dzięki – wymamrotała i odwróciła wzrok w przeciwną stronę.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Za chwilę poczuła jak łóżko niedaleko niej zapada się pod ciężarem szatyna. Miała nadzieję, że pójdzie. Chciała zostać sama. Właściwie nie rozumiała, dlaczego Pierwotny poświęcał jej swój wolny czas. Nie próbował zatrzymać Katherine, tylko przyszedł do niej.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dzwoniłaś do Tylera, prawda? – domyślił się, choć po części słyszał ich rozmowę przez komórkę.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Marshall spojrzała na Mikaelsona z deka obruszona, że śmie pytać o jej prywatne sprawy, ale mimo tego nie zwróciła mu uwagi.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Poważną rozmowę mam już za sobą – uśmiechnęła się wymuszenie. – A teraz, jeśli pozwolisz, chcę zostać sama – powiedziała, nie odwracając wzroku od szatyna.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elijah uśmiechnął się uprzejmie i wstał z materaca, po czym opuścił pokój Hayley.</span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Verdana, Tahoma, Arial, Sans; font-size: 13px;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">W samochodzie panowała nie za fajna atmosfera,
przez co Damon teatralnie otworzył okno. Elena wypytywała Jeremiego o wiele
rzeczy, ale ten totalnie ją olał, zagłębiając się w swoim własnych myślach.
Dlaczego wcześniej nie pomyślał o możliwości perswazji? Z zamyślenia wyrwał go
dźwięk komórki jego starszej siostry, która niemalże natychmiast odebrała,
mając cichą nadzieję, że to Bonnie, jednak numer był zastrzeżony.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Halo? – odezwała się niepewnie szatynka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Elena – usłyszała głos po drugiej stronie,
który zirytował Gilbert natychmiast.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Katherine – wysyczała złowrogo – po co do mnie
dzwonisz? – warknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Petrova wywróciła oczami na próby bycia wredną,
co wcale a wcale nie wychodziło Elenie. Cóż, najwidoczniej lepiej było jej do
twarzy z uprzejmością albo rozpaczą. Przynajmniej taką zapamiętała ją Pierce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mam dla Ciebie pewną propozycję – zaczęła,
przechadzając się po pomieszczeniu i uśmiechając przebiegle. – Zapraszam do
Nowego Orleanu, w zamian za życie twojej przewspaniałej przyjaciółki. Jak jej
tam było? – zastanowiła się przez dłuższą chwilę. – Wiedźma Bennettówna –
powiedziała z zadowolonym uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co zrobiłaś Bonnie, Katherine? – żachnęła się
wampirzyca, po czym otworzyła usta, chcąc powiedzieć coś jeszcze, jednak Damon
wyrwał komórkę z jej rąk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmGRpsCX8N-5wCNoJaepRs8BIe0TqpwV0L77lpfu2xX96x7gxJX1bXAqo-GAR81Hhn9Exnwv0IjwC4JDOJktP13Y1Nab-uh7YVUKJo8jvi-X7PQmZhVeJg8tB012AgwISlTN_v_lFp2qJD/s1600/datherine.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmGRpsCX8N-5wCNoJaepRs8BIe0TqpwV0L77lpfu2xX96x7gxJX1bXAqo-GAR81Hhn9Exnwv0IjwC4JDOJktP13Y1Nab-uh7YVUKJo8jvi-X7PQmZhVeJg8tB012AgwISlTN_v_lFp2qJD/s1600/datherine.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie pogrywaj sobie z nami, człowieczku –
prychnął ironicznie brunet – jesteś za słaba, żeby dać nam radę, więc dla
twojego bezpieczeństwa, nie żeby cokolwiek mnie ono interesowało, zsuń się z
naszej drogi, kiedy tylko to możliwe, chyba że chcesz skończyć w piachu –
uniósł kąciki ust, jakby Katerina miała to zobaczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Cóż, Damon, spóźniłeś się o jakieś kilka godzin
– mruknęła i uniosła brwi. – Więc jak będzie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- I tak jedziemy w tamtym kierunku – warknął,
jednocześnie rozłączając się z Kath. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mówiłam, że się zgodzą – Katherine uśmiechnęła
się szeroko w kierunku Marcela, który także odwzajemnił jej uśmiech. – Możesz
mi zrobić ten pierścień zanim się roztopię? – rzuciła do Daviny i usiadła na
łóżku niedaleko Vanjah. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Niech Ci będzie – szatynka zmrużyła oczy i
wyciągnęła do niej rękę, gdzie chwilę potem wylądował lapis lazuli, z którym
Petrova nie rozstała się ani na chwilę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Czegoś nie rozumiem – odezwała się Van, zwracając
na siebie uwagę większości z nich. – Mówiąc Bennettówna, miałaś na myśli Bonnie
Bennett? – podniosła wysoko brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- A kogo innego? – odparła sarkastycznie
Katherine.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elizabeth spojrzała na Pierce z wyraźnym
zaskoczeniem i zastanowieniem. Bonnie tutaj była? W dodatku Petrova zna Bonnie?
Więc jest sławniejsza, niż Liz sobie to wyobrażała. To jakaś duża chora paczka
znajomych, czy jak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jej sława ją przerasta – najstarsza Carter
uniosła kąciki ust arogancko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Już – Davina wtrąciła się i podała Katerinie
lapis lazuli po rzuceniu na niego zaklęcia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nareszcie – odetchnęła głęboko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katherine najpierw założyła pierścień, a dopiero
potem otworzyła z wielkim uśmiechem na twarzy torebkę z krwią, czując
niesamowity zapach, który dręczył ją już od ponad godziny. Teraz był
intensywniejszy i przyjemnie drażnił ją w gardło. Nawet przez chwilę nie
poczuła się skrępowana spojrzeniami skierowanymi centralnie w jej stronę.
Wampiryzm był tak blisko na wyciągnięcie ręki. Nawet bliżej. Katherine jedynie
przez sekundę pomyślała o Elijah, jednak szybko wyzbyła się go ze swoich myśli
i upiła łyk czerwonej cieczy. Zaraz potem jeden i jeszcze jeden, aż dokończyła
całą torebkę, czując przy tym ogromną przyjemność i wielką satysfakcję. Udało
jej się. Zrobiła to. Z szerokim uśmiechem wytarła nadgarstkiem wargi i
rozejrzała się po wszystkich.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- No co? – zmarszczyła brwi.<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>***</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Powiem Wam coś w sekrecie... Uwielbiam Was! Huehuehue! XD Jeju. ECH. To takie piękne uczucie, kiedy wie się, że pisze się dla kogoś. *o* Dziękuję wszystkim za radość, którą mi dajecie i za każdy inny mały detal. Dziękuję, że napisaliście cyferki i że mi pomogliście (przekonacie się w ostatnim rozdziale, może nawet w epilogu) i w ogóle za wszyściutko! <3 K-O-C-H-A-M! <3 </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Jeny, ale mnie nogi bolą hahah. :D Chyba kupiłam sobie za małe buty i nie rozejdą się... nigdy! :O Ogólnie Toruń jest spoko. Dlaczego? W sumie nie wiem, ale Plazę mają cudowną! XD Dzisiaj coś tam na Motoarenie jest, chyba emitują to teraz na TVP2, ale nie wnikam w szczegóły. Jakieś gwiazdy czy coś. Wiem, że Margaret ma być. XD </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Rok esemesów zadarmowke JA! hahah XD ACH. Jak była ta reklama to zawsze zastanawiałam się o co chodzi. Dopiero później się skapnęłam, kiedy ją obejrzałam. XD No nic. Gadam już bezsensu. :( </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Więc żeby nie przeciągać to pożyczę Wam wspaniałego tygodnia, miłej atmosfery, ciepełka i chłodu, radości i szczęścia w przeżywaniu kolejnych dni, żeby czas płynął wam wolniej, ale jednocześnie żebyście przeżywali najlepsze przygody, żeby wasze marzenia się spełniły i ogólnie wszystkiego co najlepsze. <3 </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>love, love, love,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></div>
</div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-19018697226168057032014-07-23T13:00:00.001+02:002014-07-23T13:00:04.328+02:0032. | Nikt nikomu nic nie zrobi.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 32
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">Nikt nikomu nic nie
zrobi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Stefan po raz kolejny odsłonił żaluzję i sprawił,
że blondynka wrzasnęła, kiedy słońce poparzyło jej skórę. Mimo, że bolało, jak
cholera, roześmiała się z lekką trudnością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnN8_cwhmHURIfNRASxsU6yJXjyaxQZOBYHOkp9aej3Rku3Qjko5WfMs-Rv-QnIMvERl1MbVGLVi4Eo1TS3iyc8JGapcbofcdjplMULiCqAa9dkbDCx-D8hF104e5EmOM5eRNEZIFvf5YV/s1600/CAROLINE.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnN8_cwhmHURIfNRASxsU6yJXjyaxQZOBYHOkp9aej3Rku3Qjko5WfMs-Rv-QnIMvERl1MbVGLVi4Eo1TS3iyc8JGapcbofcdjplMULiCqAa9dkbDCx-D8hF104e5EmOM5eRNEZIFvf5YV/s1600/CAROLINE.gif" height="180" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Och, Stefan, łaskoczesz – powiedziała drapieżnie.
– Może lepiej opowiecie mi coś ciekawego, huh? – uniosła brwi i przejechała po
nich spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Pamiętasz, jak mówiłaś mi, że nie pozwolisz,
żebym stracił kontrolę? – spytał, na co Forbes wywróciła oczami. – Teraz role
się odwróciły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc co? Zamierzasz mnie torturować, jak Elenę,
żeby potem móc zabić kogoś, kto jest bliską mi osobą? – rzuciła arogancko i
westchnęła zirytowana. – Dla Twojej świadomości już nie ma nikogo takiego, a
Twoje znęcanie się nade mną nikomu nie wyjdzie na dobre. Po prostu mnie
wypuśćcie – wzruszyła ramionami, jakby to była najprostsza rzecz na świecie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Miałaś nas! – do akcji postanowiła wkroczyć
Bonnie. – Zawsze byliśmy dla Ciebie, nic się nie zmieniło! – podeszła bliżej. –
Jesteśmy przyjaciółmi, Caroline – powiedziała o wiele ciszej, przybierając na
twarz smutną minę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Na te słowa blondynka zaśmiała się doprawdy
sztucznie. Pokręciła głową i w miarę możliwości pokazała palcem wszystko
dookoła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tak zachowują się przyjaciele? – zapytała i
oparła się wygodniej o krzesło. – Zachowaj takie gadki dla kogoś innego,
Bonnie, bo my nie jesteśmy przyjaciółmi i jeśli tak myślisz, to najwidoczniej
masz jakiś problem ze sobą – uśmiechnęła się podle, chyba nie zdając sobie
sprawy, jak bardzo słowa Care uderzyły ją w serce. – Takie info z ostatniej
chwili - podoba mi się takie życie. Chociaż muszę przyznać, że o wiele lepiej
było na zewnątrz, bez was – mruknęła, patrząc dosadnie w oczy brunetki i
szczycąc się jej emocjami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Salvatore spojrzał na Bennett ze współczuciem, po
czym z powrotem na Caroline. Dlaczego ona wszystko utrudniała? Nie mogła po
prostu wrócić do dawnego stanu i po sprawie? Z jednej strony na pewno zrobi
wiele złego, kiedy stąd wyjdzie. Ale z drugiej nie mogli jej trzymać tutaj w
nieskończoność. Blondyn podszedł do wampirzycy i stanął przed nią. Widział tą
samą Caroline, co zawsze, a jednak zupełnie inną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wrócimy później – powiedział i razem z Bonnie
wyszli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Forbes spodziewała się czegoś lepszego, jak <i>„hej, masz rację, wypuścimy Cię”</i> albo <i>„byliśmy głupi, żeby Cię torturować”</i>, a
nie zwykłego <i>„idziemy, nara”</i>. <i>Naprawdę, Stefan?!</i>, krzyczała w myślach.
Głód zaczął powoli palić jej gardło, ale mimo tego patrzyła obojętnie za
wychodzącymi „przyjaciółmi”. Westchnęła bez emocji i zaczęła podśpiewywać pod
nosem. Nie mogą jej przecież torturować wieczność.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">W trójkę jechali samochodem trwając w milczeniu,
jednak Jeremy wiedział, że to tylko kwestia czasu, nim jego siostra zacznie
wielką aferę. Czasami zachowywała się, jak jego matka, którą zresztą nie była. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jak mogłeś pojechać do Las Vegas bez mojej
wiedzy? – zapytała ostro Elena i odwróciła się w stronę szatyna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dobrze wiedziałem, że w życiu nie pozwoliłabyś
mi tam jechać – odburknął w odpowiedzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- I zrobiłabym dobrze! – podniosła głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wcale nie! – odparł tym samym tonem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Czemu? Wpadłeś w sidła Silasa, mogło skończyć
się to gorzej, wiesz o tym prawda? – spytała oburzona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Młodszy Gilbert odetchnął ciężko, szykując się do
powiedzenia całej historii. Nie chciał wspominać o tym, co się stało i jak
bardzo zranił Bonnie, ale najwidoczniej musiał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przyjechałem tutaj, żeby ożywić Bonnie –
wyjaśnił najprościej, jak potrafił i obserwował reakcję siostry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Zanim Elena zdążyła to przetrawić, odezwał się
Damon:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wiedźma Bennett nie żyje? – zmarszczył brwi ze
zdziwieniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Żyje – odparł szybko – a tamta blondynka, to
była czarownica, która ją przywróciła – dodał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Szatynka potrząsnęła głowa, nie mogąc uwierzyć w
to, co mówi jej brat. Jej przyjaciółka nie żyła przez jakiś czas, a ona nawet
nie zwróciła na to uwagi. Była na siebie wściekła, a może bardziej zawiedziona.
W końcu Bonnie ratowała jej życie tyle razy, a Elena nie zauważyła, że nie
żyje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie rozumiem – wyszeptała ciemnooka i złapała
się za czoło, będąc bliska płaczu. – Od kiedy to wiesz? – spytała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Od samego początku…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przecież to Bennett przywróciła do życia
Jeremiego, a sama umarła. Używała ekspresji, czy jak to tam – przerwał mu
Salvatore zgadując, co się wydarzyło i wymienił porozumiewawcze spojrzenie z
wampirzycą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlatego też Silas był na wolności – Gilbert
złożyła sobie to wszystko do kupy i spojrzała na Jera. – Gdzie ona teraz jest?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Powiedziała, że jedzie do Nowego Orleanu –
odparł po chwili ciszy i spuścił wzrok na dłonie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie miał w zamiarze ich okłamywać, ale tylko tak
mógł przekonać ich, żeby pojechali do centrum Luizjany. Musiał zobaczyć się z
Liz, nieważne co. Wiedział też, że Elena pragnęła zobaczyć swoją przyjaciółkę,
a on jej to właśnie uniemożliwił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Dziewczyna złapała głęboki oddech, napełniając
powietrzem całe płuca. Rozejrzała się niepewnie dookoła, aż zatrzymała się na
jednej postaci, która była teraz niesamowicie zdziwiona. Katherine uśmiechnęła
się ledwo zauważalnie, kiedy spojrzała na ich złączone, przez Mikaelsona,
dłonie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Katerina – wyszeptał – Ty żyjesz – dodał równie
cicho i zamrugał kilkakrotnie oczami, upewniając się, że to prawda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Oczywiście, że żyję – uniosła jeszcze wyżej
kąciki ust, ale po chwili starła uśmiech z twarzy, przypominając sobie zajście
przed jej śmiercią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc czemu chciałaś, żebym tam przyszedł? –
spytał, nie bardzo rozumiejąc toku myślenia Petrovej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Skoro od samego początku i tak miała zamiar
zostać wampirem, to po co go o to pytała? Dlaczego pozwoliła mu patrzeć jak
umiera i myśleć, że umarła, a on stracił ją na zawsze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Chciałam, żebyś dokonał wyboru. I właśnie go
dokonałeś – odparła beznamiętnie, po czym wstała, czując jak wszystko ją boli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Kazałaś mi wybrać, czy chcę abyś została
wampirem, czy nie – on także wstał. – Tak czy inaczej to zrobiłaś, więc do
czego ja byłem potrzebny? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katherine wzięła głęboki wdech, nie odwracając
się do Elijahy. W głowie układała sobie tyle zdań, którymi mogłaby mu
odpowiedzieć, ale jakoś żadne z nich nie oddałoby w stu procentach jej uczuć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mówiłam Ci – odezwała się po jakimś czasie i
przymknęła oczy, walcząc ze sobą – przyszłam po Ciebie – w tej chwili zwróciła
się w jego kierunku i spojrzała mu w oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Tak bardzo chciała paść mu w ramiona, ale to
przecież on wybrał, nie ona. Katherine musi w końcu pogodzić się z jego
decyzją, czy tego chciała, czy nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zdaję sobie sprawę, że przyszłaś, żeby mnie
udobruchać do przemienienia Ciebie w wampira – oznajmił spokojnie, na co Pierce
uniosła wzrok ku górze. – Nie rozumiem jednak – zaczął znowu i zaciął się na
chwilę – dlaczego tak bardzo chciałaś, abym się zgodził – dodał i zmrużył lekko
oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To już nieważne – odpowiedziała dopiero po
kilku sekundach i wzruszyła ramionami, znowu odwracając się w kierunku wyjścia
i zaraz potem stając, jakby coś jej się przypomniało. – Ja za to zastanawiałam
się, czemu tak bardzo nie chciałeś tego zrobić – powiedziała ze słyszalnym wyrzutem
– odkąd tylko przekroczyliśmy próg tego domu – wymamrotała i ruszyła do drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Przed nią zmaterializował się Pierwotny, który
najwidoczniej nie chciał pozwolić jej wyjść. Petrova spojrzała na niego dość
ostro, chcąc aby zszedł jej z drogi, ale gdzieś tam głęboko miała nadzieję, że
nigdy nie pozwoli jej odejść, nie znowu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWFszpDnMrb0TIVnv8ZAwoUy7KWUnUqXkP-to_koQ5Cs6D41nY76TAT0tMLeRX4gnkoHFOO1cpqxwpSa5h5fwvEk33S6O8WWnERqznD56yrR86KUBz7gkcI6Dek0U_QaeNAmEutdgM60ya/s1600/KALIJAH.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWFszpDnMrb0TIVnv8ZAwoUy7KWUnUqXkP-to_koQ5Cs6D41nY76TAT0tMLeRX4gnkoHFOO1cpqxwpSa5h5fwvEk33S6O8WWnERqznD56yrR86KUBz7gkcI6Dek0U_QaeNAmEutdgM60ya/s1600/KALIJAH.gif" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dobrze wiesz czemu – powiedział, próbując
utrzymać z Kath kontakt wzrokowy. – Nie chodziło mi o to, że nie chcę z Tobą
przeżyć wieczności, bo chcę – podkreślił ostatnie słowo, przez co Pierce
podniosła oczy, wbijając wzrok w niego – ale – zawahał się – bałem się, że Ty
tego nie chcesz – wyznał wreszcie i chwycił w jedną dłoń policzek szatynki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katherine patrzyła, jak zahipnotyzowana w oczy
Elijah i dała się ponieść przyjemności, kiedy ją dotykał. Zbliżyła swoją twarz
do jego, nie odrywając od niego oczu, aż w końcu dzieliły ich tylko centymetry.
Jej oddech lekko zwolnił i stał się cięższy, a Mikaelson jedynie czekał, aż ich
usta wreszcie się zetkną. Dziewczyna przymknęła oczy i ścisnęła mocniej
powieki, hamując się przed pocałowaniem Pierwotnego. Sama nie wiedziała,
dlaczego jeszcze tego nie zrobiła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To Twoja decyzja – wyszeptała, otwierając oczy
– pamiętaj o tym, Elijah – dodała równie cicho i wyminęła go z gracją, po czym
wyszła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Szatyn stał otumaniony przez następne sekundy,
nie wiedząc co ze sobą zrobić. Odeszła. <i>Znowu.</i>
Znowu zostawiła go samego. Nie miał zielonego pojęcia, co takiego zrobił źle.
Wyjaśnił całą sprawę. Czyżby Katerina mu nie uwierzyła? W końcu spojrzał za nią,
jakby jeszcze miał szansę ją zobaczyć, jednak jej nie było. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Marcel stał obserwując obie dziewczyny z uwagą.
Próbował w jakiś sposób znaleźć cechy, które je łączą, ale było naprawdę mało
takich szczegółów. Dlaczego miałyby być bliźniaczkami, tego nie wiedział,
chociaż na świecie jest dużo bliźniaków dwujajowych. Może Davina i Elizabeth
były jednymi z nich? Nie było większego sensu nad tym rozmyślać. Silas nie żył,
a przecież to On miał pomóc Gerardowi ze zniszczeniem lub wygnaniem z Nowego
Orleanu rodziny Mikealsonów. Więc jego plany legły w gruzach, teraz musiał
polegać na wampirach, które raczej nie dadzą rady trzem Pierwotnym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Vanjah nie mogła powstrzymać się od wywrócenia
oczami i prychnięcia. To stawało się jej coraz częstszym zachowaniem. Inaczej po
prostu nie potrafiła. Całe te sentymentalne szopki nie były dla niej. I po co
dała się wciągnąć w to wszystko Elizabeth? Dlaczego jej posłuchała? Jeny, jaka
ona musiała być głupia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc jesteście bliźniaczkami, świetnie –
rzuciła w końcu Van i westchnęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- A Ty? – zapytała Davina, przedtem ścierając
uśmiech z twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Można powiedzieć, że jestem waszą prababcią –
mruknęła – niestety – dodała o wiele ciszej i odwróciła wzrok w inną stronę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nieźle się trzymasz, jak na prababcię –
powiedział Marcel, mrużąc lekko oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ty też, jak na kogoś strasznie irytującego –
odparła wampirzyca i skrzyżowała ręce na biuście. – Więc miałeś biznes z
Silasem? – zapytała Van i uśmiechnęła się delikatnie. – Przykro mi, że wam
przeszkodziłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie wyglądasz, jakby było Tobie przykro –
rzucił, chociaż dobrze wiedział, że Van nawet nie starała się tak wyglądać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">W odpowiedzi wzruszyła ramionami i zerknęła na
Elizabeth, która mimo wszystkiego cieszyła się, jak głupia. Znaczy nie było
tego aż tak widać, jednak Vanjah to dostrzegała i to bardzo dobrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wypróbujemy naszą moc? – zapytała ni z tego ni
z owego Davina, uśmiechając się szeroko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jasne – odparła Elizabeth z uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zwariowałyście? – warknęła Van. – Nie chcę brać
udziału w końcu świata, więc może opanujcie swoje zapędy do magii i
poczekajcie, aż mnie tutaj nie będzie – powiedziała ostro i wbiła w nie obie
wzrok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Liz westchnęła, patrząc na wampirzycę.
Przyjechała tu z nią, racja, i chyba była jej coś winna, no ale możliwość
poznania swojej prawdziwej siostry za bardzo ją ekscytowała, aby mogła
odpuścić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nic się nie stanie – oznajmiła spokojnie Liz,
na co Vanjah wzniosła oczy ku niebu – umiemy poradzić sobie z magią – dorzuciła
jeszcze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Właśnie widzę – mruknęła pod nosem Van. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Najstarsza Carter westchnęła ciężko i rzuciła się
wygodnie na łóżko pośrodku pokoju. Uniosła wysoko brwi, jakby czekając na
przedstawienie z ich strony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol dalej siedział rozwalony na kanapie, tyle że
teraz w dłoni miał także whiskey z barku starszego brata. Co jakiś czas odpowiadał
bardzo zdawkowo siostrze, która nie oszczędzała go w pytaniach. Zaczynając od
tego, co robił przez ten długi czas, a kończąc na tym, ile osób zdążył zabić.
Rebekah naprawdę nisko o nim myślała, skoro osądzała go o masowe zabójstwa.
Jednak Kol zdawał się mieć wszystko gdzieś. Za to Klaus w przeciwieństwie do
blondynki cieszył się z przyjazdu brata w… bardziej normalny sposób. Elijah
dawno poszedł do Kateriny, ale Niklaus postanowił nie podsłuchiwać ich. Tak dla
odmiany. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jak poszło z Silasem? – w końcu padło to
pytanie, które Bekah zamierzała zadać od samiutkiego początku ich rozmowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Z Silasem? – zdziwił się Klaus i uniósł brwi. –
Jeszcze czegoś nie wiem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ty byłeś zbyt zajęty swoją blondie, żeby
cokolwiek innego zauważyć – warknęła niemiło Rebekah i uśmiechnęła się
zgryźliwie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Blondie? – zainteresował się nagle najmłodszy z
braci. – Nie mów, że wciąż latasz za tą blondynką – rzucił i siłą woli
powstrzymywał się od parsknięcia śmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Niklaus wywrócił oczami na zachowanie brata, ale
postanowił, że dzisiaj mu daruje, jako że jest to jego pierwszy dzień tutaj. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wtem do pokoju weszła dwójka niepowołanych gości.
Bonnie zatrzymała się w pół kroku, zauważając Kola i zmrużyła lekko oczy.
Dlaczego musiała mieć takiego pecha, żeby go spotkać? Spośród tylu miejsc na
Ziemi, on musiał wybrać akurat to. Po prostu musiał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Stefan obleciał każdego z nich spojrzeniem, ale
został na dłużej na Hybrydzie, który wiedział, co oznacza ten wzrok. Klaus
westchnął zrezygnowany i ruszył do pomieszczenia, gdzie znajdowała się
Caroline. <i>Oni nic nie potrafią załatwić,
czy nie chcą?</i>, pytał siebie sam w myślach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nagle Kol odwrócił się i napotkał całkiem
zdziwione spojrzenie wiedźmy Bennett. Na ten widok uśmiechnął się łobuzersko, a
mulatka prychnęła i odwróciła wzrok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Serio?! – Rebekah nie wytrzymywała tej głupiej
atmosfery i musiała się odezwać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Las Vegas łączy ludzi – powiedział Pierwotny,
chociaż sam nie miał pojęcia po co to w ogóle powiedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ludzi może i tak – warknęła w odpowiedzi Bonnie
i zwróciła się do Salvatora, który nie bardzo wiedział o co teraz chodzi. – Nie
chcę zostawiać Klausa samego z Caroline – mruknęła cicho. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nic jej nie zrobi – żachnęła się Bekah i wstała
z miejsca. – Ale ja i owszem – dodała groźnie, jakby rzucała właśnie wyzwanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nikt nikomu nic nie zrobi – Stefan złapał ją za
przedramię, kiedy tamta chciała iść za Niklausem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Och, daj spokój – spojrzała na niego – chcę
tylko ją odwiedzić, może nawet się z nią zaprzyjaźnię – powiedziała, nawiązując
z nim kontakt wzrokowy, który z deka ją peszył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">W tym samym czasie Kol i Bonnie robili coś na
wzór „bitwy na wzrok”. Teraz, kiedy Pierwotny patrzył na brunetkę strasznie
żałował, że pozwolił jej zapomnieć o ich najmilszym spotkaniu dotychczas. Może
kiedyś jej przypomni. W końcu jako pierwszy oderwał od niej oczy i przechylił
butelkę, wypijając z niej resztki alkoholu. Całe napięcie między nimi uleciało
i na szczęście, dla Bonnie, nie miało zamiaru wrócić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wiem, że jej nie lubisz i raczej nigdy nie
polubisz, ale jak już mówiłem nie skrzywdzisz jej – powiedział poważnie Stefan
ani na chwilę nie spuszczając z niej wzroku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Przez dłuższą chwilę tak trwali, dopóki Rebekah
nie odpuściła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Niech wam będzie – mruknęła i wyrwała swoją
rękę z jego uścisku. – Ale to tak na razie – dodała jeszcze chłodno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc ta słodka blondyneczka wyłączyła uczucia?
– zapytał Kol, udając mu się uchwycić jedynie to z tej całej dziwnej rozmowy i
wstając z sofy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Salvatore powstrzymał głupią chęć przyłożenia
Pierwotnemu z pięści twarz, a zamiast tego po prostu odwrócił głowę w drugą
stronę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elena nerwowo patrzyła przed siebie i co jakiś
czas sprawdzała komórkę, czy może przyszło do niej coś nowego. Zastanawiała
się, czemu Bonnie nie zadzwoniła do niej ani razu, ani nawet nie wysłała
głupiego smsa, który dla Gilbert znaczyłby wszystko. To wszystko było takie
niezrozumiałe, że nie wiedziała od czego zacząć pytać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego Bonnie pojechała do Nowego Orleanu
zamiast do Mystic Falls? – zapytała nagle, nie odwracając się do brata. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie wiem, dlaczego pytasz? – odpowiedział
pytaniem i zmarszczył lekko czoło, obawiając się kolejnych pytań z jej strony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie wydaje się to dziwne, że wybrała obce
miasto zamiast rodzinnego? – dopytywała dalej, nagle jakby ożywając i patrząc
się na Jera. – I dlaczego nie zadzwoniła, żeby cokolwiek powiedzieć? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Naprawdę nie wiem – powiedział z deka
poirytowany – powiedziała tylko, że wyjeżdża do Nowego Orleanu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego wyjechała bez Ciebie? – odezwała się
znowu, coraz bardziej czując, że ta sprawa strasznie śmierdzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Młodszy Gilbert nie chciał odpowiadać od razu,
szczególnie dlatego, że to była jego wina i Elena z pewnością nie wybaczyłaby
mu tego tak szybko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jeremy! – zawołała dziewczyna i spojrzała na
niego z trochę poszerzonymi oczami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To skomplikowane – odparł lakonicznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przecież mamy czas – burknął Damon, włączając
się do rozmowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zerwaliśmy, okej? – warknął Jeremy i odwrócił
głowę w kierunku okna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Salvatore zabuczał, jakby wiedział, że szatyn
kłamie. Uniósł jedną brew i zerknął na niego, a potem na Elenę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie przekonałeś mnie – mruknął sarkastycznie –
jakoś nie mogę uwierzyć, że Bennett wyjechałaby tylko z powodu braku młodszego
chłopaka – na koniec uśmiechnął się ironicznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Jer wywrócił oczami na głupią uwagę Damona,
jednocześnie próbując zyskać trochę czasu na przemyślenie odpowiedzi. Mógł też
powiedzieć prawdę, co równałoby się z tym, że nie pojechaliby do Nowego Orleanu
albo ominąć parę szczegółów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zachowywała się bardzo dziwnie, jakby coś
strzeliło jej do głowy. Jednej godziny były strasznie wściekła, a potem zrobiła
się przemiła – wyjaśnił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhNsGA7nYUG0zjDxDaT9dWJphPeJ483EYUsByE29IbTe9ihLdgvboPX3H_uQonz1D0PX94rvTI5F_w4JcYx50pgJguFULaF9PFMrfl6ngdEf0ZXiqQlDR7whdQpKXgSlLZ89X2oLVyDe9o/s1600/DAMON.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhNsGA7nYUG0zjDxDaT9dWJphPeJ483EYUsByE29IbTe9ihLdgvboPX3H_uQonz1D0PX94rvTI5F_w4JcYx50pgJguFULaF9PFMrfl6ngdEf0ZXiqQlDR7whdQpKXgSlLZ89X2oLVyDe9o/s1600/DAMON.gif" height="140" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- W takim razie, co zrobiłeś, że tak się
zdenerwowała? – spytała Elena, na co Damon machnął ręką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Istotniejszym pytaniem byłoby: nie wpadłeś na
pomysł, że jakiś zły i okrutny wampir mógł ją zahipnotyzować? – zaproponował
brunet, na co wampirzyca zmarszczyła czoło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Kol? – rzucił Jeremy po jakimś czasie, znając
tylko jednego wampira, który przebywał w tamtym rejonie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">No właściwie mogłaby to też być Vanjah, ale co
ona miała do Bonnie? Właśnie. Nic. A Kol najwidoczniej uwielbiał mieszać
ludziom w umysłach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Kol? – powtórzyła Elena, bardziej dziwiąc się
temu, co Pierwotny robił z Bonnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego miałby to zrobić? – dodał Jer i uniósł
brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co ja, wróżka? – prychnął Damon i wzruszył
ramionami. – Ech, nie możesz chociaż raz niczego nie odwalić ani nie zezłościć
któregoś z Pierwotnych? – zapytał arogancko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- I kto to mówi – mruknął ostro szatyn. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Klaus wszedł do pomieszczenia pewnym krokiem,
przedtem otwierając kraty. Wraz z wejściem napotkał zadziorny wzrok blondynki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- W końcu ktoś do towarzystwa – uśmiechnęła się
lekko. – A może też zamierzasz mówić mi, jaka to byłam wcześniej? – wywróciła
oczami znudzona i westchnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie, kochana, ja w przeciwieństwie do Twoich
głupich przyjaciół wiem, że nie włączysz uczuć ot tak – powiedział i podszedł
do Caroline. – I chociaż z wielką chęcią patrzyłbym, jak to robisz, to dam Ci
się wyszaleć. Wierzę, że Twoją największą karą będą wyrzuty sumienia po tym
wszystkim, co zrobisz w bliskiej przyszłości – dodał i uniósł kąciki ust. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wow, więc serio zmądrzałeś? – udała zdziwioną.
– Czy po prostu poddałeś się w środku walki? – kontynuowała ironicznie. – Albo
masz mnie dosyć – dodała – co powinno być dziwne, bo to Ty latałeś za mną dzień
w dzień i przynosiłeś różne prezenty – uśmiechnęła się sarkastycznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie chcę Cię rozczarowywać – odparł spokojnie –
ale spudłowałaś trzykrotnie – poruszył lekko brwiami i złapał za liny,
przywiązane do jej nadgarstków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ach, co za pech – mruknęła niby niezadowolona,
czekając na ten moment, kiedy uwolni się i wypije choć odrobinę krwi, której
brakowało jej ostatnimi dniami. – Chyba nie mam dzisiaj szczęścia – Caroline
wzruszyła delikatnie ramionami i wbiła wzrok w jego oczy nakierowane na nią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Klaus jako pierwszy zrezygnował z tej „zabawy” i
westchnął ciężko, zrywając liny z każdej części ciała panny Forbes. Blondynka
wstała gwałtownie tak, że dzieliły ich tylko centymetry. Oboje patrzyli sobie w
oczy i oboje czuli taką samą chęć zbliżenia się jeszcze bardziej do siebie, ale
jakoś nikt tego nie zrobił. Wampirzyca uśmiechnęła się lekko złośliwie i
otworzyła usta, żeby przerwać tą niezręczną ciszę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ty także – wyszeptała i zbliżyła się na jeszcze
trochę, jednak mimo wszystko nie zamierzała go dotknąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Chciała po prostu podroczyć się z nim, może dodać
sobie rozrywki, czy czegoś takiego. Zmarszczyła nos i wyminęła go, przedtem
zabierając jej lapis lazulit ze stolika, a po chwili parskając śmiechem. Według
niej Klaus był taki naiwny. Nie myślała, że Pierwotna Hybryda da się tak omotać
przez zwyczajną, młodą wampirzycę. Nawet jak Care wyłączyła uczucia, to On
nadal nie poddawał się w zdobyciu jej. Jak woli. Ale niech potem nie zwala na
Caroline, że złamała mu serce. O ile je miał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Cała rodzinka w komplecie – rzuciła wampirzyca,
wchodząc do salonu – no prawie – dodała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wszyscy, oprócz Kola zdziwili się na widok
Forbes. Nie spodziewali się po Klausie tego, że ją wypuści. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Caroline… - zaczął niepewnie Salvatore,
przybierając na twarz opanowaną minę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Och, daj sobie spokój, Stef – mruknęła i machnęła
ręką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">W jednej chwili złapała Bonnie za szyję i
rozgryzła swój nadgarstek, po czym przystawiła go do ust Bennett. Teraz to
każdy zdziwił się na zachowanie Care, nawet Kol, którego ruszyło coś w sercu.
Mulatka próbowała wyrwać się z mocnego uścisku Caroline, ale niestety była
zmuszona przy tym wypić trochę jej krwi.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To za torturowanie mnie – blondynka uśmiechnęła
się przebiegle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nagle poczuła twardą podłogę pod plecami i kogoś,
kto ściskał rękę na jej gardle. Rozjuszona spojrzała na napastnika, rozpoznając
w nim jednego z Pierwotnych. Mimo mocnego uścisku uniosła kąciki ust. Kol bez
słowa zszedł z niebieskookiej i patrzył na nią z góry. Caroline mimowolnie
zachichotała i zerknęła na Bonnie, która była pod opieką Stefana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jak słodko – westchnęła niby rozmarzona i
podniosła się na równe nogi. – Może innym razem – powiedziała groźnie w stronę
Bennett, po czym wybiegła szybciej niż oni zdążyli mrugnąć. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>***</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>No to powrót do normalnych rozdziałów. xD Katherine jest dziiii-wna. Ale no cóż. xD W ogóle czemu burze są w nocy/pod wieczór, a nie w ciągu dnia? :o Czy tylko mi wydaje się to dziwne? xD NO OKOK. Przecież to nieważne, hahah. :D </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Dziękuję <a href="http://realitybeingadream.blogspot.com/" target="_blank">Zuzi</a> i <a href="http://always-and-forever-my-own-story.blogspot.com/" target="_blank">Julii</a> za nominacje do Liebster Award. <3 odpowiedzi znajdziecie tam, po lewej stronie. xD Jeszcze raz naprawdę dziękuję, jesteście kochaaane. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>I oczywiście wszystkim dziękuję za komentarze, które dodają mi sił i uśmiechu na twarzy. To piękne uczucie. KOCHAM WAS. <3 <3 <3 <3 [...] <3 <3 No serio! <3 :D</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>I dziękuję także za waszą pomoc. :D W sumie na razie jest... eee... "egzekwo" (czyli inaczej remis hahah xD) trzech cyfr, ale myślę, że dam radę hahha. :D </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Ale dzisiaj podziękowawczy dzień. Jeny, nie mogę znaleźć dobrego słownictwa. :o Dziękczynny, czy coś. xD Także dziękuję Wam za wszystko, tak ogólnie i do napisania w niedzielę! <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Pozdrawiam, życzę ciepełka, trochę deszczyku, ale więcej słoneczka, ale też wiatru i w ogóle żeby nie było jakoś parno, żebyśmy się ugotowali czy coś w tym stylu. I jeszcze życzę wam dużo drogi (wtf) i podczas tej drogi fajnych ludzi i przygody. Nie wiem, czy coś z tego miało jakikolwiek sens, ale życzę wam właśnie tego. <3 I WENY I POMYSŁÓW dla tych co chcą. <3 </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>love, love, love,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></div>
</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-16887053951280256622014-07-18T13:42:00.003+02:002014-07-18T13:42:47.386+02:0031. | Razem będą niebezpieczne.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 31
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22.0pt; mso-bidi-font-size: 14.0pt;">Razem
będą niebezpieczne.</span><b><span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;"><o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Szybkie pytanie – odezwał się Kol, który
siedział z tyłu – ta trumna jest potrzebna? – spytał, unosząc brwi i zerkając
na czarne pudło obok niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tak, jeśli się nie zamkniesz – wysyczała
Vanjah, nie zaszczycając go ani jednym spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ałć – mruknął cicho niby urażony. – Widzę, że
zabicie Silasa w końcu pomogło Tobie zdobyć odwagę. Jestem pod wrażeniem –
powiedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Van wywróciła oczami, nie mając najmniejszej
ochoty ciągnąć tej rozmowy z Mikaelsonem. Do teraz nie miała pojęcia, po co
niby Elizabeth zgodziła się, żeby z nimi jechał. Mógł zostać i gnić. W sumie
całkiem dobry pomysł. Vanjah mogłaby umieścić go w trumnie i zakopać. Nie
umarłby, ale za to cierpiał przez nieskończoność. Niesamowity plan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie możemy wyrzucić go gdzieś w lesie i
zakopać? – zapytała arogancko Van i prychnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Możecie przestać? – rzuciła Liz widocznie
wkurzona. – Nie chcę siedzieć z wami obydwoma w jednym samochodzie, więc
chociaż nie odzywajcie się do siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2_9Hz6QCa0uljanrYDNci0JB0CtAVii-3zj8qUFqHQrkOxe76B-f-ovS6V00i_KC3cTXbQ41dW46t6ddmyJFxhVmzSxxgqzDiCelrMDEx1DtXEeR8GQ7BOqeL6qp4ZxFULZ9spkugK9XB/s1600/VANJAH.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2_9Hz6QCa0uljanrYDNci0JB0CtAVii-3zj8qUFqHQrkOxe76B-f-ovS6V00i_KC3cTXbQ41dW46t6ddmyJFxhVmzSxxgqzDiCelrMDEx1DtXEeR8GQ7BOqeL6qp4ZxFULZ9spkugK9XB/s1600/VANJAH.gif" height="192" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Słodko – warknęła wampirzyca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie rozumiem jednego, Liz – Kol podjął inny
temat – jak mogłaś zostawić Jeremiego samego? – spytał, udając przejętego. –
Myślałem, że między wami jest coś więcej – dodał, podkreślając ostatnie słowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elizabeth spięła się lekko na imię chłopaka. Nie
chciała wracać do tego tematu i lepiej, żeby nikt inny tego nie robił, jeśli
nie chce jej zdenerwować. A kiedy była wściekła potrafiła wyrządzić bardzo
wielkie szkody.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego nie zabiłam Cię wtedy, kiedy mogłam? –
odpowiedziała pytaniem, sprytnie zmieniając temat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dobrze wiesz czemu – odparł z uśmiechem i oparł
się o ściankę samochodu, wzdychając ciężko. – Daleko jeszcze? – zapytał
znudzony. - Śmierdzi tu trupem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nikt mu nie odpowiedział, na co przewrócił
oczami. Super. Oby ta podróż minęła jak najszybciej, nie miał zamiaru nudzić
się przez wieczność. Już dość wysiedział cierpiąc na nudności. Poza tym powoli
doskwierał mu brak krwi. Musiał szybko się pożywić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">/Kearney,
Nebraska, rok 1937/<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie mogła
sobie go odpuścić. Nigdy nie odpuszczała, a już na pewno nie tym razem. Koleś
zalazł jej za skórę, że przez dwadzieścia cztery godziny na dobę myślała o nim.
I wcale nie w pozytywnym sensie. Nawet przestała mieć czas na rozmyślanie o jej
głównym celu przyjazdu tutaj. Kol Mikaelson. Od czasów jej przemiany bez
ustanku jeździła po Stanach Zjednoczonych, próbując go namierzyć, a tu nagle…
męska wersja wiedźmy, która przytrzymała ją na dłużej niż trzy dni. I nie
wyjedzie dopóki przystojny brunet nie umrze. Miała już do czynienia z kilkoma
czarownikami, jednak żaden z nich nie był na tyle silny aby ją pokonać. Z nim
zaś było inaczej. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Po jego
wyjściu z klubu postanowiła pójść za nim. Ryzykowała? Może, ale co z tego?
Przez tyle lat nauczyła się, jak sobie z tym radzić, a już z pewnością nie
będzie się poddawała. Co to – to nie!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nagle
brunet skręcił w lewo do jakiegoś zaułku. Blondynka poszła za nim, dopiero po
chwili orientując się, że to musiała być pułapka. Cóż. Lepiej dla niej, nie dla
niego. Stąd nie będzie miał gdzie uciec, co ułatwiało sprawę. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Czy Ty
zawsze byłaś taka uparta? – zapytał i odwrócił się do niej. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Czasami
mi się zdarza – mruknęła i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie wiem
czego chcesz – powiedział, mrużąc oczy. – Zemsty? Jeszcze nikt nie przyprawił
Cię o migrenę? – spytał sarkastycznie. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Cóż.
Zemsta jest słodka, nieważne jaka – wzruszyła swobodnie ramionami i zbliżyła
się do niego o krok. – Szczególnie smakuje, kiedy jestem najbardziej wkurzona –
pokiwała głową i uśmiechnęła się szatańsko – jak teraz – dodała, po czym
obnażyła swoje kły przed nim i rzuciła się na niego, ale ten potraktował ją
magią. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Naprawdę
niczego się nie nauczyłaś? – warknął, trzymając ją zaklęciem na kolanach. –
Powinienem Cię zabić – mruknął, kiedy Vanjah ledwo trzymała się świadomości –
ale tego nie zrobię. Chyba nienawidzisz siebie bardziej niż ktokolwiek inny –
mówił pewny siebie. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Och, nawet
nie wiesz, jaką masz rację. Carter była cholernie zraniona i samotna, jednak
przez wyłączenie uczuć nie musiała zmagać się z tymi doznaniami ani sekundy
dłużej. I to jej pasowało. Vanjah była niezależna, nieustraszona, nie miała
żadnych słabości, dzięki czemu nikt nie mógł jej niczym zastraszyć. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wierz mi,
jest tylu ludzi, którzy nienawidzą mnie bardziej – wysyczała, starając się
wstać na nogi. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie mogła.
Nieznajomy wkurzył ją bardziej w ciągu kilku dni niż jakikolwiek inny osobnik
był w stanie zrobić to kiedykolwiek. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Może –
prychnął obojętnie – ale wolę zostawić Cię przy Twoim marnym życiu, niż od razu
zabić. To jest słodka zemsta – uśmiechnął się i szybszym krokiem wyszedł z
zaułku, zostawiając ją samą z niespokojnym oddechem i bólem czaszki, który
jeszcze przez chwilę jej nie opuszczał. Ślad zaginął po brunecie szybciej niż
odeszła agonia. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol wystukiwał nikomu nieznany rytm na podłodze
vana i nucił coś pod nosem, co cholernie irytowało i Vanjah i Elizabeth. <i>Czy on nie może umilknąć?! Na przykład… na
zawsze?</i>, warknęła w myślach wampirzyca. Wywróciła oczami podirytowana i
przyspieszyła byleby tylko, jak najszybciej dotrzeć do tego walonego Nowego
Orleanu. Miała dość. Kola i jego świrniętego sposobu bycia oraz tego, jak
bardzo chciał ją zdenerwować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Masz jakąś nerwicę?! – krzyknęła Van, w końcu
wybuchając złością, jaka w niej drzemała przez ostatnie kilka godzin. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Od dwóch dni nic nie jadłem, więc tak - mam
nerwicę – warknął i wetknął głowę pomiędzy dwa przednie siedzenia. – Masz z tym
jakiś poważny problem? – zapytał ironicznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jeśli tak bardzo wszystko Ci przeszkadza, to
śmiało – powiedziała opanowana – wysiadaj – dodała już mniej spokojnie. – Nikt
Cię nie trzyma na siłę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie chce mi się iść kilkaset mil. Nawet jeśli
ma to oznaczać siedzenie z Tobą – rzucił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elizabeth wreszcie nie wytrzymała i potraktowała
ich obu magią. Co prawda Van mniej się dostało, ale ona przecież prowadziła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co to do cholery miało być?! – wrzasnął Kol,
kiedy czarownica przestała sprawiać im ból. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1Q9f8kBIgHq2jXDYYckYXYtfabJ8aqE4Yq-ZftRdeBz1DnuWh0xUDETl-eMPXFVIuHytsj5Z1wCUBrgelaGkZ1w5hYVJLS48Yljaphw4MacDO_0l57VxiHY3NAGy5lQzEvZ9NFRfaQlgO/s1600/liz.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1Q9f8kBIgHq2jXDYYckYXYtfabJ8aqE4Yq-ZftRdeBz1DnuWh0xUDETl-eMPXFVIuHytsj5Z1wCUBrgelaGkZ1w5hYVJLS48Yljaphw4MacDO_0l57VxiHY3NAGy5lQzEvZ9NFRfaQlgO/s1600/liz.gif" height="140" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zachowujecie się, jak dzieci – prychnęła i
oparła głowę o szybę, patrząc za nią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Mikaelson zmrużył oczy i wrócił na swoje
poprzednie miejsce. Jest Pierwotnym, do jasnej! Nie będzie nim rządziła jakaś
małoletnia wiedźma. Ani jednowieczny wampir. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Vanjah oburzyła się na swoją krewniaczkę i
warknęła na nią, oddychając płytko. Co ona sobie myśli? Może i jest jedną z
najpotężniejszych czarownic na świecie, ale nie będzie się wywyższała tylko i
wyłącznie z tego powodu. Ktoś ją za bardzo rozpieścił, że teraz rzuca magią na
prawo i lewo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">/Prescott,
Arizona, rok 1912/<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Chłopak
bujał małą dziewczynkę na rękach, próbując ją uśpić od około trzech godzin. Coś
zdecydowanie było w niej dziwnego, jednak Albriel nie potrafił odgadnąć co to
takiego. Wciąż przeżywał odejście Vanjah, ale było o wiele lepiej. Pomijając
wyszydzanie rodziców jej nieodpowiedzialności. Czasami byli nie do zniesienia. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dalej,
Haylieneh – wyszeptał brunet i pocałował delikatnie czółko dziewczynki. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie miał
już siły, więc położył swoją córkę na łóżko i odszedł kawałek, kiedy stało się
coś naprawdę dziwnego. Krzesło, stojące przy ścianie przewróciło się z głośnym
hukiem. Albriel zdumiony spojrzał na mebel, aż rozszerzył oczy. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co to
było? – zapytał sam siebie i spojrzał na Haylieneh, która niewzruszona leżała w
tej samej pozycji co wcześniej. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Musiał
powiadomić o tym rodziców, może oni wiedzieli, co się dzieje. A może jakimś
cudem, to był tylko wiatr? Nieważne. Brunet ruszył w stronę otwartych drzwi,
które zamknęły się centralnie przed jego nosem. W tej samej chwili usłyszał
płacz córki, więc postanowił, że załatwi tą sprawę, kiedy tylko Hay zaśnie.
Wyraźnie zaniepokojony z powrotem wziął na ręce dwuletnią dziewczynkę. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kołysał ją,
nie mając zielonego pojęcia o tym, że te paranormalne rzeczy wykonała właśnie
jego córka. Niby niewinna, a właśnie posiadła niezliczoną ilość magii. Wraz ze
śmiercią swojej matki – Vanjah. Miała teraz moc nie tylko po niej, ale także po
całej linii jej krwi, po każdym przodku, a były ich tysiące, jak nie miliony. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Ród
Carterów zrodził się dzięki jednej silnej wiedźmie ponad dwa tysiące lat temu.
Od tamtej pory każde pokolenie przejmowało magię po swojej matce, kiedy tamta
zmarła. I tak było w kółko, a magii było coraz więcej. Można by powiedzieć, że
była to pewnego rodzaju klątwa. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Davina siedziała na łóżku kilka godzin w tej
samej pozycji. Nie wiedziała, co się z nią dzieje, ale z każdą minutą czuła się
coraz gorzej. Wręcz całe jej ciało mówiło, że zbliża się coś złego albo
dobrego. Tego pewna nie była, po prostu coś się zbliżało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wtem do jej pokoju wszedł Marcel niezbyt
zadowolony, chociaż Carter nie miała siły zastanawiać się, o co chodzi tym
razem. Nawet nie zwróciła na niego większej uwagi, co od razu wydało się dziwne
Gerardowi. Podszedł do wiedźmy, a ta nagle wstała gwałtownie i spojrzała na
niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7UfPQFIqxi-A02pD9H0WWgGCizhmnEq6yrrqZh_AfjgWpdN_uamc-8XPPVJwNS93qzcYF5V_yHE2rnYXM7XWkJV5_l9iiKfi9xoIeVSdAMF78cmpDA548bqYsr3RtFmFG28GUaRdmzeKY/s1600/darcel.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7UfPQFIqxi-A02pD9H0WWgGCizhmnEq6yrrqZh_AfjgWpdN_uamc-8XPPVJwNS93qzcYF5V_yHE2rnYXM7XWkJV5_l9iiKfi9xoIeVSdAMF78cmpDA548bqYsr3RtFmFG28GUaRdmzeKY/s1600/darcel.gif" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Marcel, dzieje się coś, co może mieć zły wpływ
na Nowy Orlean – powiedziała szatynka na jednym wdechu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jak czarownica? – zapytał i zmarszczył lekko
brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie… znaczy nie wiem. To jest coś o wiele
potężniejszego i zupełnie nie mam pojęcia, co to może być – mruknęła i
westchnęła, znowu siadając na materacu. – Jeszcze nigdy się z czymś takim nie
spotkałam, Marcel – niebieskooka spojrzała na murzyna, który z zaniepokojeniem
patrzył na nią – ale w dziwny sposób czuję, że tak powinno być – dodała prawie
że szeptem i przytknęła obie dłonie do czoła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Gerard wiedział, że w tej chwili ważniejszy jest
problem Daviny od jego, dlatego nawet nie chciał jej mówić o sytuacji sprzed
dwóch godzin. Stało się. Drugi raz, co prawda i musiał przyznać, że zaczęło go
to irytować, ale nie ukazywał tego, specjalnie dla Carter. Usiadł obok niej i
położył rękę na ramieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie ma niczego, z czym nie dalibyśmy sobie rady
– powiedział z uśmiechem, na co czarownica uniosła na niego wzrok i uśmiechnęła
się delikatnie, po czym wpadła w objęcia wampira. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Marcel przytulił ją do siebie, głaszcząc po
włosach. Nie mógł dopuścić, żeby coś stało się tej dziewczynie. Była dla niego
wszystkim, przyjaciółką i siostrą. Życie Daviny było jego priorytetem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Zostało jeszcze <st1:metricconverter productid="15 mil" w:st="on">15 mil</st1:metricconverter> do Nowego Orleanu.
Kol już nie mógł doczekać się, kiedy wysiądzie z auta i pójdzie coś zjeść… a
raczej kogoś. W gardle zaschło mu do tego stopnia, że nie odzywał się ani
słowem, choć miał wiele powodów, aby to zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nagle samochód gwałtownie zahamował, aż ich lekko
zarzuciło. <i>Nareszcie</i>, pomyślał
Mikaelson z wielką ulgą i wstał na nogi, po czym uśmiechnął się do dziewczyn,
ale w szczególności do Vanjah, bo to ją widział w tylnym lusterku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Do zobaczenia, Van – powiedział z aroganckim
uśmiechem i zerknął na Elizabeth, która nawet nie zwracała na niego uwagi – Liz
– dodał i wyskoczył z vana tylnymi drzwiami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Ledwo co zdążył je zamknąć, a samochód już
odjechał z piskiem opon. Kol wzruszył ramionami i w wampirzym tempie pobiegł,
szukając pożywienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">„Do zobaczenia” – to zdanie powtarzało się w
głowie Vanjah jak mantra. Miała nadzieję,
że ich ponowne spotkanie nigdy nie nastąpi. Niech lepiej Kol zajmie się samym
sobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Pierwotny w drodze do domu „złapał” kilka osób,
które od razu wysuszył z krwi, nawet nie zastanawiając się czy ktoś to zauważy,
czy też nie. Nareszcie poczuł ulgę. Wytarł wierzchem dłoni wargi i spojrzał na
swoją ostatnią ofiarę. Uśmiechnął się sam do siebie i powolnym krokiem ruszył w
stronę rodziny. Nie znał żadnych ulic, ale przynajmniej wiedział, gdzie
znajduje się ich dom. Był tutaj kiedyś w którymś roku. Już kilkaset metrów
przed usłyszał rozmowę Elijahy z Rebeką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Kilka osuszonych ciał i to nie jest Nik –
powiedziała blondynka i westchnęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wampir zmaterializował się do pomieszczenia,
gdzie przebywało jego rodzeństwo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Plotki szybko się tutaj roznoszą – rzucił
szatyn, na co obydwoje spojrzeli na niego zdziwieni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Po chwili na twarzy Beki pojawił się promienny
uśmiech i jednym susem doskoczyła do brata, rzucając mu się na szyję. Ze
wzruszenia niemalże się popłakała. Jakiś zakamarek mówił jej, że jest z nim
strasznie źle, ale na szczęście wszystko było w porządku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- A Ty znowu płaczesz, siostrzyczko – mruknął z
głupim uśmieszkiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nic nie zmądrzałeś – warknęła Rebekah,
odrywając się od niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Kol – odezwał się Elijah i uniósł kąciki ust,
podchodząc do brata i ściskając go w męskim uścisku. – Miło Cię widzieć w domu,
bracie – dodał, w dalszym ciągu uśmiechając się na widok brata. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol wzruszył lekko ramionami, jakby to było nic i
opadł na kanapę, wzdychając ciężko. W końcu. Wolność. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Vanjah spojrzała na Elizabeth, która nie
wyglądała za dobrze, ale wampirzyca dobrze wiedziała, że wiedźma z całych sił
stara się tego nie okazywać. Starsza Carter westchnęła zirytowana ciągłą ciszą,
no i musiała jakoś oderwać myśli od Kola. A Liz była do tego idealna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co się dzieje? – zapytała Vanjah i, mimo że
pytanie zabrzmiało jako tako troskliwie, to wcale takie nie było. – Siedzisz
struta od pewnego czasu – dodała, wracając wzrokiem na ulicę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Czujesz coś? – odpowiedziała pytaniem i
zmarszczyła delikatnie brwi, kierując wzrok na Van. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie? – Vanjah spojrzała na nią jak na idiotkę.
– Na pewno wszystko gra? – zapytała znowu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Czarownica nie odezwała się nawet słowem,
wgłębiając się w to, co w tej chwili czuła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Stój! – zawołała nagle Elizabeth, na co
wampirzyca gwałtownie zatrzymała samochód. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co?! – krzyknęła jeszcze głośniej Van z
wściekłością w głosie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Idziemy – rzuciła Liz i wyszła z auta, jako
pierwsza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Vanjah patrzyła za blondynką z uniesionymi
brwiami i chęcią rozerwania jej gardła. Ugh. Czemu nie mogła trafić się jakaś
przesympatyczna osoba, która umiałaby się z nią dogadać? W końcu Van
postanowiła pójść za dziewczyną, pomimo wielkiej niechęci do pójścia
gdziekolwiek z Elizabeth. Może kiedyś odnajdzie wspólny język z Liz. No właśnie
– może. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- O co Ci chodzi? – warknęła Vanjah, kiedy
wyrównała krokiem z wiedźmą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Młodsza Carter westchnęła ciężko, uspokajając
trochę zszarpane nerwy. Była podekscytowana, a jednocześnie bała się jak
cholera. Nie znała tej osoby. Czy Silas naprawdę mówił prawdę o Davinie? Skąd
ona miała to wiedzieć? Miała tyle wątpliwości, że trudno było zliczyć to na
palcach obu rąk, a jednak zaryzykowała. Oby Vanjah nie uciekła, kiedy będzie
najbardziej potrzebna. O ile w ogóle będzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To gdzieś tutaj – Liz znowu nie odpowiedziała
na pytanie wampirzycy, co zdenerwowało ją jeszcze bardziej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Van resztkami siły woli powstrzymywała się przed
zrobieniem krzywdy swojej krewniaczce. Zacisnęła ręce w pięści i próbowała
załagodzić swoje emocje. Po kilku próbach udało jej się to. Teraz patrzyła na
jakiś dziwny kościół, gdzie wchodziła Elizabeth, jakby ciągnięta przez jakąś
siłę. <i>Czy ona jest w pełni normalna?</i>,
zapytała sama siebie wampirzyca i ruszyła za nią. W ciszy szła w pobliżu Liz,
która wspinała się po schodach. Wreszcie stanęły w otwartych drzwiach do
jakiegoś pomieszczenia, w którym siedziała dwójka ludzi. W pierwszej chwili
Vanjah miała ochotę walnąć się w czoło, ale nie zrobiła tego. Mimo sytuacji,
Elizabeth weszła do pokoju i stanęła naprzeciwko szatynki, która wstała z łóżka
i mierzyła ją niepewnym wzrokiem. <i>Co Ty
do cholery robisz?!</i>, krzyczała w myślach Van gotowa nawet ją stąd
odciągnąć, ale… no właśnie. Zatrzymała ją niewidzialna ściana. O matko, czyli
będzie jeszcze gorzej niż się zapowiadało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Znam Cię – wyszeptała Liz po dokładnym obejrzeniu
dziewczyny i zmarszczyła lekko nos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Dlaczego ona przypominała do złudzenia szatynkę z
tych wszystkich zawrotów głowy, które niegdyś miała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Cóż, ja nie znam Ciebie – powiedziała szatynka
– i Ciebie zresztą też nie – zwróciła się do Van, która wywróciła oczami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Davina? – rzuciła Elizabeth, nie zwracając
większej uwagi na to co dzieje się wokół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Musiała dowiedzieć się prawdy. Nic więcej jej nie
obchodziło. Może i stwierdzi dopiero po fakcie, jak bardzo była głupia i
bezmyślna, ale teraz była z pewnością zaślepiona nadzieją. Jednak uczucie,
które w dalszym ciągu było gdzieś w wewnątrz dalej pozostawało, a przy tej
dziewczynie jedynie się wyostrzyło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Kim jesteś? – spytała Davina z lekkim drżeniem
głosu, kiedy dowiedziała się, że blondynka wie kim jest. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0MBtW75Wdfp66r65_dYfQ0mKSPdFlZxakTbqnVXFBM-tgYy4VBp0zlUmFo5l25xSXV54HIyWy-23OSewHdiBfuArUwz7fjAz67V6uZSe0WdAQGVWpt8fOEr27fOMaNkbePTl3byPjm_EE/s1600/dazabeth.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0MBtW75Wdfp66r65_dYfQ0mKSPdFlZxakTbqnVXFBM-tgYy4VBp0zlUmFo5l25xSXV54HIyWy-23OSewHdiBfuArUwz7fjAz67V6uZSe0WdAQGVWpt8fOEr27fOMaNkbePTl3byPjm_EE/s1600/dazabeth.gif" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Czyli to prawda. Na ustach Elizabeth pojawił się
delikatny uśmiech, poszerzający się z każdą sekundą. Odnalazła siostrę. W
pierwszej chwili Liz chciała rzucić jej się na szyję, jednak bardzo szybko
zrezygnowała z tego pomysłu. Właściwie jej nie znała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jestem Elizabeth – powiedziała – twoja siostra
– dodała po chwili, wywołując zdziwienie na twarzy szatynki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">/Las Vegas,
Nevada, rok 1994/<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bliźniaki.
Ayanna była w tej chwili najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Urodziła dwie
najcudowniejsze dziewczynki pod całym słońcem. Marzyła o dzieciach, ale nigdy
nie sądziła, że od razu wyjdą bliźniaczki. Elizabeth i Davina. Już nawet teraz
była w stanie dostrzec, że między nimi są pewne różnice, ale jedno musiała
przyznać – oczy mają wręcz identyczne. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wtedy do
pokoju weszła jej matka – Cheyenne z niezbyt zadowolonym wyrazem twarzy.
Wyglądała, jakby coś ją martwiło. Zerknęła na łóżeczko, gdzie leżały dwie
dziewczynki, jednak niemalże natychmiast spojrzała na Ayannę. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co się
dzieje, mamo? – odezwała się brunetka, odrywając wzrok od córek. – Mamo? –
powtórzyła, kiedy blondynka jej nie odpowiedziała, po czym podeszła bliżej
matki. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Cheyenne
przymknęła oczy i wzięła głęboki wdech, tym samym jeszcze bardziej niepokojąc
Ayannę. Coś się stało, przecież w innym wypadku jej matka zachowywałaby się o
wiele normalniej. Jakieś kilka godzin temu cieszyła się ze swoich wnuczek, jak
sama Ayanna, ale teraz coś się zmieniło. Brunetka obawiała się, że może to
dotyczyć Daviny i Liz.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- One nie
mogą być razem – stwierdziła nagle blondynka i zrobiła parę kroków w stronę
łóżeczka. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co? –
Ayannę zdumiały słowa własnej matki. – Dlaczego tak mówisz? – podniosła trochę
głos, czując, że zaraz może zacząć się kłótnia.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jeśli
przejmą moc od wszystkich naszych przodków będą potężne, potężniejsze niż
ktokolwiek inny – mówiła Chey, mrużąc oczy, jakby zastanawiała się, czy mówić
dalej. – Jedna czarownica jest silna, ale dwie… Ayannno, pomyśl o tym –
zwróciła się do córki. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc
mówisz, że mam stracić jedną z nich, ponieważ Ty masz jakieś głupie urojenia?
Chyba śnisz – prychnęła oburzona na matkę, że mówi takie rzeczy. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jeżeli Ty
tego nie zrobisz – powiedziała spokojnie – ja to zrobię – dodała, co zabrzmiało
niemal jak groźba. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie ma
mowy! – brunetka wyrwała się w stronę córek i odsunęła od nich Cheyenne. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ayanno,
nie możesz zrozumieć, że robię to dla nich? – zapytała starsza z nich, wiedząc,
że ujarzmi córkę, kiedy tylko będzie chciała, jednak na tę chwilę miała zamiar
przemówić jej do rozsądku. – Razem będą niebezpieczne – oznajmiła poważnie,
patrząc prosto w oczy brunetki.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To tylko
dzieci! – krzyknęła, a oczy zaszły jej łzami.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Jeszcze
moment temu była taka szczęśliwa, a teraz wszystko miało legnąć w gruzach. I to
przez osobę, której najbardziej ufała.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Cheyenne
westchnęła, dostrzegając upartość Ayanny. Była pewna, że w końcu to zrobi. Ale
też wiedziała, że będą lekkie problemy. Chey doszła do wniosku, że lepsze to
niż zabicie jednej z nich. Musiała też uświadomić w tym swoją córkę. Jak nie
oni, to inni zrobią to w ten gorszy sposób. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Posłuchaj
– zaczęła ponownie, jednak brunetka nie wyglądała jakby chciała słuchać. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wyjdź,
mamo – przerwała jej i posłała groźne spojrzenie. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie bądź
głupia – rzuciła blondynka, zmieniając swój ton. – Chcesz, aby ktoś zabił
którąś z nich? – zapytała ostro. – Obiecuję, że trafi w dobre miejsce – dodała,
kiedy zauważyła jak twarz Ayanny łagodnieje. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Brunetka
biła się sama ze sobą w myślach. Jeszcze nigdy nie stała przed tak ważnym
wyborem, który będzie wyrzucać sobie do końca życia. Jak mogła wybrać tylko
jedną? Spuściła głowę. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zrób to,
kiedy nie będzie mnie w domu, proszę – wymamrotała i wyszła z pokoju, mijając
matkę. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Davina patrzyła z zszokowaniem na blondynkę. Nie
mogła być jej siostrą. Była w końcu jedynaczką przez całe życie! Nawet nie były
do siebie podobne! Więc po co wciska takie kity?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego miałabym Tobie uwierzyć? – mruknęła
Davina i zmrużyła oczy. – Widzę Cię pierwszy raz na oczy, a Ty mówisz mi, że
jesteś moją siostrą? Trochę śmieszne – prychnęła, jednak dalej nie potrafiła
zatrzymać drżenia w głosie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie wiem. Ja też Cię nie znam – rzuciła
Elizabeth, czując się coraz dziwniej. – Jesteś Carter, prawda? – spytała dla
pewności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Blondynka zdawała się wiedzieć wszystko o
Davinie, kiedy tymczasem Davina nie wiedziała kompletnie nic. Wparowała do jej
mieszkania, jak gdyby nigdy nic i wmawiała jej, że jest kimś bliskim. No
poważnie? Ciekawe skąd w ogóle wiedziała, gdzie jej szukać? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Korzystając ze swojego lekkiego zdenerwowania
postanowiła użyć magii na blondynce, żeby stąd wyszła, jednak Liz nawet nie
drgnęła, czując tylko nieprzyjemne uczucie rozchodzące się po kościach. Mimo
tego Davina próbowała dalej. Elizabeth zdziwiona zachowaniem brunetki
odwdzięczyła jej się tym samym. Kiedy obydwie próbowały zdziałać coś swoją
magią, zatrząsł się cały budynek, dopiero wtedy przestały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co do cholery? – odezwała się Vanjah. – Możecie
przestać? Jak widać Silas kłamał, nie ma sensu tu dalej być – powiedziała
niemiło, z deka bojąc się o ich następny ruch. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie chciała przecież umrzeć przez wygłupy dwóch
wiedźm. Gdyby tylko mogła, odciągnęłaby stamtąd Elizabeth i zaciągnęła nie
wiadomo gdzie. Chociaż zawsze mogła po prostu uciec… sama. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Silas? – warknęła Davina. – Znowu ten Silas? –
zerknęła na Marcela, który stał niedaleko niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Znasz Silasa? – spytała Elizabeth. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nieosobiście – odparła – ale dużo namieszał –
dodała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co z nim teraz? – wtrącił się Gerard.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie żyje – odpowiedziała machinalnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ta, zabiłam go, świetnie, prawda? – rzuciła
ironicznie Van i wzniosła oczy ku niebu. – Teraz możemy iść?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wejdź – mruknęła Davina z lekko uniesioną
głową, wyglądając na pewną siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Z łatwością mogłaby zmieść tego wampirka z
powierzchni ziemi. Vanjah przewróciła oczami na minę szatynki i swobodnie
weszła, stając za Elizabeth. To musiało wyglądać śmiesznie. Dwie czarownice i
wampiry-obrońcy. Trochę coś jak wojna pomiędzy stronami. Tak, bardzo podobnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Możecie załatwiać tą swoją rodzinną sprawę
szybciej? – mruknęła chamsko Van i skrzyżowała ręce na piersiach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego właściwie tutaj jesteście? – rzucił
arogancko Marcel, zbliżając się do nich o krok. – Żeby ponarzekać na życie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Hej! Mnie w to nie mieszaj, to ona mnie tu
zaciągnęła – wampirzyca wskazała na Elizabeth. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przyszłyśmy tutaj – podkreśliła Liz, patrząc
wymownie na Vanjah – bo chciałam dowiedzieć się, czy plotki o mojej siostrze są
prawdziwe – kontynuowała. – Davina Carter. Tak, jak mówił Silas. W dodatku
widziałam Cię w niektórych moich „snach”. Nie wiem, jak mam to udowodnić, ale
ja po prostu to czuję – mówiła blondynka i westchnęła na końcu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc jesteś medium? – zmarszczyła lekko nos
Davina i odwróciła na chwilę wzrok, jakby zastanawiając się nad czymś. – W
jakich dokładnie sytuacjach mnie widziałaś? – zapytała, co wydało się zupełnie
idiotyczne według Van i Gerarda, ale nie dla nich dwóch. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Najpierw widziałam jakieś czarownice, które
czarowały, a potem Ciebie, jak byłaś na łóżku i strasznie się wierciłaś –
opowiedziała Elizabeth, a twarz szatynki zmieniła się natychmiastowo, kiedy
poskładała wszystko do kupy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Pamiętasz, Marcel, kiedy mówiłam Tobie, że
czuję się obserwowana? To było właśnie w takich chwilach – rzuciła Davina z
dziwnym entuzjazmem, po czym spojrzała na Liz. – Dlaczego? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jeśli założymy, że Silas mówił prawdę, to
powiedział jeszcze o tym, że jesteśmy bliźniaczkami – powiedziała Elizabeth, na
co Vanjah parsknęła śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Liz zaserwowała jej dawkę bólu, przez co tamta
skuliła się lekko i chwyciła za głowę, zmywając z twarzy uśmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Serio?! – warknęła wampirzyca. – Mogę złamać Ci
kark, kiedy tylko będę chciała, więc uważaj – prychnęła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Davina uśmiechnęła się szerzej, obserwując tę
sytuację. Dlaczego jej uwierzyła? Nie miała pojęcia. Może po prostu łaknęła
poczucia, że jednak ma prawdziwą rodzinę? Że jest jeszcze ktoś prócz Marcela?
Musiała dowiedzieć się więcej o swojej rodzinie, o ile takową była. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>***</i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i><br /></i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Od razu przepraszam osoby, które nienawidzą retrospekcji. Inaczej tego nie dało się ująć. I tak, to rozdział o rodzince Carter. xD Trochę skomplikowane, choć nie tak bardzo hahah. :D Głupia była scena poznania Dav i Liz, a tak się na nią napalałam hahah. xD Tak poza tym, to wiem, że w ogóle nie wyglądają jak bliźniaczki, blablabla, ale nimi są hahaha. xD </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>JEZZZU! KOCHAAAM WAS! <3 Niedawno przeminęło 14000 wyświetleń! *o* Jestem bardzo mile zaskoczona, bardzo, bardzo się cieszę i o rany kooocham was czystą miłością <3 Jestem w szoku i normalnie mnie zatkało. Dziękuję, że jesteście, naprawdę dziękuję. <3 Znowu się wzruszę. :( Więc dzięki, dzięki, jesteście najlepsi! <3 <3 <3 OJEJ. *o* :D</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Jak miło hahah. :D </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Dobre (?) wieści są takie, że zaczynam dodawać rozdziały jak wcześniej, czyli środa i niedziela. Może zdarzyć się tak, że zacznę dodawać częściej, bo już tak właściwie kończę to opowiadanie i po co macie czekać do września na koniec? :D NO. :D </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>I tak na koniec chciałabym Was prosić o napisanie liczby w komentarzu </i><b><u>od 1 do 10</u></b><i>. Do dla mnie baaardzo ważne. Tak jakby przyczynicie się do końcówki. Oczywiście bez waszej wiedzy, co się zdarzy, ale tak. xD </i>Nie zapomnijcie o tym!<i> Możecie napisać na końcu, na początku, nieważne! xD Tak czy srak, bardzo o to proszę. :D Z góry dzięki! :D</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Pozdrawiam, życzę ciepełka, słoneczka, tym co potrzebują to weny i pomysłów, baaardzo dobrych lodów, trochę mniejszej zaduchy, chłodnej wody na basenie, jeziorze czy tam w morzu, wspaniałych przygód i udanych dni wakacyjnych. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>love, love, love,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Jeszcze raz dzięki za wszystko. <3</i></span></div>
</div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-68345034930554396842014-07-12T00:34:00.001+02:002014-07-12T00:34:15.650+02:0030. | Gdyby tylko starczyło Ci odwagi.<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 30
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">Gdyby tylko
starczyło Ci odwagi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Vanjah patrzyła na to wszystko z oddali, nie
wiedząc co ma teraz zrobić. Wiedziała co oznacza zabicie jednego z Pierwotnych,
a do tego nie chciała dopuścić. W trzech postaciach rozpoznała Elizabeth i
Kola, który chyba nigdy nie zejdzie jej z drogi, jednak nie miała teraz innego
wyjścia, jak go po prostu uratować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Silas uniósł kołek, a Liz odwróciła wzrok, nie
chcąc na to patrzeć. Przecież mogła coś zrobić! Wyrwać mu kołek z rąk,
potraktować magią albo uwolnić Kola. Cokolwiek! Ale ona nie zrobiła nic. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Van podjęła decyzję i biegiem puściła się do
Silasa, skręcając mu kark, nim ktokolwiek zdążył zareagować. Blondyn upadł na
ziemię bezwładnie i puścił kołek. Wszyscy patrzyli na nią, jakby zobaczyli
ducha, a ona uśmiechnęła się ironicznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jeśli ktokolwiek ma Cię zabić, to będę to JA –
zwróciła się do Pierwotnego, przerywając niezręczną ciszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjQGvIYfWWiU5HXd1WnAQzFNc5vV5_XALQC5VaU3VTYaq_GbASELFu_GTLY6jtSQrDNN-PmDai6vf-dMTzayYx5XFeni4MDFpOUUvXSWhleGZn8-n2fCUBMNzms39_fLBYX93xy69RkrSM/s1600/vanol.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjQGvIYfWWiU5HXd1WnAQzFNc5vV5_XALQC5VaU3VTYaq_GbASELFu_GTLY6jtSQrDNN-PmDai6vf-dMTzayYx5XFeni4MDFpOUUvXSWhleGZn8-n2fCUBMNzms39_fLBYX93xy69RkrSM/s1600/vanol.gif" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co Ty do cholery tutaj robisz? – zapytał Kol. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Och, nie musisz mi dziękować, przecież
uratowanie Tobie tyłka to nic wielkiego – prychnęła i chwyciła kołek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elizabeth patrzyła na swoją krewniaczkę z
niedowierzaniem. Musiała z nią w końcu porozmawiać. Czy tego chciała czy nie.
Chociaż nie miały za wiele wspólnych tematów, to rozmowa raczej przydałaby się
im. Może nawet Vanjah pomogłaby w odnalezieniu tej Daviny, o której mówił
Silas. Może…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Blondyn podążał za Pierwotnym, który niósł
Caroline nie wiadomo dokąd. Bonnie szła niepewnie za nimi, nie mając pojęcia co
o tym myśleć. W jednej chwili Klaus gotowy jest ją wręcz zabić, a w drugiej…
troszczy się o nią? Nie wiedziała, jaki będzie jego kolejny ruch i chyba nawet
bała się o tym dowiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Okazało się, że szli do jakichś podziemi, gdzie
oczywiście musiał znaleźć się loch. W stylu Klausa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zamierzasz ją torturować? – spytał Stefan i
uniósł brwi. – Żartujesz sobie, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Masz lepszy pomysł? – rzucił Niklaus i zaczął
przymocowywać Caroline do krzesła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dobrze wiesz, że znienawidzi Cię, kiedy tylko
włączysz z powrotem jej uczucia – stwierdził spokojnie Salvatore, mając cichą
nadzieję, że jednak zmieni zdanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego nie zahipnotyzujesz jej, jak zrobiłeś
to ze Stefanem? – spytała oburzona Bonnie, stając przy Forbes. – Nie pozwolę
Tobie, abyś zrobił jej krzywdę – dodała, patrząc na niego ostro. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Mikaelson zaśmiał się ironicznie na ich słowa.
Naprawdę sądzili, że to go przekona do zmiany decyzji. Chociaż pomysł brunetki
był akurat przemyślany i na pewno zamierzał go wykorzystać. A może robił to ze
względu na zemstę? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Spróbuj mnie – Pierwotny uśmiechnął się cwanie.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bonnie odwróciła wzrok, na co Stefan posłał jej
zdziwione spojrzenie. Był pewien, że właśnie teraz mulatka użyje magii, ale
chyba nawet nie kwapiła się, aby to zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Albo nie możesz – odkrył i uśmiechnął się
sarkastycznie. – Więc nie tylko umarłaś, ale także straciłaś swoje moce –
powiedział – jesteś teraz zupełnie zbędna, dlaczego miałbym Cię nie zabić? –
udał, że się zastanawia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie dotkniesz jej – rzucił poważnie Stefan – i
na pewno nie dotkniesz Caroline – dodał, patrząc prosto w oczy Hybrydzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wielki bohater-Stefan – mruknął i roześmiał
się. – Nie masz ze mną szans, przyjacielu. To sprawa pomiędzy mną a naszą
kochaną Caroline – wskazał ręką na nieprzytomną blondynkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To nasza przyjaciółka! – zawołał zdenerwowany
Salvatore. – Więc ta sprawa włącza także nas!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Klaus wywrócił oczami, zauważając ich upartość.
Wiedział, że oni będą tylko przeszkadzać. Wiedźma bez mocy, wampir z urazem
psychicznym… naprawdę? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Marcel zaprowadził dziewczynę do jej nowego
pokoju, w którym będzie tymczasowo mieszkała. Katherine rozejrzała się po
białych ścianach i wszystkich meblach, jakie się tutaj znajdowały. Nie było tak
źle. Spodziewała się, że gorzej ją potraktuje. W dodatku Marcel zaskoczył ją,
kiedy ostrzegł swoich… podwładnych, że zapłaci, jeśli ją chociażby dotknie.
Pierce pokiwała głową z uznaniem, oceniając całe pomieszczenie i spojrzała na
Gerarda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Czekasz na coś? – zapytała trochę za bardzo
ostro, jednak Marcel uśmiechnął się wcale niezrażony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Miałem zamiar spytać, co najbardziej lubisz –
odparł swobodnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Prychnęła, krzyżując ręce pod klatką piersiową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mogę zrobić to sama. Nie potrzebuję Twojej
pomocy. To, że jestem człowiekiem, nie oznacza od razu, że jestem kaleką –
fuknęła na niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jak wolisz – wzruszył ramionami i ominął
szatynkę, która zmrużyła lekko oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katherine zajęło dosłownie sekundę obmyślenie
wszystkiego, po czym odwróciła się do niego i złapała za nadgarstek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Czekaj – rzuciła i wywróciła oczami, zauważając
głupi uśmieszek na twarzy murzyna. – W sumie możesz kupić mi parę paczek
krakersów i coś do picia – dodała jakby od niechcenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Cisza, jaka nastała w tym pokoju była dość
dziwna, szczególnie dlatego, że Pierce już powiedziała to, co wampir chciał
usłyszeć, a jednak ten wciąż tutaj był. Po co? W dodatku uśmiechał się szeroko,
jak gdyby nigdy nic. <i>Czego on tak
właściwie ode mnie chce?</i>, pomyślała Kath i uniosła jedna brew. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie ucieknę, nie bój się o to – mruknęła
sarkastycznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Od Elijahy uciekłaś – powiedział, co było jego
najgorszym błędem dzisiejszego dnia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Petrova spojrzała na niego ostro, najwidoczniej
próbując zabić go wzrokiem. Spośród tylu tematów On wybrał akurat ten. Skąd On
niby mógł wiedzieć, że Katherine uciekła od Elijahy? I czemu, do cholery,
wtrącał się w nieswoje sprawy?! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSS3NCqjZlxUYHkB9iVdRaAuzZyj7Dis6n69Ezke7q-GIWwIfc-QIPukCftJ5X3wdq32uN4mNExlSRVSXtUw8CusTYh4Ril-r_TlmroiukXqOW65odifOy-Vmu3im1cNSwBDOM_WeGdn2H/s1600/matherine.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSS3NCqjZlxUYHkB9iVdRaAuzZyj7Dis6n69Ezke7q-GIWwIfc-QIPukCftJ5X3wdq32uN4mNExlSRVSXtUw8CusTYh4Ril-r_TlmroiukXqOW65odifOy-Vmu3im1cNSwBDOM_WeGdn2H/s1600/matherine.gif" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Naprawdę chcesz teraz rozmawiać o Elijah? –
spytała szatynka, zmniejszając stopniowo odległość między nimi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wierz mi, nie chcę – odparł, przypatrując się
Katerinie, która była coraz bliżej niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dobrze – wyszeptała i zerknęła na jego usta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Po chwili ich wargi złączyły się, tworząc jedność.
Mężczyzna zanurzył rękę w włosach Katherine i razem z nią przeszedł do łóżka,
cały czas obdarzając ją namiętnymi pocałunkami. Położyli się na materacu ani na
chwilę nie odrywając od siebie, jakby to było właśnie to, czego potrzebowali na
tę chwilę. Petrova jęknęła cicho, kiedy Marcel zjechał z ustami niżej, całując
jej szyję, a potem rękę. Dziewczyna wręcz zachęcała go do tego, aby nareszcie
ją ugryzł, a on nawet nie protestował. Może to była sama krew albo namiętność,
która zrodziła się między nimi. Wgryzł się w jej nadgarstek, upijając trochę
życiodajnego płynu, jednak po sekundzie odskoczył od niej krztusząc się.
Katherine szybko podeszła do niego i złapała za policzek niby z czułością. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zapomniałam wspomnieć – powiedziała udając
przejętą – biorę werbenę – wysyczała i z całych sił złamała mu kark. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Pierce wytarła usta, patrząc z pogardą na Gerarda
i wyszła z pokoju z gracją, rozglądając się na boki z leciutkim uśmiechem. <i>No, Katherine, wracasz do gry</i>, pomyślała
i poruszyła brwiami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Vanjah jako jedyna nie wiedziała chyba, co tak
naprawdę zrobiła. Jednak ją to nie obchodziło. Przynajmniej żyje. Dosłownie
wszyscy, oczywiście Ci, którzy byli przytomni, patrzyli na nią jakby była jakąś
boginią, czy czymś takim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- No co? – spytała po dłużącej się ciszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Właśnie zabiłaś Silasa – rzucił Kol, jakby to
coś miało dla niej znaczyć – największego czarownika na całej kuli ziemskiej.
No, teraz już nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Blondynka uśmiechnęła się zuchwale i założyła
ręce na biodra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- I wciąż mam kołek, który może Cię zabić – wspomniała
i uniosła drewno na wysokość ich twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- I także Ciebie, dlatego tego nie zrobisz –
wtrącił, uśmiechając się teraz szerzej od niej. – Wiesz, co? Miałem ochotę
Tobie podziękować, ale tylko przez sekundę, potem zrozumiałem, jak głupie by to
było – mruknął ironicznie, na co Van nic nie odpowiedziała, tylko warknęła
cicho. – Już możesz mnie puścić – zwrócił się do Elizabeth, która stała dalej
patrząc na wampirzycę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Żebyś nas zabił? Nie jestem głupia – prychnęła
oburzona i odwróciła wzrok na blondynkę. – Musimy porozmawiać – rzuciła z miną
nie znoszącą sprzeciwu i pociągnęła Vanjah za ramię, nim ta zaprzeczyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- O czym chcesz ze mną rozmawiać? – warknęła
chamsko wampirzyca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Chcę prawdy – powiedziała i przełknęła ślinę, a
Van wywróciła oczami. – Czy Haylieneh była Twoją córką? – spytała trochę
ściszonym głosem i wbiła spojrzenie w blondynkę przed nią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wampirzyca uniosła wzrok w górę i westchnęła. A
ta znowu drąży ten głupi temat, który Vanjah naprawdę chciała ominąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tak była! – krzyknęła zdenerwowana
niebieskooka. – Oczekujesz ode mnie rodzinnego przytulaska? – żachnęła się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Obejdzie się bez tego – odpowiedziała spokojnie
Elizabeth. – W Nowym Orleanie możliwe, że jest moja siostra… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- I co mnie to obchodzi? – przerwała jej
agresywnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Myślę, że jednak coś Cię to obchodzi – Liz
pokiwała głową i uniosła delikatnie kąciki ust. – Rodzina dla Ciebie wiele
znaczyła, to wampiryzm Cię od niej oderwał. Jestem Twoją prawnuczką, nie możesz
przejść na to obojętnie – czarownica mówiła dalej, próbując dotrzeć do Vanjah,
która najwidoczniej zaczęła coś rozumieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Van dobrze wiedziała, że Elizabeth miała rację,
jednak mimo wszystko nie chciała się z nią zgadzać. Jej duma strasznie z nią
walczyła w tamtym momencie. W końcu przez wiek żyła bez nikogo. Ale teraz było
inaczej. Teraz jej rodzina, a przynajmniej jej resztki odnalazły się i dlaczego
w sumie Van miałaby pozostać sama, skoro miała kogoś takiego, jak Elizabeth? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Niebieskooka obudziła się i poruszyła karkiem, aż
coś jej strzyknęło w kościach. Dopiero po czasie zrozumiała, że coś jest nie
tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co do cholery?! – blondynka szarpnęła linami,
które wbiły jej się bardziej w skórę przez co syknęła, jednak po chwili
roześmiała się sarkastycznie. – Tortury? Serio?! – krzyknęła Caroline i
spojrzała na trzy osoby, stojące naprzeciwko niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Niklaus uśmiechnął się w typowy dla siebie
sposób, nie odpowiadając na zadane przez Forbes pytanie. Zresztą sama musiała
się domyślić. On stał bardziej z przodu, dzięki czemu miała na niego najlepszy
widok. Widziała też Stefana i Bonnie. Więc są wszyscy. Wspaniale. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wiemy, że tak będzie najlepiej, kochana –
powiedział Klaus i podszedł bliżej blondynki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Westchnęła i wywróciła oczami. <i>Okej, załatwmy to prosto i szybko</i>,
pomyślała Care. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Najpierw zacznij od tego, co Bonnie Tobie
zaproponowała – odezwał się Salvatore, a Forbes usłyszała w jego głosie nutkę
zdenerwowania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bał się o nią. Nie wiedział czy bardziej o to,
jaka jest teraz, czy o to, że zaraz jego najlepsza przyjaciółka zostanie
poddana torturom. Chyba, że akurat nie wzięła werbeny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Pierwotny podszedł bliżej wampirzycy i spojrzał
prosto w jej oczy, zmuszając do spojrzenia na niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Włącz to – powiedział, hipnotyzując ją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nawet nie spodziewał się, że to podziała, ale
nagle wzrok blondynki zmizerniał i oczy zaszły mgłą. Rozejrzała się wokół,
oddychając głęboko i nareszcie zatrzymując wzrok na zdziwionym Klausie. W
pewnej chwili zaczęła się szarpać z linami, a jej spojrzenie było chaotyczne i
ostre. Pałało w niej tyle emocji, że nikt nie potrafił w to uwierzyć, że tak łatwo
poszło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp9XI8R1D0OvysBpUhz18-9E-LBMvKRKftP4kvwmUcvPrnhYeUfNTKBXgxAZIn2IROC1G-YZVa6MKdmOT7iFGbyAABH44J_Ah-8t0LzbPa9X_Pi_Y4wQwKMaa1H2spC-Gas84KjloLSZA4/s1600/caroline.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp9XI8R1D0OvysBpUhz18-9E-LBMvKRKftP4kvwmUcvPrnhYeUfNTKBXgxAZIn2IROC1G-YZVa6MKdmOT7iFGbyAABH44J_Ah-8t0LzbPa9X_Pi_Y4wQwKMaa1H2spC-Gas84KjloLSZA4/s1600/caroline.gif" height="128" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nienawidzę Cię! Zejdź z moich oczu! – krzyczała
Forbes, a z jej oczu popłynęły słone łzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Mikaelson zmrużył powieki, kiedy usłyszał te
słowa z ust tak bliskiej mu osoby. Słyszał to już wcześniej, przecież wiedział
że tak będzie, kiedy przywróci człowieczeństwo Caroline, a mimo to chciał ją z
powrotem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Słyszysz mnie? Nie chcę na Ciebie patrzeć! –
darła się i kręciła na wszystkie strony, jakby to miało pomóc jej w uśmierzeniu
bólu. – Zabiję Cię! Będziesz cierpiał, jak moja matka! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Van</span><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">jah odwróciła wzrok od dziewczyny i
przewróciła oczami. Rodzina nie znaczyła dla niej tak wiele, skoro ją opuściła,
prawda? Naprawdę myślała, że oderwała się od starej rodziny, kiedy została
wampirem, ale najwidoczniej Ona nie chciała opuścić jej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Niech będzie – mruknęła, na co Liz
rozpromieniła się wesoło. – Nie myśl sobie, że nagle zmienię co do Ciebie
zdanie. Dalej Cię nie lubię – dodała i odeszła od niej w stronę vana, w którym
siedział Jeremy, chcący wyjść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elizabeth rzuciła na nich wszystkich zaklęcia,
żeby nikt nie miał prawa przeszkodzić, ale teraz to było chyba zbędne, prawda? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jadę z wami! – zawołał Kol. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Żartujesz? – warknęła Vanjah, odwracając się w
jego stronę i podchodząc bliżej niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Liz za to zajęła się młodszym Gilbertem, z którym
bardzo chciała porozmawiać. Zresztą musiała to zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie – odparł lakonicznie Mikaelson. – Tak się
pięknie składa, że w Nowym Orleanie przebywa moja rodzina i wypadałoby w końcu
ich odwiedzić – uśmiechnął się groteskowo, jednak wampirzyca nie odpowiadała. –
Wszyscy jedziemy w tym samym celu – dorzucił, a Van z powrotem skierowała się
do samochodu, ignorując Pierwotnego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kol był na skraju cierpliwości i na pewno nie
będzie znosił ich humorków. Chciał wreszcie się wyjść z tej głupiej zasadzki i,
jeśli Elizabeth nie uwolni go w ciągu kolejnych dziesięciu minut, nie będzie
już taki milusi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wiedźma wypuściła Jeremiego, który wyleciał
stamtąd szybciej niż się spodziewała. Pierwsze co zrobił, to podbiegł do Eleny
i poklepał ją po twarzy, jakby to miało pomóc w obudzeniu jej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Obudzi się trochę później niż zazwyczaj –
powiedziała Liz i poszła za Jerem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co Ty jej zrobiłaś? – naskoczył na nią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Powiedziałam Ci, że się obudzi – odparła
zdenerwowana Carter. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Chciałaś to zrobić, Liz! Chciałaś zabić moją
siostrę! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie ją, tylko wszystkie wampiry! – krzyknęła. –
Wiesz co? To nie ma sensu – machnęła ręką i spuściła wzrok, biorąc głęboki
wdech. – Jadę do Nowego Orleanu – oznajmiła i uniosła głowę, dodając sobie
pewności siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Po tym wszystkim chcesz po prostu wyjechać? –
zapytał już trochę uspokojony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Może nigdy nie powinniśmy się spotkać –
mruknęła hardo, a w oczach zebrały jej się łzy. – Ty masz swoje życie, ja mam
swoje – mówiła dalej, pomimo że głos powoli jej się łamał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- O czym Ty mówisz, Liz? – spytał, marszcząc
brwi. – Nie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zajmij się Eleną – przerwała mu i odeszła do
vana, zatrzymując Jeremiego zaklęciem, żeby za nią nie pobiegł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- No, świetnie, a ja? – zawołał Mikaelson, który
o dziwo mógł się ruszyć. – O.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Elizabeth! – wołał Jeremy. – Cholera, Liz! –
wrzeszczał, próbując przebić się przez niewidzialną zasłonę wokół niego i
patrząc jak we trójkę wsiadają do czarnego auta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Carter posłała mu ostatnie spojrzenie nim Vanjah
ruszyła z piskiem opon. Po tym Liz zdjęła zaklęcie z każdego po kolei, dzięki czemu
Jer wybiegł za nimi, jednak nie zdołał ich dogonić. W tym samym czasie obudził
się Damon, a zaraz po nim Elena. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Caroline – wyszeptał w końcu Klaus, odzyskując
zdrowy rozum i złapał drobną twarz dziewczyny w dłonie, która spojrzała na
niego, a jej wzrok z jedną sekundą zmienił się w ironiczny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Caroline, Caroline, Caroline – powtórzyła
blondynka i zaśmiała się sarkastycznie, patrząc w jego zszokowane oczy. – Mam
sekretne miejsce, gdzie trzymam werbenę. Chcesz je poszukać? – uśmiechnęła się
uwodzicielsko i zjechała wzrokiem na malinowe usta Hybrydy. – Zawsze byłeś taki
seksowny? Czy po prostu nie zwracałam na to uwagi? – uniosła brwi i oblizała
seksownie wargi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Klaus przybrał kamienną twarz i odszedł od
blondynki bez słowa. Jak on mógł być taki głupi, żeby nabrać się na to?!
Naprawdę myślał, że Caroline włączyła uczucia i nie będzie musiał jej
torturować, jednak prawda była inna. Bez słowa wyszedł z celi, w której
trzymana była Forbes i udał się na górę. Był wściekły i smutny jednocześnie.
Ale tego drugiego uczucia nie chciał dopuścić. A gdyby tak sam wyłączył
uczucia, jak kiedyś i cieszył się chwilami z piękną wampirzycą? No właśnie,
dlaczego tak bardzo nie chciał tego zrobić? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Caroline została sam na sam z Stefanem i Bonnie,
którzy chyba nie bardzo chcieli z nią zadzierać. Mimo wszystko byli zawiedzeni
widokiem ich przyjaciółki w takim stanie. Salvatore z całych sił starał się dla
Care, żeby nie musiała się nim przejmować, a Forbes poddała się ot tak. Na
pewno dałaby sobie radę ze śmiercią matki, więc co jeszcze stało się, że
blondynka jednak wyłączyła uczucia? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jestem głodna, przyniesiecie mi coś do
jedzenia? – spytała, jak gdyby nigdy nic i posłała im spojrzenie które
przerażało. – Najlepiej coś świeżego – dodała z uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bennett pokręciła głową i zjechała Caroline
spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- No co? Nie macie mi nic do powiedzenia? –
zmarszczyła brwi, udając strasznie zdziwioną. – Przedtem byliście bardziej
skorzy do rozmowy – wzruszyła ramionami i westchnęła, po czym zaczęła gwizdać
jakąś melodię pod nosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Dopiero po chwili Stefan i Bonnie zrozumieli, że
ta „melodia” pochodzi z jakiegoś horroru. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elijah stał w uścisku ze swoją siostrą przez
kilka minut, do czasu kiedy postanowił się od niej odkleić. Zamierzał zmienić
zdanie Rebeki, ale jak miało mu się to udać, skoro blondynka mówiła całą
prawdę, tyle że on nie chciał w to wierzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie nazywaj jej tak, Rebekah – powiedział i
poprawił swoją marynarkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie wierzę, że wciąż ją bronisz mimo
wszystkiego co Ci zrobiła. Przejrzyj to w końcu na oczy, bracie, zanim będzie
za późno – wyrzuciła z siebie i odeszła w kierunku schodów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Skoro tak, Rebeko – rzucił za nią, czym ją
zatrzymał – dlaczego nadal walczysz o Stefana? – zapytał i odwrócił się do
niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Blondynka zmrużyła delikatnie oczy, dokładnie
wiedząc do czego zmierza jej brat. Chciała mu jakoś odpyskować, jednak nie
miała pojęcia co. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Widzisz, siostro – zaczął po dłuższym milczeniu
niebieskookiej – masz nadzieję, że powróci dawny Stefan, w którym się
zakochałaś. A ja mam nadzieję na powrót starej Kateriny – dodał niezwykle
swobodnie, jakby pracował nad tymi słowami miesiącami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dobra, nieważne – machnęła ręką, najwidoczniej
chcąc zakończyć ten temat jak najszybciej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Znikąd pojawił się Klaus, który zmierzał do
kuchni w celu najedzenia się czegokolwiek. Nie wyglądał na ucieszonego, wręcz
przeciwnie – gdyby ktoś do niego podszedł zapewne wybuchłby złością i nie
wiadomo jak to by się skończyło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Teraz zamierzasz torturować tą biedną
dziewczynę? – zapytał Elijah i poszedł za Hybrydą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Niklaus nic mu nie odpowiedział, jedynie trzasnął
drzwiczkami od lodówki, chcąc pokazać, że lepiej z nim nie zaczynać. Nie miał
humoru do kazań Elijahy. Poza tym co go to obchodziło, czy będzie torturować
Caroline, czy pójdzie z nią w stronę zachodu słońca pozostawiając po sobie
mnóstwo krwawych ofiar?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXEkR2QXqtMvLFue8rVgZOBgRVC1I46oSocpqZ7zAF6tRO1uitJrgrpH1iNrAx7FM_pPgxLybv9zvOf6XyqgFwYPOduwpSOVNIeAiEDhk8JnBYSwi9dgQGT8Og3hM-nxFzl_VsHww_121G/s1600/rebeklaeli.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXEkR2QXqtMvLFue8rVgZOBgRVC1I46oSocpqZ7zAF6tRO1uitJrgrpH1iNrAx7FM_pPgxLybv9zvOf6XyqgFwYPOduwpSOVNIeAiEDhk8JnBYSwi9dgQGT8Og3hM-nxFzl_VsHww_121G/s1600/rebeklaeli.gif" height="189" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jeszcze niedawno sam pastwiłbyś się nad nią,
gdyby tylko starczyło Ci odwagi – rzuciła Rebekah. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Najstarszy Pierwotny spojrzał na blondynkę z
lekkim oburzeniem malującym się mu na twarzy. Więc nagle wszyscy są przeciwko
Caroline, która tak naprawdę w jakimś stopniu zmieniła Klausa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- O ile sobie przypominam – zaczął Klaus,
odkładając pusty woreczek po krwi na stół i zwracając na siebie uwagę – to
właśnie Ty, bracie, powiedziałeś mi, że mam jej pomóc – uśmiechnął się sztucznie
i poklepał Elijahę po ramieniu, po czym odszedł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Pomóc, a nie zabić – rzekł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Niklaus zatrzymał się na chwilę, jakby chciał coś
dopowiedzieć, ale tego nie zrobił i schował się na piętrze, tam gdzie nikt go
nie dopadnie. Miał taką nadzieję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elena rozejrzała się zdezorientowana i poderwała
na równe nogi, podchodząc do Jeremiego. Zorientowała się, że nikogo oprócz nich
tutaj nie ma. Damon już stał i narzekał na bóle w karku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co się tutaj do cholery stało? – zapytał
Salvatore nieźle wkurzony. – Czy oni naprawdę nie mogą odpuścić sobie łamania
mi karku?<br />
- Silas miał plan – powiedział Jeremy, patrząc w miejsce, gdzie zniknął
samochód razem z Liz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To wiemy, możesz powiedzieć coś więcej? –
warknął Damon i podszedł do nich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elena nie odezwała się ani słowem, bo sama
chciała dowiedzieć się o co chodziło. Dlaczego Jeremy był w to wmieszany i kim
była ta blondynka, która złamała im karki? Wszystko stało pod jednym wielkim
znakiem zapytania. Tak samo, jak Kol, Vanjah, która uciekła w siną dal razem z
właśnie tamtą blondynką i Pierwotnym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Młodszy Gilbert przeniósł wzrok na nich i
westchnął. Miał bardzo dużo do opowiedzenia. Zaczynając na wyjeździe do Las
Vegas, a skończywszy na tym całym zajściu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Chciał zniszczyć drugą stronę, ale do tego
potrzebował jednego z Pierwotnych, aby ich wszystkich połączyć i czarownice z
rodu Carter – wyjaśnił szatyn. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co Ty robiłeś w Las Vegas, Jeremy? – zapytała
zdenerwowana na brata Elena. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- To dłuższa historia – mruknął zdawkowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Opowiesz nam w drodze – rzucił Damon i uśmiechnął
się sarkastycznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Lepiej pomyślmy, co zrobić z ciałem Silasa –
zauważył mądrze Jer i wskazał brodą na martwego czarownika. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Uwaga wszystkich skierowała się na Silasa.
Podeszli do umarłego i dopiero teraz mogli przyjrzeć się jego uderzającego podobieństwa
do młodszego z Salvatorów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wygląda zupełnie jak Stefan – wyszeptała
wampirzyca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tak jak Ty i Katherine – wtrącił Jeremy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Damon prychnął opryskliwie i wywrócił oczami,
lekko kopiąc zwłoki. Nie mógł uwierzyć, że na świecie był jeszcze kolejny
sobowtór. Kto wie, może i Damon będzie miał swojego? O nie, tego by nie zniósł.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nieważne, zakopmy go, nim się obudzi – mruknął
ironicznie Salvatore, biorąc się do roboty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Porozmawiamy o tym później, Jer – powiedziała
ostrzegawczo Elena i pomogła Damonowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">No to szykuje się długie kazanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katherine wyszła cało ze starcia z „domem
Marcela”. Właściwie nie było tak trudno. Nikt nie miał pojęcia, co stało się w
pokoju Gerarda i nikt nawet o to nie pytał. Nie mieli jej dotykać i tyle,
reszta ich nie obchodziła. Dla Kath to i lepiej. Nie chciała mieć do czynienia
z tyloma wampirami. Wolała dożyć chociaż trzydziestki. Podobno potem skóra
strasznie się marszczy. Szatynka wzdrygnęła się na samą myśl i wyciągnęła
telefon Marcela, który mu ukradła, ale to będzie jego najmniejszym problemem,
kiedy się obudzi. Przejrzała listę kontaktów, jednak nie znalazła tam numeru,
którego potrzebowała najbardziej. Był tylko Klaus. Ale nie zadzwoni do Hybrydy,
bo ten nawet jej nie wysłucha. Ugh! Nieważne. Wybrała numer do Niklausa i
czekała, aż ktoś odbierze z coraz to płytszym oddechem. Cholernie bała się
rozmowy z najstarszym Pierwotnym, ale wiedziała, że musi ją odbyć. Skończyć to,
co zaczęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Marcel – usłyszała szorstki głos blondyna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zła odpowiedź – mruknęła sarkastycznie Pierce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc tam się podziewasz. Nawet korzystacie ze
swoich telefonów? – zapytał ironicznie Klaus. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie mam na to czasu – powiedziała ostro i
wzięła głęboki wdech – Podaj mi Elijahę – rzuciła z drżeniem w głosie, którego
w ogóle się nie spodziewała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Latasz z kwiatka na kwiatek, Katherine, wątpię
żeby Elijah miał ochotę na rozmowę z Tobą – mówił z aroganckim uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Mówię poważnie, Klaus! – warknęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Przez chwilę słyszała jedynie szum. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Katerina – głos po drugiej stronie sprawił, że
nogi Petrovej zrobiły się niemalże jak z waty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nie, nie mogła dać się omotać. Musiała być
twarda. Przynajmniej teraz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Spotkajmy się – powiedziała rzeczowo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co? – zdziwił się Pierwotny. – Masz kłopoty? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Kath spojrzała w górę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Na dachu Bourbon Street 63 – odparła, ignorując
Elijahę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijxXXL0eMZ_Mn0Y_d2uRZ-CzcRc5rktaChzs4q3DNegpXqJyCps5m-JY_FsTzMjExJvXTtm20gNh_r_ZZgHQKCbqpkfZizJj2T6-oaitj7IJ7N85ovWrAyRIyZH03Kq5HUb3sMsacZpBvZ/s1600/katherine.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijxXXL0eMZ_Mn0Y_d2uRZ-CzcRc5rktaChzs4q3DNegpXqJyCps5m-JY_FsTzMjExJvXTtm20gNh_r_ZZgHQKCbqpkfZizJj2T6-oaitj7IJ7N85ovWrAyRIyZH03Kq5HUb3sMsacZpBvZ/s1600/katherine.gif" height="153" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlacz… - zaczął, ale jedyne co usłyszał to
sygnał oznaczający, że dziewczyna już się rozłączyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Mikaelson spojrzał na komórkę raz jeszcze,
zastanawiając się, czy to prawda, że właśnie zadzwoniła do niego Katerina. Czyżby
miała problemy? Może to przez Marcela? Po chwili po Elijahy nie było śladu,
jedynie leżący na podłodze telefon, który upuścił, wybiegając. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Tyler siedział w jednym z wielu samochodów,
którymi jechali do Nowego Orleanu. Obok niego siedział blondyn nastawiony do
walki na śmierć i życie. Mimo tego, że mieli marne szanse, to On dalej wierzył
w ich zwycięstwo. Przecież musieli zwyciężyć. Klaus pozabijał ich rodziny,
sprawił, że ich bracia i siostry umarli. Nie miał prawa normalnie żyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Lockwood za to pogrążony był w myślach o Hayley i
niestety wciąż go dręczyły wyobrażenia o nocach jakie Marshall przeżyła pod
jednym dachem z Niklausem. Co jeśli to jest to, co przed nim ukrywała? Dlaczego
więc spotykała się przez ten czas z nim, zamiast zostać z Klausem i przestać go
zwodzić za nos? Tyler mimowolnie zacisnął szczękę i pięści, po czym wypuścił
głośno powietrze. Już nie mógł doczekać się aż stanie z Hybrydą twarzą w twarz
i go pogrąży. To byłby jego najpiękniejszy dzień w dotychczasowym życiu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie możemy go zabić – rzucił nagle Tyler, na co
ktoś z tyłu jęknął niezadowolony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego nie? – spytał ktoś inny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Najpierw go unieruchommy – odezwał się blondyn
siedzący obok Lockwooda z poważną miną – musi cierpieć, tak samo jak
cierpieliśmy MY – dodał Mark.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jeśli my tego nie zrobimy pozwolimy naszym
pobratymcom umrzeć przez niego – wtrącił brunet – i nie możemy do tego
dopuścić. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Po tych słowach atmosfera w aucie wzrosła o
jakieś <st1:metricconverter productid="30 stopni Celsjusza" w:st="on">30 stopni
Celsjusza</st1:metricconverter>. Każdy był gotowy na walkę o śmierć i życie.
Wiedzieli, jak to może się skończyć, ale mimo tego jechali tam, wręcz
przekonani o ich zwycięstwie. Klaus miał siłę, ale był sam. Oni mieli siebie.
Połączyła ich nienawiść do tego jednego Pierwotnego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dokładnie. Przez niego umarła moja dziewczyna,
która była w ciąży – wysyczał Corbel uparci patrząc na drogę przed sobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Klaus zabrał moje dwie dziewczyny, zabił matkę,
pozbawił dawnego życia i przez jego chore zamysły musiałem chować się po
kątach, bo chciał zabić mnie – mruknął Tyler. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Musi być żywy, żeby patrzył, jak WSZYSTKO, co
jest dla niego ważne znika – dodał Mark, tym samym kończąc ich wspólną
przemowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Lockwood, kiedy usłyszał to, co powiedział jego
kolega od razu pomyślał o Caroline, która w rzeczy samej także była ważna dla
Klausa. Nie wiedział, czy dałby radę ją zabić. Tyler zmrużył oczy i nieumyślnie
przyspieszył, myśląc o Hay. Co jeśli Marshall także znaczyła coś dla
Pierwotnego? Czy byłby w stanie uśmiercić dwie całkiem bliskie mu osoby na
rzecz zemsty?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katherine weszła na dach budynku przez drabinkę,
o którą walnęła się chyba z dwadzieścia razy, ale doszła. Stała właśnie na
dachu, gdzie miała spotkać się z najstarszym Pierwotnym. W dłoniach trzymała
komórkę Marcela, obracając ją na wszystkie strony, żeby tylko zająć jakoś czas
oczekiwania. W głowie miała tyle słów, jakie chciała powiedzieć Elijahy, ale z
każdą minutą stawały się coraz bezsensowniejsze. Nagle stanęła i wzięła głęboki
wdech. Nie. Powie mu to, co myśli, nieważne jak głupio może to zabrzmieć.
Położyła telefon na skraju budynku i mimowolnie spojrzała w dół, zatrzymując na
chwilę oddech. Myślała, że jest niżej. Przymknęła oczy i odwróciła się za
siebie, kiedy poczuła wiatr. Mikaelson stał naprzeciwko niej, patrząc na Pierce
ze zmartwieniem i czułością. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dlaczego wybrałaś takie nietypowe miejsce na
rozmowę? Mogliśmy porozmawiać w moim domu – odezwał się jako pierwszy, nie
ruszając się ani odrobinę z miejsca gdzie aktualnie stał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wątpię, szczególnie dlatego, że na dole nie
jestem zbyt bezpieczna – odparła chłodno i dygnęła ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co się dzieje, Katerino? – zapytał poważnie i
podszedł do niej, ale tak, że między nimi nadal był co najmniej metr odstępu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nieważne – mruknęła – przyszłam w innej
sprawie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elijah zmierzył dziewczynę podejrzliwym wzrokiem
i zatrzymał się na jej twarzy. Widział masę uczuć w jej oczach. To, że
najprawdopodobniej nie wie, co teraz powiedzieć albo jej zmieszanie, smutek,
to, jak próbowała walczyć sama ze sobą, żeby przybrać maskę. Kiwnął lekko ręką,
pozwalając jej kontynuować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przyszłam po Ciebie, Elijah – powiedziała,
zbierając odwagę na spojrzenie mu w oczy. – Chcę wiedzieć, czy Twoja oferta
jest nadal aktualna – dodała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Chcesz, żebym zmienił Cię w wampira – zgadnął,
a Katherine zmarszczyła lekko brwi, czując się z deka zakłopotaną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Pierwotny pokręcił głową, nie mógł tego zrobić.
Nie widziało mu się zabijanie Petrovej i patrząc, jak znowu zamienia się w
krwiożerczego potwora. Jak jego nadzieja powoli gaśnie z każdą jej ofiarą. Nie
potrafił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Przykro mi, Katerino – powiedział w końcu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Pierce pokiwała głową ze złością i niby
zrozumieniem. Nie chciał jej. Tak właśnie to rozumiała. Z powrotem spojrzała na
niego, a w jej oczach zalśniły łzy. Pierwszy raz pokazała przed nim swoją
słabość, a był nim On. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Żegnaj, Elijah – rzekła, na co Mikaelson
zmarszczył brwi, nie wiedząc o co chodzi szatynce, jednak Kath już leciała w
dół budynku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqHcZf8p_clQWq-Nq6mx89H44lcLHsOCnX56zi6ClsGdxqKI6j29vrg3flPyObya_RwRfk7bw6qO3a3iZ50PmYoJxjXQnT30t5BwX4O4r5FzoT2pHjgs4UbmJ-fQJxv_TYSqbh2DsPAVgl/s1600/kath2.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqHcZf8p_clQWq-Nq6mx89H44lcLHsOCnX56zi6ClsGdxqKI6j29vrg3flPyObya_RwRfk7bw6qO3a3iZ50PmYoJxjXQnT30t5BwX4O4r5FzoT2pHjgs4UbmJ-fQJxv_TYSqbh2DsPAVgl/s1600/kath2.gif" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Katherine przez chwilę czuła silny wiatr
otulający jej ciało. Elijah szybko skoczył za dziewczyną, ale Petrova leżała na
twardym betonie. Martwa. Wampir podbiegł do Kateriny zszokowany tym, co widzi.
Nie mogła umrzeć!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Cholera – warknął, wmawiając sobie, że to była
jego wina, bo w sumie była. – Katerina, obudź się. To jakiś głupi żart –
powiedział ciszej i złapał twarz dziewczyny w ręce. – Nie możesz umrzeć! –
krzyknął, a jego oczy przysłoniła szklana zasłonka. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Wziął Pierce na ręce i przytulił ją delikatnie do
siebie. W jednej sekundzie znalazł się w domu, gdzie położył Katherine na łóżku
u siebie w pokoju. Odsłonił włosy z jej twarzy i chwycił ją za dłoń, siadając
obok szatynki. Jaki on musiał być głupi, żeby jej nie przypilnować! Nigdy nie
powinien dać jej odejść. NIGDY. Teraz było na to niestety za późno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>***</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>JENY! Tak bardzo przepraszam! Znowu się spóźniłam. Co prawda nie aż tak dużo, ale i tak przepraszam. O rany, ale mi coś zamula. :/ No nic. Witam was w tą cudowną noc. Pinkny księżyc za oknem mi świeci, ale ciepło mi w twarz, tralalala. Ostatnie moje dni są strasznie dziwne. Na początku wstaję i od razu idę do kuchni robić obiad i myć naczynia. Skandal! Dobrze, że mama jutro wraca xD Ale wakacje sobie fajnie idą, codziennie gdzieś, codziennie coś, ogólnie jest super. :D Jeszcze jest za darmo! przejazd pociągiem do Torunia. <3 Miasto jak miasto, ale w końcu coś innego od Bydzi. xD </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Aaa! Dzięki za komentarze, kochani! <3 Jesteście tacy słodcy i w ogóle, że mam ochotę was przytulić! :D Tyle radości mi dajecie, tyle szczęścia, tyle uśmiechów na mojej brzydkiej mordzie, że aż się wzruszyłam hahah :( DZIĘKI WAAAAM! ROZSYŁAM CAŁUSY DLA WAS, DZIKUSY! <3 :D</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>BTW. Polecam lody z biedry "Diuna mini" o smaku wiśniowo-brzoskwiniowym. Gdybym była vlogerką, to na pewno wzięłabym to jako "ulubieniec lata", ale że ją nie jestem, to piszę tutaj. :D Tylko 1,99, a kurde lepsze niż inne, NAWET W WAFELKACH! :D</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>TAK, to najdłuższy rozdział EVER. Ma prawie 14 stron. Czaicie? Ja nie. xD Jak to wkleiłam w nowy plik, to stwierdziłam, że jest za długi, ale zmieściłam w nim wszystko co chciałam. Chyba nawet mogę powiedzieć, że jestem z niego zadowolona, jak z mojego (hm) wczorajszego obiadu. xD </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Taki mały spoiler. Następny rozdział będzie takim jakby spin-offem. Ale zobaczycie sami, o co chodzi. :D PS. Kolejny jest nudny. SERIO. Hahah. :D Ale są retrospekcje! Dobra, pewnie tylko ja je uwielbiam. XD </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>Aha! Nie krzyczcie na Liz! :( Ona jest wrażliwa. xD Nie no, macie prawo jej nie lubić w sumie. Ale wiecie, ona dla rodziny i dla tych, co kocha wszystko. Nie musicie rozumieć. :p Gadam od rzeczy, hahah. xD </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>To nadrobiłam to, że pod poprzednim się nie rozpisałam. :p Już skończę. XD Pozdrawiam, życzę ciepełka, słoneczka, weny i pomysłów, lodów dobrych (pamiętajcie od Diina mini!), super przygód, fajnych odpałów, nowych przyjaciół, więcej znajomości i innych takich na wakacje. <3</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>love, love, love,</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-86548172037360503382014-07-09T00:21:00.002+02:002014-07-09T00:21:55.409+02:0029. | Nie próbuj tego znowu. <div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 29
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22.0pt;">Nie próbuj tego znowu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Jak najprędzej znaleźli się w domu
Mikaelsonów, napotykając w salonie Rebekę, która zdawała się być poza całą
zaistniałą sytuacją. Nawet nie zwróciła na nich uwagi. Stefan kiwnął Bonnie,
żeby poszła sprawdzić gdzie jest Caroline i przy okazji z nią poczekać. On
chciał porozmawiać z Pierwotną, chociaż sam nie wiedział o czym. Bennett bez słowa
udała się szukać tymczasowego miejsca pobytu ich przyjaciółki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Salvatore podszedł do blondynki,
która nareszcie uniosła na niego leniwy wzrok znad piłowanych przez nią
paznokci. Chciał się jakoś przywitać, ale Rebekah go w tym uprzedziła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dziwne, nie? Wszyscy bardziej
zajęli się tą głupią blondynką zamiast moim zaginionym bratem – powiedziała
arogancko i z lekkim smutkiem w głowie, po czym wróciła do zajęcia sprzed
chwili. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mikaelson była zawiedziona na swoich
braciach. Zawsze powtarzali, że to rodzina jest najważniejsza, a oni woleli
hasać wesoło ze swoimi „ukochanymi”. Co za ironia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Blondyn nagle stracił jakiekolwiek
chęci na rozmowę z Rebeką. Nie spodziewał się, że pierwsze jej słowa będą
właśnie takie. Przecież mimo wszystko Pierwotna choć w małym stopniu polubiła
Caroline, a jednak pokazuje każdemu, że jest inaczej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Caroline nie jest głupia – odparł
spokojnie Stefan, nie chcąc wdawać się w kłótnie z Mikaelson.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Oczywiście, że nie – mruknęła
ironicznie – według was. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie potrafię zrozumieć, czemu jej
tak nienawidzisz – oznajmił Salvatore, już lekko zdenerwowany postawą
blondynki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDNFbkKLXOseSwKs1nmzkUgmcziCJHIpciHrSwQmMjKaXVsMlkJX-pC-baZNpVcU4IbgytTuJyQibCCcyOVrfZueP6wvs2AOdATFslihy-sv_mPuWpXxusJsk4rIWjmB-LB8sR_LMNn1vz/s1600/stebekah.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDNFbkKLXOseSwKs1nmzkUgmcziCJHIpciHrSwQmMjKaXVsMlkJX-pC-baZNpVcU4IbgytTuJyQibCCcyOVrfZueP6wvs2AOdATFslihy-sv_mPuWpXxusJsk4rIWjmB-LB8sR_LMNn1vz/s1600/stebekah.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Hm… od czego zacząć? – udała, że
się zastanawia z szerokim i sarkastycznym uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Stefan pokiwał głową i oderwał od
niej wzrok z zawiedzeniem. Pomyślał przez moment nad czymś i znowu na nią
spojrzał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie możesz znieść myśli, że Klaus
interesuje się kimś więcej niż tylko Tobą – powiedział w końcu z uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Że co? – wampirzyca uniosła brwi i
parsknęła śmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Naprawdę nie rozumiała, dlaczego
wszyscy myślą, że jej brat czuje coś do tej świrniętej blondyneczki? Może i
miał lekką słabość do Caroline, ale to nie świadczyło o jego uczuciach. Zapewne
teraz ją wykorzysta, a kiedy dostanie co chciał, to porzuci ją bez mrugnięcia
okiem. Tego Rebekah była pewna na więcej niż sto procent. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- I w dodatku nie potrafisz się
przyznać – dodał. – Właściwie… nie wiem czemu siedzę tutaj, zamiast iść do
Caroline – mruknął i odwrócił się od niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- No pewnie, idź do niej – mówiła za
nim – ale nie oczekuj niczego więcej oprócz złamanego karku – prychnęła, jednak
Stefan nawet nie zwrócił na nią uwagi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Rebekah wbiła wzrok przed siebie i
wywróciła oczami, po czym wróciła do piłowania paznokci, udając że nic się
przed chwilą nie wydarzyło. A prawda była inna. Chciała, żeby Stefan
porozmawiał z nią dłużej niż pięć minut i ich temat na pewno był inny od
Forbes. Ale na to najwidoczniej musiała poczekać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Silas trzymał w obu rękach kielich z
krwią Kola i nachylał się lekko nad nim, wypowiadając jakieś zaklęcie, którego
Pierwotny nie mógł w ogóle zrozumieć. To nawet nie była łacina. Mimo sytuacji w
jakiej się znalazł, uśmieszek z twarzy Mikaelsona nie schodził nawet na
sekundę. Był niemalże pewien, że jednak plan Silasa się nie powiedzie i to
dzięki Jeremiemu. Na pewno jak z tego wyjdzie, to mu podziękuje. Na swój
sposób.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Silas dalej mówił zdania, które
sprawiły, że krew z pucharu zaczęła się unosić. Najpierw jedna mała kulka,
potem druga, trzecia i czwarta. Przez chwilę wisiały nieruchomo w powietrzu, a
po jednym słowie czarownika, które brzmiało <i>„připojit”</i>,
gwałtownie złączyły się w całość i w końcu krew opadła z powrotem do kielicha.
Blondyn posłał znaczące spojrzenie Carter, że to jej kolej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elizabeth ostatni raz spojrzała na
Gilberta i z cichym westchnięciem uniosła kołek ze zwykłego drewna. Nie miała
pojęcia, że ze zwykłego kołka można zrobić broń zabijającą Pierwotnych. Nie
wiedziała też, skąd Silas wie tyle, skoro był zamknięty przez 2000 lat. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- <i>Peg
ligno mortifero fit cum primum ei flunk sanguine, et humus ejus in sæculum, et in
ultimum album quercu</i> – podczas gdy blondynka wypowiadała kolejne słowa
zaklęcia, Silas oblał kołek krwią z pucharu i posypał go proszkiem z białego
dębu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mikaelson patrzył z coraz mniejszym
uśmiechem na to, co działo się przed jego oczami. Zwykły kawałek drewna, który
ktoś wystrugał na szybko, zmieniał swój kolor na biały, a krew szybko ułożyła
się w podwójną spiralę. Czy… czy oni właśnie zmienili najzwyczajniejszy kołek w
kołek z białego dębu? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Szatynka wrzasnęła z bólu, jaki
dostarczała jej Davina. Ból był wręcz nie do zniesienia, dlatego niemalże od
razu Katherine podjęła decyzję o odsunięciu się od Carter, co jej nie wyszło,
bo po prostu nie dała rady.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Przestań! – krzyknęła prawie że
błagalnie, czując że zaraz opadnie z sił i już nigdy więcej nie wstanie. – Po
prostu przestań!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wiedźma spokojnie puściła ją, na co
Pierce złapała się za głowę, oddychając głęboko. Nawet teraz czuła, jak
wszystko ją rozrywa od środka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Muszę to zrobić, jeśli chcesz być z
powrotem wampirem – powiedziała Davina i spojrzała na nią z lekkim
współczuciem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Katherine uniosła wzrok na dziewczynę
w dalszym ciągu nie mogąc uspokoić oddechu. Nagle wzięła jeden, głęboki wdech i
wyprostowała się, opuszczając ręce wzdłuż tułowia. Dla powrotu do bycia
nieśmiertelną zrobi niemal wszystko. Nawet jeśli ma to boleć jak cholera.
Przełknęła ślinę i pokiwała głową, z początku niepewnie, jednak potem
zdecydowanie wbiła wzrok w Carter.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijXHGhLiLXE-XZtTNSBk4Xx0cmlUAYS6lzNCtDnxg1roz4h8e-aIbN-eP_ElEmzPExJy1ZxxztMK9hDYB5_5HDVPceCgfz7bvrpdTOPOlAXFCgfjLC3Crsei5xkXn2QxuBJqmkoRePyOao/s1600/datherine.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijXHGhLiLXE-XZtTNSBk4Xx0cmlUAYS6lzNCtDnxg1roz4h8e-aIbN-eP_ElEmzPExJy1ZxxztMK9hDYB5_5HDVPceCgfz7bvrpdTOPOlAXFCgfjLC3Crsei5xkXn2QxuBJqmkoRePyOao/s1600/datherine.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zrób to – mruknęła stanowczo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Kiedy ręce Daviny kierowały się w jej
kierunku, Kath zamknęła oczy i zacisnęła mocno zęby. Musiała wytrzymać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Niebieskooka złapała jej głowę w
dłonie i z powrotem przymknęła powieki. Skupiła się i po chwili znowu usłyszała
krzyk Kateriny. Dla Daviny to też nie było łatwe słyszeć, jak ktoś przez nią
cierpi. Nawet jeśli tą osobą była taka irytująca Katherine Pierce. Ale w końcu
robi to dla jej dobra, nie dla własnego. Pomimo wrzasków Petrovej, Davina ani
na chwilę nie zaprzestała czyszczenia jej krwi, dopóki nie zrobiła tego do
końca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Już – rzuciła po dość długim
czasie, według Katherine i puściła jej skronie z lekkim uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Pierce czuła, jak ból odchodzi od
niej i zastępuje go ulga. Podniosła się gwałtownie i nagle poczuła, jak jej
powieki z wielkim ciężarem opadają. Z trudem próbowała je utrzymać, jednak na
nic się to nie zdało. Za chwilę widziała tylko ciemność. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Bonnie wparowała do pokoju, gdzie
prawie wpadła na Klausa. Chyba weszła w nieodpowiednim momencie, bo atmosfera w
tym pomieszczeniu nie była zbyt przyjemna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- I nareszcie – Caroline klasnęła w
dłonie – Bonnie Bennett we własnej osobie – wstała i przekrzywiła lekko głowę,
przyglądając się brunetce. – Schudłaś – powiedziała po chwili i uśmiechnęła się
szeroko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Caroline – zielonooka podeszła do
Forbes i chciała ją przytulić, jednak tamta nie wyrażała żadnych chęci, aby to
zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Czy ja mam napisane na czole
„darmowe przytulaski”? – zapytała blondynka z sarkazmem. – Mogę już iść? Ten
kolor źle na mnie wpływa – Care wskazała z obrzydzeniem na ściany pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Caroline, dlaczego to zrobiłaś? –
spytała Bennett z wyrzutem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Bonnie – zaczęła blondynka, jakby
mówiła do małego dziecka i położyła brunetce rękę na ramieniu – a dlaczego nie?
– uśmiechnęła się szeroko i odeszła od nich trochę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Była pewna, że jeśli spróbuje
postawić choć jeden krok w stronę drzwi albo Klaus albo Bonnie zatrzyma ją. No,
przynajmniej Klaus, bo siła Bennett nie dorównywała wampirowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Brunetka patrzyła z niedowierzaniem
na Caroline. Może i każdy inny wampir wyłączyłby uczucia w takim przypadku,
jaki miała Forbes, ale nie Care! Bonnie była o tym przekonana w stu procentach.
Przez myśl przebiegło jej, że to Klaus maczał w tym palce, ale nie wyglądał,
jakby to on zahipnotyzował dziewczynę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wreszcie rodzinka w komplecie –
powiedziała ironicznie Caroline, kiedy dołączył do nich Stefan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To nie jesteś Ty, Caroline –
stwierdził Salvatore, zmniejszając odległość między nimi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Klaus stał w progu, opierając się
bokiem o ścianę i krzyżując ręce na klatce piersiowej. Oni naprawdę byli tacy
głupi, sądząc że ich głupie gadki przywrócą jej człowieczeństwo? Jakby to miało
być powodem, dla którego z powrotem włączy uczucia. Pierwotny wywrócił oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To wciąż ja – odparła – tylko, że
tamta część mnie po prostu umarła – wzruszyła ramionami. – Poza tym, powinieneś
wiedzieć o tym co nie co, Rozpruwaczu – uśmiechnęła się przesłodko. – Masz
więcej krwi na rękach niż nie jeden wampir, a jej wciąż przybywa, co nie? –
powiedziała, z zadowoleniem oglądając jak ich miny są coraz bardziej
przerażone. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">No, może oprócz Mikaelsona, który
roześmiał się na koniec jej „przemowy”. Pokiwał głową, udając że jest pod
wrażeniem, ale na jego ustach wciąż tkwił głupi uśmieszek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Zirytowana Forbes przeniosła na niego
wzrok i w sekundę znalazła się przed nim, chcąc złamać mu kark, jednak role się
zamieniły i to Klaus trzymał Care. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie próbuj tego znowu, kochana –
uśmiechnął się lekko, starając się pozostać opanowanym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Widzę, że polubiłeś swoje nowe
hobby – wysyczała wampirzyca i próbowała uwolnić się z uścisku Hybrydy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Te słowa wkurzyły Niklausa jeszcze
bardziej, przez co bez zawahania złamał blondynce kark i mimo wielkiej ochoty
zostawienia jej na tej podłodze, wziął ją w ramiona. Teraz wyglądała tak
niewinnie, ale kiedy tylko się obudzi… wolał jak najszybciej przywrócić ją do
normalności. Nawet jeśli nie chciałaby z nim gadać. Wolał ją, kiedy odtrącała
go za każdym razem jak postanawiał podjąć rozmowę, niż teraz, kiedy tak z nim
pogrywała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Damon razem z Eleną schowali się za
jakimiś drzewami i obserwowali przez chwilę to, co się dzieje z wielkim
zdziwieniem. Uziemiony Kol, jakaś dziewczyna i Silas. Gilbert spojrzała na
Salvatora, który nie zamierzał nawet odwrócić wzroku od tej dziwnej sytuacji.
Najwidoczniej nie tylko im przeszkadzają Pierwotni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Po chwili Elena zwróciła oczy w
kierunku samochodu, gdzie dostrzegła Jeremiego. Już miała do niego podbiec, ale
nie mogła zrobić tego ot tak. W dodatku Jer dawał jej jednoznaczne sygnały,
żeby zrobiła coś z Silasem. Szturchnęła bruneta i kiwnęła głową w stronę
blondyna, wymawiającego jakieś zaklęcie razem z nieznajomą jej blondynką. Nie
dając Damonowi czasu na reakcje, podbiegła do Silasa, jednak ten nawet nie
patrząc na nią, ruszył ręką w sposób, że odleciała parę metrów dalej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Elena – wyszeptał Salvatore
wściekły za jej pochopne postępowanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie mógł zrobić nic innego, jak wkroczyć.
Zmaterializował się przy blondynie, chcąc go zaatakować, ale skończył podobnie
co Elena. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwxezuZ3AcpK_2L_1_9pjVkCTuM25VlCQTJMbQzsJ37l4NimfkqN9ck2z_niHeBpJBNNNcn_-7kZOiEjTWX1xa2QKEedFdCLMjyOBjDO4d3WCZJZF1xJ12ItqtynR54_E7rZZZOtX4nNOX/s1600/silas.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwxezuZ3AcpK_2L_1_9pjVkCTuM25VlCQTJMbQzsJ37l4NimfkqN9ck2z_niHeBpJBNNNcn_-7kZOiEjTWX1xa2QKEedFdCLMjyOBjDO4d3WCZJZF1xJ12ItqtynR54_E7rZZZOtX4nNOX/s1600/silas.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Widzę, że Jeremy przysłał wsparcie
– powiedział Silas, dopiero teraz patrząc na wampirów. – Przykro mi,
spóźniliście się – dodał z uśmiechem i chwycił w ręce kołek. – Elizabeth –
rzucił znacząco, a dziewczyna już wiedziała co miała robić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Carter z lekkim przerażeniem patrzyła
na Elenę i Damona, którzy chyba mieli zamiar się podnieść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tak mi przykro, Jer – wyszeptała ze
łzami w oczach, zwracając wzrok w stronę młodszego Gilberta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wystarczył jeden ruch jej dłoni, aby
złamać karki obydwóm wampirom. Opuściła dłonie wzdłuż tułowia i odwróciła głowę
w innym kierunku, dostrzegając zawód w oczach Jeremiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elijah wyszedł z pokoju Hayley, kiedy wypytał o
wszystko, a mulatka od razu złapała za telefon. Spojrzała na drzwi, czy aby na
pewno nikt jej nie podsłuchuje i wybrała numer do jej ukochanego. Odeszła parę
kroków dla pewności, że nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby zakłócać jej
prywatność. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Hay? – odezwał się zdziwiony Tyler i przeklął w
myślach, że akurat teraz zadzwoniła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tyler, jest coś o czym muszę Tobie powiedzieć –
rzuciła natychmiast, nie chcąc marnować czasu na zbędne wstępy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Czy to nie może poczekać? – spytał prosząco i
rozejrzał się wokół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Marshall zmarszczyła brwi, zdumiona zachowaniem
Lockwooda. Przecież zawsze ją wysłuchał, a teraz nagle nie ma czasu? Dla niej?
To nie było tylko dziwne, to było wręcz niemożliwe. Może i Tyler ma prawo mieć
swoje własne sprawy, ale jeszcze nigdy wcześniej nie ukrywał czegoś przed nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie, nie może, Tyler – powiedziała stanowczo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Brunet po drugiej stronie westchnął, opanowując
się trochę. Wzniósł oczy do nieba i wyszedł z pomieszczenia w jakim się
znajdował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Okej, mów co się stało – odparł w końcu,
zmieniając swoje nastawienie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Więc przyjechała Caroline – zaczęła, na co
Hybryda zmarszczyła brwi – z wyłączonymi uczuciami. Chciała mnie zabić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Bruneta zdenerwował ten fakt. Wyłączanie uczuć to
jedno, ale rzucanie się na Hayley to o wiele poważniejsza sprawa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jest z Klausem. Zgadłem? – próbował być
spokojny, jednak nie bardzo mu to wychodziło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tak, chyba im nie zależy na mnie tak bardzo jak
na przywróceniu jej człowieczeństwa – odpowiedziała, rozumiejąc co powiedziała
dopiero po chwili. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Czekaj – mruknął ciemnooki – jakim IM? –
zapytał podenerwowany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tyler – zaczęła Marshall, wiedząc jaki wielki
błąd teraz popełniła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie, Hayley, nic nie mów, wszystko rozumiem –
warknął i rozłączył się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Lockwood odłożył komórkę do kieszeni spodni i
przejechał ręką po twarzy, chcąc tym samym zetrzeć z siebie wściekłość. A więc
Hayley była z Klausem. Co ona przed nim ukrywała? Czyżby spała z Mikaelsonem
przez ten cały czas? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Tyler wrócił wkurzony do szopy i rozejrzał się po
masie ludzi, a właściwie wilkołaków. Nie potrafił teraz trzeźwo myśleć. Chciał
do tego dopuścić jak najszybciej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jedziemy – powiedział i uśmiechnął się
sarkastycznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Marcel spojrzał ze zdziwieniem na Davinę, która
tak samo patrzyła na nieprzytomną Katherine. Z pomocą Gerarda położyli ją na
łóżku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Co jej się stało? – zapytał wampir. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Cóż, chyba trochę osłabła – odparła cicho. – To
zaklęcie jest naprawdę bolesne, musiało ją osłabić – wyjaśniła i przeniosła
wzrok na murzyna. – Wszystko będzie z nią w porządku – dodała, jakby to miało
pocieszyć Marcela. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Dzięki, Davina – Gerard uśmiechnął się do
czarownicy i przytulił ją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Ale… dlaczego Ty mi dziękujesz? – spytała po
chwili, odrywając się od wampira.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrzlEBLZx7Z82dpl3ufJY_pocI7AtyqeKubBjiIR6z-7maORlshdcVwpS41mVcN3UTwHYQ55n6F4SEYZq6tuyHoTjdDDXnzeKFhtgRJ8DKkU_YMCodWnrnbHSXUvdmxa3QPKgVGQgpAvS-/s1600/davina.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrzlEBLZx7Z82dpl3ufJY_pocI7AtyqeKubBjiIR6z-7maORlshdcVwpS41mVcN3UTwHYQ55n6F4SEYZq6tuyHoTjdDDXnzeKFhtgRJ8DKkU_YMCodWnrnbHSXUvdmxa3QPKgVGQgpAvS-/s1600/davina.gif" height="179" width="320" /></a><span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zakładam, że ona tego nie zrobi – powiedział,
na co szatynka roześmiała się wesoło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Niebieskooka podeszła do Petrovej i przyjrzała
jej się. Wyglądała zadziwiająco normalnie, aż trudno było uwierzyć, że ta
dziewczyna to jedna z najgorszych osób na świecie. Carter chciałaby ją poznać
od tej lepszej strony, bo była przekonana, że Katherine takową ma. Przecież nie
znała ani kawałka historii Pierce, dlaczego stała się taka zdzirowata i nie
mogła jej krytykować mimo wszystko. Może kiedyś nadejdzie taka okazja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Dziewczyna leżąca obok Daviny otworzyła ledwo
oczy i rozejrzała się wokół, po czym zatrzymała wzrok na dwóch rozmazanych
postaciach, które z czasem przybierały coraz wyraźniejsze kształty. No tak,
zemdlała. Zamrugała kilkakrotnie powiekami i podniosła się na łokciu, wolną
ręką łapiąc się za głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Czemu czuję się, jakbym umarła po raz setny? –
spytała, starając brzmieć groźnie, jednak przez ból w głowie i w każdym innym
zakamarku jej ciała nie dała rady.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zemdlałaś – uświadomił ją Marcel – i przy
okazji uderzyłaś się w głowę – dodał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Och, czuję się świetnie, dzięki za troskę –
mruknęła z sarkazmem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Na pewno? – spytał wampir, podchodząc bliżej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tak, na pewno – syknęła na niego i przeniosła
wzrok na Davinę. – Mam nadzieję, że to zadziałało, bo inaczej będę zmuszona
wrócić jakoś z drugiego wymiaru i Cię zabić – powiedziała ostro Kath, a po chwili
uśmiechnęła się do dziewczyny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Czy ta kobieta naprawdę nie potrafi być miła
przez chociaż pięć minut? Naprawdę?! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie martw się, na pewno podziałało – burknęła
poważnie Davina. – A teraz możecie iść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Hej, hej, hej! – Katherine zareagowała od razu
łapiąc dziewczynę za nadgarstek, kiedy ta chciała odejść. – Nie mam gdzie się
przenocować – dodała szybko Katherine. – I założę się, że u Marcela wszyscy
będą chcieli mnie zjeść, więc nie będę czuła się za bardzo komfortowo –
powiedziała jeszcze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Serio?! Nie zamierzam z tobą przebywać w jednym
pokoju, ani tym bardziej spać! – krzyknęła Davina wyprowadzona z równowagi, a
okna otworzyły się gwałtownie i trzasnęły z hukiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Hej, spokojnie, Davino – wtrącił się Gerard i
złapał Carter za ramię. – Katherine pójdzie ze mną. Na pewno nikt nie będzie
chciał Cię zjeść – zwrócił się do Pierce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Nastała chwila ciszy, przez którą Katerina
przetrawiała to, co powiedział właśnie Marcel. Jakoś nie widziało jej się
mieszkanie z tym wkurzającym wampirem, ale raczej mu się nie sprzeciwi. Mogła
też uciec nocą i znaleźć śmiałka, który zamieni ją w wampira, a potem wróci do
Elijahy. Na samą myśl o Pierwotnym zrobiło jej się ciężej na sercu, jednak
szybko odrzuciła od siebie to uczucie, wiedząc, że wszystko co teraz robi, jest
po części po to, żeby mogła być razem z Mikaelsonem już na zawsze. W dosłownym
znaczeniu tych słów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Niech będzie – rzuciła w końcu i podniosła się
z łóżka – ale nie zapominaj, że jestem człowiekiem i mam swoje potrzeby –
zmrużyła oczy i ominęła Gerarda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie ma za co – powiedziała Davina, kiedy
zamknęły się za nimi drzwi i usiadła na materac. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Elijah usiadł obok swojej siostry, nie chcąc
wiedzieć co dzieje się na górze między nimi wszystkimi. Miał dość Caroline,
chociaż zalazła mu za skórę tylko raz. Zamiast blondynki pojawiła się
Katherine. A wyobrażenie jej z Marcelem kłuło go w serce. Nie mógł wciąż
rozmyślać o Katerinie, kiedy on sam pozwolił jej odejść. I to była pośrednio
jego wina, że Pierce jest teraz z Marcelem, robiąc Bóg wie co. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Słyszałam Twoją rozmowę z Hayley – odezwała się
Rebekah.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Na całe szczęście, bo właśnie pomogła mu przerwać
jego myśli, które zamierzał zaprzestać jak najszybciej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Podsłuchiwałaś nas – poprawił ją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Zbliżyliście się ostatnio – blondynka spojrzała
na niego, ignorując słowa Elijahy. – W sumie wolę ją od Katherine – dodała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">A jednak nie pomogła. Najstarszy Pierwotny nie
był istotą, która zwierzała się każdemu po kolei, nawet jeśli tą osobą była
jego rodzona siostrzyczka. To, co powiedziała teraz zirytowało szatyna, ale nie
pokazał tego, jedynie wywrócił oczami. Gdyby oni wszyscy znali Katerinę od tej
właściwej strony, to pewnie pokochaliby ją tak mocno, jak On to zrobił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie na tyle, na ile myślisz, siostro – odparł
poważnie. – Hayley jest przyjaciółką – wytłumaczył i westchnął, chcąc coś
powiedzieć, ale tego nie zrobił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Tak na marginesie – Rebekah poprawiła się na
kanapie w sposób, że teraz siedziała bardziej w kierunku brata – gdzie jest
Katherine? – zapytała i uniosła brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Więc jednak nie odpuści. Elijah chciał
porozmawiać z blondynką, byle tylko oderwać myśli od Petrovej, ale Rebekah
najwidoczniej chciała porozmawiać właśnie o NIEJ. Szatyn wstał, co zdziwiło
niebieskooką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Wyszła – odparł lakonicznie i odszedł w stronę
drzwi wyjściowych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Jak to wyszła? – spytała dalej zdumiona Rebekah
i stanęła przed bratem. – Jakieś kilka dni temu nie wyglądała na taką, co by
chciała gdziekolwiek stąd wychodzić – rzuciła, a Elijah odwrócił głowę na bok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Najwidoczniej zmieniła zdanie – powiedział i
wrócił wzrokiem na blondynkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">- Nie wierzę – zmarszczyła brwi, po czym
przytuliła Elijahę, co go lekko zszokowało. – Mówiłam, że to kłamliwa zdzira –
niemalże warknęła. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;">Pierwotny nie chciał w to wierzyć. Zresztą, sama
Katherine zaprzeczyła temu, że chciała go wykorzystać do własnych celów i że
chodziło tylko o to. Sam widział jej oczy, które miały w sobie tyle emocji za
każdym razem, kiedy tylko go widziała. Nie zrobiłaby tego. Nie jemu. Nie
znowu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Century Gothic"; font-size: 14.0pt;"><i>***</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>OKI. Spóźniłam się co prawda o 20 minut, ale co tam. Rozdział jest. Za dużo rozpisywać się nie będę. Dzięki za wszystko i w ogóle. <3 Pozdrawiam, życzę słoneczka i ciepełka, ale nie aż takiego, żeby pocić się siedząc, duuużo lodów i basenu albo jeziora, no i wspaniałych przygód! <3</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>love, love, love,</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>ArtisticSmile. <3</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>PS. No to serio się nie rozpisałam. xD</i></div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-61217766907442731242014-07-06T11:13:00.003+02:002014-07-06T11:13:58.442+02:0028. | Nie zabiję Cię, obiecuję. <div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 28
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">Nie zabiję Cię,
obiecuję.<b><o:p></o:p></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Szatynka podejrzewała do czego
zmierza Marcel, wypytując ją o Pierwotnych, jednak ta nie zamierzała przyznawać
się do tego, że ich zna. I to bardzo dobrze. Poza tym jeśli rozmawiałaby o
Elijahy, od razu zaczęłaby o nim myśleć, a to wolała odkładać, najlepiej w
nieskończoność. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Więc… jaki jest Twój plan na wielką
zemstę? – zapytała szybko, żeby Marcel nie zdążył się odezwać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Myślałem, że mi w tym pomożesz –
powiedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Serio? Nie wydaje mi się, żebyś nie
mógł poradzić sobie z tą dwójką – prychnęła arogancko i założyła ręce na klatkę
piersiową. – Ja dawałam sobie radę – dodała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhO8ZkcbX3MdmQAMHMMOUMX2AyaMZvCoxvWuG97eam75Ydk0uRT2yKGuvA6hXDKcW21nRArpUmd1Ezd80cF-a52ryGKpTzKhRQPSGAKyrUV7WhVzPoAOzvtMEnckvp2Q-HnrzISj_3kT9R1/s1600/matherine.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhO8ZkcbX3MdmQAMHMMOUMX2AyaMZvCoxvWuG97eam75Ydk0uRT2yKGuvA6hXDKcW21nRArpUmd1Ezd80cF-a52ryGKpTzKhRQPSGAKyrUV7WhVzPoAOzvtMEnckvp2Q-HnrzISj_3kT9R1/s1600/matherine.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To dlaczego jesteś człowiekiem? –
uniósł brwi, czym sprawił, że Katherine zamilkła na krótką chwilę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Okej, oprócz tego momentu, to zawsze
z nimi wygrywała. Była krok przed nimi, a potem niszczyła. To, że raz byli
górą, nie znaczy że już tam pozostaną. Na pewno łatwo było ich stamtąd zrzucić.
Wystarczy zostać wampirem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wracajmy do Daviny. Powinna już coś
mieć – zmieniła temat, na co Marcel uśmiechnął się lekko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Coś było w tej dziewczynie, że chciał
jej pomóc. A z drugiej strony miał ochotę pozbyć się jej jak najszybciej. Ale
to Katherine mogła doprowadzić go do Eleny i Damona, a to był jego priorytet.
Jak na ten czas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wyglądało, że wszystko jest już
gotowe. Księżyc wbił się prawie na sam szczyt, więc to była tylko kwestia
czasu, aż zaczną. Jeremy siedział w samochodzie, nerwowo patrząc to na zegarek,
to za tylną szybę. Elizabeth stała przy Silasie, wpatrując się w młodszego
Gilberta z nadzieją, że jego „plan” wypali. Cokolwiek nim było. Ponadto pomysł
Silasa bardzo jej się spodobał, ale przecież nie mogła zawieść Jeremiego.
Jednak obiecała sobie, że jeśli myśl Jera nie wypali to pomoże Silasowi, mimo
wszystko. Nawet jeśli potem Gilbert miałby ją znienawidzić. Wcześniej potrafiła
bez niego żyć, teraz też powinna przeżyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Kol stał znowu unieruchomiony tym
razem przez Elizabeth i wcale mu się to nie podobało. Zaledwie minuty dzieliły
go od tego, żeby cała jego rodzina zginęła. Przez NIEGO. Silas podszedł do
niego z jakimś złotym pucharem. Był całkiem stary, z tego co można było
zauważyć. Mikaelson zmrużył na niego oczy i prychnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie dam Ci mojej krwi – warknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nawet nie zamierzałem pytać –
odparł blondyn z uśmiechem, który zawsze irytował Kola. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Był taki spokojny, pewny siebie,
jakby był najpotężniejszą istotą na całej kuli ziemskiej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Silas wyciągnął przed siebie naczynie
i przymknął oczy, a Kol uniósł brew patrząc na jego poczynania. Jakież wielkie
było zdziwienie Pierwotnego, kiedy jego prawa ręka zaczęła samoistnie podnosić
się do góry i pomału wyprostowywać. Próbował opanować swoją własną kończynę,
jednak nie udało mu się to, mimo ogromnego wysiłku jaki w to włożył. Po chwili
z głównej żyły Mikaelsona wypłynęła krew wprost do pucharu trzymanego przez
Silasa. Może i ledwo cokolwiek czuł, ale nie było to zbyt przyjemne uczucie,
jakbyś był kranem i ktoś właśnie Cię odkręcił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Kol odzyskał władzę nad swoją ręką,
dopiero w chwili, kiedy Silas już miał to, czego potrzebował. Po ranie nie było
widać ani śladu. To nie zmieniało tego, że teraz czarownik ma wszystko, aby
dokończyć swój plan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Spokojnie, Kol, tak będzie lepiej
dla nas wszystkich – rzucił i roześmiał się na widok zaciętej miny Mikaelsona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Martwy, czy nie - i tak nie masz ze
mną szans – powiedział Pierwotny, uśmiechając się nagle wesoło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Przykro mi, ale nie licz na zemstę,
bo raczej Ci nie wyjdzie – blondyn wzruszył ramionami i odszedł od niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Kol w dalszym ciągu uśmiechał się,
tym razem przebiegle. Zerknął w stronę Gilberta, który spojrzał za siebie
wyraźnie zniecierpliwiony. <i>W końcu się na
coś przydałeś, kolego</i>, pomyślał Mikaelson, poszerzając swój uśmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Bonnie szła pogrążona we własnym
myślach, które cały czas ją dręczyły, mimo tego, że minęło już tak dużo czasu
od tamtych chwil. Za nic nie potrafiła zapomnieć, chociaż naprawdę bardzo
chciała. Brunetka była wręcz pewna, że coś jest nie tak, ale nie miała pojęcia
co to mogło być. Bo przecież kochała Jeremiego, a jednak tak po prostu
pozwoliła mu odejść i zostać z Elizabeth. Żadnego żalu, złości, zazdrości… nic.
Jakby w ogóle jej nie zależało na Gilbercie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Z zamyślenia, na jej szczęście,
wyrwał ją telefon Stefana, który niemalże natychmiast go odebrał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnCbWuD3b3qCnXrYKD4jv4fhhVuAh_dUYIc78nmPoaHbRBx5VUU4nnUrrhdTuVUO-PaTkvkIs3rYpQQqW4lJ3RPJ9OzIzm0g09u-T4uPKqFokpzXK4AiOa8JJbs2RwNM2OjQTjip96sSG-/s1600/klefan.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnCbWuD3b3qCnXrYKD4jv4fhhVuAh_dUYIc78nmPoaHbRBx5VUU4nnUrrhdTuVUO-PaTkvkIs3rYpQQqW4lJ3RPJ9OzIzm0g09u-T4uPKqFokpzXK4AiOa8JJbs2RwNM2OjQTjip96sSG-/s1600/klefan.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Caroline wpadła na herbatę –
usłyszał zdenerwowany głos Klausa i zwolnił swoje tempo, co też zrobiła
Bennett. – Radzę wam się pospieszyć – powiedział Niklaus, co Salvatore odebrał
jako groźbę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zaraz będziemy – rzucił blondyn i
rozłączył się, kierując wzrok na dziewczynę. – Caroline poszła do Mikaelsonów i
lepiej, żebyśmy tam poszli zanim Klaus zrobi coś głupiego – dodał, a zielonooka
pokiwała głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie mogła uwierzyć w to co się
dzieje. Wszystko tak nagle odwróciło się do góry nogami, gdy tylko wróciła z
Las Vegas. Spodziewała się przemiłych wakacji z przyjaciółmi, a jedyne co
dostała to przyjaciółkę pozbawioną emocji. Musieli jej pomóc. Nie chciała
powtórki z rozrywki, kiedy to Elena miała wyłączone uczucia. Musieli działać
szybko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Davina znudzona przewróciła kolejną
stronę książki i nareszcie jej oczom ukazało się coś przydatnego. Od razu
ożywiła się i podniosła do siadu, kładąc księgę przed sobą i czytając kolejne
wersy. <i>„Lekarstwo odczynia zły urok,
miesza się z krwią, wchodzi w serce. Grzech nie pozbywa się tego, co już raz
zostało wypite – pozostaje na zawsze.”</i> Koniec. Można by pomyśleć, że pisał
to jakiś wariat pod wpływem alkoholu, jednak Carter idealnie zrozumiała
przenośnię. Więc jedyne, co musiała zrobić to wyczyścić krew Katherine. W ten
sposób Pierce będzie w pewnym sensie zwykłym człowiekiem i nie będzie miała
żadnego problemu z przemianą w wampira. Chociaż Davina nie miała zielonego
pojęcia, jak to wpłynie na jej wiek, bo Katerina żyje już ponad 500 lat, ale
nie przejmowała się tym zbyt długo. Najważniejsze, że pozbędzie się
nieproszonego gościa szybciej niż tego oczekiwała i powróci do normalnego
życia. Tak jakby normalnego. Na tę wspaniałą myśl uśmiechnęła się szeroko i
chwyciła za telefon, aby zadzwonić do Marcela, jednak nie zdążyła go nawet
odblokować, a w progu pojawił się Gerard razem z Petrovą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Hayley podkuliła nogi pod brodę i
przymknęła oczy, wzdychając ciężko. Gdyby nie Elijah, to z pewnością umarłaby z
rąk Caroline. Do tej pory nie miała pojęcia, jak wampirzyca dowiedziała się, że
ona tutaj przebywa i w dodatku po co do niej przyszła. Skoro jej się nudziło,
to mogła porobić masę innych ciekawszych rzeczy do roboty niż zabicie jej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nagle poczuła, jak łóżko niedaleko
niej zapada się, a ktoś kładzie rękę na jej ramieniu. Hayley nie musiała
zgadywać, żeby wiedzieć, kto jest tym „ktosiem”. On jako jedyny z całego tego
towarzystwa przejmował się choć w małej części. Marshall uśmiechnęła się lekko,
podnosząc powieki i patrząc na pocieszający uśmiech Elijahy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wszystko w porządku? – zapytał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Martwił się o nią. Hayley była osobą,
która mogła zjednoczyć rodzinę Mikaelsonów, ale była także dla niego młodszą
siostrą. Może i Elijah nie był z
dziewczyną aż tak blisko jak z Rebeką, jednak odczuwał podobne potrzeby
chronienia Hay za wszelką cenę. A teraz to właśnie ona potrzebowała jego
pomocy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jest okej – odparła i pokiwała
lekko głową. – Oprócz tego, że Klaus na pewno zabije mnie za mój sekretny
związek z jego wrogiem i przy okazji jego też – mówiła, kiwając dalej głową, po
czym zacisnęła usta, tworząc coś na pozór linii i spojrzała przed siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Pierwotny zmarszczył brwi na jej
słowa, uważnie obserwując jej wyraz twarzy. Po chwili zdobył się na to, żeby
pochwycić dłoń szatynki i spojrzeć jej w oczy. Mulatka lekko zdezorientowana,
ale nie dała tego po sobie poznać, wróciła wzrokiem na wampira i zmrużyła lekko
oczy, zastanawiając się co powie. W rzeczywistości była mu bardzo wdzięczna, że
próbuje ją pocieszyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKtOfPepl4uCOOT-CXC0u4AJ2HNVsBejnTQ9doQ0IRHBxt27UGIKXCiHqc_yOZdsn0snmFLoNCsuUdLB3_UZT7EKluzge4yu3uGe_Js7VPW3C0yk2YJWO2ThdM_ty6zP35FrjC5z6IViBy/s1600/haylijah.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKtOfPepl4uCOOT-CXC0u4AJ2HNVsBejnTQ9doQ0IRHBxt27UGIKXCiHqc_yOZdsn0snmFLoNCsuUdLB3_UZT7EKluzge4yu3uGe_Js7VPW3C0yk2YJWO2ThdM_ty6zP35FrjC5z6IViBy/s1600/haylijah.gif" height="163" width="200" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie pozwolę mu na to – powiedział
to tak dosadnie i prawdziwie, że Hayley uwierzyła mu bez wahania. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wymienili się szczerymi uśmiechami,
dalej trzymając się za ręce i patrząc sobie nawzajem w oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Jechali przez las, a Elena z każdym
kolejnym metrem zdawała sobie sprawę, jak bardzo jest źle. Dopiero teraz zadała
sobie naprawdę ważne pytanie: <i>Jak Jeremy
znalazł się w Las Vegas?!</i> Miał być w domku nad jeziorem, a on tymczasem
okłamywał ją i pojechał na drugą stronę Stanów. Nie sądziła, że jej własny brat
zrobi jej coś takiego i w dodatku teraz jest w kłopotach. Ciekawe, czy
kiedykolwiek dowiedziałaby się, gdyby nie to?! Jaki on musiał być głupi myśląc,
że Elena nigdy się o tym nie dowie i to mu ujdzie płazem. Sama Gilbert nie
wiedziała, czy jest bardziej zła czy zawiedziona? W końcu pokręciła głową i
westchnęła zła, opadając na oparcie fotela. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Vanjah za to zastanawiała się, gdzie
oni właściwie ją wywożą? Nie mówiła nic od czasu, kiedy ją tak bez powodu zabrali
ze sobą, co było do niej niepodobne. Zawsze była taka rozgadana, że ludzie nie
potrafili jej zamknąć, no chyba, że tą osobą był Kol. Nie! Wyjechała od niego,
nareszcie, i już więcej na niego nie trafi. Ani na niego, ani na tą chorą
niby-wnuczkę czarownicę Elizabeth. Na całe szczęście. Nie należała do osób,
które lecą na każde zawołanie swojej rodziny i nie należała do takich, co
jakkolwiek chcą ją poznać. Życie w „samotności” całkowicie jej odpowiadało i
nie było żadnego motywu, żeby to zmieniać. Ta cała Liz działała jej na nerwy,
mimo że jej praktycznie nie znała, to i tak nie polubiła jej za bardzo. I
raczej nie zmieniłaby tego dobra kawa, czy pogaduszki nocami. O nie. Na samą
myśl o takim czymś Van miała mdłości. Okej. Temat o rodzince zakończony. Do końca
jej nieśmiertelnego życia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Postanowiła się odezwać, żeby
przerwać te głupie myśli i niezręczną ciszę w samochodzie, zakłócaną przez
cicho grające radio. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Chyba nie jedziecie na jakieś tajne
spotkanie mnichów, co? – zapytała, wstawiając głowę między przednie siedzenia.
– Tak na marginesie, nie jestem dziewicą – dodała tak poważnie, aż Elena
stwierdziła, że Carter mówi serio. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Gilbert odwróciła głowę w jej
kierunku z dziwną miną, nie chcąc wchodzić w jakieś błahe rozmówki z Van, skoro
gdzieś tam Jeremy czeka na pomoc. W końcu wywróciła oczami i wbiła wzrok z
powrotem przed siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Mamy o wiele lepsze rzeczy od
rozdziewiczania dziewic, blondasko – rzucił Damon, na co Vanjah prychnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- No tak. Ty i rozdziewiczanie? –
Carter udała zdziwioną. – Nawet świń nie dałbyś rady – uniosła jedną brew, a
Salvatore zmarszczył czoło na jej dziecinną gadkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Serio? Nie mogłaś bardziej się
wysilić? – mruknął wręcz z wyrzutem, że natrafił na niegodziwego przeciwnika,
nawet Stefan był lepszy - czasami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ta krew najwidoczniej źle na mnie
działa – dygnęła ramionami i oparła się z lekkością o siedzenie. – Nie lubię
niczego z drugiej ręki – dodała lekko oburzona tym, że w ogóle dali jej taką
krew, zamiast czegoś świeższego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tak, zrzuć to na krew – przewrócił
oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Możecie przestać? – warknęła Elena,
zwracając się do nich obydwu. – Już prawie jesteśmy – wskazała palcem przed
siebie i kazała wyłączyć silnik Damonowi. – Resztę przejdziemy – oznajmiła i
jako pierwsza wyszła z samochodu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ona zawsze się tak rządzi? –
zapytała Vanjah, patrząc za odchodzącą wampirzycą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Kwestia przyzwyczajenia – odparł
krótko i uśmiechnął się ironicznie, co odwzajemniła Van. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Za chwilę także wyszli z auta i mimo
wielkiej niechęci do dalszej podróży z tymi dwoma – Vanjah poszła za nimi,
niesamowicie ciekawa, czego oni chcą w tym lesie. Wzruszyła lekko ramionami na
swoje myśli i dogoniła ich z lekkim uśmiechem, jednak dalej trzymała się trochę
z tyłu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Dziewczyna otworzyła oczy i
natychmiast złapała się za bolący kark. Warknęła ostro i podniosła się do
siadu, przy okazji rozglądając się po całkiem ładnym pomieszczeniu. Uśmiechnęła
się ironicznie, kiedy zatrzymała wzrok na Klausie, opierającym się o framugę
drzwi i wpatrującym się w blondynkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Witaj w świecie żywych, kochana –
powiedział spokojnie z delikatnym uśmieszkiem i odbił się lekko od ściany, idąc
do panny Forbes. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ulżyło Ci, co nie? – Caroline
uniosła obie brwi z rozbawieniem. – Lubisz sztyletować swoje rodzeństwo, więc
zakładam że łamanie mi karku musi być Twoim nowym hobby – pokiwała głową i z
gracją wstała z miękkiego łóżka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Niklaus nie dał po sobie poznać, jak
bardzo był na nią wściekły. Chyba Caroline naprawdę nie miała pojęcia z kim
zadziera. No, ale przecież ją to nie obchodziło. A jego wręcz przeciwnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nieprawda – machnął ręką wciąż
mając na twarzy ten sam uśmiech, który był jedynie przykrywką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Och, nie mów, że nie sprawiło Ci to
żadnej przyjemności – wymruczała i podeszła do niego na tyle blisko, żeby
położyć mu wskazujący palec na klatce piersiowej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Może. Teraz jesteśmy kwita –
odparł, dokładnie przypatrując się ruchom Care i z całych sił walcząc z
pożądaniem, które ogarniało go z każdą sekundą ich bliskości coraz bardziej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Przybliżyła się do niego,
doprowadzając go wręcz do szaleństwa. Całkowicie zapomniał, że teraz Caroline
nie jest tą samą Caroline, o którą niegdyś walczył. A może wcale nie chciał
pamiętać? Może ta sytuacja bardzo mu pasowała, bo w końcu dostanie to czego
chciał. Caroline. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Ich twarze znalazły się tak blisko,
że mogli wyczuć bijące się ze sobą oddechy. Care uniosła wzrok z jego ust na
oczy, dokładnie wyczuwając jego uczucia. Zbliżyła się jeszcze trochę, tak że
prawie dotknęła warg Pierwotnego, przeciągając ten moment w nieskończoność.
Niklaus z wyczekiwaniem stał, nie robiąc kompletnie nic, bo czekał, aż ona to
zrobi pierwsza. Gdyby On to zaczął, nie byłoby już tak pięknie. Pragnął, żeby w
końcu to się stało, żeby ich usta odnalazły siebie po długim czekaniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYp_auNySsR4Ib4UETamz_5okEmtcvGhnG67tco_RhzvU8U48Wk7jlZbJqnPjkfcDegjg7Knt_LC-MBXrOZxDe5uqGp7ByNDaT7WkS0W1A0uOYRCmItXC4jeA8vippKZ8sQBOuhnM0zYeB/s1600/klaroline.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYp_auNySsR4Ib4UETamz_5okEmtcvGhnG67tco_RhzvU8U48Wk7jlZbJqnPjkfcDegjg7Knt_LC-MBXrOZxDe5uqGp7ByNDaT7WkS0W1A0uOYRCmItXC4jeA8vippKZ8sQBOuhnM0zYeB/s1600/klaroline.gif" height="236" width="320" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Możesz łamać mój kark milion razy,
ale nic nie zmieni tego, że nie jestem w Tobie zakochana – wyszeptała i
uśmiechnęła się sarkastycznie, zauważając zmianę w minie Mikaelsona. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Stali nieruchomo jeszcze przez kilka
sekund. Może i magia tej chwili prysła, jak bańka mydlana, ale Caroline wręcz
potrzebowała nacieszyć się jego naiwnością. Nie mogła uwierzyć, że Klaus
pomyślał, że oni mogą być razem. Nawet jeśli Forbes wyłączyła uczucia, to wcale
nie jest taka głupia. Poza tym chciała się trochę z nim zabawić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">W końcu poruszyła lekko brwiami i
odsunęła się od Hybrydy wciąż patrząc na niego z deka wyzywającym wzrokiem i
uwodzicielskim uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Klaus stał lekko oszołomiony
zachowaniem Forbes albo bardziej Swoim zachowaniem. Dał się wykorzystać i
ogłupić młodej wampirzycy, która w dodatku czerpała z tego przyjemność. Dopiero
kiedy blondynka wypowiedziała te słowa, zdał sobie sprawę, że nie może jej
zostawić w takim stanie. Na początku wydawała się to dla niego super okazja,
jednak teraz tak nie było. Chciał z powrotem dawną Caroline, nie tą bez uczuć.
Ta była zwykłym potworem. Jak On. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Katherine z uniesionymi brwiami
weszła do pokoju zaraz za Marcelem. Ta cała Davina wydawała się, według Kath,
być jakaś psychiczna. Petrova nie miała najmniejszej ochoty przebywać w tym
pomieszczeniu, ale jak mus to mus. Poza tym był jeszcze Marcel, który też okazał
się jedną, wielką pomyłką. Ma tylu ludzi pod sobą i problemy z dwójką nędznych
wampirów. <i>No błagam</i>, pomyślała
ciemnooka z przekąsem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Do rzeczy – rzuciła Pierce i oparła
teatralnie dłoń o jedno biodro, widząc, że Carter czeka na jakieś specjalne
zaproszenie, aby przemówić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wystarczyło tylko, żeby zaczęła tupać
nogą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Mam już sposób – powiedziała
czarownica i podeszła do nich z szerokim uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nagle na twarzy Katherine pojawił się
pełen nadziei i szczęścia uśmiech, jednak starała się nie pokazywać tego, jak
to miała już w zwyczaju. Nawet jako człowiek próbowała przybierać różne maski,
co niestety nie wychodziło jej tak dobrze jak myślała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To świetnie – powiedziała z
udawno-nieudawanym entuzjazmem – Czy możesz to wreszcie z siebie wydusić? Nie mam
całej wieczności – dodała sarkastycznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zaczynam zastanawiać się, czy to
dla Ciebie zrobić – rzuciła ostro Davina, zmieniając natychmiast swój humor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Cóż, wtedy Twój tatuś, czy
kimkolwiek on jest – wzniosła oczy do nieba, wskazując na Marcela – nie będzie
miał szans do zemsty i obiecuję – nałożyła nacisk na to słowo i spojrzała
dosadnie w oczy wiedźmy – że nie zobaczy ich już nigdy więcej podczas jego
długiego życia – na koniec uśmiechnęła się wyzywająco i założyła ręce na klatkę
piersiową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Szantażujesz mnie? – Carter uniosła
głos z lekkim niedowierzaniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Oczywiście, że nie – odparła szybko
i prychnęła rozbawiona – ja tylko ostrzegam – dodała. – To jak będzie? –
uniosła brwi wyczekująco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Davina i Marcel wymienili między sobą
spojrzenia. Gerard dziwnie się czuł, słysząc jak one normalnie o nim
dyskutowały, kiedy to On stał obok i wszystko słyszał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Muszę oczyścić Twoją krew –
powiedziała Carter, wracając wzrokiem na Kath i od razu przechodząc do rzeczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Że co? – Katerina pierwszy raz słyszała
o czymś takim, jak czyszczenie krwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">To
w ogóle było możliwe?</span></i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">, zapytała samą siebie w myślach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Mam Ci pomóc, czy nie? – spytała,
wcale nie czekając na odpowiedź. – Siadaj – wskazała na łóżko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Pierce z lekkim ociąganiem usiadła na
materacu i niepewnie spojrzała na czarownicę, która stała nad nią. Oczyszczanie
krwi kojarzyło się Petrovie z wylaniem krwi i wlaniem innej, ale miała
nadzieję, że jednak nie tak to będzie wyglądało. Już raz pozbyła się swojej
krwi i nie było to zbyt przyjemne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Może zaboleć – mruknęła tylko i
zamknęła oczy, podnosząc ręce na wysokość twarzy Katherine, jednak ta odsunęła
się gwałtownie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Czekaj, czekaj. Chyba nie
zamierzasz mnie zabić, nie? – zapytała z deka przerażona wizją takiej śmierci. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Davina jedynie wywróciła oczami. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie zabiję Cię, obiecuję –
powiedziała, a Katerina z pewnością powróciła na miejsce i przymknęła powieki,
czekając na salwę bólu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>***</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>HEHEHEHELLO! :D Witam Was wszystkich po małym urlopie z mojej strony. Tak tylko powiem, że nad morzem było spoko. :D </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Jeny! Jesteście moim szczęściem, hahah. :D Nie spodziewałam się tak dużej ilości komentarzy, a tu bam! Tyle miłych słów. I większość (jak nie wszyscy xD) nie lubi Caroline bez emocji. :( Ja tam ją lubię taką, hahah. xD Ale moje zdanie się nie liczy, wiem, więc już siedzę cicho. xD Dzięęęęki Wam, serio, takie wielkie BIG LOVE i w ogóle. <3 To takie miłe, że jesteście ze mną i czytacie ten szajs, hahah. <3 Więc dziękuję każdemu z osobna i razem i w ogóle w każdej możliwej kombinacji. <3 Wzruszyłam się :_( </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Mam nadzieję, że wakacje Wam lecą fajnie i przyjemnie, wiatr was owiewa w te ciepłe (upalne, gorące, duszne, ogólnietooranyprzecieżmożnasięugotowaćalecotam) dni. I oby leciały jak najlepiej. :D Ja też mam taką nadzieję, hahah. XD NO NIC. KOCHAM WAS, ELOSZKA. <3 </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>love, love, love,</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i><br /></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i><br /></i></span></div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-70657880406566662572014-06-27T15:03:00.002+02:002014-06-27T15:03:21.373+02:0027. | Więc jednak masz serce. <div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 27
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">Więc jednak masz
serce.<b><o:p></o:p></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Damon, jak długo będziemy jeszcze
jechać? – zapytała z deka zniecierpliwiona Elena, patrząc na drogę przed sobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jakąś godzinę – odparł machinalnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie możemy jakoś się pospieszyć? –
spytała, w końcu zerkając na niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jadę tak szybko, jak ten samochód
może wyciągnąć, Eleno – rzucił, a dziewczyna westchnęła i oparła się o oparcie
fotela. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie potrafiła wyczekać, aż dojadą w
miejsce wskazane przez Jeremiego i dziewczyna będzie mogła go uratować z
opresji. Ostatni jego sms był sprzed kilku godzin, a Gilbert nie mogła
wysiedzieć, nie dzwoniąc do niego. Oczywiście nie zrobiła tego, bo jej brat
właśnie tak jej kazał i wolała tego nie robić, bo raczej przyniosłoby to mu
więcej problemów. Jeremy w ostatnim smsie zawarł wszystkie potrzebne
informacje, nawet ich namiary, co bardzo pomogło w poszukiwaniach, jednak Elena
nie wiedziała, jak niby to zrobił. Jer napisał też, że mają czas do pełni. A ta
była za dwie godziny! Musieli się pospieszyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wyjechali od problemów, czy może
raczej jechali do nich? Damon wciąż zastanawiał się nad kwestią ich życia.
Dlaczego nic nie mogło być normalne? Chociaż chwila spokoju, jaką mieli może
przez dwa dni w ich całym związku. Oby po tej wycieczce wszystko wróciło do
porządku. <i>Grunt to optymizm</i>, warknął
do siebie w myślach i skrzywił się niezadowolony, zdając sobie sprawę, że nigdy
nic nie będzie <i>w porządku</i>. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">W salonie Mikaelsonów panowała wręcz
idealna cisza, zmącona jedynie przez syczenie żarzącego się ognia. Elijah
czekał, aż chwila zdziwienia przeminie, dlatego nie odzywał się ani słowem.
Niklaus za to był zbyt zajęty swoimi myślami, żeby w jakikolwiek sposób
udzielać się w przyszłej rozmowie. Nie miał pojęcia, co mógłby zrobić Caroline,
gdyby tylko tutaj wróciła. Z jednej strony chciał ją zabić albo przynajmniej
jakoś uszkodzić, bo blondynka posunęła się o krok za daleko. Ale przecież to
Caroline i w tym przypadku Pierwotny obawiał się, że poniosą go emocje i nie
będzie w stanie powstrzymać się przed wyrwaniem serca Forbes. Zaś z drugiej
strony Care bez uczuć na pewno byłaby bardziej skora do przebywania w
towarzystwie Klausa. Tak myślał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak to – wyłączyła? – jako pierwszy
postanowił odezwać się Stefan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">To było dla niego po prostu
niemożliwe, żeby właśnie Caroline wyzbyła się człowieczeństwa. Przecież ona
zawsze była temu przeciwna i widać było, że starała się obejść to rozwiązanie,
zastępując go innym. Pragnęła być ludzka, pomimo tego, że jest wampirem. Ale
teraz? Stefan musiał ją poszukać nim wampirzyca zabije tyle osób, że nie będzie
miała nawet po co z powrotem włączyć uczucia albo wpadnie w depresję i nie
poradzi sobie z tym. Nim zamieni się w krwiożercą bestię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Powinieneś wiedzieć, jak to działa,
Stefan – rzucił kąśliwie Klaus i uniósł brwi, patrząc na każdego po kolei. –
Nie przejmujcie się. W końcu się znajdzie – dodał chłodno i odłożył pustą
szklankę na stół, po czym poszedł w kierunku schodów, na których zatrzymał go
Elijah.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU3YX_x2HRB2kKILcXHiO-NKuDtefymr2oftDCzWwl94Ne094WtrUuiuhM7Q74DEFmtg3BT5gfi3m2Gb7MB39V5JMgrQ8mOROMQUSoMXdB9-qGyDCkD6Y951WCb2aHhKxjtViL0Gc3_jRP/s1600/klajah.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU3YX_x2HRB2kKILcXHiO-NKuDtefymr2oftDCzWwl94Ne094WtrUuiuhM7Q74DEFmtg3BT5gfi3m2Gb7MB39V5JMgrQ8mOROMQUSoMXdB9-qGyDCkD6Y951WCb2aHhKxjtViL0Gc3_jRP/s1600/klajah.gif" height="128" width="320" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie bądź nagle taki oschły dla
Caroline. Ona potrzebuje Twojej pomocy, Niklaus – rzekł Pierwotny, na co Klaus
najzwyczajniej parsknął śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ona potrzebuje pomocy przyjaciół.
Tak się składa, że ja nie jestem jednym z nich – wysyczał i zniknął z ich oczu,
za chwilę trzaskając drzwiami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Vanjah szła przez środek ulicy w
środku lasu, nie wiadomo jak daleko od Las Vegas. Nie przejmowała się, że ktoś
może ją przejechać, czy cokolwiek. Nawet byłaby za to wdzięczna! Głód cholernie
się nad nią pastwił, a brak krwi od dwóch dni nie działał na nią zbyt dobrze.
Do tego nie przejeżdżał tutaj ani jeden samochód, tak jakby wszyscy wiedzieli,
że grasuje głodny wampir i zje każdego, kto tędy przejedzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Usłyszała dźwięk silnika. W końcu! Po
chwili także zauważyła światła. Skuliła się lekko i przybrała żałosną minę,
żeby chociaż się nad nią zlitowali i zatrzymali się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Pomocy! – wykrzyczała ledwo przez
chrypkę i pomachała ręką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Samochód zatrzymał się tuż przed nią
z piskiem, bo jechał z bardzo dużą prędkością, a z niego wysiadła szatynka i po
chwili także brunet, który wywracał oczami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Carter nie mogła się wręcz skupić na
słowach, wiedząc że zaraz wpije się w ich szyje i dostarczy sobie energii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Coś się stało? – zapytała
dziewczyna i podeszła do Van, jednak tamta nie odpowiedziała. – Jestem Elena,
mogę Ci pomóc, tylko powiedz co się stało – mówiła Gilbert.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Więc, Eleno, jestem strasznie
głodna – Vanjah z ledwością wykrztusiła te słowa, a pod jej oczami pokazały się
czarne żyłki, przez co Elena cofnęła się o kilka kroków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To wampir – prychnął Damon i
znalazł się przy nich. – Mówiłem, że nie warto się zatrzymywać – mruknął
znudzony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Mamy w wozie torebki z krwią, jeśli
chcesz – powiedziała szatynka, na co Vanjah dosłownie się zdziwiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co? – zmarszczył brwi Salvatore. –
Powinniśmy ją zabić, a nie karmić – żachnął się, jakby Carter dawno tutaj nie
było. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nadal tu jestem – rzuciła Van, czym
zwróciła ich uwagę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tak i nadal marudzisz – warknął
Damon, a Elena obrzuciła go ostrym spojrzeniem, co brunet dokładnie widział. –
Okej! Wsiadaj – powiedział po chwili i sam wsiadł za kierownicę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Blondynka bez słowa skorzystała z
propozycji, chociaż tak naprawdę to nie miała zielonego pojęcia po co ma jechać
z nimi, skoro mogliby dać jej krew i po sprawie. Najwidoczniej Carter nie
myślała za wiele pod wpływem głodu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie zjedz nam całego zapasu – dodał
surowo Damon i ruszyli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Byli już niedaleko. Jeszcze kilkanaście
minut i zobaczą co się stało Jeremiemu. Albo co się dzieje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mulatka siedziała w pokoju i czytała
jakąś książkę, nie wiedząc co innego może robić. Gdyby tylko wyszła z tego
pomieszczenia, zaatakowaliby ją albo zaciągnęli do kłótni o Caroline. Nie wiedziała,
o co tyle dymu… przecież każdy wampir wyłącza uczucia prędzej czy później.
Niech dziewczyna zaszaleje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Z zamyślenia wyrwał ją trzask jej
własnych drzwi, tyle że nikogo nie zauważyła. Hayley zmarszczyła brwi i wstała
z łóżka, odkładając tom na nie. Podeszła do drzwi, a za nią poczuła wiatr.
Gwałtownie odwróciła się w tamtym kierunku i znowu nikogo nie dostrzegła. <i>Może przeciąg?</i>, pomyślała z nadzieją.
Skierowała się z powrotem na łóżko, jednak nie doszła tam, bo ktoś przycisnął
ją do ściany za szyję. Przed nią zobaczyła twarz Caroline, co ją totalnie
przeraziło, że przyszła akurat do niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Och, wiedziałam, że w końcu Cię
znajdę, Hay – powiedziała blondynka z uśmiechem, na co Marshall otworzyła
buzię, żeby krzyknąć, co nie udało się przez rękę Forbes. – Nie krzycz, bo
wyrwę Tobie język – warknęła ciszej. – Chociaż… może potem, najpierw pogadamy –
mruknęła i puściła ją, pozostając w miejscu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Czego ode mnie chcesz? – spytała
mulatka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ja zadaję pytania – odparła słodko.
– Co Ty tutaj robisz? – zapytała. – Jakoś nie wierzę, żeby Mikaelsonowie
przyjęli Ciebie do swojej kochającej się rodzinki. No chyba, że któryś zakochał
się w Tobie, co byłoby totalnie idiotyczne, więc?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHsR4U82SwoLWidvqfJEgt_wEcJwN-sCKZR70I8HLSrp0K4n0KqYRme5iSjnKmSreWd_qyKPpihxj51_EnNVqsY6GrTV1i0F1FvZYNEtnOY1I9_V7g2OLOY2HYONbKwScQOORkoZq4nvfE/s1600/carehay.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHsR4U82SwoLWidvqfJEgt_wEcJwN-sCKZR70I8HLSrp0K4n0KqYRme5iSjnKmSreWd_qyKPpihxj51_EnNVqsY6GrTV1i0F1FvZYNEtnOY1I9_V7g2OLOY2HYONbKwScQOORkoZq4nvfE/s1600/carehay.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To nie Twoja sprawa – warknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Forbes w jednej sekundzie
przygwoździła znowu Hayley do ściany i skierowała swoją dłoń do jej buzi z
zamiarem urwania jej języka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jestem w ciąży, okej? – wyszeptała
Marshall, co zaskoczyło Care. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Że niby z kim? Wampiry nie mogą
mieć dzieci – warknęła w dalszym ciągu przybliżając rękę do ust dziewczyny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Klaus jest hybrydą, więc w połowie
jest to możliwe – odpowiedziała szybko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Caroline coś zakuło w sercu, jednak
szybko usunęła to uczucie przybierając na twarz maskę obojętności. Co ją to
miało obchodzić, że Klaus puścił się z Hayley i dostali prezent w postaci owocu
ich „miłości”? No właśnie – NIC.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Więc jednak masz serce – mruknęła
mulatka, zauważając cień emocji na twarzy blondynki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Może i mam, ale Ty zaraz
pozbędziesz się swojego – warknęła Caroline i zmieniła kierunek ręki, tym razem
do serca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Marcel patrzył na czwórkę wampirów i
martwe ciała leżące… dosłownie wszędzie. Katherine za to stała, mrużąc oczy i
rozglądając się niepewnie. Wcale nie bała się Caroline. A przynajmniej tak
sobie wmawiała. No bo, kurczę, nikogo gorszego od Klausa czy Silasa raczej już
nie ma. A szczególnie nie będzie to jakaś słodziutka blondyneczka, która
wyłączyła uczucia przez nastoletnią depresję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Pójdę do Daviny, ty w tym czasie
uporaj się z własnymi problemami – powiedziała i odwróciła się do wyjścia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie, poczekaj – rzucił i spojrzał
za nią. – Zaraz wrócę i pójdziemy gdzieś indziej – dodał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Dziewczyna odchyliła głowę do tyłu i
założyła ręce na biodra. Nie rozumiała, po co Marcel tak koniecznie chciał z
nią przebywać tego dnia. Ogólnie nie wiedziała, dlaczego akurat ona. Oprócz
tego, że Elena jest jej sobowtórem, to chyba nie miał większego powodu, żeby z
nią rozmawiać. Ale… przynajmniej jej problemy znikną. Mniej więcej wszystkie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Gerard powiedział tylko, że pogada z
nimi później i nie będzie to miła rozmowa, a potem na pewno ich ukarze w
odpowiedni sposób. Katherine nie chciała nawet myśleć, co to za „odpowiedni
sposób”, ale z pewnością nic przyjemnego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Możemy iść – uśmiechnął się do niej
szeroko i przepuścił ją w drzwiach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Więc o czym tak bardzo chcesz
porozmawiać? – zapytała, nie patrząc na niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Znasz jednego z Pierwotnych? –
odpowiedział pytaniem na pytanie i uniósł brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Czemu Ciebie to aż tak dziwi? –
spytała, nie chcąc rozmawiać o Elijahy, czy kimkolwiek z ich posranej rodzinki.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Widocznie za wiele o Tobie nie
wiem, Katherine – odparł i podniósł kąciki ust wysoko w górę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ja o Tobie też niewiele – mruknęła.
– Wiem tylko, że jesteś wampirem, chyba jakimś ważnym, skoro tamci się Ciebie
bali, no i masz więźnia-gotkę w kościele – wyliczała na palcach, po czym
spojrzała na murzyna – zapomniałam o czymś? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Gerard roześmiał się i pokręcił głową
rozbawiony. Jednak nie o tym chciał rozmawiać. Najwidoczniej Pierce miała wiele
wspólnego z Pierwotnymi i to go bardziej zaciekawiło, niż jej życiorys. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Kol siedział na masce samochodu z
założonymi rękami i obserwował poczynania Silasa oraz Elizabeth. Ta mała
wiedźma zaczynała go irytować. Ogólnie wszystkie czarownice uważają się za
jakieś lepsze przez te ich czary-mary. Jeremy najwidoczniej też miał ich
wszystkich dość, bo trzymał się od nich z daleka. Mikaelson wywrócił oczami,
słysząc ich rozmowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIQkiwKKxtGsFcGZVqonDDdAp3wbkqhXyC43xLJT1PcIb2frbkCZJ0HO9l_teDbKLvXvd3jIMuiwuoWV5L1MqxH6RcInfSbf927rin6QIa_vB0iKworvb2Usmzax5pyVwOxPDFbisLTuq2/s1600/Hanna-3-hanna-marin-29972918-245-260.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIQkiwKKxtGsFcGZVqonDDdAp3wbkqhXyC43xLJT1PcIb2frbkCZJ0HO9l_teDbKLvXvd3jIMuiwuoWV5L1MqxH6RcInfSbf927rin6QIa_vB0iKworvb2Usmzax5pyVwOxPDFbisLTuq2/s1600/Hanna-3-hanna-marin-29972918-245-260.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Znasz moją… siostrę? – zapytała Liz
niepewnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie osobiście – odparł i spojrzał
na dziewczynę. – Wiem tylko, że ma na imię Davina i mieszka w Nowym Orleanie.
Dlatego tam pojechałem. Chciałem odszukać ją, a przy okazji zgarnąłbym Rebekę,
dzięki czemu miałbym wszystko, aby zniszczyć drugą stronę – mówił – ale mam
Ciebie i jego – wskazał palcem na Pierwotnego, który w tym momencie prychnął, i
wzruszył ramionami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Carter ucichła, pogrążając się we
własnych myślach. Jak to było możliwe, że w ciągu jednego miesiąca odnalazła
zaginioną rodzinę? A właściwie tylko jedną osobę, bo drugiej nie była pewna.
Vanjah może i wyglądem trochę przypominała babcię Elizabeth, ale wątpiła, żeby
była jakkolwiek z nią spokrewniona. Może taką właśnie miała nadzieję. A Davina?
Skąd miała mieć pewność, że rzeczywiście jest jej siostrą, jak mówi Silas? W
ogóle miała jakiekolwiek podstawy, aby mu ufać? Zresztą to i tak nieważne. Sama
się o tym wkrótce przekona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Och! Przestańcie tak nudzić! –
zawołał Kol i zeskoczył z samochodu, zwracając uwagę każdego z zebranych w tym
lesie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Jeszcze ognisko powinni zrobić i
wystarczy na czarną mszę. Za dziewicę mógłby robić Silas. Mikaelson z chęcią
popatrzyłby, jak płonie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie martw się, Kol – uśmiechnął się
czarownik w jego kierunku – za niedługo nie będzie tak nudno – dodał z
największym uśmiechem, jaki potrafił zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tak, szczególnie kiedy będziesz
błagał o litość – odwarknął Pierwotny, wkładając w to mnóstwo jadu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Silas nic na to nie odpowiedział, co
tylko bardziej zdenerwowało Kola, który, mimo chęci zabicia go, postanowił
trzymać dystans. Może i Kol miał swoją werwę, jednak blondyn niestety miał nad
nim przewagę z tym swoim czarowaniem. Chyba musiał liczyć na swój fart. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Blondyn przemierzał kolejne ulice,
chociaż wydawało mu się to totalnie idiotyczne, robił to dalej. Jak niby miałby
znaleźć wampirzyce pozbawioną uczuć, która zapewne wcale nie chciała zostać
odnaleziona. Jakoś dziwnie wierzył, że Klaus nie zabił matki Caroline, jednak
nie miał pojęcia, kto to mógł być. Kto mógłby być na tyle nieczuły, żeby dla
własnych celów kogoś uśmiercić? Co więcej – musiał to byś jakiś człowiek albo
wampir znany Caroline, skoro został zaproszony do jej domu. Stefan odpuścił to
bezsensowne rozmyślanie, kiedy doszedł do wniosku, że teraz nic nie wymyśli.
Postanowił zająć się Bonnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dlaczego nie powiedziałaś nam, że
jedziesz do Las Vegas? – zapytał wprost, a Bennett zwróciła ku niemu oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie chciała o tym opowiadać, ale
Stefan zasługiwał na prawdę. Oni wszyscy
na nią zasługiwali, a Bonnie tak po prostu im jej nie dała. Nastała między nimi
chwila ciszy, którą dziewczyna postanowiła przerwać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wykonywałam zaklęcie, dzięki
któremu miałam przywrócić Jeremiego z powrotem, ale nie powiodło mi się –
wyznała i spuściła wzrok na swoje buty. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co? Przecież byłaś na zakończeniu
roku z nami – powiedział zdziwiony Salvatore. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Byłam, bo zasłona nadal była
opuszczona – wyjaśniła i westchnęła. – Potem powiedziałam Jeremiemu, żeby pisał
od czasu do czasu smsy do was – mówiła dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Bonnie, tak mi przykro –
powiedział, zauważając łzy w jej oczach i położył rękę na jej ramieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Bennett pokiwała głową szybko i
spojrzała na blondyna z uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- A jak się znalazłaś w Las Vegas? –
spytał ponownie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To… Jeremy – odparła z niepewnością
i kontynuowała, zanim Stefan ją wyprzedził – uparł się, że mnie przywróci i mi
pomoże. Znalazł jakąś czarownicę, która mieszkała w Las Vegas, więc
pojechaliśmy tam – skończyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Więc… gdzie jest teraz Jeremy? –
zapytał wampir, marszcząc brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Został w Las Vegas z Elizabeth –
powiedziała, jakby sama zastanawiała się nad tymi słowami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- A co z Kolem? – zadał kolejne
pytanie, na co dziewczyna odchrząknęła i odwróciła wzrok. – Bonnie… - rzucił,
kiedy widział, jak mulatka nie kwapi się żeby odpowiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zdenerwowałam go, tak jakby i mnie…
porwał – wymamrotała. – Nieważne, zapomnij – machnęła ręką, chcąc skończyć ten
temat jak najszybciej. – Był tam też Silas – dopowiedziała po jakimś czasie
ciszy między nimi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wszystko w porządku? – zapytał
nagle bardziej zmartwiony, niż przedtem. – Tak wiele przeżyłaś. Przepraszam, że
nie byłem z Tobą i Ci nie pomogłem – powiedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie przejmuj się – uśmiechnęła się
blado do niego, a on odwzajemnił się jej tym samym. – Nie miałeś nawet pojęcia
– niemalże wyszeptała i powróciła do oglądania chodnika.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Zatopiła się w swoich wspomnieniach,
które wydawały jej się teraz takie odległe. W trakcie porwania poczuła się
bardziej, jak na wycieczce z przyjaciółmi, aniżeli ze swoim wrogiem. Okej,
bardzo dziwnej wycieczce z przyjaciółmi, ale nie było tak źle. Poznała Kola od
innej strony. NIE! On jest zły. Zawsze będzie zły. Teraz najważniejsza była
Caroline i przywrócenie jej emocji. Nie żaden Kol ani Silas. CAROLINE. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Blondynka poczuła ucisk na gardle i
ból w plecach, jednak i tak uśmiechnęła się złośliwie, widząc wściekłą twarz
Pierwotnego. Nie wierzyła, że Hayley aż tak zamąciła im w głowach! Chociaż…
Pierwotni zawsze dadzą się omotać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Och – westchnęła, mimo braku
powietrza – Elijah zakochał się w matce dziecka swojego brata. Jakie to smutne
– mruknęła i roześmiała się ledwo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zamknij się, Caroline – warknął
najstarszy Mikaelson i poluźnił uścisk, dając Forbes dojść do słowa. – Co ty
tutaj robisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Czy to przez Ciebie Katherine
poleciała do Marcela? – uniosła brwi z ironicznym uśmieszkiem, ignorując
pytanie Elijahy. – Zdążyła mi się pochwalić. Ładnie im razem – przyznała
radośnie, przez co Pierwotny puścił ją, mimo wszystko stojąc przy niej i mrużąc
oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Katerina i Marcel? To niemożliwe –
powiedział stanowczo, trzymając się swoich racji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Jakoś nie chciał wierzyć, że Pierce
poleciała do Marcela, chociaż było to możliwe. Do kogo innego mogłaby się udać,
żeby zostać wampirem? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Przestań ją tak nazywać, to
staromodne – zmarszczyła nos i założyła ręce na biodra. – Najwidoczniej zaczęła
gustować w czymś świeższym – rzuciła i po chwili dodała – bez obrazy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dlaczego tutaj jesteś? – zapytał po
raz kolejny, lekceważąc jej docinki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Caroline ruszyła powoli, jednak
została zatrzymana przez Elijahę, na co uniosła kąciki ust sarkastycznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Więc… Hayley, może ty mu opowiesz –
spojrzała na Marshall, która stała cicho przy ścianie tam, gdzie Forbes ją
zostawiła. – Pikantne detale chyba spodobają się Klausowi – poruszyła
brwiami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Przejdź do rzeczy, Caroline –
warknął Elijah, przez co mulatka nie mogła się wypowiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Cóż… zacznę od tego, że Hayley
spała z moim byłym więcej razy niż ja sama – powiedziała i prychnęła
rozbawiona. – Pamiętasz Tylera, Hay? – rzuciła w stronę wilkołaczycy. –
Opowiedział mi o wszystkim. Mógł oszczędzić mi szczegółów – mruknęła z wyraźnym
obrzydzeniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Więc chcesz zemsty? – Hayley
zmarszczyła czoło. – Bo Tyler zostawił Ciebie dla mnie? – pytała dalej, myśląc,
że to może jakkolwiek zranić Caroline, jednak tamta tylko parsknęła śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie – mruknęła przez śmiech – po
prostu mi się nudzi – wzruszyła ramionami i wyleciała z pokoju, wpadając na
kogoś. – Klaus – rzuciła niezbyt zadowolona z jego obecności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Caroline – powiedział to nadzwyczaj
spokojnie, więc było dobrze. – Hayley sprawiała problemy w Twoim perfekcyjnym
związku? – zapytał ironicznie, nie oczekując wcale odpowiedzi. – A może to
młody Lockwood? – powiedział, dodając jeszcze arogancki uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jeśli nie chcesz znowu skończyć ze
skręconym karkiem, lepiej zejdź mi z drogi – powiedziała uśmiechając się sztucznie,
co odwzajemnił Mikaelson. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Z równie sztucznym, jednak on nie
starał się aby właśnie tak wyglądał, uśmiechem ręką wskazał jej kierunek
wyjścia. Kiedy Forbes ominęła go i była tyłem do niego, on podbiegł do niej i
złapał Care za szyję od tyłu. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak sobie życzysz, kochana –
wyszeptał jadowicie do jej ucha i skręcił jej kark bez zawahania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjp0bWiHESXtdVTyiSdk0YaThDve_Sh9hZe_TCGmnR_ol1Sg0thSHxHG1nxjc1iKwz2z9fXjk4xYOM_dpX1JLPIK8beweG_ca_PSLrGVzfPgvEu531CzeAYy3VzySGuXXfdMZ5bqRr9daqH/s1600/klaro.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjp0bWiHESXtdVTyiSdk0YaThDve_Sh9hZe_TCGmnR_ol1Sg0thSHxHG1nxjc1iKwz2z9fXjk4xYOM_dpX1JLPIK8beweG_ca_PSLrGVzfPgvEu531CzeAYy3VzySGuXXfdMZ5bqRr9daqH/s1600/klaro.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>***</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>No to wakacje, ludzie! :D Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni ze swoich ocen, a nawet jeśli nie to chociaż z tego, że właśnie rozpoczął się ten świetny okres, kiedy można robić wszystko co się chce... albo nie robić nic. :D Chciałabym Wam tego życzyć. Tego i jeszcze tego, żebyście byli cali i zdrowi, szczęśliwi, radośni. Żeby te wakacje były najlepszymi ze wszystkich, niepowtarzalnymi, unikalnymi, jednymi w swoim rodzaju. Niech będą czymś pięknym. Czymś, co będziecie wspominać całe życie i jeszcze dłużej. Niech ten czas będzie czasem, w którym zrealizujecie swoje marzenia, poznacie wspaniałych ludzi i zacieśnicie więzi ze starymi znajomymi. Jednym, a właściwie to dwoma słowami: UDANYCH WAKACJI! <3</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Jako, że są wakacje, chciałam zrobić coś miłego (czy jakkolwiek to nazwać) i dodać kolejny rozdział w tygodniu. Niestety (a może stety?) akurat w pierwszym tygodniu wyjeżdżam, więc... rozdział chyba będzie w sobotę, jeśli nie to niedzielę. Z góry przepraszam, ale siły wyższe. :( Potem wam się odwdzięczę. :D</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Został mi tylko jeden rozdział, może dwa, ale no cóż... straciłam kompletnie wenę. I to tak serio serio. Odkąd zaczęłam oglądać Teen Wolf... po prostu nie potrafię ubrać moje myśli w zdania. To straszne. Ale no co, postaram się. :D Myślę, że opowiadanie skończy się góra w sierpniu. Nie chcę tego przedłużać. :p Ale co ja tam mówię! Rozpisałam się, a to jeszcze szmat czasu! :D</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Dziękuję za komentarze i przepraszam tych, u których zalegam z komentarzami. :( Znowu mam zaległości, o żal. :/ </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>Tak czy srak. MIŁYCH WAKACJI. <3</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>love, love, love,</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>ArtisticSmile. <3</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-6692830262914445142014-06-20T14:30:00.000+02:002014-06-20T14:30:22.773+02:0026. | Ciekawość to pierwszy stopień do piekła. <div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 26
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">Ciekawość to
pierwszy stopień do piekła.<b><o:p></o:p></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Silas siedział za kierownicą, a obok
niego Pierwotny, który nie mógł się ruszyć, bo czarownik rzucił na niego jakieś
cholerne zaklęcie unieruchamiające. Strasznie go zirytował. Na tyle, żeby
chcieć go najpierw torturować, a potem kiedy Silas błagałby o śmierć Kol nie
dałby mu jej. Cierpiałby dalej. Niestety raczej będzie odwrotnie, chyba że
jakimś cudem uda mu się uciec. <i>Jasne.</i>
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Gdzie my jedziemy? – warknął Kol i
rzucił mu mordercze spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elizabeth siedziała z tyłu razem z
Jeremim. Gilbert nie był pozytywnie nastawiony ani do Silasa ani do jego
chorego pomysłu. Niedawno wrócił do świata żywych i nie zdążył nacieszyć się
siostrą, a ona miała po prostu umrzeć. Tyle, że już nigdy więcej nie powróci. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie mógłbym zrobić rytuału na
środku ruchliwej ulicy – rzucił z sarkazmem, nawet nie zerkając na Pierwotnego.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jakiego znowu rytuału? – prychnął
Mikaelson, odwracając wzrok przed siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Do zniszczenia drugiej strony
potrzebne jest zabicie wszystkich Pierwotnych – powiedział – jakby tamten plan
nie wypalił i nie wypalił, więc – wzruszył ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Powiedz mi chociaż, jak to niby
działa – odezwała się niepewnie Elizabeth, nie chcąc w tym momencie patrzeć na
zawiedziony wzrok Gilberta. – Czemu trudziłeś się z przyjechaniem do mnie,
skoro mogłeś mieć każdą inną czarownicę? – podniosła wysoko brwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Potrzebuję wiedźmy z rodu Carter i
tak się składa, że ty nią jesteś – wyjaśnił i uśmiechnął się, jakby szerzej. –
Mogłem wziąć Ciebie albo Twoją krewniaczkę, jednak ona jest pod ścisłym
zamknięciem, dlatego też nie miałem jak użyć do tego Rebeki – mówił dalej, a u
Liz wzrastało zdziwienie i zaciekawienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Krewniaczkę? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tak. Powiedziałbym, że jesteście
siostrami, ale nie widzę żadnego podobieństwa pomiędzy wami. A podobno
jesteście bliźniaczkami, nie wiedziałaś? – zapytał i zerknął na blondynkę,
która była w niemałym szoku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Super – mruknął zirytowany Kol –
możecie się zamknąć? Mało mnie to obchodzi – dodał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9vwnF2zdMEDmJMUM7l6A_G0ecY2UNMxjia_i_HX1eu6w0qy2WWGmldc3HcVIL5Qm8SEjxxvaxozdTUkACIjbhiGpkhyTf3DmK_EjdRxEFBKD0PBPOHDapdqa3ztfEf-ZibeTGz2f0lKKZ/s1600/SILAAAS.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9vwnF2zdMEDmJMUM7l6A_G0ecY2UNMxjia_i_HX1eu6w0qy2WWGmldc3HcVIL5Qm8SEjxxvaxozdTUkACIjbhiGpkhyTf3DmK_EjdRxEFBKD0PBPOHDapdqa3ztfEf-ZibeTGz2f0lKKZ/s1600/SILAAAS.gif" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To nie słuchaj – odparł rozbawiony
Silas, nie przejmując się warkotami ze strony Pierwotnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mikaelson pokręcił głową ze
zdenerwowania i oparł się o zagłówek. Jeszcze tak niedawno był po drugiej
stronie. To On więził kogoś, a teraz sam został porwany. Jakaś chora karma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Szatynka szła za murzynem po ulicach,
kiedy w końcu weszli do jakiegoś budynku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Kościół? – zakpiła Katherine. –
Świętoszka czy może raczej Gotka? – dodała drwiąco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To jedyne miejsce, w którym jest
bezpieczna – odpowiedział, jakby nie słysząc jej tonu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Pierce rozejrzała się wokół i
skrzywiła się nieznacznie na widok tych wszystkich rzeczy. Zaczynając na
podłodze i skończywszy na suficie. Weszli po schodach i Marcel nagle zatrzymał
się przy wejściu do jakiegoś pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Davina! – zawołał z uśmiechem, a
Katerina dopiero teraz zauważyła młodą dziewczynę, która była zupełnym
przeciwieństwem do tego, co tworzyło się w głowie Pierce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkAEd2PCZl9qT_u6Dt5042EaK3mjIKTK-qA0JvjINkwpw_yqqlI5Kj3aLE-8_c-DpzYBHAu4Z_LPVihZjK0rTYw6IjEvNYW_9qWiy2PY-5TQ7QVYmhS0hbenwjP7F_d-ArZ_AaLrXb-mgC/s1600/KATHERINEWALKIN.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkAEd2PCZl9qT_u6Dt5042EaK3mjIKTK-qA0JvjINkwpw_yqqlI5Kj3aLE-8_c-DpzYBHAu4Z_LPVihZjK0rTYw6IjEvNYW_9qWiy2PY-5TQ7QVYmhS0hbenwjP7F_d-ArZ_AaLrXb-mgC/s1600/KATHERINEWALKIN.gif" height="179" width="320" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Więc to Ty jesteś więźniem Marcela?
– spytała Petrova i weszła do pokoju pewnym krokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jesteś bardzo odważna, jak na
człowieka – rzuciła Davina, wstając z łóżka i podchodząc bliżej nich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Gdybyś żyła tyle co ja też byś taka
była – prychnęła i założyła ręce na biodra, zwracając się tym razem do Gerarda.
– To ma być ta bardzo dobra wiedźma? – uniosła brwi lekceważąco. – Mi bardziej
wygląda na buntowniczą nastolatkę – parsknęła rozśmieszona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie chcesz wiedzieć na ile ją stać
– powiedział z dumnym uśmiechem i położył rękę na ramieniu Daviny, tym samym
uspokajając ją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co ona tutaj robi? – zapytała Carter
i zmrużyła oczy, przyglądając się podejrzliwie Petrovie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Katherine wywróciła oczami i
skierowała wzrok gdzie indziej, na obrazy dziewczyny. Podeszła do jednego z
nich i pokiwała głową z aprobatą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Masz niezły talent. Prawie tak
wielki, jak Klaus – stwierdziła i znowu spojrzała na Davinę, która wręcz
parowała ze złości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jestem głodna – wyznała blondynka,
dalej świdrując Pierwotnego wzrokiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Klaus wpatrywał się w puste oczy
Caroline, z każdą chwilą coraz bardziej nie wierząc, że to widzi. I to jego wina.
Tak jakby, bo w rzeczy samej to nie on był mordercą matki Forbes. Przecież
wyjechał do Nowego Orleanu od razu po odmowie ze strony Caroline, więc nawet
nie miał czasu na bawienie się w zabójstwa. Do tego jej głos… był tak bardzo
suchy. Jeszcze nigdy nie był taki oziębły, nawet kiedy wampirzyca na niego
krzyczała, była wkurzona albo obrażona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nagle blondynka poderwała się z kolan
i spojrzała na stojącego w progu Elijahę, który mrużył na nią oczy,
zastanawiając się jaki będzie kolejny ruch blondynki. Pierwszy raz widział ją
taką, a wiedział do czego zdolne są wampiry bez uczuć. Care przekrzywiła lekko
głowę i spojrzała na Niklausa, który też postanowił wstać. Bez wahania z zimną
krwią skręciła mu kark i przez chwilę patrzyła na leżące na podłodze ciało Hybrydy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To za moją mamę – rzuciła głosem
wypranym z jakichkolwiek emocji i podniosła wzrok na najstarszego Mikaelsona. –
Wybacz za brata, zasłużył sobie – wzruszyła ramionami i, nim Elijah zdążył coś
powiedzieć, zniknęła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Szatyn spojrzał za dziewczyną zdezorientowany
i jednocześnie z deka zły. Właśnie wypuścił wampirzycę, która może zrobić
właściwie wszystko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Szatynka zbliżyła się do ust bruneta
i musnęła jego wargi, pozostając tam na dłużej. Damon uśmiechnął się przez
pocałunek, nie zwracając uwagi na drogę, zresztą i tak nie zostaliby w jakiś
sposób ranni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nagle Elena poczuła wibrację w swojej
kieszeni, co również usłyszał Salvatore. Wampirzyca odruchowo oderwała się od
Damona, a ten jęknął i zmarszczył nos niezadowolony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To może być coś ważnego –
powiedziała Gilbert, widząc do czego zmierza smutna mina bruneta. – O nie, nie
– pokręciła głową i odsunęła się od chłopaka, który zamierzał znowu ją
pocałować, po czym wyjęła komórkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zostawiliśmy problemy, pamiętasz? –
uniósł brwi, jednak tym nie przekonał Eleny do zmiany decyzji i westchnął. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- To od Jeremiego – rzuciła
zdziwiona, ignorując słowa Damona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak zawsze… twój brat – mruknął pod
nosem i spojrzał przed siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elena czytała treść z coraz większym
przerażeniem, przez co opuścił ją bardzo dobry humor, który miała jeszcze przed
chwilą. Postanowiła przeczytać wiadomość na głos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- <i>Jestem
w Las Vegas. Przyjedź. Nie odpowiadaj na tego sms’a, po prostu przyjedź jak
najszybciej. Potem podam Tobie dokładniejsze namiary</i> – po tych słowach
uniosła wzrok na Damona, marszczącego brwi. – Ma kłopoty, musimy tam jechać –
powiedziała poważnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Salvatore miał w głowie pełno myśli.
Mieli już nie mieć problemów, a te jak na złość przyczepiały się, jak rzep do
psiego ogona. Z drugiej strony, to był brat Eleny i nie mógł zostawić go bez
pomocy. W jednej chwili zawrócił, tak że ich lekko zarzuciło i przyspieszył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Rebekah, Bonnie i Stefan w końcu
dotarli do domu Mikaelsonów, w którym panowała cisza. Nawet nic dziwnego,
często tutaj tak było. Pierwotna otworzyła drzwi i weszła dostrzegając jednego
ze swoich braci stojącego przy kominku i popijającego Burbon. Wszyscy od razu
wiedzieli, że lepiej do niego nie podchodzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Gdzie jest Caroline? – zapytała
Bennett, wpatrując się w plecy Klausa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Przez chwilę nie odpowiadał, jednak
odwrócił się w ich stronę, nie patrząc na nich. Na jego ustach pojawił się
niemalże ironiczny uśmiech.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiviEWGLlRCt0k8hsjZAeGTpvsw7cv76aaGH6cbQv7x3yvUDLqxv-TkRETfKOI9nj9jYRuCfvTG6Ud5y78whzbQ3BECKXCeQBE5n418yUMDOGuuOQ-Du3-IjCHUTyZa36L6TtHj1wMfhumq/s1600/KLAUS.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiviEWGLlRCt0k8hsjZAeGTpvsw7cv76aaGH6cbQv7x3yvUDLqxv-TkRETfKOI9nj9jYRuCfvTG6Ud5y78whzbQ3BECKXCeQBE5n418yUMDOGuuOQ-Du3-IjCHUTyZa36L6TtHj1wMfhumq/s1600/KLAUS.gif" height="180" width="320" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie wiem – uniósł wzrok i zmrużył
lekko oczy, próbując zachować kamienną twarz, co jednak mu się nie udawało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Widać było, że jest zmieszany,
zdenerwowany i smutny jednocześnie. Jak mógłby nie być? Usłyszał tyle złych
słów pod jego imieniem od osoby, która powoli, w jakiś dziwny sposób
przywracała jego uczucia. A do tego sama je wyłączyła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co zrobiłeś Caroline? – wysyczał
Stefan, podchodząc do Hybrydy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ja? Nic – odparł krótko i wypił
duszkiem całą zawartość szklanki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Chciał, żeby zostawili go samego, a
oni jak zawsze, jak natrętne muchy przylatują i za nic nie chcą odpuścić,
dopóki nie uznają tego za stosowne… według siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zabiłeś jej matkę! Jak możesz
mówić, że to nic! – krzyknęła Bonnie, nie panując nad swoimi emocjami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- W tej chwili naprawdę chciałbym,
żebym to był ja – wywarczał to co przyszło mu na myśl, wywołując zdziwienie u
każdego z obecnych nawet u samego siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Caroline wyłączyła emocje –
wytłumaczył spokojnie Elijah, schodząc po schodach. – Złamała kark Niklausowi i
uciekła – dodał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co? – wszyscy zapytali niemal
równocześnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Stanęli. W środku jakiegoś lasu, na
polanie. Było jasno, może coś około 13. Jeremy niezauważalnie przez nikogo
napisał kolejnego sms’a do swojej siostry, mając nadzieję, że już jest w
drodze. W niej była ostatnia deska ratunku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elizabeth za to kłóciła się sama ze
sobą, co teraz zrobić. Była pewna, że nie może zabić siostry Jera, a jednocześnie
chciała zobaczyć wszystkie wampiry martwe – dzięki niej. W końcu skończyłyby
się problemy. To przecież cudownie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Blondynka zerknęła na szatyna, który
wysiadał z samochodu. Spojrzał wprost na Liz i zatrzasnął drzwi, pokazując jak
bardzo jest na nią zły. Dziewczyna wzdrygnęła się i zaraz zobaczyła jak drzwi
od jej strony otwierają się, a za nimi stoi znowu czymś rozbawiony Silas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie musisz być taki ostry, Jeremy –
powiedział wesoło blondyn – jeszcze jakiś czas temu chciałeś zabić swoją
siostrę, pamiętasz? – przypomniał mu czasy, kiedy Jer stawał się jednym z
Pięciu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elizabeth westchnęła i, ignorując
dłoń czarownika, wyszła, po czym ruszyła za Gilbertem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jeremy! – zawołała za chłopakiem,
który uparcie szedł dalej, jakby pośrodku tego pustkowia znajdzie schronienie,
gdzie będzie mógł pomyśleć w samotności. – Jeremy – powtórzyła i chwyciła jego
ramię, kiedy do niego dobiegła. – Nie odtrącaj mnie, porozmawiajmy –
powiedziała cicho, nie chcąc aby Silas czy Kol słyszeli tę rozmowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- O czym chcesz rozmawiać? Wydaje mi
się, że już podjęłaś decyzję – rzucił chłodno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbjL2R6LTpYSsmfvew4LNSnDcBBQrW1Cr0ObIs9T5ht8QUC2h5eJFIT7ORlihkBLeC9MBoC8QFbVtXwkXUhn5OglEcWmoolKmy_SlGnZvBOJJjxgHnYp_s1bUV5SIPjZmWmbHtKm3_I27B/s1600/JEREBETH.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbjL2R6LTpYSsmfvew4LNSnDcBBQrW1Cr0ObIs9T5ht8QUC2h5eJFIT7ORlihkBLeC9MBoC8QFbVtXwkXUhn5OglEcWmoolKmy_SlGnZvBOJJjxgHnYp_s1bUV5SIPjZmWmbHtKm3_I27B/s1600/JEREBETH.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Bo nie potrafisz postawić się w
mojej sytuacji – zarzuciła mu. – Pierwszy raz słyszę o Twojej siostrze i jest
mi przykro, że akurat w takich okolicznościach – mruknęła, spuszczając wzrok
poniżej twarzy chłopaka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Jeremy spojrzał na Elizabeth ostrym
spojrzeniem, które z każdą sekundą łagodniało. Nie chciał stracić Eleny, ale
przecież nie mógł obwiniać o to Liz, bo dziewczyna właściwie uratowała mu
życie, zgadzając się na wycieczkę z Silasem. Więc pośrednio zrobiła to dla
niego. Uśmiechnął się w końcu lekko i przytulił dziewczynę do siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie martw się, już się tym zająłem
– wyszeptał wprost do jej ucha, żeby tylko ona słyszała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Davina wpatrywała się w przybyszkę ze
zmrużonymi powiekami i niezbyt miłymi uczuciami w stosunku do niej. Naprawdę
nie wiedziała, po co Marcel przyprowadził Pierce, która bezczelnie porównywała
Carter do Klausa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Spokojnie, Davino – powiedział
Gerard, wyczuwając emocje dziewiętnastolatki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">No tak, w końcu Petrova nie miała za
dobrego wejścia i sam jej charakter nie robił wrażenia miłego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Przyszła, aby mi pomóc i my
pomożemy jej – kontynuował Marcel, patrząc z uśmiechem na sobowtóra Tatii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Och, jeszcze nie poznaliśmy się tak
oficjalnie. Jestem Katherine – uśmiechnęła się z lekką wyższością, jak to miała
w zwyczaju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Bądź miła, Davino, to nie potrwa
długo – wyszeptał, żeby tylko ona mogła to usłyszeć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Po tych słowach czarownica niemal
natychmiast rozchmurzyła się i uśmiechnęła w kierunku Kath, co ją lekko
zdziwiło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Davina – odparła w końcu. – Więc,
jaką rolę JA w tym odgrywam? – zapytała podekscytowana, że zrobi coś prócz
siedzenia w tym pokoju, co ją zaczynało dołować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEio2QdlRqdimKyW4IzJ_L4R0AwghsP-EN41jA-cLyj9_LoE5SdeRZHYBn9jBekUlJjWpXfi0bbQCBrUI53KbvMsFqMtU7JzH3csls4lVnu_WNwwNB6yRMwT8_bCkxPgdAXFux7GvMirFCjM/s1600/KATHERINEPALEC.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEio2QdlRqdimKyW4IzJ_L4R0AwghsP-EN41jA-cLyj9_LoE5SdeRZHYBn9jBekUlJjWpXfi0bbQCBrUI53KbvMsFqMtU7JzH3csls4lVnu_WNwwNB6yRMwT8_bCkxPgdAXFux7GvMirFCjM/s1600/KATHERINEPALEC.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Cóż, pomyślałam, że skoro jesteś
wiedźmą – Katerina mówiła, chodząc po pokoju i unosząc palec trochę w górę, jak
gdyby wpadła na pomysł – to na pewno znasz legendę Silasa – w tej chwili Marcel
zmarszczył brwi na to imię i jednocześnie zezłościł się na blondyna bardziej
niż dotychczas, bo już dawno nie dawał znać i najwidoczniej go wystawił – no wiesz,
jakaś łzawa historia o wielkiej, nieszczęśliwej miłości – zironizowała
przesłodzonym głosem i zatrzymała wzrok na Carter, która pokiwała niepewnie
głową – i o lekarstwie też musiałaś słyszeć – dodała, a uśmiech z jej twarzy
zniknął, zastępując go powagą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Rozumiem, że wzięłaś lekarstwo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie wzięłam, bo je miała wziąć
Elena, która wepchnęła mi to do gardła – wysyczała – dlatego chcę Tobie pomóc,
między innymi – zwróciła się tym razem do Gerarda. – Nienawidzę tej małej
zdziry od niepamiętnych czasów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- I w czym właściwie tkwi Twój
problem? – spytała Davina, nie bardzo rozumiejąc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Lekarstwo sprawiło, że nie mogę na
powrót zostać wampirem – wymamrotała, schylając lekko głowę i chowając szklane
oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Więc dlatego – zastanowił się
Marcel.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tak, dlatego – przerwała mu szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Davino, postaraj się coś znaleźć na
ten temat, a ja pójdę z Katherine bliżej się poznać. Przy okazji przyda jej się
mały relaks – uśmiechnął się szeroko i razem z Pierce wyszli z pokoju,
zostawiając Carter samą sobie i książkom. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- O czym oni rozmawiają? – zapytał
Silas, zwracając wzrok w kierunku uśmiechniętego Kola.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJW0c9C2A4XHe1Jt4Jt2e0MPJgU-JJcBzHVJLOawP0hEdVHKaXctbvAZFrclVWRmbvQVPAV2WKzsOL-QRxINpXlFtCVsWYx97_Ao7PgkGkgtBJKWSyolLqxB_l16IbZktc3nC_moPOU-jy/s1600/KOOOOL.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJW0c9C2A4XHe1Jt4Jt2e0MPJgU-JJcBzHVJLOawP0hEdVHKaXctbvAZFrclVWRmbvQVPAV2WKzsOL-QRxINpXlFtCVsWYx97_Ao7PgkGkgtBJKWSyolLqxB_l16IbZktc3nC_moPOU-jy/s1600/KOOOOL.gif" height="180" width="320" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie mam pojęcia – wzruszył
ramionami, tryumfując z przewagi nad blondynem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Silas przewrócił oczami, a Pierwotny
poczuł jakby wszystkie niewidzialne liny, które czarownik wcześniej na niego
założył, właśnie z niego spadły. Czyżby Silas przerwał zaklęcie? Mikaelson bez
dłuższego zastanowienia wybiegł z wozu, co nie sprawiło mu trudności i
przynajmniej mógł się ruszyć. Silas jest głupi skoro uważa, że puścił wolno Kola
i myślał, że mu nie ucieknie. Dotarł do końca polany w zaledwie sekundy i
poczuł, jak odbija się od ściany, której w rzeczywistości nie było. <i>Co do…</i>, pomyślał i spróbował zrobić krok
do przodu z takim samym skutkiem, jak wcześniej. Kilka razy uderzył w magiczny
mur w kilku miejscach, jednak nic to nie dawało. Blondyn był sprytniejszy niż
wydawało się to Mikaelsonowi. Zmaterializował się przed uśmiechniętym Silasem i
przycisnął go do maski samochodu za szyję ze wściekłą miną, jednak ten niemalże
natychmiast wyswobodził się z uścisku Kola, zwalając go na kolana. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zapominasz chyba, kto tutaj jest
tym potężnym czarownikiem – powiedział i sprawił, że Pierwotny wygiął się pod
dziwnym kątem i wrzasnął z bólu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zabiję Cię – wycharczał z trudem
Kol, ledwo się na to zdobywając.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Och, wiem, że byś chciał, nawet
dałbym Tobie tą przyjemność, ale niestety to ty jesteś potrzebny do tego, żebym
chciał być martwy – rzucił z uśmiechem i odszedł od Mikaelsona, który jeszcze
przez jakiś czas nie mógł dojść do siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Doczekasz
się swojej śmierci, szybciej niż się spodziewasz</span></i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">, pomyślał z
przekąsem patrząc za nim. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Następne ciało wylądowało na
podłodze, co zupełnie zepsuło klimat tego miejsca, bo jeszcze nigdy nie było
tutaj takiego chaosu. A to wszystko przez jedną dziewczynę, która w obecnej
chwili popijała alkohol z butelki, kręcąc biodrami przy innym wampirze. Było
tam jeszcze kilka innych, ale oni bardziej zajęli się JEJ jedzeniem niż nią.
Jakoś specjalnie ją to nie poruszyło. Odczuwała niesamowitą euforię z picia ludzkiej
krwi prosto z żyły, co udało jej się zrobić chyba tylko jeden raz w życiu.
Tylko, że wtedy przejmowała się, kiedy go zabiła, teraz nie bardzo miała na to
czas. W końcu mogła zostać w Nowym Orleanie i nie musiała dbać o to, co myślą
jej przyjaciele. Po prostu tu była. Ciesząc się nowym życiem. Bo tamten
rozdział zamknęła kilka godzin wcześniej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Odwróciła się do mężczyzny, z którym
właśnie tańczyła, jeśli uwodzicielskie ruchy można nazwać tańcem, i poruszyła
brwiami, złączając jego wargi ze swoimi. Krew dwóch różnych ofiar zmieszała się
ze sobą, dając pyszną mieszankę smaków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Oderwała się od blondyna, podchodząc
do ostatniej osoby w tym klubie. Była to niska szatynka, która najwidoczniej
próbowała udawać, że wcale nie boi się Caroline i tego, co tutaj się wyprawia.
Więc albo była głupia sądząc, że może wyjść z życiem, albo była odważna. Nie…
to drugie jakoś nie pasowało. Forbes zdobyła się na lekki uśmiech i bez
ostrzeżenia wbiła się w szyję dziewczyny, wypijając to co z niej najlepsze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co tu się do cholery wyprawia?! –
posiłek Caroline przerwał krzyk Marcela, który właśnie wparował do klubu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Kątem oka zauważyła, jak większość z
jej dotychczasowych kompanów odrzuciło na bok zapewne już martwe osoby i patrzy
z coś na styl strachu na Gerarda. Och, więc on jest taki straszny? Caroline
odwróciła się w kierunku murzyna i, jakież było jej wielkie zdziwienie, kiedy
zobaczyła także Katherine. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Och, cześć wam – Care uśmiechnęła
się zadziornie w ich kierunku i całą swoją uwagę zwróciła na Pierce. – Ty i On
– wskazała palcem na Marcela, po czym skrzywiła się i cmoknęła – Elijah chyba
nie będzie szczęśliwy – postanowiła podejść do nich bliżej, nie tracąc z oczu
Katherine.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wyłączyłaś uczucia – stwierdziła
Petrova, ignorując słowa blondynki i unosząc brew – jestem ciekawa przez kogo –
prychnęła, chociaż była niemalże przekonana, że to przez Klausa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ciekawość to pierwszy stopień do
piekła, słodziutka – Caroline złapała za końcówkę kosmyka Kath. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- I tak kiedyś tam trafię – mruknęła,
nie chcąc pokazywać, że w jakiś sposób obawia się kolejnego ruchu Forbes.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0wNnZgvSZ0C3taessYwOLf9J3i_QRprVVqZm_INvyBdG2h0xu0n1NU2daqRQJy3-pLIheuduU5aAg2P339XNgnvAbt13bZxBJ0FR5W5LlEdrlHw8ML-dieyPNsRvm5vNgJQG0Ibp2FtVG/s1600/KATHOLINE2.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0wNnZgvSZ0C3taessYwOLf9J3i_QRprVVqZm_INvyBdG2h0xu0n1NU2daqRQJy3-pLIheuduU5aAg2P339XNgnvAbt13bZxBJ0FR5W5LlEdrlHw8ML-dieyPNsRvm5vNgJQG0Ibp2FtVG/s1600/KATHOLINE2.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Mogę Ci w tym pomóc – blondynka
wyszeptała do jej ucha, na co tamta zadrżała, słysząc znaczenie tych słów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Caroline zaśmiała się przesłodko i
odeszła na parę kroków od nich, zakładając ręce biodra. Mimo krwi na twarzy,
wciąż wyglądała ślicznie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Mam inne sprawy na głowie, więc nie
przeszkadzajcie sobie – powiedziała Forbes. – Jesteście przesłodcy – dodała i
zniknęła z ich pola widzenia, powodując złość u Marcela.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>***</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i><br /></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>ALE dużo Katherine. xD No nic. WITAM WAS, GRZYBKI <3 Jak tam wam życie leci, hahah? :D Czaicie, że tylko 3/4 dni szkoły + zakończenie i WAKACJE? :D A nawet niektórzy nie mają już wcale lekcji (jak ja, ale co tam)! Tak czy srak, znowu będzie wolność. Trochę lipa, że taka nędzna pogoda się zapowiada. :/ ALE DAMY RADĘ! <3</i></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Chciałabym Wam podziękować, jak zawsze. Może podziękowania wyglądają zazwyczaj podobnie, to dla mnie są zupełnie różne. Dziękuję Wam, naprawdę. Uwielbiam Wam dziękować hahah. To takie moje hobby. :D Jesteście kochani, wiecie o tym, prawda? :D </i></span></span><br />
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>No, to sobie pogadałam. :D </i></span></span><br />
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Miłego poprawiania ocen albo nudzenia się na lekcjach, na których i tak nic się nie robi (nie rozumiem dlaczego wtedy w ogóle są lekcje, ale okej), bo chyba teraz to już każdy ma wystawione oceny. No nie wiem. xD </i></span></span><br />
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Pozdrawiam, życzę weny tym, co potrzebują, innym życzę ciepełka i słoneczka, oczywiście miłego długiego weekendu, który trwa, może ktoś wyjechał, więc miłego wyjazdu i różnych innych rzeczy. Dobrych lodów, smacznych gofrów i shaków (szejk, szejk, szejk it!). <3 Albo koktajli, no jak kto woli. :D W końcu nadszedł okres na te wszystkie mniammniam rzeczy! <3 </i></span></span><br />
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>Do napisania, kochani,</i></span></span><br />
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>love, love, love,</i></span></span><br />
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i>ArtisticSmile. <3 </i></span></span><br />
<span style="font-family: Century Gothic;"><span style="font-size: 19px;"><i><br /></i></span></span></div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3487045301539343921.post-4391452382568081232014-06-13T12:36:00.000+02:002014-06-13T12:36:17.113+02:0025. | Przestań to robić!<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Constantia; font-size: 36pt;">~ 25
~<o:p></o:p></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Constantia; font-size: 22pt;">Przestań to robić!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Kol w ułamku sekundy przycisnął Silasa do ściany i wbił mu dłoń w klatkę
piersiową. Blondyn spojrzał na niego zdenerwowany i jednocześnie zbolały. W
jego oczach widać było, że właśnie się poddał. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Wcale tak nie było. Doskonale
wykorzystał swoją irytację, dzięki czemu Kol nie miał szans wyrwać mu serca. Po
chwili Mikaelson stał przyciśnięty do ściany przez magię i nie mógł się
poruszyć, a Silas stał metr od niego ze spokojnym uśmiechem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Czego chcesz od mojej siostry? –
Kol wycharczał, patrząc na blondyna spod byka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Widzę, że mała wiedźma Bennett dokopała
się do Twoich uczuć – zauważył i poszerzył uśmiech, słysząc warkot Pierwotnego.
– Cóż, trafniej byłoby zapytać czego chcę od waszej rodziny – pokiwał głową i
rozłożył ręce – wampiry strasznie działają mi na nerwy – dodał, jakby to była
najzwyczajniejsza rzecz na świecie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Kol wyklinał sam siebie w myślach, że
nie posłuchał siostry i poszedł znaleźć Silasa. Kierował się impulsem i
przeczuciem, aniżeli rozumem. Zresztą jak zawsze. A teraz chyba wpakował swoją
rodzinę w większe kłopoty niż zazwyczaj. Był na siebie wściekły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ty też byłeś wampirem – stwierdził
szatyn.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie – rzucił krótko widocznie
zirytowany tą uwagą. – Kontynuując – spojrzał ostro na Mikaelsona – czemu by
nie pozbyć się wszystkich wampirów od razu? – zapytał retorycznie. – Wystarczy
jeden Pierwotny, żeby wykonać zaklęcie łączące, a wtedy zabiję Ciebie i pozbędę
się raz na zawsze tych chwastów – powiedział wesoło i zwrócił się do Carter – a
Elizabeth z chęcią mi w tym pomoże.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co? – odezwał się Gilbert ze
zdziwieniem w głosie, czym zwrócił uwagę blondynki. – Nie możesz tego zrobić,
Liz. Jeśli wszyscy Pierwotni zginą, to zginie także moja siostra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Elizabeth ściągnęła brwi, tak
naprawdę nie wiedząc co zrobić. Pozbyć się każdego wampira? Świetnie. Ale co z
siostrą Jeremiego, o której jeszcze nigdy nie słyszała? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ona jest potworem, Jeremy, już
zawsze nim będzie – uznał Silas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Była, kiedy umarłem – wywarczał
Gilbert.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8feJvvReRaR8iIAXiw1fCYKZiljb72decZNLy_glc0SFvdVGF-5dYcV3u3ArBM9ngM_Neoqr1BMotz_p_RdkF-TA1rJpi3IZMeGssasBQXcN_dgsVV6EmuBcIqAdWOQYr5t5HnfxVKJAI/s1600/thanksilas.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8feJvvReRaR8iIAXiw1fCYKZiljb72decZNLy_glc0SFvdVGF-5dYcV3u3ArBM9ngM_Neoqr1BMotz_p_RdkF-TA1rJpi3IZMeGssasBQXcN_dgsVV6EmuBcIqAdWOQYr5t5HnfxVKJAI/s1600/thanksilas.gif" height="200" width="200" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dla mnie. Przy okazji dziękuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Raczej powinieneś podziękować
Katherine, a nie mnie – rzucił ostro, cały czas zdenerwowany na plan Silasa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- No tak… ale ona ukradła moje
lekarstwo, sam rozumiesz – westchnął teatralnie i spojrzał z powrotem na
wbitego w ścianę Kola. – Na pewno nie zrobimy tego tutaj, Kol – pokręcił głową,
jakby mówił do dziecka i zmarszczył brwi. – Chcesz siedzieć w tej ścianie przez
wieczność? – spytał bez żadnej ironii, ale uśmiechnął się sarkastycznie w jego
stronę, w dalszym ciągu trzymając go magią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Młodszy Mikaelson zmrużył groźnie
oczy, bo wiedział, że jeszcze nadejdzie ten czas, kiedy Silas umrze… z jego
rąk. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Bonnie przyglądała się Caroline przez
jakiś czas, jednak nie mogła rozgryźć co się stało, a wątpiła, aby dziewczyna
chciała jej to powiedzieć. W końcu spojrzała na młodszego Salvatora, który
wyraźnie bardzo mocno zastanawiał się nad czymś. Czując na sobie wzrok Bennett
uniósł głowę, a ta kiwnęła w stronę toalet. Stefan od razu przejął aluzję i
podniósł się z miejsca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Idziemy po coś do jedzenia, chcesz
coś? – zapytał o najgłupszą rzecz na świecie i miał nadzieję, że blondynka w to
uwierzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Forbes przeniosła wzrok na
przyjaciela i pokręciła głową z lekkim wymuszonym uśmiechem, po czym wróciła na
widoki za oknem. Wiedziała, że mulatka chciała dowiedzieć się o tym, co się
stało, ale wolała, żeby powiedział jej to Stefan niż ona, bo najzwyczajniej nie
potrafiłaby. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Stefan i Bonnie poszli do łazienki,
wcześniej rozglądając się, czy nikt nie patrzy i zamknęli się w niej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co się stało? – spytała szeptem,
wiedząc, że Care gdyby chciała i tak usłyszałaby ich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ktoś zabił matkę Caroline i ona
podejrzewa, że to Klaus – wyjaśnił z ciągłym zmartwieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak to?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Bennett bardzo przejęła się śmiercią
najbliższej osoby jej przyjaciółki. W końcu Liz była ostatnim członkiem rodziny
Forbes. A przynajmniej z tej rodziny, z którą Care chciała rozmawiać. Czuła żal
do tej osoby, która to zrobiła, ale jakoś nie mogła uwierzyć, że to był akurat
Niklaus. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Klaus? Czemu tak uważa? – zapytała
Bonnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie mam pojęcia – odparł z cichym
westchnięciem. – Boję się o nią. Klaus może ją zabić, a nie da rady jej
przekonać, żeby zmieniła decyzję – powiedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- I co teraz zrobimy? – zadała
naprawdę ważne pytanie, na które jak na razie nikt nie znał odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Caroline przestała słuchać. Jak oni
mogą sądzić, że to nie Klaus?! Przecież to Klaus byłby w stanie zrobić coś takiego
jej matce, jej samej. Tylko Klaus byłby gotowy posunąć się do takiego czynu,
żeby pokazać swoją wyższość, żeby każdy wiedział o jego sile, jego władzy, jego
niepohamowaniu, jego braku uczuć i o tym, że nie ma żadnej słabości. Tylko
Klaus byłby gotowy uśmiercić kogoś, żeby mieć Caroline wyłącznie dla siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Szatynka roześmiała się wesoło, kiedy
wampir po raz kolejny opowiedział jakiś żart i otworzyła okno. Powietrze
owiewało jej twarz i miotało wszystkimi włosami. Wyjeżdżali. Zostawili
beznadziejne problemy, opuszczają to miasto, gdzie tak naprawdę ich nie
chcieli. Byli zbędni. Jak jakiś puzzel, który nie pasuje do reszty układanki,
jednak oni mieli to gdzieś. Żadna z tamtych sytuacji już ich nie dotyczyła,
będzie co będzie. Wyjeżdżali w dalszą podróż po świecie. Elena pragnęła, żeby
brunet pokazał jej calutki świat i miała nadzieję, że zrobią to właśnie w tym
roku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Blondynka dostała napadu furii, kiedy
tylko przekroczyła drzwi do domu Mikaelsonów. Nikt nie mógł jest powstrzymać.
Nikt – nawet Stefan czy Bonnie. On musiał za to zapłacić. Wiedziała, że i tak
jej przyjaciele wyjdą za nią, żeby jej uniemożliwić zemstę, ale miała to
gdzieś. Miała teraz wszystko gdzieś, nawet to, że rozwaliła im drzwi w
przypływie siły. Wampirzym tempem udała się do jego pracowni, bo wiedziała że
to właśnie tam będzie. Nie miała pojęcia skąd, ale po prostu tak było. Bez
żadnych zbędnych słów wpadła do pomieszczenia i nagle wkurzyła się jeszcze
bardziej, kiedy tylko go zobaczyła. Przycisnęła go do ściany za szyję z
determinacją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Dlaczego to zrobiłeś?! – krzyknęła
wściekła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Klaus zaskoczony stał przyduszony
przez silną, ale nie dla niego, rękę blondynki. Widział, jak wszystkie złe
emocje w niej buzowały, a on stał spokojnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie wiem o co ci chodzi, kochana –
powiedział i złapał jej rękę, bez problemów odciągając ją od swojego gardła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Doskonale wiesz, o czym mówię! –
dalej wrzeszczała i w przypływie złości rzuciła nim o mur.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Kilka obrazów rozwaliło się pod
ciężarem Klausa, a on sam spadł na ziemię, jednak szybko się podniósł i
spojrzał z niezbyt już miłym wyrazem twarzy na pannę Forbes. Siłą woli
powstrzymywał się przed wyrwaniem jej serca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak mogłeś?! – nie przejmowała się
zniszczeniami, trwała jakby w jakimś transie. – Zaufałam Tobie, wybaczyłam
Tobie wszystko! Zepsułeś to! – brała byle co do ręki i rzucała tym, gdzie
popadło, najczęściej w niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Innym razem te słowa wzbudziłyby w
Mikaelsonie masę dobrych emocji, ale nie tym razem. Teraz jedyne co czuł to
złość, wściekłość, jednak nie aż taką, jak Caroline. Caroline miała ochotę
płakać, krzyczeć, niszczyć. Pierwszy raz czuła taki żal, tak wielką stratę po
kimś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Do pokoju z wielkim przerażeniem
wszedł Elijah, który gdy zobaczył Care podszedł do niej i złapał ją za
przedramię, żeby się uspokoiła. Ta w zamian popchnęła go tak mocno, że poleciał
kilka metrów w tył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeeElrj6XBimWz8dLshR12J_kicxZQbXFBfmqT5Huyv16sSSfUkYJj2AKe4RVNbWPaRHb_-ufVsH-S3RC29pTJ4_mGSdP53QVGKRc7XxIlzdxKjiVvi2_FecZIJDr0Vcn5v6kKXvh3sl6G/s1600/klaroline1.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeeElrj6XBimWz8dLshR12J_kicxZQbXFBfmqT5Huyv16sSSfUkYJj2AKe4RVNbWPaRHb_-ufVsH-S3RC29pTJ4_mGSdP53QVGKRc7XxIlzdxKjiVvi2_FecZIJDr0Vcn5v6kKXvh3sl6G/s1600/klaroline1.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zostaw mnie – warknęła w stronę
szatyna i z powrotem powróciła na Niklausa. – Żałuję, że pozwoliłam Tobie wejść
w moje życie, żałuję każdej sekundy spędzonej z Tobą! – krzyczała, a Klaus stał
nie mając pojęcia co zrobić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Bo gdyby coś zrobił, jego kolejnym
ruchem byłoby zabicie Caroline, a tego nie chciał. W przeciwieństwie do Forbes,
która gdyby tylko miała kołek z białego dębu bez wahania wbiłaby go prosto w
serce Klausa, nawet jeśli to uśmierciłoby i ją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Blondynka po raz kolejny próbowała
dodzwonić się do swojego brata, jednak z takim samym marnym skutkiem, co
zawsze. Nie miała pojęcia czy martwić się o Kola czy raczej, jak zrobił to
Elijah, stwierdzić że to normalne u niego. W końcu nigdy nie odbierał, cały
czas był w swoim świecie, zajęty tylko sobą i nie obchodziło go nic innego. Ale
teraz było inaczej. Ostatnie jego słowa nie brzmiały pocieszająco dla Rebeki,
mimo że Kol właśnie miał taki zamiar. W dodatku szedł na starcie z
najsilniejszą osobą, jaką spotkali. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie chciała siedzieć w domu, bo tam
wszystko ją przytłaczało i nie potrafiła normalnie myśleć, dlatego wyszła od
razu po rozmowie z Elijahą. Przymierzała się kilka godzin do wyjazdu chodząc po
Nowym Orleanie, aż zobaczyła osobę, na której widok serce zabiło w innym
rytmie. <i>Więc jednak przyjechał</i>,
pomyślała uśmiechając się szerzej. Od razu poznała w nim Stefana, zatem
podeszła do niego, nie przejmując się towarzystwem Bonnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Przyjechałeś – uśmiechnęła się
wesoło, jednak widząc ich miny od razu uśmiech zleciał z jej twarzy. – Coś się
stało? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Caroline poszła do Twojego brata –
wyjaśnił Salvatore, chowając radość na widok Rebeki za troską o przyjaciółkę –
nie widzę tego za dobrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wiedziałam, że w końcu do niego
poleci – wzruszyła ramionami, jakby nic się nie stało i spojrzała na Bonnie. –
Twoje zaklęcie było słabe – rzuciła arogancko – albo jeszcze nie tak dawno nie
żyłaś, Bennett – dodała i uśmiechnęła się ironicznie na koniec. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mulatka patrzyła na Pierwotną z
poważną miną. Czemu ona tak podejrzewa, skoro Bonnie kryła się bardzo dobrze?
Wyjechała, nie dawała oznak życia, tylko co jakiś czas Jeremy wysyłał sms’a do
kogoś, ale nie dała powodu, aby ktoś sądził, że nie żyje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">/Kearney,
Nebraska, rok 1937/<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Vanjah
do tej pory nie miała pojęcia, dlaczego została w tym mieście. Albo raczej –
dlaczego zostawiła tego faceta przy życiu? Jeszcze żaden, naprawdę żaden
mężczyzna, z którym rozmawiała nie został żywy po spotkaniu z nią. Czym niby
różnił się On od pozostałych? <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Na
samo wspomnienie brązowych oczu Carter dostała drgawek. Nie tyle z radości, a
raczej ze złości. Tylko, czy bardziej irytował ją fakt jego zachowania, czy
jej? No tego nie wiedziała w zupełności. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Minęły
ponad trzy miesiące, kiedy Vanjah ponownie zawitała w progach tamtego klubu.
Lata 30-ste naprawdę przypasowały do jej gustów. Przy wejściu powitał ją
kelner, rozdający kieliszki z napojami alkoholowymi. Można powiedzieć, że tak
na zachętę. Van szybko pochwyciła naczynie i przechyliła je, wlewając w siebie
wódkę. Nie krzywiąc się, nie uśmiechając, ani w ogóle nie ukazując
jakiejkolwiek mimiki twarzy, odłożyła pustą szklaneczkę i ruszyła pewnym
krokiem do baru. Już w oddali zobaczyła tego samego mężczyznę, co kilka
miesięcy temu. Z uśmiechem przysiadła się obok niego i zamówiła whiskey. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">-
Widzę, że Twoim największym problemem jest alkohol. To całkiem poważny kłopot,
jeśli nie potrafisz pić z umiarem – powiedziała, dodając sarkazm, którego
brunet zdawał się nie dosłyszeć. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">-
Jedynym moim problemem jesteś Ty – rzucił głosem wypranym z wszelakich emocji. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">O
nie, nie. Tego była za wiele, jak dla blondynki. Może i miał w sobie coś, czego
inni faceci nie mieli, ale to nie On miał władzę, tylko właśnie Carter. To
Vanjah sprawowała kontrolę nad wieloma ludzkimi życiami i to ona decydowała,
kiedy ich czas dobiegnie końca. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">-
Może i masz rację – odparła po czasie i spojrzała na niego z diabelskim
uśmiechem. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mężczyzna
nie za bardzo przejął się słowami wampirzycy, nawet nie raczył na nią spojrzeć,
po prostu postanowił ją zignorować. Może wtedy sobie pójdzie, pomyślał
spokojnie, dopijając kolejnego drinka tego wieczoru. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Chwyciła
za żuchwę bruneta i odwróciła jego głowę w swoim kierunku tak, aby nareszcie na
nią patrzył. Ciemnooki uniósł brwi. Zaprawdę natarczywa kobieta, dorzucił w
myślach i złapał za jej rękę, próbując odciągnąć od swojej twarzy. Na próżno.
Miała większą siłę niż się spodziewał po takiej drobnej dziewczynie. Od razu
zrozumiał, kim ona jest, więc szybko zareagował nim zdążyła dostać się do jego
umysłu. Obrzucił ją ostrym spojrzeniem i zmrużył oczy, używając swojej magii,
która dostarczała Vanjah bóle głowy. Nie za silne, żeby nikt nic nie
podejrzewał, jednak na tyle, aby wampirzyca poczuła. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">-
Jesteś czarodziejem – wysyczała, krzywiąc usta w grymasie i trzymając skroń
jedną dłonią, czując jak ból ją unieruchamia. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">-
Czarownikiem, ściślej mówiąc – powiedział i po raz pierwszy uśmiechnął się.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Położył
kilka banknotów na ladę, po czym wstał i odszedł, stwierdzając, że to koniec na
dziś z piciem. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Carter
wbiła wzrok w miejsce, gdzie zniknął brunet i niemalże warknęła na niego, co
miało oznaczać, że jeszcze się z nim policzy. I na pewno nie będzie to miła
wyliczanka. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Katherine przemierzała ulice, nie
bardzo wiedząc jaki jest jej główny cel. Przez cały czas w głowie miała rozmowę
z Elijahą i przez to nie potrafiła się skupić na teraźniejszym zadaniu. Jeszcze
gorsze były myśli, które sama sobie układała, bardziej się dołując. Jednak z
zachowania Mikaelsona tylko to potrafiła wywnioskować. Nie chciał Katherine
jako wampira, nie ze względu na jej charakter, bo taki jej już zostanie na
zawsze, ani nie chodziło o to, że ucieknie od niego. On po prostu nie miał
zamiaru widzieć Pierce jako wampira. W oczach Elijahy jego stara Katerina
istniała tylko wtedy, kiedy była człowiekiem. Naprawdę był naiwny sądząc, że
powróci dawna Katerina Petrova jeszcze sprzed przemiany w wampira. Ta z 1492
roku. To nigdy się nie zdarzy, nawet jeżeli dziewczyna byłaby człowiekiem.
Wszystko się w niej zmieniło przez 500 lat bycia wampirem i tego nie da się tak
po prostu wyrzucić. To w niej pozostanie na zawsze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Jej rozmyślania przerwał jakiś
murzyn, który pojawił się tuż przed nią, sprawiając, że Kath zatrzymała się
gwałtownie, omal na niego wpadając. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Uważaj, jak chodzisz – warknęła i
zauważyła, że skądś go zna, więc wyminęła go szybciej niż planowała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Wybacz – powiedział uprzejmie i
wyrównał z nią krokiem. – Spotkaliśmy się raz – rzucił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Spotykam wielu ludzi. Jakoś nie
wyróżniasz się niczym nadzwyczajnym – wysyczała, chcąc pozbyć się go jak
najszybciej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Ale Ty za to tak – stwierdził i
zatrzymał ją za ramię, odwracając w swoją stronę. – Nie jesteś wampirem –
powiedział i zmarszczył brwi, nie drążąc wcześniejszego tematu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Brawo za spostrzegawczość –
warknęła i wyszarpnęła się z jego uścisku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Marcel obrzucił szatynkę zaciekawionym
spojrzeniem i zmrużył lekko oczy. Po co w takim razie potrzebowała jego krwi,
jeżeli nawet nie chciała się przemieniać? Dobra, nieważne. Nie obchodziło go
to. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Katherine za to całymi siłami starała
się utrzymać stoicki spokój, co jej na razie wychodziło. Miała ochotę uciec od
niego, żeby tylko nic jej nie zrobił. Jednak to nie było w jej stylu… uciekać.
Zadarła delikatnie głowę do góry i przyjrzała się Marcelowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Znasz jakąś bardzo dobrą wiedźmę? –
spytała w końcu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Znam – uśmiechnął się szerzej i
uniósł brwi. – Coś za coś – rzucił, widząc przedtem w oczach szatynki nadzieję.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">No tak… jak zawsze oczekiwał czegoś w
zamian. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Słucham? – wysyczała przez zęby. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4f9xVlNcwCAaAaHIv_3PKGqkjOagjLeTnGc9GlRwtb5bxMSBqXvQxHnTg8V4dbgFcmxxqkYk4ClXxaquccYFe6QAhCfl3moCSnST5LbWftu0BRQ8j7dTOTmcAo8bripvPxWmxrKxuJ6qt/s1600/matherine.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4f9xVlNcwCAaAaHIv_3PKGqkjOagjLeTnGc9GlRwtb5bxMSBqXvQxHnTg8V4dbgFcmxxqkYk4ClXxaquccYFe6QAhCfl3moCSnST5LbWftu0BRQ8j7dTOTmcAo8bripvPxWmxrKxuJ6qt/s1600/matherine.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Pomożesz mi zemścić się na dwóch
wampirach – zaczął, na co dziewczyna leniwie wywróciła oczami. – Może ich
znasz? Elena i Damon – mówi Ci to coś? – spojrzał na Petrovę wyczekująco, bo
widział, że to zdanie przykuło uwagę szatynki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Katerina ukryła swoje zdziwienie za
przebiegłym uśmiechem. Nie pytała nawet skąd ich zna, skupiła się na sobie. To
dla niej wielka szansa. Nareszcie pozbędzie się swojego głupiego sobowtóra,
który zniszczył jej życie, no i może ta wiedźma coś poradzi na jej
nie-jestem-wampirem-bo-wzięłam-lekarstwo. Upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu.
Czy to nie wspaniale?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zgoda – powiedziała pewnie i
wymieniła się z Marcelem cwanymi uśmiechami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mikaelson zmrużyła powieki i
przyjrzała się zielonookiej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Zejdź z niej, Rebekah – powiedział
Stefan, odwracając uwagę blondynki od Bennett. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Ale tylko na chwilę. Może i Bonnie
nie chciała nic mówić, ale Bekah koniecznie musiała dowiedzieć się, co
nawaliło. Wiadomo było, że tak czy inaczej nawaliła Bonnie, jednak tyle jej nie
wystarczyło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Gdzie byłaś przez ostatnie kilka
dni? – zapytała blondynka, używając hipnozy, nim Stefan zdążył ją powstrzymać
przed naruszaniem prywatności brunetki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- W Las Vegas – mruknęła i
zmarszczyła brwi przerażona swoją własną odpowiedzią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">To zdanie zdziwiło nie tylko Rebekę,
ale i Stefana. Przez cały czas myślał, ba!, był pewien że Bonnie przesiaduje u
matki, a ona tymczasem siedziała w Las Vegas. Niby co tam robiła?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGfhMWqb7_s1chRTbbR8rop_Vghcd12Fz6Kltqlkea1rbdpsuJSA_Vj-BvprjIo4sJ0gc2a2olPHB9r8zhGpDJRY3nSEcsAaxHrx-eT19v46vxvBKJaLPlBZ4NyRTKM0-AcIMGKG2CrsY9/s1600/rebeakh.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGfhMWqb7_s1chRTbbR8rop_Vghcd12Fz6Kltqlkea1rbdpsuJSA_Vj-BvprjIo4sJ0gc2a2olPHB9r8zhGpDJRY3nSEcsAaxHrx-eT19v46vxvBKJaLPlBZ4NyRTKM0-AcIMGKG2CrsY9/s1600/rebeakh.gif" height="144" width="320" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Spotkałaś tam przypadkiem Kola? –
zadała kolejne pytanie, kiedy zrozumiała przypadłość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Tak – odparła lakonicznie i nagle
wściekła się. – Przestań to robić! – krzyknęła na Rebekę, jednak ta wcale jej
nie słuchała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Blondynka uśmiechnęła się lekko i
mimo chęci dowiedzenia się więcej postanowiła nie hipnotyzować znowu Bennett.
Powróciła wzrokiem na Bonnie i przechyliła głowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Naprawdę, Rebekah – zaczął Stefan,
przywołując spojrzenie Mikaelson, która w dalszym ciągu się uśmiechała – musimy
dotrzeć do Twojego domu nim będzie za późno – oznajmił poważnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Za późno na co? – spytała, nie
bardzo rozumiejąc co ma na myśli Salvatore. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Caroline jest uparta, a Klaus
porywczy. Nie sądzisz, że to źle się skończy? – uniósł brwi znacząco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Klaus nawet nie pomyśli o tym, żeby
ją dotknąć – prychnęła i wywróciła oczami, na samą myśl, jak jej brat zmienił
się w stosunku do Forbes. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Uwierz mi, tym razem będzie miał
dobry powód – powiedziała Bonnie, postanawiając w końcu się odezwać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Skoro tak, to czemu ją w ogóle
puściliście? – spytała zdziwiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak już mówiłem, Caroline jest
bardzo uparta – rzucił młodszy Salvatore, dając nacisk na „bardzo”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Mikaelson też miała swoje sprawy.
Takie jak wybranie się na zakupy, czy bardziej uratowanie Kola, do czego
potrzebowała pomocy braci, bo jeśli Kol jest w rękach Silasa, to sama nie da mu
rady. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Blondynka westchnęła w końcu,
odstawiając swoje plany na później i idąc w kierunku swojego domu. Za nią
ruszyła pozostała dwójka. Do ich domu był naprawdę kawał drogi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co się tutaj dzieje? – zapytał
ostro najstarszy Mikaelson i znowu zbliżył się do Caroline. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtNQYJ_arqfWcBtJ91xAm5L0aTM2Hx3HsCgrWYm62wJ6tTFD0gFmyis1JidumfXmDiwrMzYniRfJSPn-FrRfcntBcNivNLYRADP_DtxDQ60YlGyutpFHi-OUKOXKtlTZml09hFwg8JNhIj/s1600/klaroline2.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtNQYJ_arqfWcBtJ91xAm5L0aTM2Hx3HsCgrWYm62wJ6tTFD0gFmyis1JidumfXmDiwrMzYniRfJSPn-FrRfcntBcNivNLYRADP_DtxDQ60YlGyutpFHi-OUKOXKtlTZml09hFwg8JNhIj/s1600/klaroline2.gif" /></a><span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Chcesz wiedzieć co się stało? –
spytała, jakby na chwilę uspokajając się. – On się stał! – wskazała palcem na
Hybrydę i w sekundę znalazła się bardzo blisko niego. – Brzydzę się Tobą. Nie
rozumiem, jak mogłam pomyśleć, że ktoś taki jak ty mógłby być dobry – spojrzała
na wkurzoną twarz Klausa, wiedziała, że nic jej nie zrobi. – Obiecuję, że
znajdę sposób, abyś umarł – wysyczała, patrząc prosto w jego oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nagle Niklaus jakby pobladł i
wstrząsnęło nim od środka. Gwałtownym ruchem przyszpilił Caroline do ściany,
dusząc ją, ale ona wcale się tym nie przejmowała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Nie mam pojęcia, o czym mówisz,
kochana, ale jeśli powiesz jeszcze jedno słowo – zaciął się i wzmocnił uścisk
na szyi wampirzycy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak mogłeś mi to zrobić? – miejsce
szału w oczach Forbes zastąpiły łzy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Co? – tym razem to on był
zdenerwowany, nawet nie panował nad tym co robi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Jak mogłeś zabić moją matkę? –
wyszeptała i poczuła, jak łzy zalewają jej policzki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Zdezorientowany Klaus puścił
dziewczynę i odszedł trochę od niej. Czemu ona sądziła, że to on? Czy naprawdę
w jej oczach był aż takim potworem? Patrzył ze zdziwieniem na Caroline, która
osunęła się na kolana i schowała twarz w dłoniach. Cała furia zniknęła, a
zamiast niej pojawiła się rozpacz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Najstarszy Pierwotny również z
zaskoczeniem oglądał pannę Forbes, ale w końcu spojrzał na Niklausa. Jego brat
zabijał wielu ludzi, jednak czy byłby zdolny zabić kogoś bliskiego Caroline? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Klaus ukląkł przed blondynką, jakby
nagle zapomniał o tym, co przed chwilą miało miejsce. Wiedział, że każde słowo,
które padło z ust blondynki, czy każdy ruch zrobiła pod wpływem emocji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">- Caroline – mówił do niej, a ona
kręciła głową, nie mając siły na nic innego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Nie chciała czuć jego dotyku, nie
chciała czuć tego bólu, nie chciała czuć tego chorego uczucia, które żywiła do
pierwotnego i czuć się winną przez całe życie. Nie chciała czuć już nic. Przycisnęła
powieki, wylewając ostatnie krople słonej wody i tym samym sprawiając, że
wszystkie jej smutki odeszły. Cała nienawiść, którą w sobie trzymała –
wyparowała. Czuła całą sobą, jak nagle wszystko zanika, jak wszystkie emocje
ulatują każdą końcówką jej ciała. Uniosła lekko głowę, patrząc w zmartwione
oczy Hybrydy i uśmiechnęła się delikatnie, wkładając w ten uśmiech resztki
złości, jakie w sobie miała. Nie czuła już nic.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;">Klaus jakby nagle zastygł, widząc
niebieskie oczy Caroline bez jakiegokolwiek wyrazu. Te same, które zawsze miały
w sobie mnóstwo emocji naraz, potrafiły oddać jej aktualny humor, po nich mógł
poznać, co dziewczyna czuje. Teraz iskierki zniknęły, pozostawiając pustkę. Nie
mógł uwierzyć, że Caroline – najweselsza, najbardziej rozemocjonowana osoba na całej
kuli ziemskiej – właśnie wyłączyła uczucia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>***</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Tamtaratam! Witam się z wami w ten cudowny piąteczek i no. :D TAK, jedyne co mi się podoba to to, że Care wyłączyła uczucia, ŁII! <3 Hahaha. xD NICNIC. :D </i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Dzięęęki waaam za (ekhm, ekhm) prawie 10 000 wyświetleń! :O :OOOO Idę walić zonka, bo szoook :OOO Bez kitu, DZIĘKI WIELKIE <3 :O ŁOO, łooo! :_) jakie to piękne! <3 Dzięki też za to, że jesteście i że komentujecie i w ogóle za wszystko. <3 Jesteście strasznie kochani, kocham Was <3 WGL. Wakacje idą! <3 </i></span><br />
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Choć pogoda niezbyt dopisuje, akurat dzisiaj, no ale żyje się, prawda! <3 Wróciłam sobie niedawno z Pesy i z Maca i teraz piję herbatkę. WIEM, fajnie! XD No tak czy srak dziękuję wam w ogóle z całego serca i nie będę tyle gadać. xD Ostatnio was nie pozdrowiłam! :((</i></span><br />
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Pozdrawiam, życzę weny, pomysłów, cudownego weekendu, zdrowia, radości i ogólnie wszystkiego innego. <3</i></span><br />
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>Do napisania! <3</i></span><br />
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>love, love, love,</i></span><br />
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i>ArtisticSmile. <3</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Century Gothic'; font-size: 14pt;"><i><br /></i></span></div>
ArtisticSmilehttp://www.blogger.com/profile/06069657638036634093noreply@blogger.com9